Wyraź to. Czymkolwiek to jest.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Wujo Macias pisze:chyba tylko obijanie sobie ryjów i okopywanie giczołami sprawia mi porównywalną radochę.
a Pan, Panie Macias co ćwiczy?
Maverick pisze:Zaraz zadnego. Jezdze na rowerze i taka forme przemieszczania sie dla sportu uwazam za optymalna I zdrowsza swoja droga. Ale bieganie...
zależy czy ktoś umie dopasować sobie siodełko
Dzindzer pisze:Jak ostatnio krzywiłam się na bieganie to zjawił się Macias, teraz Mav wyszydza i oto zjawia się Macias
niczym reflektor z nietoperzem na batmana
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
a Pan, Panie Macias co ćwiczy?
Ano. Zaczynałem od aikido,ale po trzech latach zdałem sobie sprawę, że to takie udawanie w sumie jest i wesołe balety. A tu krew, rozbijanie nosów i mroczne walki w zadymionych piwnicach były mi bardziej na rękę. I fajnie się zbiegło, bo akurat w Gdyni otworzyła się sekcja Jeet Kune Do ( www.jkd.pl jak będziesz miał chwilę, to sobie obadaj), gdzie przez cztery lata wesoło się tłukliśmy.
Niestety przez ostatnie trzy lata odpuściłem sobie treningi, ale planowałem powrót na matę na jesień. I jeśli tylko znajdę jakąś pracę, to na wrzesień- październik sherdog będzie miał o czym pisać. Na razie robię trening przygotowujący, więc mam nadzieję, że nie pójdzie on psu w dupę.
Dzin- Bo ja mam takie silne poczucie niesprawiedliwości, gdy ktoś niepochlebnie o bieganiu się wyraża. Robi mi się smutno i pociągam nosem.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Wujo Macias pisze:A tu krew, rozbijanie nosów i mroczne walki w zadymionych piwnicach były mi bardziej na rękę.
coś w stylu fight club?
Wujo Macias pisze:to sobie obadaj
badam właśnie...i powiem Ci, żę ciekawe
Wujo Macias pisze:Na razie robię trening przygotowujący, więc mam nadzieję, że nie pójdzie on psu w dupę.
no ja tak samo widzisz jak dużo nas łączy? hehe
ja w sumie wrócę tylko na wrzesień, możę październik, bo jeśli dobrze pójdzie to gdzieś od połowy października będę już panem policjantem ale zrobię sobie w ten sposób dobre przygotowanie pod zajęcia na szkółce...a w razie gdybym odpadł na psychotestach, albo czymś innym, to będę chodził dalej dla własnej przyjemności ;]
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
lollirot pisze:Ja miałam jechać, ale wybieram Skinny Puppy A na oba nie mam kasy, bo mam same inwestycje do października
Dlatego ja poluję na karnet last minute Jeszcze są szanse. Naprawdę świetne zespoły w tym roku, nawet te burze mnie nie odstraszają
lollirot pisze:Jestem blondynką po ponad 8 latach, ale dziwnie
wow!
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bieganie jest ok. Ale wolę rower.
Można połączyć bieganie z wycieczkami w góry. Może niekoniecznie cały czas biec ale podbiegać sobie można.
Myślę sobie ostatnimi czasy o jodze, odkąd spotkałem przesympatycznego Białorusina na Orlej Perci. Facet nam potem poopowiadał w schronisku coś o tym i jak to działa na człowieka. Podoba mi się to.
Można połączyć bieganie z wycieczkami w góry. Może niekoniecznie cały czas biec ale podbiegać sobie można.
Myślę sobie ostatnimi czasy o jodze, odkąd spotkałem przesympatycznego Białorusina na Orlej Perci. Facet nam potem poopowiadał w schronisku coś o tym i jak to działa na człowieka. Podoba mi się to.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Ja akurat jestem purystą jeśli chodzi o kobiety i kontaktowe SW. Z punktu widzenia faceta wygląda to tak, że z kobietą walczysz na pół gwizdka, co w efekcie jest w sumie zmarnowanym treningiem. Pół biedy, jeśli chodzi o judo, czy ogólnie grappling, bo tam jeszcze z kobietami można sobie na więcej pozwolić. Ale w temacie rzeczy uderzanych? No way.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Sorry panowie że wtrące. BJJ uprawia mój kumpel. Ładne rzeczy wyczynia tam ale myśli czy by w MMA nie spróbować. Ja osobiście od roku trenuję Kyokushin...
