Mati pisze:Panie na infolinii mają zawsze taki miły, kojący gniew głos
żona kiedyś na jednej z infolinii pracowała. Chryste, kogo tam nie było po drugiej stronie. Gówniarze, zboczeńcy seksualni, erotomani gawędziarze i tym podobne kwiatki. No, ale to przeszłość.
A ja mam dosyć telefonów sprzedażowych. Od: sieci komórkowych/doradców inwestycyjnych/linii kredytowych, oferujących "najlepsze" "indywidualne", "dopasowane pod pana potrzeby" warunki i tego typu marketingowe ściemy.