Ceny mieszkań..
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Ceny mieszkań..
Jak prognozujecie kształtowanie się cen mieszkań w naszym kraju?
Ja przypuszczam że już niedługo nastąpi załamanie tychże.. Coraz więcej mieszkań oddawanych do użytku.. coraz mniej chętnych na takowe.. z powodu cen.. może i powoli rynek się nasyca.. ? Choć to oczywiście rynek drogich mieszkań.. bo tych zwykłych dla przeciętnego kowalskiego ciągle brak.. no i drobny szczegół.. coraz częściej pojawiają się komentarze developerów i rzekomym nadchodzącym wzroście mieszkań.. co ma napędzić koniunkturę na obecnie powstające wielkie płyty..
Jak wy się na to zapatrujecie?
Ja przypuszczam że już niedługo nastąpi załamanie tychże.. Coraz więcej mieszkań oddawanych do użytku.. coraz mniej chętnych na takowe.. z powodu cen.. może i powoli rynek się nasyca.. ? Choć to oczywiście rynek drogich mieszkań.. bo tych zwykłych dla przeciętnego kowalskiego ciągle brak.. no i drobny szczegół.. coraz częściej pojawiają się komentarze developerów i rzekomym nadchodzącym wzroście mieszkań.. co ma napędzić koniunkturę na obecnie powstające wielkie płyty..
Jak wy się na to zapatrujecie?
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
jako utrzymujące się na obecnym poziomie, względnie rosnące.Pegaz pisze:Jak prognozujecie kształtowanie się cen mieszkań w naszym kraju?
niby dlaczego? Ktoś włożył kupę kasy w inwestycje i ma oddać to za bezcen? Przełom nastąpi dopiero gdy nastąpią zmiany. Tymi zmianami może być: wprowadzenie podatku katastralnego, uporządkowanie systemu zagospodarowania przestrzennego (obecny jest koszmarny - łatwiej zbudować coś na zatoce Puckiej niż pod Warszawą), obniżki cen materiałów. Obecne koszty wybudowania m2 są zbyt wysokie na obniżki. I nie ma też popytu. Mogliby go pobudzić Emigranci z UK ale GB ma zbyt niski kurs...Pegaz pisze:Ja przypuszczam że już niedługo nastąpi załamanie tychże..
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Pegaz mam nadzieję, że nie masz jeszcze własnego mieszkanie i nie założyłeś tego tematu tylko po to, by wkurzać wszystkich tych, którzy dotąd nie wykazali się dostateczną kreatywnością (czytaj: nie mili wystarczająco dobrze ustawionych krewnych), by sobie na taką ekstrawagancję pozwolić. A teraz wracając do tematu:
Jeśliby wierzyć rozmaitym tzw. ekspertom, to rzeczywiście za około dwa lata powinna nastąpić obniżka cen nieruchomości, spowodowana w dużym stopniu tym, co napisałeś. Niemniej będą to racze kilkuprocentowe wahania i o żadnych załamaniu raczej mówić nie należy, zwłaszcza, że zostanie to najprawdopodobniej zrekompensowane pogorszeniem się warunków zaciąganie kredytów... Banki po prostu za dużo już napożyczały, a wielu ludzi nie radzi sobie ze spłatą... Inną kwestią jest o jakich mieszkaniach mówimy. Te z tzw. "płyty" faktycznie mogą stanieć znacząco, ponieważ ludzie jeśli już mają jakiś kapitał to wolę kupić coś w nowym budownictwie i po prostu nie chcą mieszkać w starym... Taka jest moja opinia. Będzie być może niewiele lepiej, co dla człowieka, który startuje w dorosłe życie od zera praktycznie nic nie znaczy.
W końcu gospodarkę rynkową niby mamy, czyż nie? Kogo obchodzi wywalona kasa, jeśli nikt tego nie kupuje?... Blazej masz oczywiście kilka bardzo ciekawych i trafnych spostrzeżeń, ale to są raczej marzenia niestety. Może za 10, 15 lat ktoś je zrealizuje, ale wtedy będziemy już starzy. Tak więc jeśli o ceny mieszkań idzie i wszystko niemal co z nimi związane uważam za zasadne zacytować słowa gen. Lee po przegranej bitwie pod Gettysburgiem: Niedobrze, niedobrze, och jak niedobrze.
