złotooka kotka pisze:Nie lubie strasznie pralek w kuchni, ale przy malenkiej lazience troche trudno inaczej
Nie chodzi o łazienkę, obawiam się, że tutaj to standard

O ile nie ma osobnego pomieszczenia w domu na pralnię, pralka zawsze jest w kuchni. Nigdy w łazience. Choćby dlatego, że w łazienkach nigdy nie ma gniazdek elektrycznych, przepisy health & safety (czyli powiedzmy tutejszego nadzoru budowlanego) nie pozwalają

złotooka kotka pisze:Czy dobrze widze, ze nie masz zadnego brodzika?

Jak to sie sprawuje?
Podłoga jest wyprofilowana, sprawuje się całkiem nieźle.
złotooka kotka pisze:A na dachu drugi plot pomalowalabym tez na bialo, dodala duze donice, meble drewniane. Ogolnie poszlabym w kolorystyke bialo-... (jakis kolor, np. pastelowy fiolet, roz, rozbielona zielen czy zolc). I duzo kwiatow podlapujacych wybrana kolorystyke, dodatki etc. Pieknie by bylo
Ooo, dobry pomysł. Zieleń mi jakoś właśnie pasuje chyba, pomyślimy, pobawimy się. Najpierw chcę z wnętrzem skończyć, dach będzie na końcu. I boję się trochę kwiaty / rośliny wszelakie tam stawiać, nie mam ręki do zieleniny, zawsze mi usycha.
[
Dodano: 2007-10-15, 03:20 ]
No to małe uzupełnienie:
Rzeczy, których nie lubię w domu:
* niewielka przestrzeń (choć w sumie ile przestrzeni jednej osobie potrzeba <hmmm> )
* brak wanny
* kanapa-zawalidroga w biurze, zajmuje mnóstwo miejsca, a do niczego przydatna nie jest (z pozytywów - może uda mi się ją wymienić na coś zgrabniejszego niebawem)
Rzeczy, które lubię (o, tych jest znacznie więcej

)
*
czerwone mazidło na tylnej ścianie biura - ten energetyzujący kolorek
widać niemal z każdego miejsca w domu, co uwielbiam
* głośniki wbudowane w sufity w każdym pomieszczeniu, łącznie z łazienką
*
projektor - to na jego rzecz zrezygnowałam z wanny, która wydawała mi się warunkiem
sine qua non przy szukaniu mieszkania
*
okna w dachu
* drewno wszędzie, gdzie dało się zainstalować. I
bluszczyk przy oknie w kuchni (ciekawe, jak długo pociągnie przy takiej właścicielce

)
* z drobiazgów: bardzo lubię
solniczkę z pieprzniczką, przypadkiem wytropione ostatnio na jakichś zakupach
I mały update z nieagencyjnych już zdjęć:
kuchnia
lustra w łazience
salon - dużo lepiej wygląda z gołym drewnem, bez chodniczka żadnego, ale za dużo czasu spędzam na podłodze, żeby stare kości na twardym usadzać, więc kawałek dywanu musi być
