Zmierzam jedynie do tego, by powiedziec, ze jesli zalezy i sie chce to mozna. I to wcale nie 'smiertelnym' nakladem wlasnych sil.
Jezu dobra, ostatni post bo mam dzisiaj jeszcze w cholere nauki.
Kathrin zgadzam się jak najbardziej że można. Ale jest to dla mnie nadludzki wysiłek i w dodatku dla ludzi, którzy nie mają innego wyboru (np. rodzice ledwo sami się utrzymują). Nie znam Twoich znajomych Kathrin , ale wiem ile moi znajomi się uczą. Jesli nie mają czasu na prawie na imprezę raz na tydzień to gdzie byś im chciała wcisnąc 8 h dziennie? Akademik-ok, ale dla osób pochodzących z Krakowa jest strasznie ciężko dostać pokój. Stypendia- ok, ale ile tego może być miesięcznie? 200zł (tyle dostaje moja kuzynka ucząc się bardzo dobrze)? Wszystko można! Można pracowac na 3 etaty i zarabiac kupę kasy! Ale co to za życie? Dlatego niektórzy rodzice rozumieją taką sytuację, pomagają swoim dzieciom nie traktując tego jako "dojenie" ale po prostu utrzymywanie na czas nauki, tak jak w liceum.