agnieszka.com.pl • tak ogólnie rzecz biorąc- warte zastanowienia;)
Strona 1 z 1

tak ogólnie rzecz biorąc- warte zastanowienia;)

: 08 wrz 2008, 21:19
autor: pecunia20
witam,
z czystej ciekawości poznania Waszego zdania- zapewne różnorakiego spojrzenia na temat ośmielam sie napisac, a zatem:
jestem mlodą osoba- studiuje 2 kierunki- i nie mówię tu bynajmniej by sie pochwalic- nie doi tego zmierzam. wszystko jakby układa sie zupełnie świetnie- jednak od jakiegoś czasu "wieść gminna niesie", ze chyba rodzinny biznes mam przejąć. powinnam sie w sumie cieszyc bo całkiem dochodowy- dużo wiecj byłabym w stanie zarobic- oczywiście ciężką praca- dodam- raczej fizyczną niż jako młody inz.
wiem, ze przecież wykształcenia nie strace, to jednak praca w domu moich horyzontów zbyt nie rozwinie. troche boje sie monotonii i zaszufladkowania. z drugiej jednak strony przecież nie stanę sie niewolnikiem 4 ścian. choć wizja niewykorzystanego tylu`letniego uczenia sie jakby na darmo też nie wzbudza entuzjazmu..
no nie wiem co myślicie? [:D]

: 08 wrz 2008, 22:10
autor: Nexus7
Wszystko sprowadza sie do tego, czy Cie to interesuje. Mam znajomego w podobnej sytuacji, ale on broni sie rekoma i nogami, slusznie IMO. Studiowal zupelnie co innego, teraz mialby prowadzic warsztat samochodowy, b. dobrze prosperujacy, ale co z tego.

: 08 wrz 2008, 22:17
autor: Elspeth
Nexus7 pisze:Wszystko sprowadza sie do tego, czy Cie to interesuje

Powiedziałabym raczej, że wszystko zależy od tego co dla autorki jest ważniejsze ;) .
Jeżeli moje studia byłyby dla mnie pasją a rodzinny biznes, na którym rodzina zbijałaby kokosy zupełnie by mnie nie interesował to końmi by mnie nie zaciągnęli do tego biznesu. Nie mogłabym pracować jeśli bym nie lubiła chociaż trochę tego co robię.
Jeśli z kolei studia wybrało się tylko po to żeby mieć jakiś papierek i w sumie nie ma się pomysłu na życie to czemu by nie iść na pewną łatwiznę i nie przejąć interesu?

: 08 wrz 2008, 22:33
autor: jamaicanflower
Będąc na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad tym, jak znaleźć kompromisowe wyjście z tej sytuacji, jakiś złoty środek. Pomyśl, czy w rodzinnym biznesie nie będzie potrzebny ktoś właśnie z Twoim wykształceniem i wtedy mogłabyś połączyć pasjonujące z tradycyjnym. A może inaczej: jak zrewolucjonizować, unowocześnić ten monotonny, jak piszesz, zakład, poszerzając zakres świadczonych przez niego usług do działalności, która będzie dawała Ci możliwość rozwoju i zdobywania doświadczenia na własnych zasadach...
Jeśli żadna z powyższych opcji nie wydaje Ci się prawdopodobna, ja radziłabym poczekać z przejęciem biznesu do momentu ukończenia choć jednego z rozpoczętych kierunków. Asekuracyjnie.
Życzę podjęcia dobrej decyzji. :)

: 09 wrz 2008, 00:42
autor: shaman
pecunia20 pisze:no nie wiem co myślicie?

Myślę o dokładce ciasta karmelowego.

Dobrze znasz racjonalną odpowiedź: Twoje życie, Twoje priorytety, Twój wybór.

Jeśli chcesz bawić się w empatyzowanie innych: ja za 2-3lata będę miał 3 tytuły, więc podobna sytuacja. Raczej będę robił coś, co sam sobie wymyślę. Jeśli za te 2 lata biznes rodzinny (co prawda nie praca fizyczna, więc chyba bardziej kusi) będzie mocno rozwinięty i perspektywiczny - będę starał się połączyć te plany w jeden, realizować obydwa równocześnie, lub wręcz rzeczywiście poświęcić się jemu. Ale gdyby polegał on na pracy fizycznej (branża nieważna) - nawet bym się nie zastanawiał, niezależnie od zarobków.

: 09 wrz 2008, 05:35
autor: Miltonia
Nio wlasnie tak to u nas jest, ze dzieci w zaden sposob nie sa przygotowywane wczesniej do poprowadzenia rodzinnej firmy. Konsumuja pieniadze i tyle, w tym jest problem i teraz to juz po ptakach. Nie bedziesz raczej dumna z kontynuowania tradycji, nie odnajdziesz sie w tym. Rodzice powinni Cie do tego przygotowywac od lat, a nie "wiesc gminna niesie".

