agnieszka.com.pl • Rower :)
Strona 1 z 2

Rower :)

: 08 lip 2007, 23:32
autor: Maverick
No w koncu trzeba bylo zalozyc temat rowerowy :P Po co tworzyc off topiki w innych tematach.
Temat do wszystkich jezdzacych na rowerze, tych bardziej maniakalnie i mniej lub wcale maniakalnie :)

Pochwalcie sie swoimi maszynami czy tez osiagnieciami. Lub planami modernizacji, rozbudowy roweru :)

Ja poki co mam cel by moj rower wazyl mniej niz 10.000 gram, a jest to rower gorski do XC :)

Re: Rower :)

: 09 lip 2007, 10:11
autor: giallo_sole
Maverick pisze:No w koncu trzeba bylo zalozyc temat rowerowy :P Po co tworzyc off topiki w innych tematach.
Temat do wszystkich jezdzacych na rowerze, tych bardziej maniakalnie i mniej lub wcale maniakalnie :)

Pochwalcie sie swoimi maszynami czy tez osiagnieciami. Lub planami modernizacji, rozbudowy roweru :)

Ja poki co mam cel by moj rower wazyl mniej niz 10.000 gram, a jest to rower gorski do XC :)


Ja miałam w swoim życiu kilka rowerów. Mój pierwszy rower to składak na którym się uczyłam jeździć najpierw na 4 kółkach a potem na dwóch. Następnie był rower górski który po pewnym czasie już był na mnie za mały. Potem był rower również górski ale z bardzo grubą ramą, i był dla mnie za ciężki. Pojeździłam na nim z rok, może dwa. Wylądował w garażu na wsi. Obecnie ma chyba powykręcane już wszystko co tylko się da wykręcić. Rower, na którym jezdze do teraz dostałam na osiemnastkę, jest to damka górska Forester Trend301

: 09 lip 2007, 10:32
autor: Candy Killer
uwielbiam jezdzic na rowerze obecnie mam zwyklego gorala a w planach mam giant stiletto
:DObrazek

: 09 lip 2007, 11:21
autor: Bash
Candy Killer pisze:wielbiam jezdzic na rowerze obecnie mam zwyklego gorala a w planach mam giant stiletto

Na takim czymś da się jeżdzić ? :>

: 09 lip 2007, 11:35
autor: Yasmine
moj rowerek :D <hahaha>

: 09 lip 2007, 11:48
autor: Imperator
A ja tak se myślę czy by kolarki nie kupić takiej w miarę przyzwoitej. Bo góral na asfalcie jednak wolny jest.
Aczkolwiek z wiatrem po bulwarach wiślanych tnę 40 km/h <diabel>

W planach mam w końcu zrobić ponad 100 km podczas jednodniowej wycieczki. Na razie mam 86 i 82 na terenie płasko-pagórkowatym.

: 09 lip 2007, 12:00
autor: Candy Killer
Bash pisze:Na takim czymś da się jeżdzić ? :>
no pewnie ze sie da..to sa low ridery do jazdy po miescie glownie no bo raczej w gory na tym nie pojedziesz:)

: 09 lip 2007, 12:22
autor: Wstreciucha
Ja mam zwyczajnego country bike`a CROSSWAVE i zadnych szczegolnych osiagniec. Jak wroce do kraju , zaczne wycieczki z lubym, to sie wtedy pochwale ;).

: 09 lip 2007, 12:26
autor: Imperator
Może zajedizecie do Krakowa? :D

: 09 lip 2007, 12:28
autor: Wstreciucha
Imperator pisze:Może zajedizecie do Krakowa?

Kto wie ;) tylko nie wiem czy zdolamy sie na taka wycieczke wypuscic w tym sezonie :P Ja musze potrenowac :P

: 09 lip 2007, 12:38
autor: Maverick
Imperator pisze:W planach mam w końcu zrobić ponad 100 km podczas jednodniowej wycieczki. Na razie mam 86 i 82 na terenie płasko-pagórkowatym.
No dawaj :) Bo ja juz ponad 200 w ciagu jednego dnia przejechalem :P
Co do kolarki to teraz mozna kupic za jakies 7000 radona R1 wazacego 7,7kg...

Ciekawe jak sie na takich Low riderach jezdzi =] Tzn czy to wygodne jest :)

: 09 lip 2007, 13:16
autor: Candy Killer
no jak jest porzadnie zrobiony to wygodnie :)

: 09 lip 2007, 13:17
autor: Imperator
Maverick pisze:No dawaj :) Bo ja juz ponad 200 w ciagu jednego dnia przejechalem

Sam czy z kimś?

: 09 lip 2007, 13:17
autor: Mati
a może porozmawiamy o sprzęcie? co preferujecie? jak się Wam jeździ na amortyzowanej maszynie...preferujecie przód-tył czy tylko z przodu amorki? ... i co myślicie o tarczowych hamulcach?

