Dawać kasę czy nie?
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Dawać kasę czy nie?
Moja mama już dawno rozwiodła się z moim ojcem, on do dzisiaj nie poukładał sobie życia. Mi powtarza ciągle, że tylko ja mu zostałam i dla mnie jeszcze żyje, bo chciałby mi jeszcze jakoś w tym życiu pomóc. Jak narazie to się mu nieudaję i raz coś daje, ale zaraz i tak jakoś sobie to odbierze. Jest teraz w więzieniu i prosi co jakiś czas o skromną paczke, czy żeby mu kupić coś w kantynie. Ja jeszcze nie pracuje, nikt na niego nie daje mi pieniędzy, wszyscy się od niego odwrócili, a ja czuje ciężar. Duża czesc moich kieszonkowych idzie na niego, a ja też mam swoje jakies materialne marzenia. Mam dość, ale nie potrafie mu odmówić. Nikt oprócz mnie nie może dać mu już radości, mam kontynuować i zachamować swoje materialistyczne zachcianki, ,,bo to wkońcu mój ojciec" czy też stanowczo odmówić? Co o tym myślicie?
Jak by nie patrzeć, to Twój ojciec. Nie masz obowiązku dawać mu pieniędzy (sama nie pracujesz) - to raczej on powinien Cię utrzymywać (jesli jeszcze się uczysz, a jesteś pełnoletnia). Myslę, że raz na jakiś czas możesz mu wysłać paczkę (głównie z jakiejś okazji - Święta, urodziny, imienieny). Taką, na jaką Cię stać. W więzieniu jeść dają, jakoś przeżyje. Myślę, że bardziej od dóbr materialnych przyda mu się pamięć o nim i kontakt. Listy, odwiedziny... Jesli jednak bardziej cieszy się z pieniędzy czy paczki niż z Twojego listu, czy wizyty... to co tu dużo mowić. Sama pomyśl.
Myśle ,że robisz bardzo dobrze. Jeśli ojciec nie ma nikogo innego na tym świecie i może liczyć tylko na Ciebie to powinnaś mu pomagać w miare możliwości. Myśle żę częstotliwość wysyłania paczek nie powinna byc duża. Raczej okazyjnie wysyłaj , ale jakieś listy zdjęcia powinnaś wysyłać częściej. Człowiek w więzieniu czuje sie naprawde samotnie. Robisz bardzo dobrze i nie odmawiaj tacie pomocy , a ciekaw jestem jak jest między wami, jakie macie relacje
Dzięki, że pytasz. W dzieciństwie nie opuszczałam go na krok. Do jeszcze nie dawna łaziliśmy na długie spacery po różnych dziwnych zakamarkach. Mamy bardzo podobne charaktery, lecz nie cierpie jak wyczuwam w sobie jego cechy. Wiem, że cholernie lubi się chwalić tym co zrobił, nawet swoim nieszczęsciem. Niecierpie go jeszcze za to, że ciągle opowiada mi o różnych intymnych sytuacjach ze swego życia, o to, że tyle razy wmieszał mnie ,może i niechcący w te jego machloje i dostawałam za niego od obcych ludzi i także od rodziny i za to, że ciągle mówi mi, że on długo już nie pociągnie, że psychicznie nie wytrzyma, ze musze się oswoic z ta mysla i tak mowi od 8 lat. Wiele razy próbował, prawie w kazde bozenarodzenie, kiedy najintensywniej odczuwal, ze wszystko stracil- dom, rodzine, godnosc. To cholerne uczucie ogromnej litosci, złości wszystko się we mnie miesza, ale staram się pisac, chodzic na widzenia, być pogodna, dac mu troche normalnego swiata, jakiegos poczucia zachaczenia. Normalnie nigdy bym tego nie zrobiła, ale staram się przelamac i mowic mu wszystko o mnie, gorzej o tym co czuje do niego, ale tak się we mnie nieraz gotuje. Wstydze się go, a jednoczesnie wiem, że można by o tym co przezyl napisac ksiazke – i gdzies tam zawsze go przed innymi bronie, choć może jednak nie powinnam...
