agnieszka.com.pl • Czy akceptujecie alkohol? - Strona 4
Strona 4 z 7

: 20 kwie 2006, 16:23
autor: Optymistka :-)
On czasami mi sam mówi "dobrze, ze trzymasz reke na pulsie" wiec mu to nie przeszkadza...

: 20 kwie 2006, 16:25
autor: maroon
Ja jestem ciekaw jaki kretyn wpuszcza takich szczyli do baru i sprzedaje im alkohol.

: 20 kwie 2006, 16:25
autor: ksiezycowka
Optymistka :-) pisze:wiec mu to nie przeszkadza...
A czesem mowi tak jak pisalas na poczatku zebys nim nie zadzila wiec mu to przeskzadza. Czasem to przydatne jak ktos mysli za Ciebie ale w rezultacie to do szewskiej pasji doprowadza i masz ochote udusić. Taka prawda.

[ Dodano: 2006-04-20, 16:26 ]
maroon pisze:a jestem ciekaw jaki censored wpuszcza takich szczyli do baru i sprzedaje im alkohol.
Kazdy. W pubie nigdy nawet jak mialam 13 lat nie mialam problemu z kupieniem. W sklepie co innego. Tam bywaly problemy.

: 20 kwie 2006, 16:27
autor: Optymistka :-)
Maroon... tylko nie "szczyli" ;>

Kiedys to zrozumie... Dam mu luz...ok... zobaczymy co on na to po miesiacu...

: 20 kwie 2006, 16:40
autor: zielona
ej dla mnie to juz załamka, koleś ma teraz 16 lat, teraz podobno mniej pije, rok temu czyli majac lat 15 to dopiero SZALAL, dla mnie to troche patologia, sama bedac w tym wieku piłam piwo, ale nie przesadzajmy. Ja tu sie zastanawiam troche gdzie tu sa rodzice tego chlopaka??!!! żeby laska się o to martwila, a rodzice?

Rzeczywiscie temat byłby zenada, gdyby ten koles byl starszy. Ale tak to sory, niedlugo 10latkowie beda zygac pod stolami w barach :/

: 20 kwie 2006, 16:42
autor: ksiezycowka
zielona pisze:to troche patologia
Ale z tego sie wyrasta. Ja w sumie odkad skonczylam te 16 lat wlasnie stopa zlapalam na picie i imprezy a wiecej po ksiazki zaczelam siegac. I ja bynajmiej nie miplam raz w tygodniu 3 piw. Tylko jakis 5 razy w tygodniu ok 5. [to zalezalo tylko od funduszy bo czasem i 1]

: 20 kwie 2006, 16:45
autor: maroon
moon pisze:Kazdy. W pubie nigdy nawet jak mialam 13 lat nie mialam problemu z kupieniem. W sklepie co innego. Tam bywaly problemy.

I właśnie dlatego ten kraj to było, jest i będzie, zabite dechami Soplicowo. Dzieciarnia pije i pali, ale luzik, to przecież norma, trendy oraz jazzy.

: 20 kwie 2006, 16:49
autor: zielona
moon pisze:I ja bynajmiej nie miplam raz w tygodniu 3 piw. Tylko jakis 5 razy w tygodniu ok 5.

<boje_sie>
nevermind.
moze bylam w innym towarzystwie i w tym wieku AZ tak mi nie odbijało :P teraz mi natomiast zaczyna <diabel>
no i dobra.

: 20 kwie 2006, 16:51
autor: ksiezycowka
maroon, ale itak sie trzeba cieszyc ze ludzie umijea sie opamietac. Czesc wiadomo rozumu nie ma to i miec nie bedzie i pic beda az sie przekreca. Ale sa i inni co se teraz pluja w brode ze glupi jak ja byli i ludzie znich beda.

: 20 kwie 2006, 17:10
autor: maroon
moon pisze:maroon, ale itak sie trzeba cieszyc ze ludzie umijea sie opamietac. Czesc wiadomo rozumu nie ma to i miec nie bedzie i pic beda az sie przekreca. Ale sa i inni co se teraz pluja w brode ze glupi jak ja byli i ludzie znich beda.

Racja, część z tych osób mądrzeje i np. próbuje po kilku latach rzucać palenie czy ograniczać picie. Czasem homo jednak sapiens, chociaż to bolesne i właśnie o te kilka lat za późno. Ale znam wiele osób, które nie próbują, bo nie widzą problemu, mimo że np. palą paczkę dziennie albo bez wypicia 6 piw nie pójdą na imprezę (by dalej pić). W sumie nie mój problem - dopóki nie muszę tego wdychać, albo po kimś (lub kogoś) sprzątać. Jak ktoś tak lubi, to niech zdycha.

Nie dziwię się autorce tego tematu, ale też wiadomo, że nikt nie lubi być na łańcuchu. Poza tym, naleganie często przynosi odwrotny skutek, lepiej odpuścić na jakiś czas i obserwować rozwój wydarzeń. Każdy woli myśleć, że decyzję podjął sam, a nie dlatego, bo ktoś mu "kazał".

: 20 kwie 2006, 17:43
autor: Sasetka
wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem... ale jesli nie bedzie chcial sam z tym skonczyc, to niestety dla ciebie tego nie zrobi :(

: 20 kwie 2006, 17:54
autor: Pegaz
Optymistka :-) pisze:Jestem jego dziewczyną, która bardzo martwi sie o niego...

booooozzzee...Kazdy ma swoj rozum..i kazdy wie ile moze wypic..i co może pić...każdy poza alkoholikami.

