agnieszka.com.pl • Czy wiemy co jemy
Strona 1 z 3

Czy wiemy co jemy

: 23 lut 2007, 10:41
autor: ibis28
Witam serdecznie wszystkich, nurtuje mię jedna sprawa czy zwracacie uwagę na to co kupujecie , czy patrzycie na skład żywności i czy po mimo wyższych cen kupujecie zdrową żywność np. z certyfikatem BIO . Wiem iż za granicami Polski taka żywność to już nie moda lecz coraz bardziej podstawa a jakie my Polacy mamy do tego podejście. <hmm>

: 23 lut 2007, 10:54
autor: natasza
A ja lubię zdrowe jedzenie. Nie jestem maniaczką sprawdzania składnika po składniku danego produktu żywnościowego, ale zwracam uwagę, aby to co jem, by było zdrowe i urozmaicone. Nie jadam fastfood-ów (generalnie bardzo rzadko), nie pijam sztucznie barwionych napojów gazowanych itp. Staram się omijać to "sztuczne gówno" szerokim łukiem.

: 23 lut 2007, 14:08
autor: ptaszek
Ostatnimi czasy zwracam uwagę na to, czy produkty są z czy bez konserwantów i ile sztuczności w sobie zawierają.
Fast-food rzadko jadam, jeśli już to najczęściej z chęci zjedzenia czegoś na ciepło i z braku wyboru czego innego.

: 23 lut 2007, 15:11
autor: Dzindzer
Ja to róznie. Sklady czytam chyba bardziej dla przyjemności, albo sprawdzenia czy nie ma tam czegos czego nie lubie.
Sa rzeczy niezdrowe z których nie chce rezygnowac. Takie zelki, barwione to cholerstwo, ale lubie. za to staram sie cos dobrego dac mojemu organizmowi, owoce jadam, tak jadam teraz duzo owoców, warzywa tez bardzo lubie.
Nie bardzo wiem gdzie w mojej okolicy sa sklepy z tymi BIO

: 23 lut 2007, 15:24
autor: Candy Killer
heh w rossmanie jest stoisko z przekaskami bio;)
ogolnie w naszych sklepach malo jest rzeczy bio a jak juz sa to sa drogie.ja od czasu do czasu wpadam do Epi (taki sklepik jeden z drozszych we wroclawiu jesli chodzi o jedzenie niestety) ale maja duzo produktow zdrowych wlasnie no i srednio wydaje kolo 100 na jakies wege rzeczy.sa sklepy ze zdrowa zywnoscia tez. czytam etykietki na nieznanych produktach czy nie zawieraja zelatyny i innych od zwierzecych rzeczy.
na wiosne robie porzadki w organizmie i zaczynam typowe zdrowe odzywianie bo poki co to uzaleznilam sie od marsa delight..musze sie od niego uwolnic!

: 23 lut 2007, 15:27
autor: Dzindzer
Candy Killer pisze:w rossmanie jest stoisko z przekaskami bio;)

no własnie przekaski
czasami kupuje, ale jako przekaski, ale jakies duży sklep by mi sie przydał, taki gdzie by duzo zdrowych różności było

: 23 lut 2007, 16:05
autor: Haro
Nigdy :) Kupuje co mi sie podoba, to co mi smakuje lub smakowicie wyglada :)

: 23 lut 2007, 17:16
autor: ksiezycowka
Po szczerosci - nie. I najczesciej wole nie wiedziec. Ja i tak mam dziur w zoladku jak ser szwajcarski od kilkunastu lat kiedy garsciami leki brac musialam.