Daruj sobie i zajmij sie czym innym, bo male szanse, ze wytrwasz w tej firmie i bedziesz dobra w prowadzeniu jej. Z niewolnika nie ma dobrego pracownika, a co dopiero wlasciciela i szefa.

: 09 wrz 2008, 08:18
autor: Andrew
jak studiujesz dwa kierunki to i dasz rade firme poprowadzic - pytanie jak i co z tego wyniesiesz .... <hahaha>

: 09 wrz 2008, 20:59
autor: PFC
Miltonia pisze:Nio wlasnie tak to u nas jest, ze dzieci w zaden sposob nie sa przygotowywane wczesniej do poprowadzenia rodzinnej firmy.


Jakoś dzieci takich prawników mimo wątpliwej wiedzy, a czami wręcz intelektu radzą sobie nadspodziewanie dobrze. <zalamka> Spokojnie, już rodzice przypilnują, żeby na początku się dziecku krzywda nie stała, a potem się samo powoli wdroży... Tak to działa od wieków przecież. ;) Nie chodzi o to przecież, by robić coś dobrze, lecz przede wszystkim, by zachować lub powiększyć swój status. Tylko tyle. :) I jak tu nie być socjalistą? <hahaha>

: 10 wrz 2008, 01:12
autor: passion_flower
pecunia20, jesli ten biznes bardzo dochodowy, to czy nie mogłabyś zatrudnic kogoś do odwalenia fizycznej roboty sobie pozostawiając zarządzanie?

: 11 wrz 2008, 20:42
autor: pecunia20
witam, a więc:
Elspeth pisze:Nexus7 napisał/a:
Wszystko sprowadza sie do tego, czy Cie to interesuje

Powiedziałabym raczej, że wszystko zależy od tego co dla autorki jest ważniejsze .

tak- interesuje- gdyby było inaczej nie byłoby problemu :? nie studiuje "dla papieru" i choć kierunek studiów nie był bardzo przemyślany- nie był od dzieciństwa pasją i tym czego chce od życia to jednak z upływem czasu się nią stał. lubie to co robie i chciałabym robić to dalej.

jamaicanflower pisze:Będąc na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad tym, jak znaleźć kompromisowe wyjście z tej sytuacji, jakiś złoty środek

<banan> coś w tym jest. jak? oto jest pytanie [:D] co do studiów a raczej ich ukonczenia- dokładnie taki mam zamiar [:D] asekuracyjnie [:D]

shaman pisze:Myślę o dokładce ciasta karmelowego.

<boje_sie> to sie nazywa dosłowność, nie nie- to sie nazywa APETYT [:D] tytułów gratuluje.
shaman pisze:Ale gdyby polegał on na pracy fizycznej (branża nieważna) - nawet bym się nie zastanawiał, niezależnie od zarobków.

no nie wiem, czy to słusznie... nie warte zastanowienia?

Miltonia pisze:Nio wlasnie tak to u nas jest, ze dzieci w zaden sposob nie sa przygotowywane wczesniej do poprowadzenia rodzinnej firmy. Konsumuja pieniadze i tyle, w tym jest problem i teraz to juz po ptakach.

czy Ty widzisz co Ty piszesz? przypomnij mi w którym momencie napisałam, ze nie jestem "wtejemniczona, co i jak, na jakich zasadach i kiedy..." nie wiem jak to u WAS jest, ale u nas jest tak, ze dzieci nie konsymują jedynie, a jedynie pomagają, a to już znaczna różnica.
Andrew pisze:jak studiujesz dwa kierunki to i dasz rade firme poprowadzic

bardzo optymistyczny akcent <banan> dzięki [:D]
PFC pisze:Nie chodzi o to przecież, by robić coś dobrze, lecz przede wszystkim, by zachować lub powiększyć swój status

tu bym sie jeszcze zastanowiła, nie chodzi przeciez o to, zeby robić jak kolwiek a żeby robić coś dobrze. tak jak trzeba. po inzyniersku. Sz. PFC nie chciałbyś/chciałabyć by taką idee wyznawał lekarz, prawnik czy budowlanie;-) prawda?;-) skutki mogłyby być opłakane. choć co do prawinków i ich dzieci- sama prawda [:D] [:D]
passion_flower pisze:czy nie mogłabyś zatrudnic kogoś do odwalenia fizycznej roboty sobie pozostawiając zarządzanie?

to jest rozwiązanie. nawet myślałam nad tym i póki co taką opcja przyjmuje, choć o dobrego pracownika trudno jak cholera. albo wszyscy w anglii, albo na zasiłkualbo sie nie nadają albo pod sklepem;-)

optymistyczny akcent jest jednak taki, ze jeszcze chwile czasu mam <banan> ale o przyszłości myśleć trzeba, right? [:D]
bez odbioru, pozdrawiam