Mam taką rzecz. Wracając z treningu jeździeckiego motorem przez las znalazłem małego ptaszka zwanego Słonką. Miała złamane skrzydło a że jestem człowiekiem dosc wrazliwym nie moglem jej zostawic aby cos ją zeżarlo. Czy ktoś moze wie czy jest szansa na odzyskanie sprawności tego skrzydla? Może jakiś opatrunek?
Mam taką rzecz. Wracając z treningu jeździeckiego motorem przez las znalazłem małego ptaszka zwanego Słonką. Miała złamane skrzydło a że jestem człowiekiem dosc wrazliwym nie moglem jej zostawic aby cos ją zeżarlo. Czy ktoś moze wie czy jest szansa na odzyskanie sprawności tego skrzydla? Może jakiś opatrunek?
"Zaliczam glebe, wstaje, ide przed siebie, tej szansy nie pogrzebie bo ktoś daje znaki mi na niebie. I mina zrzednie tym co nie wierzyli, powiedzą kiedyś: Campari tu byli, prawdę mówili..."
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
niewielkie, ale są. kości ptaków kiepsko się zrastają bo są puste w środku. zawieź ptaka do weterynarza. sam fachowo nie pomożesz. Karm go dżdżownicami. Google nie działa?Campari pisze: Czy ktoś moze wie czy jest szansa na odzyskanie sprawności tego skrzydla? Może jakiś opatrunek?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Wujo Macias pisze:Ja akurat jestem purystą jeśli chodzi o kobiety i kontaktowe SW. Z punktu widzenia faceta wygląda to tak, że z kobietą walczysz na pół gwizdka, co w efekcie jest w sumie zmarnowanym treningiem. Pół biedy, jeśli chodzi o judo, czy ogólnie grappling, bo tam jeszcze z kobietami można sobie na więcej pozwolić. Ale w temacie rzeczy uderzanych? No way.
parę razy dostałem od koleżanki na treningu w stójce, no bo tak jak mówisz, nie mogłem się przemóc by ją kopnąć porządnie...jak się w końcu przemogłem to dostała takiego czystego bez gardy, to aż mi głupio było
za to bardzo przyjemnie się trenowało techniki duszenia
Wujo Macias pisze:Pół biedy, jeśli chodzi o judo
ja zamiast nią rzucać o matę, to przerzucałem przez ramię czy udo i próbowałem łapać...aż w końcu trener mi zmienił sparing partnera
Campari pisze:BJJ uprawia mój kumpel. Ładne rzeczy wyczynia tam ale myśli czy by w MMA nie spróbować
mma to formuła, a nie sztuka walki.
Campari pisze:Może jakiś opatrunek?
nie lepiej na kotleta?
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Blazej30 pisze:zawieź ptaka do weterynarza. sam fachowo nie pomożesz. Karm go dżdżownicami. Google nie działa?
No właśnie problem pojawia się w tym miejscu że w miejscowości mej brak normalnego weterynarza... Jest jeden ale ma on opinie idioty więc nie wiem czy powinienem do niego iść.
Co do Googli to wiesz... Swoje przeczytałem ale zapytałem bo może np ktoś miał podobny przypadek albo po prostu się na tym zna.
Mati pisze:mma to formuła, a nie sztuka walki.
No dokładnie... Tylko mówi że jak widział przebieg treningu kiedyś to się troche przestraszył.
Mati pisze:nie lepiej na kotleta?
Malutka jest jeszcze więc z kotleta byloby niewiele..
"Zaliczam glebe, wstaje, ide przed siebie, tej szansy nie pogrzebie bo ktoś daje znaki mi na niebie. I mina zrzednie tym co nie wierzyli, powiedzą kiedyś: Campari tu byli, prawdę mówili..."
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Tylko mówi że jak widział przebieg treningu kiedyś to się troche przestraszył.
E tam, to tak tylko wygląda, w praktyce nie jest źle.
Ja bardziej bałbym się różnego rodzaju cudów pokroju dziwacznych sekcji kung fu- bez ochraniaczy na szczęki, bez zabezpieczeń, dziwaczne sparringi urągające "zasadom BHP". Daj pan spokój.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Campari pisze:Tylko mówi że jak widział przebieg treningu kiedyś to się troche przestraszył.
morda nie szklanka, nie zbije się...
E tam, to tak tylko wygląda, w praktyce nie jest źle.
właśnie. można dostać butem w głowę, albo w szczękę...tylko tyle
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Bez przesady, to trzeba by jeździć zawodowo, żeby mięśnie aż tak się rozwinęły. Zresztą w rodzinie Sali są dwie zawodowe kolarki i z ich proporcjami wszystko gra. Baje Pani opowiadasz.Wyrabiające się mięśnie poniżej pasa, czasem omcno nieproporcjonalne w stosunku do reszty ciała.