Pegaz pisze:Jak prognozujecie kształtowanie się cen mieszkań w naszym kraju?
Ja przypuszczam że już niedługo nastąpi załamanie tychże..
Jeśliby wierzyć rozmaitym tzw. ekspertom, to rzeczywiście za około dwa lata powinna nastąpić obniżka cen nieruchomości, spowodowana w dużym stopniu tym, co napisałeś. Niemniej będą to racze kilkuprocentowe wahania i o żadnych załamaniu raczej mówić nie należy, zwłaszcza, że zostanie to najprawdopodobniej zrekompensowane pogorszeniem się warunków zaciąganie kredytów... Banki po prostu za dużo już napożyczały, a wielu ludzi nie radzi sobie ze spłatą... Inną kwestią jest o jakich mieszkaniach mówimy. Te z tzw. "płyty" faktycznie mogą stanieć znacząco, ponieważ ludzie jeśli już mają jakiś kapitał to wolę kupić coś w nowym budownictwie i po prostu nie chcą mieszkać w starym... Taka jest moja opinia. Będzie być może niewiele lepiej, co dla człowieka, który startuje w dorosłe życie od zera praktycznie nic nie znaczy.
Blazej30 pisze:Ktoś włożył kupę kasy w inwestycje i ma oddać to za bezcen?
W końcu gospodarkę rynkową niby mamy, czyż nie? Kogo obchodzi wywalona kasa, jeśli nikt tego nie kupuje?... Blazej masz oczywiście kilka bardzo ciekawych i trafnych spostrzeżeń, ale to są raczej marzenia niestety. Może za 10, 15 lat ktoś je zrealizuje, ale wtedy będziemy już starzy. Tak więc jeśli o ceny mieszkań idzie i wszystko niemal co z nimi związane uważam za zasadne zacytować słowa gen. Lee po przegranej bitwie pod Gettysburgiem: Niedobrze, niedobrze, och jak niedobrze.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
w perspektywie roku, półtora nastąpi krach. I ceny spadną dosyć poważnie. Nadmuchany balon spekulacyjny pęknie, może nie na taką skalę jak kryzys w USraju, ale jednak. Czysta spekulacja z reguły prędzej czy później mści się na autorach. A zacznie się to wszystko od licytacji mieszkań tych, którzy nie będą w stanie spłacić horrendalnych kredytów,które wzięli.
To,co obecnie wyprawia się na rynku mieszkań, to nawet nie kuriozum, a chora parodia. Marże po 200,300 procent. Mieszkania warte max 140 tys chodzą po 200,250. Dobiliśmy do granicy siły nabywczej obywateli. I widać to już teraz. Więcej mieszkań, niż chętnych.
To,co obecnie wyprawia się na rynku mieszkań, to nawet nie kuriozum, a chora parodia. Marże po 200,300 procent. Mieszkania warte max 140 tys chodzą po 200,250. Dobiliśmy do granicy siły nabywczej obywateli. I widać to już teraz. Więcej mieszkań, niż chętnych.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Pamiętajmy, że ceny surowców systematycznie idą w górę, pamiętajmy że do głosu dochodzą roczniki z tzw wyżu demograficznego, które gdzieś będą się osiedlać, pamiętajmy że nieruchomości to chodliwy towar i generalnie bardzo bezpieczna lokata gotówki, także warto inwestować we własne lokum, istnieją grupy inwestorów, które żyją tylko z kupna i sprzedaży mieszkań. Ceny jeśli w ogóle spadną to na chwilę, generalnie dla tej branży jest przypisany nieustanny wzrost cen. Chwilowy spadek cen może wyniknąć z presji inflacyjnej, czyli rada polityki pieniężnej ograniczając inflację będzie podnosić stopy procentowe, to oczywiście będzie się odbijało na obywatelach, którzy będą chcieli zaciągać kredyty, które po prostu będą droższe i nie opłacalne. Oczywiście taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie, ale w tym czasie może być zauważalny spadek cen, w momencie kiedy kredyty staną się znów dostępne, czyli stopy procentowe zostaną obniżone, popyt na mieszkanie automatycznie pociągnie ceny w górę.