Jadam fastfoody, pizze czy inne spagetii niezmiennnie przed okresem. Za cos takiego tlustego bym si echyab wtedy pokroic dala. [Co nie znaczy ze jem to kilogramami]
Gazowane rzeczy lubie,a le nie tak czesto pijam. Czesciej soki rozne. To codziennie.
Malo kawy, lurowata herbate.
Kocham slodycze choc jem je praktycznie tylko w pracy [dzis dostalam pyszny serniczek i szarlotke :D ].
A moj sposob odzywiania jest tragiczny. Bym np chyba zwrocila gdybym codzinnie miala jesc co innego. Ja to mam ciagi. To samo dzien w dzien np przez miesiac [chyba pamietacie o moim ulubionym kefirku np? :D ]. I niezbyt jadam urozmaicone posilki.
Np golabki. Ludzie jedza je np z zimniakami ryzem sosem i np surowka. A ja jem same.Tylko takie lubie. Tak samo schab pieczony - tylko z buleczka. Ziemniaki tylko z kefirem Rolmierza. Mam takich troche zestawow i sie tym zywie. Zmieniam co pare tygodni. A jak czesciej to w przerwach miedzy jem kanapki - caly cza ste same oczywiscie :D
Wniosek? Moj organizm kwiczy z braku witamin. Ale od tego jest codzienne lykanie Vitaralu i Asparginu :D
Czy wiem ze robie pewnie zle?Wiem.

: 23 lut 2007, 17:36
autor: Candy Killer
czasami kupuje, ale jako przekaski, ale jakies duży sklep by mi sie przydał, taki gdzie by duzo zdrowych różności było


czesto w tesco mozna znalezc sporo zywnosci zdrowej ( ale nie bio) a bio to w malych sklepikach z reguly wlasnie a nie w duzych,a jak w duzych to drogo.
Moon ..skad ja to znam :) golabki tez jem same bo nie lubie z sosami :) i tez jak wpadne w ciag to koniec:) niedawno mialam ciag makaronowy...i jak ktos mi powie jeszcze raz ze wloskie twarde makarony nie tucza to mu sie zasmieje w twarz:P
w wakacje mam ciagi ryzowe... a ostatnio zgubny ciag byl pizzowy..osz tragedia:)
dlatego mowie..na wiosne..warzywka!!

: 23 lut 2007, 17:41
autor: Haro
Candy Killer pisze:golabki tez jem same bo nie lubie z sosami

Za suche jak dla mnie. Koniecznie musi wrecz plywac w sosie :) Jak zreszta wiekszosc potraw ktore jem :)

: 23 lut 2007, 18:02
autor: Dzindzer
Candy Killer pisze:czesto w tesco mozna znalezc sporo zywnosci zdrowej

wiem tam czasami kupuje :)
Candy Killer pisze:golabki tez jem same bo nie lubie z sosami

oj dokładnie, jak gołabki to same tylko golabki
no czasami lubie z sosem

: 24 lut 2007, 13:26
autor: Joasia
Dla mnie gołąbek musi być z ziemniakami i dużą ilością sosu pomidorowego :P
Poza tym ja nigdy nie patrzę na skład żywności. Jem fast foody, tłuste mięcho, chipsy, wcale się nie ograniczam.

: 24 lut 2007, 15:22
autor: Nola
Joasia pisze:Dla mnie gołąbek musi być z ziemniakami i dużą ilością sosu pomidorowego


tez tak uwielbiam :D bym zjadła teraz nawet,mniam.

Joasia pisze:Poza tym ja nigdy nie patrzę na skład żywności. Jem fast foody, tłuste mięcho, chipsy, wcale się nie ograniczam.


mam podobnie-jem niestety mnóstwo chipsów,fast foodów,itp. czasem się jednak uprę i potrafię zrezygnować ze słodyczy na kilka miesięcy,ale potem wracam do złych nawyków :/

: 24 lut 2007, 15:29
autor: szymekss
Joasia pisze:Dla mnie gołąbek musi być z ziemniakami i dużą ilością sosu pomidorowego

z zieeeemniakami?? jeszcze nigdy tak nie jadlem...ogolnie nie przepadam za ziemniakami...
Jesli chodiz o chipsy to tez nie jadam...gorzej z fast foodami...nie wiem czemu ale co jestem w Macu to zawsze msuze zjesc 2 czizy...czy oni dodawaja cos do nich? czy mozna sie od nich uzaleznic? trzeba raz na zawsze postanowic sobie ze sie juz nie zje cziza ;/