Mati- e tam, e tam.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
No właśnie o tym mowa. Z tego co mówił wygląda to mniej więcej tak: dobierają się w pary, jeden kładzie się na ziemi a drugi np ma najpierw rozbić jego garde a pozniej okładać przy czym ten na ziemi ma się bronić. Czyli ogólnie mają się tłuc...
"Zaliczam glebe, wstaje, ide przed siebie, tej szansy nie pogrzebie bo ktoś daje znaki mi na niebie. I mina zrzednie tym co nie wierzyli, powiedzą kiedyś: Campari tu byli, prawdę mówili..."
Wujo Macias pisze:Zresztą w rodzinie Sali są dwie zawodowe kolarki i z ich proporcjami wszystko gra.
obejrzyj sobie Tour de France jak kolarze wychodzą na podium...są łudki, potem UUUUDAAAA, potem tułów i główka...a rączki to chudsze od moich
Wujo Macias pisze:Mati- e tam, e tam.
czyli, że mam rację? ;]
Campari pisze:Czyli ogólnie mają się tłuc...
no mniej więcej jak w każdych sztukach walki...w jednych mniej, drugich bardziej
Ostatnio zmieniony 06 sie 2010, 15:34 przez Mati, łącznie zmieniany 1 raz.
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Chyba bardziej tu chodzi o predyspozycje. Ja niestety, teraz w sezonie nie mogę na kolarzy patrzeć tutaj. Takim udem to by mnie zabił na miejscuWujo Macias pisze:Bez przesady, to trzeba by jeździć zawodowo, żeby mięśnie aż tak się rozwinęły
I brzydcy? Nie wiem, może mieli pecha w życiu.Maverick pisze:To dlaczego zawodowi kolarze sa smukli?
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Jeśli wbił się na trening w środku seoznu, to nie ma się co dziwić, że trening tak wygladał.Campari pisze:No właśnie o tym mowa. Z tego co mówił wygląda to mniej więcej tak: dobierają się w pary, jeden kładzie się na ziemi a drugi np ma najpierw rozbić jego garde a pozniej okładać przy czym ten na ziemi ma się bronić. Czyli ogólnie mają się tłuc...
Gorzej, jesli uderzył na pierwsze zajęcia, bo mimo, że ciężko tak przez internet oceniać, to Twój opis zalatuje słabym trenerem. Generlanie w MMA zaczynasz od stójki- kroki, mproste, trzymanie gardy. Potem zaczyna się parter- pozycje, wychodzenie z gardy, dosiadu. Potem wrzuca się kopnięcia itd. itp. A przynajmniej tak to wygladało w sekcjach w których miałem mozliwość ćwiczyć/ obserwować.
Nawet jeśli, to przecież przy jeździe rerkreacyjnej, po kilka godzin w tygodniu szanse, ze zrobią Ci się rasowe buły na płetwach są minimalne.obejrzyj sobie Tour de France jak kolarze wychodzą na podium...są łudki, potem UUUUDAAAA, potem tułów i główka...a rączki to chudsze od moich
no mniej więcej jak w każdych sztukach walki...w jednych mniej, drugich bardziej
O, niekoniecznie. Takie rzeczy jak aikido, karate tradycyjne, gros stylów kung fu/wu shu to wesołe balety, podskakiwanie i nic więcej. Sztuka to można nazwać, walką już niekoniecznie.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Wujo Macias pisze:Nawet jeśli, to przecież przy jeździe rerkreacyjnej, po kilka godzin w tygodniu szanse, ze zrobią Ci się rasowe buły na płetwach są minimalne.
zależy co nazywasz rekreacją ale wiemy o co chodzi, zgadzam się z Tobą
Wujo Macias pisze:O, niekoniecznie. Takie rzeczy jak aikido, karate tradycyjne, gros stylów kung fu/wu shu to wesołe balety, podskakiwanie i nic więcej. Sztuka to można nazwać, walką już niekoniecznie.
_________________
dlatego napisałem, mniej i wiecej
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Nie ma to jak się wypierrr... na rowerze przy 45-50 km/h, zahaczając o dziurę, omijając pieszych. Nie polecam. Cały jestem obtarty, łokieć i bok nieco mocniej. Cieszę się, że to się tylko tak skończyło.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 346 gości