: 09 lip 2007, 13:27
autor: ABT
Ja mam taki rower. Calkiem przyzwoity.
el paso

Jezeli chodzi o hamulce, to szczerze polecam tarczowe hydrauliczne. Sa po prostu swietne, w kazdych warunkach. Jak ktos chce po szosie smigac to kupi z cienkimi kolami. Jak dla mnie wieksza frajda poszalec w terenie.

: 09 lip 2007, 13:35
autor: Imperator
Ja tam mam trypla-Gianta za osiem stówek i nie w głowie mi jakieś profesjonalne amory, bo nie jeżdżę aż tyle. ;P

Chociaż ostatnio na liczniku stuknęło 7500 km. <banan>

: 09 lip 2007, 13:43
autor: Wstreciucha
Ja kiedys przejechalam 8 km w sukience i szpilkami w rekach <foch>

: 09 lip 2007, 15:03
autor: pani_minister
A ja mam mniej więcej taki:
http://www.dawescycles.com/dawes/dawes- ... ladies.htm

Jakimiś szczegółami się różni, coś mi tam podokładali w sprzęcie, no i mam koszyk z przodu zainstalowany.

Na szpilkach też już na nim jeździłam :]

: 09 lip 2007, 15:05
autor: Mati
pani_minister pisze:Na szpilkach też już na nim jeździłam :]

szpilki...szpilki...a boso ktoś jeździł?? cóż za masaż stóp xD

: 09 lip 2007, 15:32
autor: złotooka kotka
Mati_00 pisze:a boso ktoś jeździł?? cóż za masaż stóp xD

Ja. Uwielbialam tak bedac dzieckiem. Buty na bagaznik i ziuuu.

Ostatnio malo jezdze, bo znoszenie roweru po mojej ciasnej klatce schodowej jest koszmarem. Odechciewa mi sie jechac jak sie z tym wymecze :/

Jezdze dla przyjemnosci, na jakims zwyczajnym, starym, niemarkowym, pseudo goralu. Oczywiscie werscja meska, damek nie uznaje :p

: 09 lip 2007, 15:40
autor: Mati
złotooka kotka pisze:Ja. Uwielbialam tak bedac dzieckiem. Buty na bagaznik i ziuuu.

Dżizus...masakra ;) no ale piwko dla tej pani :P

złotooka kotka pisze:Oczywiscie werscja meska, damek nie uznaje :p

damki źle wyglądają :/

Ostatnio malo jezdze, bo znoszenie roweru po mojej ciasnej klatce schodowej jest koszmarem. Odechciewa mi sie jechac jak sie z tym wymecze :/

ja tak samo...zanim go wyniosę z piwnicy :/ bleeeah

: 09 lip 2007, 16:21
autor: złotooka kotka
Mati_00 pisze:ja tak samo...zanim go wyniosę z piwnicy :/ bleeeah

Ja znosze z trzeciego pietra. Piwnice posiadam, nawet dwie, ale jest to najkoszmarniejsze miejsce w jakim bylam; robale, szczury, brak swiatla i klimat jak z horroru. Za nic tam sama nie pojde.

No i mezu nie jezdzi, wiec troche mnie ogranicza nieznajomosc terenu. Obawiam sie sama gdzies wjechac w lasy, bo mam spora szanse na zgubienie sie ;)

: 09 lip 2007, 16:32
autor: Maverick
Imperator pisze:Sam czy z kimś?
Ze znajomym :)
Mati_00 pisze:a może porozmawiamy o sprzęcie? co preferujecie? jak się Wam jeździ na amortyzowanej maszynie...preferujecie przód-tył czy tylko z przodu amorki? ... i co myślicie o tarczowych hamulcach?
Ja ze wzgledu na ksozty i wage wole przednia amortyzacje. Zreszta na rowerach z tylna amortyzacja ciezko podjezdzac pod gorki. Aktualnie mam Rock Shox Reecona 327 z 2006 roku ale zastanawiam sie nad zmiana na Manitou R7 Platinum, choc jeszcze nie teraz. A zmiana powodowana glownie tym ze bedzie lzejszy o jakies 350 gram :)
Hamulce tarczowe niezle hamuja ale sa drogie i ciezkie. Przydatne tylko jesli ktos duzo jezdzi po mokrym terenie. A i to niekoniecznie bo moje V breaki w mokrym i w blocie nie hamowaly az tak zle. Wiec zdecydowanie wole komplet AVIDow SL wazacych 165 gram kazdy czyli razem 330 gram niz tarczowki z ktorych jedna wazy 400 gram i kosztuja tyle co tamte dwa.
ABT pisze:Jezeli chodzi o hamulce, to szczerze polecam tarczowe hydrauliczne. Sa po prostu swietne, w kazdych warunkach.
Ale ile kosztuja i ile waza...