: 24 lut 2007, 15:45
autor: larena
Joasia pisze:Dla mnie gołąbek musi być z ziemniakami i dużą ilością sosu pomidorowego

sos tak ale golabek z ryzem jest wiec te ziemniaki raczej srednio do mnie przemawiaja

ja sie staram odzywiac zdrowo. miesa jem malo a w zasadzie to tylko tyle zeby jakies minimum bialka zwierzecego organizmowi dostarczyc, warzyw jem tyle ile jest to mozliwe, uwielbiam ryby, owoce to podstawa, ziemniakow, makaronu, pieczywa nie jjem prawie w ogole. Jak pieczywo to tylko chrupkie. czasem na zajecia wezme kanapke z ciemnym chlebem slonecznikowym ale glownie poza domem zajadam sie jogurtami z musli. niestety nie moge zrezygnowac ze slodyczy, tak bardzo je lubie.
Co dziwi wiekszosc ludzi ale ja np. lubie rozne owsianki i inne tego typu potrawy, rowniez degustuje w najrozniejszych kaszach.
ogolnie moje nawyki zywieniowe sa dosyc dziwne, chlopak nie moze sie czasami patrzec na to co ja jjem bo dla niego schabowy z ziemniakami to podstawa.

: 24 lut 2007, 21:01
autor: ksiezycowka
szymekss pisze:czy oni dodawaja cos do nich? czy mozna sie od nich uzaleznic?
Tak dodaja... :/

: 25 lut 2007, 21:25
autor: jamaicanflower
moon pisze:Ja to mam ciagi. To samo dzien w dzien np przez miesiac

Myślałam, że tylko ja tak mam :D Moje ciągi to kanapeczki z pomidorem i cebulą zalane majonezem, parówki, tosty i frytki z czego jasno wynika, że nie odżywiam się zdrowo ;)
moon pisze:I niezbyt jadam urozmaicone posilki.

A tutaj uskuteczniam różne dziwactwa. Na przykład wczoraj jadłam na śniadanie chlebek z tatarem, a na nim kawałki mandarynki, bo miałam wielką ochotę na oba produkty i nie mogłam się zdecydować, co skonsumuję jako pierwsze. Więc zrobiłam 2 w 1 <aniolek> Robię podobnie fantazyjne mieszanki często i zajadam się nimi z prawdziwym apetytem :D
larena pisze:sos tak ale golabek z ryzem jest wiec te ziemniaki raczej srednio do mnie przemawiaja

Ten avatar jest juz zajęty przez OneLove ;)
A co do gołąbków, to również pierwszy raz słyszę, że podaje się je z ziemniakami...
larena pisze:lubie rozne owsianki i inne tego typu potrawy

Ja tez lubię owsiankę! I szpinak! I kalafior! I wątróbkę, smalec i tatar :)
Napisz co miałaś na myśli, pisząc inne tego typu potrawy? Powszechnie uznawane za mocno "be"?

Nie lubię napojów gazowanych, bo przez bąbelki nie umiem ich pić tak szybko, jak bym chciała. Poza ukochanym Spritem ;) Nie znoszę ryb, chociaz i tu znajdą się odstepstwa od normy - kuleczki rybne, opiekane i salsa. Jestem uzależniona od herbaty z sokiem malinowym i Puchatkowego kakao. Lubię sok ananasowo-kokosowo. Nie mogłabym żyć bez pomidora, fety, serów pleśniowych i słonecznika. Jem dużo owoców i warzyw. Mięso 3, 4 razy w tygodniu, gdyby to zależało ode mnie, to jadłabym mniej. Kocham słodycze i pikantne rzeczy :)
Z fastfoodówm zostaje tylko pizza - bardziej dla sosu czosnkowego (w tym miejscu pozdrowienia dla Haro ;) ) i tradycji. Rzadko jem hamburgery, ale jeśli się tak zdarzy, to z nadzieją, że wreszcie kiedyś trafię na hamburgery tak dobre jak te, które codziennie pożerałam na koloniach na Węgrzech. To było coś <mniam>
Lubię się delektować, rozsmakowywać w jedzonku i nie myślę liczyć kalorii czy specjalnie przejmowac się składem. Byle tam nie było za dużo konserwantów i sztucznych barwników.

