agnieszka.com.pl • Wyraź to. Czymkolwiek to jest. - Strona 414
Strona 414 z 421

: 14 sie 2013, 10:40
autor: Andrew
to jest konsekwencja waszych działan <diabel>

: 14 sie 2013, 14:46
autor: ksiezycowka
Nie moich ;)
Ja tu nigdy nie byłam w "grupie trzymającej władzę" <foch> <piwko>

: 14 sie 2013, 21:48
autor: Mati
ooo Mamcia :) jak tam w Wawie? Narodowy na miejscu? Wisły nie przenieśli? Osły nadal na Wiejskiej?

: 15 sie 2013, 10:29
autor: ksiezycowka
Bez zmian Młody :)
Tylko więcej korków i zamkniętych tras.
Ja teraz przeprowadzona w nowe miejsce cieszę się ciszą i spokojem :)

: 15 sie 2013, 11:37
autor: Mati
Ty co chwilę się coś przeprowadzasz :P a jeżeli chodzi o korki to u mnie to samo, trasa Gorzów - Zielona, zakorkowana bez powodu w obie strony...aż mi się nie chce dzisiaj wracać do domu

: 19 sie 2013, 16:55
autor: Nemezis
Mati pisze:Kot schroedingera

A utrzymuje ktoś z nim jakiś kontakt? Wyprowadził się od mamusi?

: 19 sie 2013, 23:17
autor: Mona
księżycówka pisze:Kiedyś po tygodniu miałam kilka tysięcy

Ano... Kiedyś <szczerbaty>
Nemezis pisze:Wyprowadził się od mamusi?

A po co? <diabel>
Tak w ogóle, to od 2,5 m-ca jestem babcią <aniolek> Może pierwszą tutaj <faja>

Takżeten... Przedstawiam moją wnuczkę, Lenkę:

: 20 sie 2013, 03:11
autor: Mati
Mona pisze:księżycówka napisał/a:
Kiedyś po tygodniu miałam kilka tysięcy

Ano... Kiedyś


2-3 dni i mam 15 postów <banan>

Mona pisze:Takżeten... Przedstawiam moją wnuczkę, Lenkę:

Gratulacje Mona! btw. ale ma wielkie oczyska, nawet jak na bobaska <bojesie>

: 31 sie 2013, 23:30
autor: kot_schrodingera
Nemezis pisze:Kto to Kociak?
Chwilę mnie nie ma a już zapomniałaś?

[ Dodano: 2013-08-31, 23:31 ]
Mona pisze:moją wnuczkę
czas owinąć się w prześcieradło i powoli czołgać w stronę cmentarza... mam na myśli siebie.

: 01 wrz 2013, 22:14
autor: Nemezis
kot_schrodingera pisze:Chwilę mnie nie ma a już zapomniałaś?

Ależ skąd, Błażejku - takiego lwa się nie zapomina ;)

: 01 wrz 2013, 23:36
autor: kot_schrodingera
Nemezis pisze:takiego lwa się nie zapomina
mam nadzieję

: 03 wrz 2013, 23:16
autor: Mysiorek
Dla kontrastu...

: 04 wrz 2013, 09:59
autor: Mona
Mati pisze:Gratulacje Mona! btw. ale ma wielkie oczyska, nawet jak na bobaska

Dzięki! <piwko>
Ano wielkie ma oczyska... Może dzięki temu w porę zobaczy więcej [:D]
kot_schrodingera pisze:czas owinąć się w prześcieradło i powoli czołgać w stronę cmentarza... mam na myśli siebie.

Pomóc Ci? <strongman>

: 04 wrz 2013, 20:53
autor: kot_schrodingera
Mona pisze:Pomóc Ci?
no dawaj <patataj>

: 05 wrz 2013, 19:33
autor: Mona
kot_schrodingera pisze:no dawaj

To lecim... lotos lotos

: 06 wrz 2013, 22:20
autor: Nemezis
Mona pisze:Ano wielkie ma oczyska... Może dzięki temu w porę zobaczy więcej [:D]

Oby :) Niech nam nowe pokolenie sensowne rośnie ;)

kot_schrodingera, to co u Ciebie?

I w ogóle co u Dzin, Lolli?
A Ted, jak się temu biedaczyskowi losy potoczyły...?