Pink Floyd - High Hopes
nic nie spadnie - nikt, kto wydal pieniadze nie bedzie ich tracił - beda czekac az ktos kupi. Tylko desperaci beda spzredawac, a ci co mają kasę łapac owe okazje . Bo pieniadz sie sam nie pomnozy. Z tej prostej przyczyny nic nie stanieje w rynku prywatnym NIC ! dwa lata temu moglem kupic mieszkanie za 52 tys zł 53 metr kwadrat , dzis jest warte 120 tys zł sprzedają sie takie za około 95 tys zł jezeli to nazywacie owym spadkiem - to tak nastąpi krótkotrwały
Póki jest czegoś mniej niz chetnych - póki to cos nie stanieje a bedzie sie piąć w górę
Póki jest czegoś mniej niz chetnych - póki to cos nie stanieje a bedzie sie piąć w górę
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
kpisz czy o drogę pytasz? ;DD Wybudowanych mieszkań jest aktualnie o wiele więcej, niż kupujących.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
chyba żartujesz. Patrząc po moim mieście - o ile z pięć lat temu na byle skrawku trawnika stawiano punktowiec to dziś w całym mieście jest chyba tylko jedna budowa. No i pamiętajmy że część oddawanych mieszkan jest wirtualnych. Ogólnie mówiąc zastój na rynku pierwotnym. Gminy czekają na zmianę przepisów. A druga sprawa to spekulacje. Ktoś włożył kasę w mieszkanie. Jeśli to zrobił to na pewno założył okres zwrotu na lata. Po co ma sprzedawać bez zysku?TedBundy pisze:Wybudowanych mieszkań jest aktualnie o wiele więcej, niż kupujących.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Błażej popyt jest zbyt duży.. to podaż jest zbyt mała to było wsparciem obecnych kosmicznych i oderwanych od rzeczywistości cen..
Cena materiałow jest również efektem owej spekulacji.
Ja zgadzam się z Tadziem że wielkimi krokami nadchodzi krach.. z powodów które wcześniej wymieniłem jak i tych Tadzia.
Heh i nie nie posiadam własnego mieszkania.. i poczekam z tym troche, na pewno wiele nie stracę a można wiele zyskać. Po co napychać kieszenie developerom?
Cena materiałow jest również efektem owej spekulacji.
Ja zgadzam się z Tadziem że wielkimi krokami nadchodzi krach.. z powodów które wcześniej wymieniłem jak i tych Tadzia.
Heh i nie nie posiadam własnego mieszkania.. i poczekam z tym troche, na pewno wiele nie stracę a można wiele zyskać. Po co napychać kieszenie developerom?
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Pegaz pisze:Jak prognozujecie kształtowanie się cen mieszkań w naszym kraju?
W końcu się zatrzymają. Potem delikatnie może spadną, potem bez większych zmian, poza okresowymi fluktuacjami. Zwłaszcza w metropoliach typu Kraków, interesujący mnie najbardziej
Pegaz pisze:już niedługo nastąpi załamanie tychże
Załamanie w sensie znacząca obniżka? Zapomniałabym
Pegazie, jak nie napchasz kieszeni developerom, to zasilisz bank, bo wzrośnie stopa procentowa, jak już napisał o tym Nepalczyk Tak, czy owak - dużo taniej nie będzie
Pracuję w kancelarii nieruchomości, to mam wiadomości z pierwszej ręki, jak i sama szukam mieszkania
Teraz bardzo zainteresowała mnie hipoteka odwrotna, bo pomysł jest dość ciekawy.
