Wyraź to. Czymkolwiek to jest.

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2010, 16:17

Maverick pisze:Teraz bedzie z siebie robic niewiadomo jaka ofiare

A nie ma prawa się tak czuć ?

Może mąż obiecywał wierność, nie tylko jako formułkę powtarzana podczas ślubu. Ona ma prawo czuć się jak ofiara, jak kobieta bardzo skrzywdzona, bo mąż ją skrzywdził. A to czy mu wybaczy nie ma dużo wspólnego z tym czy będzie umiała z nim być i z tym, czy on będzie umiał sprawić by ona z nim chciała być dalej. Nie zawsze miłość wystarczy do bycia razem.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 19 maja 2010, 16:22

Deja vu?
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 maja 2010, 16:22

Maverick pisze:Z drugiej strony skoro z niego taka ofiara ze nie umie tego w tajemnicy przed zona trzymac to nie powinien zdradzac.

Udawało mu się od października... ja już prawie nie brałam pod uwagę tego, że ona może się dowiedzieć.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 19 maja 2010, 16:22

Mijka pisze:Boję się :/
Ha! Chciałaś cudzego męża to się teraz bój! <pejcz>

PS Jak to dobrze, że mąż mojej partnerki nie chce się spotkać ze mną (na razie).

Mijka pisze:Udawało mu się od października... ja już prawie nie brałam pod uwagę tego, że ona może się dowiedzieć.
Cały czas trzeba brać to pod uwagę. Ja brałem, a mimo to po 1,5 roku wydało się.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 16:34 przez Zaq, łącznie zmieniany 2 razy.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 19 maja 2010, 16:23

To jak sie dowiedziala?
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 maja 2010, 16:29

właśnie do końca rozumiem... odkryła drugą pocztę, która też była na hasło, nie wiem, naprawdę nie wiem, w każdym razie cytowała mi treść maili.

przy tym wszystkim ona naprawdę wydaję się maksymalnie racjonalna, nie krzyczy, nie płacze, wyprowadziła się, sama wyjaśniła sytuację jego rodzicom i swoim. chce ze mną porozmawiać, wydaje mi się, że nawet chce mnie przestrzec przed wiązaniem się z nim... no, ale pozory mogą mylić.

dobra, trzeba wypić piwo, które się nawarzyło.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 19 maja 2010, 16:31

Moze jest na srodkach uspokajajacych.

[ Dodano: 2010-05-19, 16:36 ]
Swoja droga to romans czyli ciagnaca sie zdrada czesto z podlozem emocjonalnym jest tym czego nie akceptuje. Bo to stwarzanie konkurencyjnych relacji miedzy partnerem, a obca osoba, godzenie w podwaliny zwiazku. To o wiele gorsze niz numerek na boku.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 19 maja 2010, 16:55

Rany
boskie, aż tak źle? I w okolicach Rynku też?

W okolicach Rynku nie. Tam jest spokój. Ale do mnie teraz się nie dojdzie bez gumiaków na nogach. :)
Z tego, co wiem, woda się do mieszkania nie wdarła ale pewnie mamy podtopione piwnice. Chyba będę musiał przenocować tam przy rynku.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2010, 17:05

Deja vu?

To do mnie pytanie ?
Jeśli tak to nie łapie ocb

Zaq pisze:Cały czas trzeba brać to pod uwagę.

Tylko, że to pod uwage powinien ten co zdradza ;)

Maverick pisze:Swoja droga
to romans czyli ciagnaca sie zdrada czesto z podlozem emocjonalnym jest tym czego nie akceptuje.

A czy tu również biorą górę pobudki egoistyczne ?
Dla mnie tego tez gorsze niz ot numerek na boku


Impek współczuję <przytul>
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 19 maja 2010, 17:22

Dzindzer pisze:To do mnie pytanie ?
Jeśli tak to nie łapie ocb
2 razy wysłałaś ten sam post. ;P

Ja bym się nie spotkała i nie rozmawiała z nią. To ich sprawa. To on zdradził, a ona na to pozwoliła.
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 19 maja 2010, 17:23

Dzindzer pisze:
Zaq pisze:Cały czas trzeba brać to pod uwagę.

Tylko, że to pod uwage powinien ten co zdradza ;)
Czasami trzeba upewnić się czy zdradzający/a przystkiego dopilnował/a.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2010, 17:48

2 razy wysłałaś ten sam post. ;P

To ja nie wiem czemu on dwa razy poszedł i to w takim odstępie czasowym, juz mi sie kasować nie chce

księżycówka pisze:Ja bym się nie spotkała i nie rozmawiała z nią. To ich sprawa. To on zdradził, a ona na to pozwoliła.