: 25 lut 2007, 21:33
autor: Joasia
jamaicanflower pisze:A co do gołąbków, to również pierwszy raz słyszę, że podaje się je z ziemniakami...
A ja że nie je się ich z ziemniakami :P
Zawsze jadłam z nimi - czy w domu, czy u babci, czy na stołówce w szkole.
jamaicanflower pisze:Nie lubię napojów gazowanych, bo przez bąbelki nie umiem ich pić tak szybko, jak bym chciała. Poza ukochanym Spritem ;)
Uwielbiam się tak zagazować <hahaha>

: 25 lut 2007, 21:54
autor: jamaicanflower
Joasia pisze:A ja że nie je się ich z ziemniakami :P

Dla mnie to tak jakby do kalafiora srwowac jeszcze surówkę czy sałatkę ;)
Ale to tak jak z tym chrustem - u mnie w domu i u babci zawsze się mówiło chrust, dopiero ktoś mi powiedział, że to dla niego faworki :)
Joasia pisze:Uwielbiam się tak zagazować <hahaha>

Właśnie stanęła mi przed oczami Jaosia, która nahelowanym głosem żąda dostępu do wyludnionej plaży: "Chcę się opalać topless! Chcę plażę i żeby tam nikogo nie było" <hahaha>
Ja się w życiu nie zagazuję, bo te bąbelki nie pozwalają mi przełykać napoju i muszę tak powoli pić. Co mnie doprowadza do pasji, gdy jestem spragniona, a w domu nie ma nic poza wodą mineralną gazowaną, oczywiście :/

: 25 lut 2007, 22:07
autor: Joasia
jamaicanflower pisze:Właśnie stanęła mi przed oczami Jaosia, która nahelowanym głosem żąda dostępu do wyludnionej plaży: "Chcę się opalać topless! Chcę plażę i żeby tam nikogo nie było" <hahaha>
O rany ale masz o mnie wyobrażenie <hahaha>
Kalafiora nie jem ale widziałam jak niektórzy jeszcze jakąś kapustkę do tego biorą :P

: 25 lut 2007, 22:24
autor: jamaicanflower
Joasia pisze:O rany ale masz o mnie wyobrażenie <hahaha>

Nie potrafię pisać z ludźmi, nie wyobrażając sobie ich przy tym jakoś, a wyobrażenie o Tobeie bardzo mi się podoba :D
Joasia pisze:Kalafiora nie jem ale widziałam jak niektórzy jeszcze jakąś kapustkę do tego biorą :P

<niepewny> Serio? Ludzie są świetni :D
Ale przyznaj się: masz jakieś swoje dziwactwo kulinarne?? :>

: 25 lut 2007, 22:39
autor: Joasia
jamaicanflower pisze:a wyobrażenie o Tobeie bardzo mi się podoba :D
Uffffff :P
Ale przyznaj się: masz jakieś swoje dziwactwo kulinarne?? :>
Myślę, myślę... dziwactwo mówisz... może gołąbki z ziemniakami? <hahaha> no nie wiem jakoś nic mi nie przychodzi do głowy dla mnie to jest normalne więc nie widzę nic dziwnego.
Czasami niektórych dziwi że nie jem masła i nie używam go do kanapek bo mam rekację <belt> Nienawidzę też mleka fuuuuj.

: 25 lut 2007, 23:00
autor: jamaicanflower
Joasia pisze:Nienawidzę też mleka fuuuuj.