: 06 wrz 2013, 23:45
autor: shaman
U mnie dobrze, dziękuję.

: 07 wrz 2013, 21:30
autor: Nemezis
Wzbudziłeś mój niepokój - pakując się na włoską przygodę tylko "dobrze"...? :>

[ Dodano: 2013-09-07, 21:50 ]
A tak w ogóle TO forum, pomimo wyludnienia, jest piękne <serce>
Udzielam się trochę na innym, tematycznym, i wkurza mnie dużo rzeczy - brak przejrzystości, mnóstwo pierdolników, przeciągające się posty, nieumiejętność cytowania. Jak przychodzi mi nadrobić wątek, to szybko wymiękam <chory>
Ja chcę moją agniechę....

: 08 wrz 2013, 08:36
autor: ksiezycowka
Jak u wszystkich tak dobrze to dodam, że u mnie też. Zaręczyłam się. :)

: 08 wrz 2013, 14:21
autor: Nemezis
Gratuluję, bo małżeństwo to zdecydowanie dobra rzecz :)

U mnie już w sumie minął czas najbardziej niepewny, więc i ja się pochwalę. Już nie jestem ja, ale my - brzuszek ładnie rośnie, a Małe (płci jeszcze nieznanej, ale pewnie tej samej co ja...) już pokazuje swój złośliwy charakterek ;)

: 08 wrz 2013, 18:40
autor: ksiezycowka
To również gratuluję. <piwko>
Dla mnie macierzyństwo to czysta abstrakcja i mam nadzieję, że jeszcze kilka lat się nacieszę życiem zanim się na to zdecyduję. ;)

W ogóle jakiś ślubno-dziecięcy boom wkoło obserwuję. A może to już ten wiek po prostu? :?

: 08 wrz 2013, 20:48
autor: Nemezis
Dzięki :)

księżycówka pisze:Dla mnie macierzyństwo to czysta abstrakcja i mam nadzieję, że jeszcze kilka lat się nacieszę życiem zanim się na to zdecyduję. ;)

Ja z kolei nie chciałabym decydować się na pierwsze dziecko za kilka lat... Jestem w temacie, żywo przeżywam wszelkie nieprawidłowości i zagrożenia związane z odmiennym stanem i jak jeszcze miałabym do tego dorzucić wiek po 30-stce, to ja dziękuję za dodatkowy stres. Tym bardziej, że planuję mieć co najmniej trójkę dzieci (nie wyszły teraz bliźnięta, będą następnym razem :D )

A co do cieszenia się życiem - teraz cieszę się chyba ze zdwojoną mocą. Hormony mi się fajnie ukierunkowały, bo często łapię "śmiechawki" i stany totalnego zakochania w mężu. A jak Małe zaczyna intensywnie kopać.... nie zamieniłabym tego czasu na żaden inny <zakochany>

księżycówka pisze:W ogóle jakiś ślubno-dziecięcy boom wkoło obserwuję. A może to już ten wiek po prostu? :?

Jesteś ode mnie rok starsza, więc może i masz już wokoło ten boom.... Ja jak obserwuję moje otoczenie, to mam wrażenie, że się strasznie wcześnie ze wszystkim wyrwałam <que>

: 08 wrz 2013, 22:24
autor: ksiezycowka
Nemezis pisze:esteś ode mnie rok starsza, więc może i masz już wokoło ten boom....
Jeżeli jesteś z rocznika '87 tzn., że jesteś w wieku mojego narzeczonego. Wielka mi różnica :P

Ale serio teraz jestem na przynajmniej jednym rocznie ślubie. 3 lata z rzędu biegałam na komunię, zaliczyłam w tym czasie już 3 śluby, w tym roku jeszcze jeden mam i w przyszłym 2.
Dzięki Bogu nie mam bierzmowania więc nikt chociaż nie wpadnie na pomysł robienia mnie chrzestną :D
No, a z dzieciatymi kontakt się zaciera nam z kolei, bo jak ktoś dzieci nie ma to naprawdę ostatnią rzeczą o której chce słuchać to "a moje dziecko..." i te wszystkie kupki, pieluszki i zero innych tematów <chory>
Nemezis pisze:A co do cieszenia się życiem - teraz cieszę się chyba ze zdwojoną mocą. Hormony mi się fajnie ukierunkowały, bo często łapię "śmiechawki" i stany totalnego zakochania w mężu. A jak Małe zaczyna intensywnie kopać.... nie zamieniłabym tego czasu na żaden inny