Ja raczej tez nie, nie potrzebne mi cudze problemy

Czasami trzeba upewnić się czy zdradzający/a przystkiego dopilnował/a.

Czasami i tak bywa
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 maja 2010, 18:01

Maverick pisze:Moze jest na srodkach uspokajajacych.

jest

Dzindzer pisze:księżycówka napisał/a:

Ja bym się nie spotkała i nie rozmawiała z nią. To ich sprawa. To on zdradził, a ona na to pozwoliła.


Ja raczej tez nie, nie potrzebne mi cudze problemy

jakby was prosiła? powiedziała, że to ostatnia rzecz, jaką chce zrobić przed wymazaniem go z pamięci? że to nie tak, że mnie o coś oskarża, tylko chce zwyczajnie mnie zobaczyć/zadać mi parę pytań, bo na to zasługuje, a on nie chce jej nic powiedzieć. na spotkanie pójdę, już obiecałam. mam mnóstwo obaw, ale trudno. nie chciałam rozwalać ich małżeństwa, to nie tak, że chciałam go odbić. mi dobrze było tak, jak było, bo z miłości zwyczajnie zrezygnowałam.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 19 maja 2010, 18:08

Mijka pisze:jakby was prosiła?
Pewnie. Ja mam swoje życie. Cudze problemy mnie nie obchodzą.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2010, 19:24

Mijka pisze:jakby was prosiła?

Raczej bym nie poszła. Ale to raczej. Nie umiem tak definitywnie powiedzieć. Dlatego nic Ci nie doradzam w tej kwestii. Poza tym bys była ostrożna

Mijka rób tak bys się z tym dobrze czuła
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 19 maja 2010, 20:10

I tak nie będzie się w tej sytuacji czuła dobrze. Ja na miejscu Mijki nie bardzo mogłabym spojrzeć tej kobiecie w oczy, bo owszem - najbardziej w tym wszystkim winien jest facet, ale Mijka ma w tym spory swój udział. Tylko z uwagi na to, że nie mam SWOICH podobnych doświadczeń, a sytuację znam w zarysie, ograniczę się do stwierdzenia, że akurat małżeństwo jest pewną granicą, która powinna powstrzymywać.

Ja bym nie poszła na spotkanie.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 19 maja 2010, 21:01

Moze chce zobaczyc z jaka ja zdradzil ;)
Czy bym chcial zobaczyc faceta z ktorym mnie zdradzala w ten sposob dziewczyna. Hmmmm... zobaczyc zeby sie upewnic ze jestem lepszy/gorszy? O ile z tej perspektywy czasowje moge to stwierdzac to... nie wiem :D Moglbym chcec zeby zobaczyc co on ma w sobie co ja uwiodlo. Chodzi o zebranie informacji przydatnych na przyszlosc. Pod tym wzgledem jest sens.
A czy ja bym na takie spotkanie poszedl... A tez. co mi tam. Jesli bym im dobrze zyczyl to bym mogl facetowi kilka wskazowek dac jak ma uwiesc wlasna zone.
Mijka pisze:jest
No to jest wyzuta z uczuc. Wszystko jej jedno. Ja jak kiedys zezarlem wiekszosc opakowania zwyklego valerinu forte mialem kompletnie na wszystko zlew, a co dopiero jak bierze cos mocniejszego.
Tomasso
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 77
Rejestracja: 19 lip 2009, 12:33
Skąd: somewhere
Płeć:

Postautor: Tomasso » 19 maja 2010, 21:37

Mijka potrafisz spojrzeć w lustro? <pijak>


Zaobrączkowany facet jest nietykalny.
No, ale los jest sprawiedliwy, pewnie spotka Cię za to jakieś nieszczęście :)
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 maja 2010, 22:00

Tomasso pisze:Mijka potrafisz spojrzeć w lustro?

Tak, wyobraź sobie, że nie mam z tym specjalnych problemów. Jak pisałam, nie mam sobie nic do zarzucenia, czy to się komuś tu podoba, czy nie.

Dzindzer pisze:Mijka rób tak bys się z tym dobrze czuła

Poszłam, postawiłam jej piwo, pośmiałyśmy się, że odstępuje mi męża (wniosła już pozew), którego ja przecież nie chce. To świetna dziewczyna, która nie ma siły znosić dłużej życia z nim, i jakkolwiek zabrzmi to absurdalnie, to poniekąd jest mi wdzięczna, że to wszysło na jaw.