: 09 lip 2007, 17:56
autor: Michalos
http://rower.verdemo.patrz.pl/

to moja bryka do enduro , fr czy dh ale teraz głównie w XC/Enduro sie bawię dla kondycji tak 20km co 2 dni robie

: 09 lip 2007, 19:40
autor: Mati
Maverick widzę, że przykładasz wagę do...wagi ;) hehe...mi to tam bez różnicy 2kg w tą czy w tą...

osobiście mam tarczówkę z przodu i z tyłu, jednakże tył muszę podkręcić bo mi nie hamuje o.O ... ostatnio się posrałem jak zjeżdżając z górki musiałem sygnalizować skręt w lewo, a tu mi rower nie hamuje :/ ... owszem, na deszczu lepiej hamują, ale też bardziej piszczą ;)

amorki również mam przód i tył, jednakże przód mam bardzo sztywny...chyba, że to ja mam w normie, a kumpel ma za miękki i mu "pracuje" przy każdej gałązce (taka metafora ;) ) ... i praktycznie nie wyobrażam sobie teraz jazdy bez amorków ...

aha... no i kierownicę mam fajną ... jak normalny rower wygląda tak: -|O- to mój tak: -(O- hehe... niczym w chopperach xD ...

: 09 lip 2007, 20:01
autor: Lies
Chopper'a widział...
Mój rowerek od roku gdzies wisi w szopie, bo mi opona wywaliła i nie mam chęci go zrobić.
Szosowo-turystyczny. Z kierownicą od szosówki. Oponki z lekkim bieżnikiem.
Jeździła dość szybko. Teraz nie jeździ wcale, ale i tak byłoby dla mnie zbyt wolno.

: 09 lip 2007, 20:44
autor: Imperator
Mati_00 pisze:szpilki...szpilki...a boso ktoś jeździł?? cóż za masaż stóp xD

Zaraz ktoś zaproponuje, żeby bez siodełka i po wertepach...
I zaraz ktoś doda, że próbował. <boje_sie> <boje_sie>

Zastanawiam się, jakbym jechal, gdybym wsiadł na dobrą, lekką kolarkę. Czy jechałbym jak szalony? Czy czułbym się jak Cygan, co to pędzi z wiatrem w znanej piosence?

: 09 lip 2007, 20:52
autor: Wstreciucha
Mati_00 pisze:szpilki...szpilki...a boso ktoś jeździł?? cóż za masaż stóp xD

No napisalam przeciez ze szpilki to w rekach trzymalam , a pedalowalam na boso. Mysle , ze to pewna drogowa egzotyka, spotkac kobite , ktora zasuwa na rowerze w sukience i szpilkach . Za to reakcja niektorych kierowcow , jest iscie zabojcza - i to doslownie - nie ma nic gorszego dla rowerzysty, niz skoncetrowanie na drodze, a zza plecow wyskakuje samochod z czterami palantami w srodku , ktorzy dra mordy , gwizdza i uzywaja sobie klaksonem jak tylko moga <zalamka> No debilizm .

: 09 lip 2007, 21:45
autor: Mati
Lies pisze:Oponki z lekkim bieżnikiem.

ja w swojej szosówce, na oponokach miałem jedynie 3 delikatnie rowki :P

Imperator pisze:Zaraz ktoś zaproponuje, żeby bez siodełka i po wertepach...

<diabel>

I zaraz ktoś doda, że próbował. <boje_sie> <boje_sie>

ja ja xD ... to znaczy siodełko było przymocowane, ale przez 1,5h musiałem jechać stojąc ciągle na pedałach bo mi śruba dokręcająca uchwyt siodełka do ramy poszła, a nie miałem nimbusków przy sobie o.O ... M A S A K R A ! ! !

Wstreciucha pisze:plecow wyskakuje samochod z czterami palantami w srodku , ktorzy dra mordy , gwizdza i uzywaja sobie klaksonem jak tylko moga <zalamka> No debilizm .

raz tak miałem...minęli mnie, dali mordy i w ogóle...a ja powolutku sobie jechałem...dojeżdżam do świateł, patrzę, a oni stoją xD ... minąłem ich...zielone...znowu mnie minęli i blisko strasznie, mimo, że drugi pas wolny, no ale widać, że censored ryje...następne światła...oni zostali w korku, a ja tuż obok nich zjechałem na chodnik... fucketa rzuciłem i dalej rekreacyjnie pojechałem sobie chodniczkiem... hahaha...pener na pasażera miejscu myślałem, że się ugotuje... <fuckoff>

: 09 lip 2007, 21:49
autor: Wstreciucha
Ja ostatnio jezdzilam na krecacym sie wokolo siodelku , bo myslalam ze mi sruba zle trzyma, a zapomnialam tej malej dzwigni tam zacisnac do oporu <szczerbaty> <szczerbaty> <szczerbaty> ech kobieta <chory>