Pracuję w kancelarii nieruchomości, to mam wiadomości z pierwszej ręki, jak i sama szukam mieszkania
Teraz bardzo zainteresowała mnie hipoteka odwrotna, bo pomysł jest dość ciekawy.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
...a jeszcze zapomniałabym dodać: przy cenach, jakie aktualnie nieruchomości osiągają na wyspach, kupno mieszkania w Polsce nadal jest atrakcyjną inwestycją dla cudzoziemców. Jeszcze w Polsce luźno współpracowałam z polsko-irlandzką firmą developerską właśnie, całe ich apartamentowce szły na sprzedaż w zagraniczne ręce zanim dziurę pod fundamenty wykopano. A teraz, gdy rozmawiam z Irlandczykami, inwestują w dwa kraje: Polskę i Bułgarię. Zakładając przeciętną cenę domku / mieszkania w Dublinie na poziomie 400-500 tysięcy euro, sama znalazłabym kilka ładnych ofert w Polsce za podobną kwotę. O Bułgarii nie wspominając.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2008, 16:05 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
poleci na łeb, niektórzy jeszcze gorzko zapłaczą, że się dali wmanewrować rzeszy sprzedajnych pseudoekspertów ekonomicznych na usługach kapitału spekulacyjnego. Teraz jest najgorszy moment na kupno M. Bo nie jest normalnym sytuacja, gdy za lokal chcą np. 300 tys, za tyle postawisz piękną chatę 30 km od miasta, w moim powiecie chociażby.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2008, 19:06 przez Ted Bundy, łącznie zmieniany 2 razy.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
TedBundy pisze:gdy za lokal chcą np. 300 tys, za tyle postawisz piękną chatę 30 km od miasta, w moim powiecie chociażby
Ted, wiesz, jakie trzy czynniki mają kluczowe znaczenie przy kupnie domu / mieszkania? Lokalizacja, lokalizacja i lokalizacja. Ja za cenę stu metrów w przyzwoitej okolicy w Krakowie też postawię trzy chałupy we wsi rodziców, wliczając działki. I co z tego?
Ted ! ja myslalem , ze my tu o normie rozmawiamy i o zwykłych ludziach chcących kupic mieszkanie - nikt z tych "normalnych" ludzi zyjacych z pracy (umowa o pracę ) albo majacych malą swą firmę nie mysli o mieszkaniu za 300 tys zł . Takie mieszkanie kupują bogaci, którzy i tak takowe kupią. Ci normalni - w życiu
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:nikt z tych "normalnych" ludzi zyjacych z pracy (umowa o pracę ) albo majacych malą swą firmę nie mysli o mieszkaniu za 300 tys zł . Takie mieszkanie kupują bogaci, którzy i tak takowe kupią. Ci normalni - w życiu
O czym Ty piszesz? Chyba o Koziej Wólce. Wychodzi 5000/m w 60-metrowym mieszkaniu, a takie ceny są raczej dalej niż bliżej centrum Krakowa.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
300 tys kosztuje stumetrowe mieszkanie w dobrej dzielnicy Katowic. 50-60 metrów, 200 tysięcy. Niżej jest bardzo ciężko
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- unlucky_sink
- Maniak
- Posty: 739
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
- Skąd: ...
- Płeć:
lollirot pisze:O czym Ty piszesz? Chyba o Koziej Wólce. Wychodzi 5000/m w 60-metrowym mieszkaniu, a takie ceny są raczej dalej niż bliżej centrum Krakowa.
no na pewno nie pisze o centrum krakowa czy jakiegokolwiek miasta wiekszego. Kto by chciał tam mieszkac ?
wole swa np. Rudę slaską bo do krakowa mam 30 minut jazdy a mieszkanie w starym budownictwie około 70 metrowe kupie za 70-80 tys zł za w bloku nowym powierzchnia około 50 m juz około 200zł w starym bloku - za 50-60 mtys zł
wiec na grzyba mi Kraków - ale inni mogą miec inaczej ! i nigdzie tunie pisalo ze piszemy o centrach duzych miast - ni Koziej Wólce. wiec myslalem ze to proste dla ludzi bystrych o czym Ja pisze .
Gdy jeden z kolegów naszego forum sprzedawal mieszkanie w Krakowie KAWALERKE na trzecim pietrze za 160 tys zł to u nas mieszkanie 53 metry kwadrat z pierwszym pietrze w 20 letnim bloku z nowymi oknami kosztowało 52 tys zł Mnie sie w rudzie slaskiej Halembie podoba - nie potrzebuje Krakowa ...
a za 300 tys zł to jak mam grunt dzwonie do firmy i mi wybudują dom pod klucz - ja nawet z domu nie wyjdze by cokolwiek zalatwic ...