Nemezis pisze:Ja na miejscu Mijki nie bardzo mogłabym spojrzeć tej kobiecie w oczy, bo owszem - najbardziej w tym wszystkim winien jest facet, ale Mijka ma w tym spory swój udział.

Nie miałam z tym problemów :] Ona sama powiedziała, że jak nie ja, to byłaby inna.

Cieszę się,że poszłam. Żałuję, że tak późno dowiedziałam się, że on ma żonę. Gdybym wiedziała od razu, to nie związałabym się z nim. Żałuję, że miałam swój udział w ranieniu kogoś, chociaż byłam tak świadoma tego, że to złe, jak on sam, ale póki się kogoś nie pozna, to naprawdę można takie myśli odkładać na później. Może Wam to się wydać dziwne, ale byłam z nim szczęśliwa i naprawdę odsunęłam od siebie wszystko, co dotyczyło jej, ba, prawie w ogóle zapomniałam o jej istnieniu. Trudno, nauczka na przyszłość.

Tak na marginesie, to na żywo jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 22:19 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2010, 22:08

Tomasso pisze:No, ale los jest sprawiedliwy, pewnie spotka Cię za to jakieś nieszczęście :)

Za co ?

Mijka potrafisz spojrzeć w lustro? <pijak>

To nie ona zdradzała więc po co to pytanie ?

Mijka pisze:To świetna dziewczyna, która nie ma siły znosić dłużej życia z nim, i jakkolwiek zabrzmi to absurdalnie poniekąd jest mi wdzięczna, że to wszysło na jaw.

Ufff, bo juz się martwiłam, ze to spotkanie będzie trudne i bolesne.
Oby sobie dziewczyna znalazłam lepszego faceta :)

Mijka pisze:Gdybym wiedziała od razu, to nie związałabym się z nim.

Pewnie z tego powodu dowiedziałaś się tak późno
Tomasso
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 77
Rejestracja: 19 lip 2009, 12:33
Skąd: somewhere
Płeć:

Postautor: Tomasso » 19 maja 2010, 22:16

Ahaaaaaaaaaaa - nie wiedziałaś, że on ma żonę. To dobrze.
Inaczej to by znaczyło, że jesteś szmatą, a tak nie jesteś :)
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 maja 2010, 22:22

Dzindzer pisze:Ufff, bo juz się martwiłam, ze to spotkanie będzie trudne i bolesne.

Ja też. Najbardziej się obawiałam, że mnie zwyzywa, ale spoko, jego matka to zrobiła. Ktoś musiał.

Tak to naprawdę w porządku. Oczywiście sama dostałam po dupie, dowiedziałam się, że prezenty ode mnie on dawał jej - na przykład. To już nie ma znaczenia, już po wszystkim. My dwie się może jeszcze spotkamy na piwo.

Tomasso pisze:Ahaaaaaaaaaaa - nie wiedziałaś, że on ma żonę. To dobrze.
Inaczej to by znaczyło, że jesteś szmatą, a tak nie jesteś

Dowiedziałam się późno, ale się dowiedziałam. Wg niego nie układało im się. Tomasso, w życiu nie istnieje podział na czarne i białe, dobre lub złe, jeszcze tego nie zauważyłeś?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 19 maja 2010, 22:25

Zaq pisze:PS Jak to dobrze, że mąż mojej partnerki nie chce się spotkać ze mną (na razie).


nieklawo. Można stracić w najlepszym przypadku zęby, a w najgorszym pojechać do lasu.

Jest dobro i zło. Kurewstwo i moralność. Białe i czarne. Są pewne wybrane sfery w życiu, w których dyshonorem jest się zeszmacić.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 19 maja 2010, 22:34

wonsz pisze:nieklawo. Można stracić w najlepszym przypadku zęby, a w najgorszym pojechać do lasu.
Sęk w tym, ze gdyby do spotkania doszło, to prędzej ja bym dokonał zamachu na jego zęby.

wonsz pisze:Jest dobro i zło. Kurewstwo i moralność. Białe i czarne. Są pewne wybrane sfery w życiu, w których dyshonorem jest się zeszmacić.
Białe i czarne to zaledwie DWIE sytuacje z MILIONÓW. Ale dla niektórych jak widać łatwiej ferować wyroki w ogóle nie znając sytuacji. Jak to mawiał klasyk, nie wmówią nam, że czarne jest czarne itp.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 19 maja 2010, 22:38

pieprzenie kogoś będącego w związku jest żenadą i hańbą. I żadna lewacka nowomowa tego nie zmieni.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 19 maja 2010, 22:49

wonsz pisze:pieprzenie
Nie pieprzę kobiet, które kocham. Kocham się z nimi :)

wonsz pisze:pieprzenie kogoś będącego w związku jest żenadą i hańbą.
Ok. Seks dwojga kochających się ludzi to żenada i lewactwo. Nie mam więcej pytań.

