Biorę program telewizyjny do ręki i kompletnie nic w nim nie ma. Albo ja ślepa, albo nie ten program kupuję

Wstyd się przyznać, ale oglądam "M jak Miłość" i "Na Wspólnej". Nie mam tak, że świat się może walić, a obejrzeć muszę, ale jak jestem w domu, to włączam.
W poniedziałki oglądam "Po godzinach" na Jedynce poźnym wieczorem i "Warto rozmawiać" - powtórkę we wtorek, bo mi włazi na to pierwsze.
W rozwoju się "cofłam" i więcej jakoś nie oglądam. No raz dziennie jakieś wiadomości, ale właściwie nawet mi lata, na które akurat trafię.