Ostatnio zmieniony 04 mar 2008, 07:56 przez Andrew, łącznie zmieniany 3 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:nie potrzebuje Krakowa ...
My też pewnie nie potrzebujemy. Ale chcemy i gdzie indziej na pewno nie będziemy mieszkać. Tzn. marzy mi się dom pod miastem, ale to kieeeedyś.
Andrew pisze:i nigdzie tunie pisalo ze piszemy o centrach duzych miast
Ani, że o zadupiach. A dla mnie Ruda przy Krakowie to zadupie.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
nie ma problemu , a jak ktos chce w Bytomiu do do kupienia jest na juz mieszkanie za 90 tys zł ogrzewanie piecowe
Ostatnio zmieniony 04 mar 2008, 08:45 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Przemyślmy sprawę inaczej.. Zarobki w małych miejscowościach są proporcjonalnie mniejsze więc nie ma to większego znaczenia, chyba że ktoś chce dojeżdzać 50km do pracy.
Ja uważam że ceny wszystkich nieruchomości spadną..
Dla jednych zadupiem jest Kraków pełny pijanych angoli dla innych Wawa a dla jeszcze innych mała miejscowość pozostawmy te targi bo nie mają sensu
Wszelkie opinie pojawiające się w mediach na temat przyszłości cen mieszkań są nakręcane przez duże firmy, nikt nie pyta racjonalnie myślących ekonomistów.
Ja uważam że ceny wszystkich nieruchomości spadną..
Dla jednych zadupiem jest Kraków pełny pijanych angoli dla innych Wawa a dla jeszcze innych mała miejscowość pozostawmy te targi bo nie mają sensu
Wszelkie opinie pojawiające się w mediach na temat przyszłości cen mieszkań są nakręcane przez duże firmy, nikt nie pyta racjonalnie myślących ekonomistów.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Andrew pisze:Kto by chciał tam mieszkac ?
W Krakowie? W cholerę studentów na przykład.
Całkiem sporo osób traktuje mieszkanie jako inwestycje. W Rudzie, z całym szacunkiem dla Rudy, będziesz miał problem z uzyskaniem dwutysięcznego czynszu za wynajem byle dwupokojowej klitki. W Krakowie nie. Nie mówiąc już o tym, że aktualnie z wynajmu niewielkiego apartamentu turystom wyciągniesz minimum trzy razy tyle (mając oczywiście na względzie wszystkie potencjalne komplikacje z tym związane).
Ostatnio zmieniony 04 mar 2008, 11:17 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
pani_minister pisze:W Rudzie, z całym szacunkiem dla Rudy, będziesz miał problem z uzyskaniem dwutysięcznego czynszu za wynajem byle dwupokojowej klitki. W Krakowie nie.
a jakim trzeba być inteligentnym inaczej by się zdecydować na czynsz w wysokości 2,3 rat za kredyt mieszkaniowy? ;DD Poza tym ani ja, ani Andrew, ani AMX nie mieszkamy na zadupiu, ale w aglomeracji śląsko-dąbrowskiej, drugiej pod względem zarobków po Wawie i prawie 3,5 mln ludzi. Ale i tak ceny dostały jobla. Nawet w moim mieście - 100-120 tys za 50 m.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
TedBundy pisze:a jakim trzeba być inteligentnym inaczej by się zdecydować na czynsz w wysokości 2,3 rat za kredyt mieszkaniowy
Trzeba wynajmować mieszkanie w cztery osoby tudzież zarabiać na czarno i nie mieć szans na kredyt. Albo nie spełniać wyśrubowanych często wymagań banków. Albo przejdź się w okolicach Plant i popytaj studentów tam, pewnie usłyszysz kilkaset różnych odpowiedzi i wyjaśnień istniejącej od lat sytuacji.
Andrew pisze:mialem na mysli normalnych ludzi zabiegajacych o mieszkanie dla siebie.
Bo reszta jest nienormalna?
Ja to też wiem, ale Pegaz o rynek się pytał. A rynek napędzają nie tylko ci, którzy szukają mieszkań dla siebie, ale także w dużej mierze inwestorzy (i spekulanci, jak zaraz zapewne doda Ted).
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości