agnieszka.com.pl • Mam dosyć mojej matki...
Strona 1 z 1

Mam dosyć mojej matki...

: 12 lut 2007, 16:10
autor: C!3k4w4
Ja normalnie odpadam... moj chlopak siedzial u mnie moze ze trzy badz cztery razy... nie przeszkadzalismy...ona bardzo go lubi... ale dla niej to za duzo przebywania... na dodatek jesli ja sobie chce cos kupic to ona koniecznie marudzi mi ,ze to jest nie potrzebne, po czym na drugi dzien widze to "cos" podobnego, bo sobie kupila... jak ja cos mam to ona tez... albo ukrywa kase, zebym nie prosila... bo ojciec przesyla z Holandii i niby wszystko idzie na oplaty, ale jesli ja chce miec jakies z tego przyjemnosci to za przeproszeniem ja to "wali" ale ona za to moze sobie kupic co ze chce.... obgaduje po katach... koloryzuje fakty... niby ma zawsze racje, ale tak naprawde wie, ze czasem racja jest po innej stronie... i tak też miał moj brt, pozniej na siostra, ale jak wybyli z domu to teraz na mnie... kocham ja, ale blagam z nia gadac sie nie da... moze mam pyskate podejscie do niej, ale szanuje.,... lecz naprawde, jesli ja wiem, ze to ja mam racje, to nie dam sobie indoktrynowac innych pogladow... no prosze Was doradzcie mi ;(

: 12 lut 2007, 16:13
autor: Olivia
C!3k4w4 pisze:moze mam pyskate podejscie do niej, ale szanuje.,... l

To okazuj matce szacunek.
Zresztą, to zależy na co chcesz tę kasę.
Co do chłopaka, masz dopiero 16 lat.

A jak Ci nie pasują reguły panujące w domu, zawsze możesz się wyprowadzić, jak skończysz 18 lat.

: 12 lut 2007, 16:28
autor: Sir Charles
Olivia pisze:A jak Ci nie pasują reguły panujące w domu, zawsze możesz się wyprowadzić, jak skończysz 18 lat.

Każdy ze współmieszkańców ma prawo do współkształtowania "domowych" reguł, na pewno dzieci w mniejszym stopniu niż rodzice, ale zawsze w jakimś.

Twoja odpowiedź, Olivio, jest strasznie taka... hm... no chamska nieco, po prostu :]

: 12 lut 2007, 16:31
autor: Ted Bundy
cóż, Olivka prawdę napisała :) co tu kryć

: 12 lut 2007, 16:51
autor: Olivia
Sir Charles pisze:woja odpowiedź, Olivio, jest strasznie taka... hm... no chamska nieco, po prostu :]

Nie jest chamska. To jedno z wielu wyjść z sytuacji.

Też kiedyś miałam 16 lat i wyolbrzymiałam pewne problemy w domu. Zresztą, w pewnym momencie zrozumiałam, że trzeba rozmawiać.
A dziewczyna sama przyznała, że ma pyskate podejście. To czego Ona się spodziewa? Że mamusia Ją za to po główce pogłaszcze?

: 12 lut 2007, 17:18
autor: madzix:)
C!3k4w4, wiesz jeśli zmienisz swoje nastawienie do matki tj.staniesz sie mniej pyskata to istnieje szansa że może i ona sie zmieni w stosunku co do Ciebie.Zastanów sie nad tym bo naprawde warto.Masz w końcu 16 lat i nie wiem Ty chyba liczysz że Twoja matka stanie dla Ciebie na głowie bo Ty masz swoje wydatki.Rany Julek troche zrozumienia dla innych ludzi ;]

: 12 lut 2007, 17:46
autor: Sir Charles
TedBundy pisze:cóż, Olivka prawdę napisała co tu kryć


A ja przypominam, bo znajomość tego faktu nie jest chyba znana jakoś szczególnie powszechnie, że rodzice mają prawny obowiązek utrzymywania dziecka dopóki się uczy, do bodaj 25 roku życia.

Tak więc trzeba pamiętać, że tekst "jak Ci się nie podoba, to zawsze możesz się wyprowadzić" wprowadza perspektywę poniesienia przez rodziców dość istotnie wyższych kosztów.

: 12 lut 2007, 17:55
autor: OneLove
Sir Charles pisze:Każdy ze współmieszkańców ma prawo do współkształtowania "domowych" reguł


Dokładnie.

Olivia pisze:Co do chłopaka, masz dopiero 16 lat.


No i? Oczywiście Ty Olivio nie miałaś chłopaka w wieku 16 lat? <aniolek>

Chyba lepiej,że chłopak przychodzi do domu,wtedy matka ma szanse go poznać i zorientować się co to za jeden. Następnym razem dziewczyna ukryje ten fakt przed matką i bedzie sie z chłopakiem spotykała poza domem, bo sie bedzie bała reakcji matki.
16 latce też się nalezy troche wolności,zrozumienia i przede wszystkim zaufania.