PS Nie spodziewałem się, że masz tak ograniczoną wyobraźnię.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 22:50 przez Zaq, łącznie zmieniany 1 raz.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 19 maja 2010, 22:52

Dla mnie nie do pomyślenia jest rozbijanie czyjegoś związku, mało tego - małżeństwa. I nie ważne jest to czy im się nie układało czy nie, czy dowiedziałam się od razu czy potem. Tak czy siak miało się w tym udział. I głupie jest gadanie, że "mnie to nie dotyczy, to ich problemy". Nieprawda - jeśli wiążesz się z żonatym facetem, to czy chcesz czy nie - te problemy dotyczą też Ciebie.
Mijka, mimo wszystko gratuluję Ci tego, że miałaś na tyle odwagi, żeby się z nią spotkać. Miałaś odwagę to ciągnąć to i trzeba mieć odwagę ponieść tego konsekwencje, czyli np tak jak tutaj, spotkać się z nią <ok>
Obrazek
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 19 maja 2010, 22:58

Joasia pisze:czy dowiedziałam się od razu czy potem.
Mijka pisze:Żałuję, że tak późno dowiedziałam się, że on ma żonę. Gdybym wiedziała od razu, to nie związałabym się z nim.

z tego co zrozumiałem to Mijka nie wiedziała na początku, że on ma małżonkę ;]
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 22:58 przez Mati, łącznie zmieniany 1 raz.
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 19 maja 2010, 22:58

Mijka pisze:Poszłam, postawiłam jej piwo, pośmiałyśmy się, że odstępuje mi męża (wniosła już pozew), którego ja przecież nie chce. To świetna dziewczyna, która nie ma siły znosić dłużej życia z nim, i jakkolwiek zabrzmi to absurdalnie, to poniekąd jest mi wdzięczna, że to wszysło na jaw.
Nie jest wdzieczna i nie zartowala a usilowala zachowac twarz i sie pocieszac. Zwlaszcza na srodkach uspokajajacych. Domyslam sie co czuje i jak odbiera rzeczywistosc. No chyba ze z niego faktycznie kawal gnojka byl. Ale z 2 strony takich kobiety najbardziej kochaja.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 maja 2010, 23:00

Joasia, tyle że ja nic nie chciałam rozbijać, a to róznica. Nie chciałam jej go odbić, mi dobrze było tak, jak było. Odnośnie tego, co wolno, a czego nie, ja sobie sama granice ustalam, świadomie podejmuje decyzje w każdym konkretnym przypadku, i robię to, co chcę.

Ona podjęła decyzję o rozwodzie, a ja o końcu relacji. Teraz on podobno wypłakuje się w rękaw mamusi, cóż.

A spotkania z nią nie rozpatrywałam w kategoriach odwagi. Bałam się jedynie tego, że może podejść do tego bardzo emocjonalnie, że nie będzie chciała mnie słuchać, tylko zacznie mnie zarzucac pytaniami, od kiedy to trwa, ile razy się widzieliśmy, itp. Wysłuchała mnie, ja wysłuchałam ją. I świetnie się zrozumiałyśmy, bo on okłamywał nas obie.

Maverick pisze:Nie jest wdzieczna i nie zartowala a usilowala zachowac twarz i sie pocieszac.

Ktoś na kogo środki uspokakające mają mocny wpływ nie potarfiłby tylu spraw pozołatwiać jednego dnia, pozew, zmiana pracy (pracowali razem), rozmowa z jej rodzicami i jego. Naprawdę ona ma poukładane w głowie i nic już jej decyzji nie zmieni.

Mati pisze:z tego co zrozumiałem to Mijka nie wiedziała na początku, że on ma małżonkę ;]

a dla Joasi to nie ma żadnego znaczenia, Mati ;)
nie trzeba się za mną wstawiać, już dawno przestałam się przejmować tym, co ludzie mówią, czy im się podoba to, czy nie. ja też mam prawo do szczęścia, nawet jeśli to tylko namiastka, nawet jeśli to tylko zaledwie efemeryczne poczucie, nie mające nic wspólnego ze stanem faktycznym.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2010, 23:19 przez Mijka, łącznie zmieniany 3 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: tanda i 427 gości