Ja tam bym go olal, poco zatruwac życie dwóm osobom, on i tak bedzie czul sie podle, a ty może wreście odpoczniesz. Zabić wszystkich życiowych chrzanionych zyciowych wampirów, którzy żyją tylko po to, aby wzbudzać litość, zamiast wziąść sie w garsc! Powiedz mu to, aby wreście zrobił coś co sprawi, że nie bedziesz musiala sie juz go wstydzic.
leon pisze:Ja tam bym go olal, poco zatruwac życie dwóm osobom, on i tak bedzie czul sie podle, a ty może wreście odpoczniesz. Zabić wszystkich życiowych chrzanionych zyciowych wampirów, którzy żyją tylko po to, aby wzbudzać litość, zamiast wziąść sie w garsc! Powiedz mu to, aby wreście zrobił coś co sprawi, że nie bedziesz musiala sie juz go wstydzic.
Wg Biblii Szatana Antona Szandora La'Veya tacy ludzie nie sa zyciowymi wampirami a psychicznymi. Bo zeruja na psychice, wspolczuciu itd. Co prawda tu moze i faktycznie bardziej pasuje zyciowy, bo w gre wchodza korzysci materialne.
Jezeli jednak ktos caly czas sie doluje (pewnie specjalnie) i chce by go pocieszac, by kolo niego krazono, interesowano sie nim a nic nie daje z siebie to jest to typowy "psychiczny wampir". Odsylam do rozdzialu (Biblii Szatana) pt: "Nie wszystkie wampiry pija krew"
Bańka, jesteś bardzo dojrzała, niestety bardziej dojrzała od swojego ojca. To nie najlepiej. Powiedz mu, że nie chcesz słyszec o zadnych próbach samobójczych, ma się wziąć w garść i przestać użalać się nad sobą. Jest ojcem, ma obowiązki, powiedz mu ze go kochasz i że dla Ciebie powinnien żyć. Że zaraz po wyjściu musi zmienić sowje życie. Pomóż mu trochę, głównie w znalezieniu pracy,ale nie pozwalaj żeby mówił Ci takie straszne rzeczy. Paczki- owszem, ale sporadycznie. I wspieraj go ( co nie znaczy lituj sie)
Dzięki wszystkim za rady. Chyba łatwiej jest podejmowac decyzje gdy wie sie, że inni by to zaakceptowali. Bałam się troche pisząc to pytanie, że zaczniecie mówić coś o tym cholernym materialiżmie, choć wiadomo przeciez, ze to nie o to chodzi. A tak poza tym jestem ciekawa co myslicie na temat czy chcielibyscie czasem rzucić wszsystkiego, wyzbyc sie jakies takiej stałości, potrzeby rodziny, stałego miejsca zamieszkania i wyruszyc gdzies, grac rózne postaci, znajdowac sie w różnych stuacjach w jakich nigdy nie znalazło by sie nie opuszczając bezpiecznego swego miejsca, miec tą dobrą passe, aby wszystko sie udawalo, ale bardzo ciężko było by wrócić do normalnego życia - mój ojciec powiedział, że nie żałujew pewnym sensie tego co robił, a żył właśnie tak jak powyżej. Teraz jest wrakiem człowieka, śmiertelnie chory, który wyrządziłwiele zła, wieczne dziecko, egoista, ale czy wy nie chcielibyście zaznać tych różnych dingsów i czuć to ryzyko? Ja chyba chce oderwać się od tego..., mam wokół siebie paru ludzi którzy w przyszłości staną się jakby moją rodziną, ale czuje że siedzi we mnie coś co może na to niepozwolic, ze tez wszystkich strace, ze podąże w ślady ojca i zranie tych co mnie kochają. Jeszcze raz dziekuje...
"Podaze w slady ojca i wszystko strace" cos jakbym "Granice" czytal... Jak nie chcesz to nie podazysz, chyba ze bedizesz w to podswiadomie wierzyc. A co do tego to proponuje do psyhologa isc, on jest specem od takich spraw i na pewno bedzie Ci potrafil pomoc
Kurcze, ale ja brzydki - znow mi sie kawal przypomnial:
- I co, pomoglo Ci to chodzenie do psychiatry? Juz nie sikasz w majtki?
- Sikam, ale teraz jestem z tego dumny!
Kurcze, ale ja brzydki - znow mi sie kawal przypomnial:
- I co, pomoglo Ci to chodzenie do psychiatry? Juz nie sikasz w majtki?
- Sikam, ale teraz jestem z tego dumny!
Tak myślałam Maveriku, że ty pierwszy coś napiszesz. Trafny kawał, bo gdyby znalazł się na świecie taki psycholog z prawdziwego zdarzenia to czuje, ze urosła by we mnie odwaga, pewność siebie, która zadecydowała o tym, że zrobilabym wiele rzeczy chodzących mi po główce tylko lepiej hehe niż ojciec i może bym tak nawet nie skończyła. Czyli przestałabym gardzić, a zaczęła czuć sie dumna. No a narazie jak dotąd miałam styczność z psychologami, nieraz bo musiałam, a czasami bo miałam złudną nadzieje, że któryś okaże się nie koniecznie z doświadczeniem jedynie książkowym i nie będzie jedynie na mnie głupio patrzył, tępo się uśmiechał i raz na rok odezwie się z jakimś ,,super tekstem" prosto z najlepszego podręcznika. Gdybym miala kase, a zreszta tak na prawde potrzebuje ludzi, bo wśrod nich można znależć najlepszych psychologów dusz, ale i tak przecież i tak pewnie będę żyć, nie będę się truć, w brew pozorom jestem optymistycznym stworem, może kiedyś opymistycznym dewiantem :twisted: ...
E tam, musisz po prostu uwierzyc w siebie No i poszukaj sobie jakiegos przyjaciela/przyjaciolke - potrafi pomoc w wielu rzeczach. Tak jak napisalas - najlepiej pomoga ludzie ktorym na Tobie zalezy...
A mozna wiedizec co konkretnie masz na mysli piszac tym dewiantem i o tym czego sie boisz (co Twoj ojciec zrobil). Nie chcesz nie pisz, mozesz tez na priv napisac
Pozdrawiam
Ps: Czemu myslalas ze ja pierwszy cos napisze??
A mozna wiedizec co konkretnie masz na mysli piszac tym dewiantem i o tym czego sie boisz (co Twoj ojciec zrobil). Nie chcesz nie pisz, mozesz tez na priv napisac
Pozdrawiam
Ps: Czemu myslalas ze ja pierwszy cos napisze??
Hmm.. czemu myślałam, że ty pierwszy? Takie przeczucie, no i twoje pewne metaliczne usposobienie, że tak byc może nieco niejasnie sie wyraze, na pewno tez to ze od pewnego czasu ciezko cie wyprzedzic z odpowiedziami, królujesz obecnoscia ostatnio na forum. A jesli chodzi o te bliskie istoty, to mysle, ze mam za co dziękowac ,,Bogu", ale one są juz zbyt poszkodowane przezemnie :wink: , wiec czasem musze dac im troche spokoju i pomęczyc np takich ludzi jak tutaj zgromadzeni. A dewiacja... wiele mialam na mysli. To, ze mialam sposobnosc odczucia jej na sobie, nic wielkiego - to było nawet przyjemne, może autorem jej byl nawet mój ojciec, a co gorsza rozumiem go, byłam wtedy mała, a teraz zdaje sobie sprawe z tego, ze różne pokusy są bardzo silne zwlaszcza pod wplywem alkocholu, ja wiem ze pewnie teraz wiele moralistow i ofiar by sie nieprzychylnie odezwalo na moja wypowiedz, ale w koncu to sa tylko moje odczucia. Choc na pewno takie rzeczy sprawiaja, ze byc moze w przyszlosci nie znajdzie sie calkowitego zaspokojenia, ze tak go nazwe poprawnym seksie...
Bańka pisze:pedofilia :twisted:
Tzn wykorzystywal Cie, i Ty teraz masz takie same pociagi??
A teraz pytanie do admina:
"Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; Hotbar 4.4.0.0)"
co oznacza: "Hotbar 4.4.0.0"
Pytam poniewaz we wczesniejszych postach Bańki tego nie bylo, a ze pisze jako gosc, to nie do konca jestem pewien czy to aby jej autorstwa wszystko...
Zdjątka - fajna sprawa :wink: . Nie no chyba przesadziłam z tym pedofilstwem, wpadam w takie nastroje i wydaje mi się wówczas, że stać mnie na wszystko, choć to prawda, ze przez ojca mam takie ciągoty, a kreca mnie pewnie takie rzeczy jak reszte. Lubie czasem łazic noca po ciemnym lesie, włazic do namiotu z poznanym przed chwila, gdzies na pomoscie 40- latkiem, który wiem dobrze ze będzie chcial się do mnie dobierac, kochac się gdy rodzice za ścianą, raz grac grzeczna dziewczynke, a raz stara zbereźnice, lubie też podrywać kobiety. Zawsze mnie dziwiło, ze rzadko okazują się pewne swojej orientacji . A was co kręci?
I tak pewnie oprócz ciebie nikt tu nie zawita choć to może lepiej dla mnie, bo za dużo głupot wypisałam i nie co głupio się bym czuła gdyby zajrzał by tu ktoś znajomy i mnie zidentyfikowal, a ludzie na pewno przy moim temacie nie będą się chcieli specjalnie uzewenętrzać i nie unieszkodliwia powagi tego tematu, a chciałabym, zebyście tu opisali jakies swoje anomalia psychiczne i fizyczne mogą być też, ale to chyba bym musiala założyć nowy temat, bo tutaj nikt nie zauważy.
To co nie zakładać, bo potem głupio się patrzy na pustki?
Myślałam o czymś takim:
Nasze ,,anomalia"
,,Każdy prawie ma coś co uważa za jaskąś tam anomalie, fajnie było by je obalić. Może zrobilibyśmy by taki spis naszych tzw ,,anomalii i będziemy głosować za tym czy taka anomalia jest rzeczywiście ,,anomlia" czy też nie. "
Brzmi naiwnie? Chyba tak, umiemy rozmawiać już o tym czego nie wyrabiamy w łóżku itd, ale o tych najskrytrzych wstydliwościach chyba jeszcze nie do końca.
Myślałam o czymś takim:
Nasze ,,anomalia"
,,Każdy prawie ma coś co uważa za jaskąś tam anomalie, fajnie było by je obalić. Może zrobilibyśmy by taki spis naszych tzw ,,anomalii i będziemy głosować za tym czy taka anomalia jest rzeczywiście ,,anomlia" czy też nie. "
Brzmi naiwnie? Chyba tak, umiemy rozmawiać już o tym czego nie wyrabiamy w łóżku itd, ale o tych najskrytrzych wstydliwościach chyba jeszcze nie do końca.
Wiesz, moja seksualnosc, jeszcze pewnie tak do konca ukrztaltowana nie jest. Stawiam w tym temacie pierwsze kroki i trudno mi mowic o anomaliach. Chocby z tego wzgledu, ze nawet jak cos mnie podniacalo na filmie, to nie oznacza, ze zrobilbym to z moja Druga Polowka... Nie dlatego ze bym sie wstydzil lub cos, po prostu najzwyczajniej bym nie chcial.
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 387 gości