: 20 kwie 2006, 20:30
autor: Optymistka :-)
Maroon...tak jak powiedziałam, daje mu luz... zobaczymy jaka bedzie jego reakcja...

: 27 kwie 2006, 18:10
autor: M.
Nie przesadzaj, nie zachowuj sie jak nadopiekuncza mamusia bo zacznie sie dusic w tym zwiazku i bedzie mial racje. Nie mozesz decydowac za niego, a jedynie delikatnie dac mu do zrozumienia ze sie martwisz o niego.

: 29 kwie 2006, 14:15
autor: Optymistka :-)
Dałam luz... nie wtrącałam sie... teraz mój chłopak ma przerąbane u rodziców bo przyszedł do domu pijany i nie wiedział co sie dzieje... ma kare...
Jednak ja nie pozwole na to, żeby moj chłopak sie marnował...

: 29 kwie 2006, 14:19
autor: Dzindzer
To w końcu ma z twojej strony luz czy zakazy w imie niepozwolenia na marnacje.

: 29 kwie 2006, 15:44
autor: Olivia
Zaczęłam Optymistkę rozumieć, jak kumpela mi opowiedziała, że była z facetem umówiona na imprezę, a ten przyjechał po Nią pijany. To może wkurzać.
Optymistka :-) pisze:Jednak ja nie pozwole na to, żeby moj chłopak sie marnował...

A warto się poświęcać? A może On chce się zmarnować. Może nie chce Twojej pomocy. Pomagać warto, ale jak ktoś to docenia.

: 29 kwie 2006, 17:02
autor: ksiezycowka
Olivia pisze:aczęłam Optymistkę rozumieć, jak kumpela mi opowiedziała, że była z facetem umówiona na imprezę, a ten przyjechał po Nią pijany. To może wkurzać.
Ta tyle ze on do niej pijany nie jeżdzi ;P

: 29 kwie 2006, 19:05
autor: M.
Olivia pisze:A warto się poświęcać? A może On chce się zmarnować. Może nie chce Twojej pomocy.

To samo pomyslalam. Chyba nie warto.

: 05 maja 2006, 23:07
autor: Optymistka :-)
Dla miłości moge wszystko zrobić bo wiem, że warto...

: 06 maja 2006, 13:42
autor: ksiezycowka
Innymi slowy - biedny facet.... <niewiem>

: 06 maja 2006, 15:23
autor: Olivia
Optymistka :-) pisze:Dla miłości moge wszystko zrobić bo wiem, że warto...

A wiesz, że możesz zagłaskać na śmierć? Głaskaniem można zabić miłość. Nie wierzysz? To głaszcz swego faceta tak, jak do tej pory.

: 06 maja 2006, 16:40
autor: Dzindzer
Tylko, że to juz nawet nie jest głaskanie, to przytłaczanie jst i inwigilacja permanentna

: 06 maja 2006, 16:41
autor: Haro
Tak, dzisiaj to ja alkohol zaakceptuje w nadmiernych ilosciach na grillu <diabel>

Re: Czy akceptujecie alkohol?

: 06 maja 2006, 18:34
autor: ptaszek
Optymistka :-) pisze:Jestem młoda. Mam chłopaka, który lubi wypić z kolegami... twierdzi, ze jak zwykle przesadzam... Pozwalam mu wypić wtedy jak jest jakaś okazja... znajomego urodziny etc. ale jak jest jakiś festyn albo cos podobnego to nie widzę sensu żeby pić alkohol... zrezygnował dla mnie z picia wódki...ale pije piwa... okazjonalnie pozwalam mu wypić 5 chociaż i tak to jest dla mnie za dużo a dla niego nie :/ Wszyscy mi mówią zebym dała mu troche luzu, bo jest młody i niech korzysta z życia... Ale ja taka nie jestem...czasem sama sie już zastanawiam, że oni moze jednak mają racje? Jak myślicie...czy pozwalać na tak dużo?

Ja tam swojemu ani nie zabraniałam ani nie wyznaczałam, ile może wypić. Swój rozum ma. Wyrażałam tylko otwarce swoje zdanie na ten temat. Zresztą z tego, co mi mówił, zanim go poznałam pił znacznie więcej. Teraz już wyrósł, że tak to ujmę. Z Twoim prawdopodobnie też tak będzie.

: 16 maja 2006, 14:38
autor: Optymistka :-)
Moze jestem młoda i głupia, ale swój rozum mam... <brawo>

: 16 maja 2006, 14:59
autor: ksiezycowka
Optymistka :-) pisze:młoda i głupia, ale swój rozum mam...
To sie wzajemnie wyklucza ;P To gdzie ten rozum? :?

: 16 maja 2006, 15:19
autor: Optymistka :-)
Ech... a jeżeli człowiek jest głupi to nie ma rozumu? Wypłynął?
:? :? :? <mlotek>

: 16 maja 2006, 15:27
autor: ksiezycowka
Optymistka :-) pisze:a jeżeli człowiek jest głupi to nie ma rozumu?
Tak... To wlasnie oznacza glupota....
Optymistka :-) pisze:Wypłynął?
Nie wnikam. J atam mam.

: 16 maja 2006, 15:29
autor: Optymistka :-)
A czy ktos powiedział ze Ty nie masz? Każdy ma :P i każdy myśli tak jak chce :]