Matko, a ja uwielbiam kożuchy <hahaha>

: 25 lut 2007, 23:03
autor: ksiezycowka
Joasia pisze:Czasami niektórych dziwi że nie jem masła
Mnie nie dziwi. Te znie jadam. Ani zadnego zastepstwa nie mam w postaci np margaryny. Dokladnie ten sam odru ch.
Joasia pisze:Nienawidzę też mleka
Niezle jest. Z tym ze po jednej szklance spedzam noc w lazience wiec mi sie nie oplaca. Wiec inwestuje w jogurty serki itd itd

: 25 lut 2007, 23:13
autor: pani_minister
Mleko najlepsze jest prosto od krowy, z wymienia, ciepłe jeszcze i z naturalną pianką :D

Dziwactw sobie większych nie przypominam, może poza gołąbkami. Ptakami takimi. Dziadek przyrządzał znakomite :] I czasem zjadam ogórki kiszone z miodem. Ser żółty z dżemem i takie inne nieszkodliwe mieszanki. Wszystko w sumie zjem poza surowymi pomidorami.

A odpowiadając na pytanie w temacie: nigdy nie czytam napisów na opakowaniach, nawet daty ważności nie sprawdzam, bo to robi zawsze małżonek, zarzucając mi nadmierną beztroskę w tym względzie :D

: 25 lut 2007, 23:17
autor: ksiezycowka
pani_minister pisze:Mleko najlepsze jest prosto od krowy, z wymienia, ciepłe jeszcze i z naturalną pianką :D
Mialam "przyjemnosc"... i mama i tata i ja i brat ciezko to odchorowalismy. Nie polecam "mieszczuchom" przyzwyczajonym do Łaciatego...
pani_minister pisze:Ser żółty z dżemem
Ja lubie topiony :) z dzemem :D
pani_minister pisze:Wszystko w sumie zjem poza surowymi pomidorami.
Dobre sa :)

: 25 lut 2007, 23:18
autor: jamaicanflower
pani_minister pisze:Mleko najlepsze jest prosto od krowy, z wymienia, ciepłe jeszcze i z naturalną pianką :D

Oj, nikt by mnie nie zmusił, bym je ponownie wypiła :/ A ten zapach, brr...Chociaż dojenie krowy jest fajne <banan>
pani_minister pisze:może poza gołąbkami. Ptakami takimi. Dziadek przyrządzał znakomite

Ponoc bardzo dobre :)
pani_minister pisze:Ogórki kiszone z miodem. Ser żółty z dżemem.

Ciekawe :D

: 25 lut 2007, 23:55
autor: Mysiorek
Czy wiemy co jemy
Niom :)
Najlepsze są zwierzęta ;P
Najpierw na surowo.
W 2 kolejności na niesurowo :)
Potem roślinność ;P

Wiem, co jem ;DD

: 26 lut 2007, 00:16
autor: Haro
Ja tez wiem: cheleb z serkiem zoltym i ketchupem teraz... Pychota <diabel>

: 26 lut 2007, 00:20
autor: OneLove
Ten avatar jest juz zajęty przez OneLove

Dzięki jamaicanflower <browar> Jak go zobaczyłam to nie wiedziałam o co biega,zwłaszcz,że pod wypowiedzią lareny w wielu miejscach moge sie podpisać!

larena pisze:sos tak ale golabek z ryzem jest wiec te ziemniaki raczej srednio do mnie przemawiaja
jamaicanflower pisze:A co do gołąbków, to również pierwszy raz słyszę, że podaje się je z ziemniakami...

A myślałam,że tylko ja nie toleruje gołabków z ziemniakami. Dzwinie to nawet wygląda. Kocham gołabki,moge je jeśc codziennie! Chyba moja ulubiona potrawa. Tyle,że nie jem bo mięso. Ale opatentowałam też bezmięsne <diabel>

jamaicanflower pisze:Dla mnie to tak jakby do kalafiora srwowac jeszcze surówkę czy sałatkę

Kolejna zbrodnia! Jejku po co ja weszłam w ten topic,ja chce kalafiora teraz!!

Ogólnie to nie zwracam uwagi na etykietki,poza tym czy coś zawiera mięso i produkty mięsne nic mnie nie obchodzi. Uwielbiam i moge jeść non stop kalafiora,fasolke szparagową,bób,pieczone ziemniaki (zimą w kominku pieke) i wszelkie owoce. Poza tym to sie średnio zdrowo odżywiam (napoje gazowane itp) no i pale juz 10 lat wiec co bym nie jadła to nic mi bardziej nie zaszkodzi.