Wyraź to. Czymkolwiek to jest.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
No i co jest w tym smutnego, kiedy jest ciepło, przyjemnie, a od oszałamiającego zapachu deszczu aż kręci się w głowie?
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 11:20 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Albo że nie ważne jak Cię nosi i tak nie wyjdziesz z domu bez konieczności całkowitego zmoknięcia. Kiedy jest ciepło i świeci słonko aż przepełnia mnie energia, chce mi się trenować, zdobywać nowe miejsca, wykonywać nowe techniki etc.
A tak nie mogę nic...
A tak nie mogę nic...
"Zaliczam glebe, wstaje, ide przed siebie, tej szansy nie pogrzebie bo ktoś daje znaki mi na niebie. I mina zrzednie tym co nie wierzyli, powiedzą kiedyś: Campari tu byli, prawdę mówili..."
Może po koronkowej parasoleczce jednemu z drugim?
Bidusia, naprawdę.
Campari pisze:A tak nie mogę nic...
Bidusia, naprawdę.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 13:37 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Lolli, jak sobie wyobrażasz zrobić grilla nad jeziorem w deszcz? nie jestem w posiadaniu żadnej altanki z daszkiem gdzie mógłbym tego grilla rozpalić...więc mi tutaj nie wyskakuj z koronkową parasoleczką mi tam deszcz nie przeszkadza, ale ogień ciężko rozpalić...
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Campari pisze:A tak nie mogę nic...
A tak se możesz spożytkować czas w domu również w efektywny i budujący sposób.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Campari pisze:tak nie wyjdziesz z domu bez konieczności całkowitego zmoknięcia. Kiedy jest ciepło i świeci słonko aż przepełnia mnie energia, chce mi się trenować, zdobywać nowe miejsca, wykonywać nowe techniki etc.
w deszcz fajnie się biega, albo gra w piłkę (o ile gra się na trawie, albo na piasku przy lekkim deszczyku mżawce)
Imperator pisze:A tak se możesz spożytkować czas w domu również w efektywny i budujący sposób.
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Ja akurat ćwiczę dyscyplinę, którą się uprawia w zadaszonym miejscu, więc deszcz mnie nie martwi.
Bardziej smuci mnie pogoda, bo aż ciągnie, by gdzieś pojechać w okolice Krakowa, pozacyndalać trochę i się zmęczyć albo w góry wybyć. A tu jednak motywacja inna jest.
Bardziej smuci mnie pogoda, bo aż ciągnie, by gdzieś pojechać w okolice Krakowa, pozacyndalać trochę i się zmęczyć albo w góry wybyć. A tu jednak motywacja inna jest.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Panowie, parkour w deszczu jest bardzo przyjemny jednak i tak samo niebezpieczny. Wszystko totalnie śliskie, jeden niepewny krok, skok, lądowanie i leeeecisz nie wiadomo ile w dół albo na co...
Pożytkowanie czasu w domu to zawsze rozwiązanie jednak wiadomo, każdy wolałby zająć sie tym co najbardziej lubi. No ale jak się nie ma co sie lubi...
Imperator, a co trenisz?
Lolli przynajmniej Ty mnie (nie)rozumiesz... xD
Pożytkowanie czasu w domu to zawsze rozwiązanie jednak wiadomo, każdy wolałby zająć sie tym co najbardziej lubi. No ale jak się nie ma co sie lubi...
Imperator, a co trenisz?
lollirot pisze:Bidusia, naprawdę.
Lolli przynajmniej Ty mnie (nie)rozumiesz... xD
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 19:49 przez Campari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zaliczam glebe, wstaje, ide przed siebie, tej szansy nie pogrzebie bo ktoś daje znaki mi na niebie. I mina zrzednie tym co nie wierzyli, powiedzą kiedyś: Campari tu byli, prawdę mówili..."
No to jak trenujesz parkour, to dodatkowa praca nad siłą i wytrzymałością w domu się przyda.
Ja ćwiczę bilarda, podoba mi się ten sport bardzo. Ujarzmianie białej jest cholernie wciągające.
A poza tym, dla utrzymania kondycji jeżdżę rowerem (poza Kraków - kilkadziesiąt, czasem ponad 100 km, do roboty - bo szybciej) oraz chodzę po górach.
Ja ćwiczę bilarda, podoba mi się ten sport bardzo. Ujarzmianie białej jest cholernie wciągające.
A poza tym, dla utrzymania kondycji jeżdżę rowerem (poza Kraków - kilkadziesiąt, czasem ponad 100 km, do roboty - bo szybciej) oraz chodzę po górach.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
studiuję ustawy, kodeks karny i cywilny, jutro ciężki dzień
Ostatnio zmieniony 04 maja 2010, 19:20 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:studiuję ustawy, kodeks karny i cywilny, jutro ciężki dzień
trzymam kciuki
ahhh nie ma to jak całonocna partyjka w cywilizacje z bratem 2h snu i jazda na komendę...eeeaah, ja się tu martwiłem, że 2 tygodnie mi dadzą...i dali...2 miesiące tak więc sporo czasu na trening i naukę. expander jest, ławeczka jest, hantle są (i będą nowe) tak więc lecimy
a teraz szybka kąpiel i do pracy
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To ja dziś załączyłam dokładnie odwrotny. Kalendarz tak naciućkany, że głowa mała. Maj to będzie ciężki miesiąc dla nas.Dzindzer pisze:aka niewiedza czasami jest wspaniała. Gdybym wiedziała, zdawała sobie sprawę ile mam załatwiania to bym teraz była zestresowana, a tak włączyłam tryb się załatwi, się poszuka, sie kupi, sie zapłaci, się wszystko zrobi ale nie teraz. Więc jestem wyluzowana i spokojna
A ja mam luzik, tylko lekarzy pełno. Czasem sobie myślę, że może lepiej olać tych lekarzy i zdać się na zasadę "co ma być, to będzie". Bo pewnie skutek będzie identyczny jak bez latania.księżycówka pisze:To ja dziś załączyłam dokładnie odwrotny. Kalendarz tak naciućkany, że głowa mała. Maj to będzie ciężki miesiąc dla nas.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Księgowe się nie nadają do flirtówImperator pisze:Miło sobie było poflirtować dziś z księgową.
Może i masz rację, ale jakbyś to olała i by coś wyszło nie miałabyś wyrzutów, że zaniedbałaś?mrt pisze:Czasem sobie myślę, że może lepiej olać tych lekarzy i zdać się na zasadę "co ma być, to będzie". Bo pewnie skutek będzie identyczny jak bez latania.
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 366 gości