Po prostu jesteśmy z innej gliny jak widać <aniolek>

: 08 wrz 2013, 23:42
autor: Nemezis
księżycówka pisze:No, a z dzieciatymi kontakt się zaciera nam z kolei, bo jak ktoś dzieci nie ma to naprawdę ostatnią rzeczą o której chce słuchać to "a moje dziecko..." i te wszystkie kupki, pieluszki i zero innych tematów <chory>

To widać jest kwestia człowieka. Ja rozumiem, że krótki czas po porodzie człowiek żyje tylko jednym tematem i trudno się temu dziwić. To jest kwestia podejścia - ja mam dobrą koleżankę, która wyszła za mąż na początku studiów, dziecko w sumie też szybko się pojawiło i choć sama o dziecku wtedy realnie nie myślałam to uwielbiałam jej opowieści. Ma tak zabawne podejście do macierzyństwa i tego jak jej dziecko się rozwija, że momentami płakałam ze śmiechu. A przy piwie można było porozmawiać dosłownie o wszystkim.

księżycówka pisze:Po prostu jesteśmy z innej gliny jak widać <aniolek>

Skoro chcesz w ogóle mieć kiedyś własne dziecko, to nie o glinę tu chodzi, ale o inny etap życiowy. A jeżeli myślisz, że dziecko zamknie przed Tobą możliwość cieszenia się życiem, to... to nawet ciężko komentować :P

: 09 wrz 2013, 00:17
autor: Maverick
Starzejecie sie dziwczyny. I tylko Maverick pozostaje ciagle mlody ;) Choc rocznikiem wiecej swiata widzial.

: 09 wrz 2013, 16:40
autor: ksiezycowka
Nemezis pisze:Skoro chcesz w ogóle mieć kiedyś własne dziecko, to nie o glinę tu chodzi, ale o inny etap życiowy. A jeżeli myślisz, że dziecko zamknie przed Tobą możliwość cieszenia się życiem, to... to nawet ciężko komentować
To nie komentuj. Dziecko może dać wiele radości, ale nasze życie zmienia na zawsze. I wieloma jego aspektami ja się już cieszyć nie będę mogła. Pewnie będę się cieszyć innymi. Ale nie spieszy mi się. Mam na to jeszcze całe życie <aniolek>
Nemezis pisze:To widać jest kwestia człowieka.
Jeny, jak wszystko. <niewiem> Wiadomo, że zależy od pary. Ja generalnie wolę bezdzietne i bez takich zobowiązań za towarzystwo. :)

: 09 wrz 2013, 16:42
autor: ksiezycowka
Mav toż Ty raptem rok ode mnie starszy jesteś ;P

: 09 wrz 2013, 22:11
autor: Maverick
W rok to sie moze dziecko urodzic i z kocyka zleciec wiec nie mow ze raptem ;)

: 12 wrz 2013, 08:50
autor: Mona
Nemezis pisze:Już nie jestem ja, ale my - brzuszek ładnie rośnie

Zaręczyłam się

Gratulacje <piwko>
księżycówka pisze:Dziecko może dać wiele radości, ale nasze życie zmienia na zawsze.

Szczególnie wnusia 8)
Maverick pisze:Starzejecie sie dziwczyny.

Spadaj! <fuckoff>

: 16 wrz 2013, 11:04
autor: shaman
Nemezis pisze:Już nie jestem ja, ale my
Świetne wieści, karm dobrze :)

My kupiliśmy kota - kupy w nieodpowiednim momencie, ryczenie o żarcie, łażenie gdzie nie wolno, strach z oka spuścić, trudno się nie zakochać. Życia nam nie ogranicza, wręcz przeciwnie - ulepszył je.

Przy tym bawi się sam, myje się sam, tańszy w utrzymaniu, puchaty i nie trzeba chodzić na wywiadówki. Jak narazie dzieciaka deklasuje, ale z czasem też zapragniemy wyhodować coś inteligentniejszego, bo na konkretniejsze tematy mój koci jest za słaby.