: 12 lut 2007, 17:58
autor: Magiczna
mam wrazenie ze glownym twoim problemem jest brak kasy
masz 16 lat
ja jak tyle mialam, i rodzice na cos mi nie chciel dac kasy to poszlam do pracy (w weekendy) i mialam swoja kase, wiec nawet o fajki nie mogli sie przyczepic, bo kupowalam za swoje

a co do chlopaka, przeniescie sie do niego, i tyle, moze jak stwierdzi ze moze nad toba stracic kontrole, i mozecie przypadkiem cos zmajstrowac jak bedziecie sie spedzac czas poza "jej terytorium" to moze zmieni zdanie na temat "zbyt czestych" wizyt

: 12 lut 2007, 23:23
autor: kot_schrodingera
C!3k4w4, nie wszystkie relacje z rodzicami są takie proste. Rodzice przenoszą miłość do partnera na dzieci. Często konkurują z dziećmi. Może twoja mama jest zazdrosna. Jesteś w wieku dojrzewania. Czyli w wieku wyfruwania z gniazda. W końcu wyfruniesz i staniesz się w pełni samodzielna. I wtedy też musisz układać sobie stosunki z rodzicami. I będą takie jak sobie teraz je ułożysz. pamiętaj o tym. Pokaż jej że jesteś samodzielną osobą, że wyrastają ci skrzydła. Musisz mieć własne zdanie i opstawać przy nim. jeśli chodzi o kasę to może spróbuj pracować np jako hostessa...

: 12 lut 2007, 23:46
autor: OneLove
Blazej30 pisze:jeśli chodzi o kasę to może spróbuj pracować np jako hostessa...


Racja,jak pokażesz,że jesteś dorosła i potrafisz sobie pare groszy zarobić to będzie inaczej traktowana. No i da Ci to też pewną niezależność.

Blazej30 pisze:obstawać

: 13 lut 2007, 10:12
autor: Andrew
Jako rodzic dzieci w podobnym wieku , nie za bardzo sie tu wypowiem , bowiem ja znam jak to wyglada z strony rodzica , wiekszosc z Was - tylko z strony dziecka <aniolek>
Poki nie usłysze drugiej strony , nie mam nic do powiedzenia .
Rodzic zawsze dba o dobro dziecka (tak bynajmniej byc powinno ) dziecko - nie zawsze to dostrzega i rozumie , tym bardziej jak ma lat 16 .

Charlie pisze:Każdy ze współmieszkańców ma prawo do współkształtowania "domowych" reguł

Nie u mnie ! u mnie jest po mojemu ! i tak bedzie do momentu póki zyje dziecko u mnie .

Dodac jednak musze , ze ze mnie luzacki rodzic . <browar>

: 13 lut 2007, 16:00
autor: Dzindzer
Sir Charles pisze:Każdy ze współmieszkańców ma prawo do współkształtowania "domowych" reguł, na pewno dzieci w mniejszym stopniu niż rodzice, ale zawsze w jakimś.
przynajmniej u mnie tak było. Jakies ramy i poczatkowe zasady i obyczaje utworzyli rodzice bo trudno by zyć w nieładzie do czasu az dzieci podrosną. Jednak ja mialam wpływ na wiele rzeczy, liczono sie ze mna w wielu sprawach
Olivia pisze:w pewnym momencie zrozumiałam, że trzeba rozmawiać.

to jest podstawa, rozmawianie, a nie krzyczenie i wymaganie.
Sir Charles pisze:że rodzice mają prawny obowiązek utrzymywania dziecka dopóki się uczy, do bodaj 25 roku życia.

no jakos tak jest

: 13 lut 2007, 20:03
autor: Mona
Gdyby nie było podobnych sytuacji pomiędzy rodzicami a nastolatkami, to nastolatek rozwiłaby się dość dziwnie :)

C!3k4w4 pisze:no prosze Was doradzcie mi ;(

Jeszcze 2 lata i będzie ok - dogadasz się z Mamą, a za 15 lat przyznasz Jej rację, a potem historia powtórzy się, jeśli będziesz miała dzieci ;)

Andrew pisze:Rodzic zawsze dba o dobro dziecka (tak bynajmniej byc powinno ) dziecko - nie zawsze to dostrzega i rozumie , tym bardziej jak ma lat 16 .

Otóż to i trzeba to tylko zrozumieć i szanować siebie wzajemnie.

: 13 lut 2007, 20:13
autor: Candy Killer
Mona pisze:Andrew napisał/a:
Rodzic zawsze dba o dobro dziecka (tak bynajmniej byc powinno ) dziecko - nie zawsze to dostrzega i rozumie , tym bardziej jak ma lat 16 .

Otóż to i trzeba to tylko zrozumieć i szanować siebie wzajemnie.


ale ze w tym wieku to trzeba sie buntowac to wychodza nieporozumienia i mysli sie ze rodzic to nasz najwiekszy wrog :]
to minie

: 13 lut 2007, 20:29
autor: C!3k4w4
Dziekuje za wasze odpowiedzi... ale zjednym sie nie zgadzam tu nie chodzi o pieniadze, tu chodzi o to, ze nie bierze ona mojego zdania pod uwage, ja sie ostatnio staram jak moge by to zauwazyla. Dziekuje za wasze odp. temat zostawiam zamkniety prosze nie pisac