no wlasnie dlatego nigdy nie bede miala milionera tylko moje kochanieTo świat wspaniały choć zarazem bardzo obłudny i niestety bez szczerych uczuć.
Perspektywy...
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
A ja nie chcę być bogaty! Bogaci muszą dbać o swoje fortuny i je pomnażać, gdy tego nie robią to je stracą!!! A ja chcę mieć czas dla siebie i dla swojej rodziny, wolność jest najważniejsza.
Wystaczy mi 3 - 4 tys. miesięcznie, do tego drugie tyle dorzuca moja partnerka i jest OK!![jezor :P](./images/smilies/jezyk1.GIF)
Wystaczy mi 3 - 4 tys. miesięcznie, do tego drugie tyle dorzuca moja partnerka i jest OK!
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
6 tysięcy miesięcznego budżetu to ani za mało ani za dużo, bez dzieci of kors
Akurat na płacenie kredytów, wakacje i nasze fanaberie
"wszystko drożeje a żyć trzeba"![:D :D](./images/smilies/zeby.GIF)
Akurat na płacenie kredytów, wakacje i nasze fanaberie
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
"wszystko drożeje a żyć trzeba"
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
kiedys znajomy (ale cale szczescie niezbyt dobry) stwierdzil ze "za 800zl to mi sie nawet nie oplaca wstawac z lozka zeby isc do pracy" ale sie wtedy na niego wkurzylam i naskoczylam! co za burak! skonczyl podstawowke tylko i takie ma podejscie do zycia, wrrrrrr
Jasne ze chcialabym miec dobrze platna prace, ale na razie sie martwie zeby dostac jakakolwiek prace...
Jasne ze chcialabym miec dobrze platna prace, ale na razie sie martwie zeby dostac jakakolwiek prace...
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
cytrynka pisze:w sumie masz racje ja bym chciala chociaz 1000zl zarabiac:(
A kto by tyle nie chciał zarabiać.
Chciałabym zarabiać tyle abym mogła utrzymać siebie (ewentualnie potem dzieci), mieć na drobne swoje wydatki i niewielkie przyjemności. Myśle, że wtedy byłabym najbardziej szczęśliwa.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Hmm, 1000zl bym nie pogardzila. Ale sadze, ze to by starczylo zaledwie na wlasne wydatki, zarcie, czesciwo na benzyne. I koniec...
Za tyle sie nie utrzymam... Do tej pory potrzebowalam 2k miesiecznie (bo jeszcze dochodza oplaty za mieszkanie, samochod, podreczniki itd, choc za uczelnie to akurat mama placila - tj. te 2k tez od mamy, ale to byl moj fundusz, z ktorym musialam sobie poradzic przez miesiac)
Za tyle sie nie utrzymam... Do tej pory potrzebowalam 2k miesiecznie (bo jeszcze dochodza oplaty za mieszkanie, samochod, podreczniki itd, choc za uczelnie to akurat mama placila - tj. te 2k tez od mamy, ale to byl moj fundusz, z ktorym musialam sobie poradzic przez miesiac)
Tak, chodzilo o 2000, z czego niecala 1/3 szla na mieszkanie (zwlaszcza jak zaszalalam z netem - mialam modem). Jesli jezdzilam czesto do domu, to wydatki na paliwo rzecz jasna wzrastaly. Zarcie, czasem kino, podreczniki, i nie bylam w stanie niczego zaoszczedzic.
A swoja droga, ciekawa jestem ile miesiecznie idzie mi tutaj (we Francji). Mieszkanie bylo strasznie drogie, do tego musialam z gory zaplacic za caly okres wynajmu plus kaucja. Zarcie tanie nie jest. Ech...
Ja chce znalezc prace jak wroce!! Koniecznie...
Zwlaszcza, ze przeprowadzam sie do nowego, wlasnego mieszkania, i utrzymanie go bedzie drozsze niz tamtej kawalerki do tej pory...
A swoja droga, ciekawa jestem ile miesiecznie idzie mi tutaj (we Francji). Mieszkanie bylo strasznie drogie, do tego musialam z gory zaplacic za caly okres wynajmu plus kaucja. Zarcie tanie nie jest. Ech...
Ja chce znalezc prace jak wroce!! Koniecznie...
Zwlaszcza, ze przeprowadzam sie do nowego, wlasnego mieszkania, i utrzymanie go bedzie drozsze niz tamtej kawalerki do tej pory...
sophie pisze:Wg mnie za tysiac nie ma szans. Zwlaszcza z dziecmi...
No ale to moze tez zalezy jakie mieszkanie, czy ma sie samochod, itd...
Ja bym na tym nie wyzyla.
Za 1000 zł to nie ma szans aby żyć sobie spokojnie. Nawet samemu a co dopiero z dziećmi. Jeszcze 2 tysiące to ledwo ledwo. Choć już za 2 tysiące da się w miare dobrze samemu przeżyć.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Za 1000 zł to nie ma szans aby żyć sobie spokojnie. Nawet samemu a co dopiero z dziećmi. Jeszcze 2 tysiące to ledwo ledwo. Choć już za 2 tysiące da się w miare dobrze samemu przeżyć.
Dokładnie za 1000 to nie ma szans... A co jezeli ma się rodzinę, dom... Zeby spokojnie żyć utrzymując rodzinę to trzeba mieć w domu miesięcznie spokojnie ze 4000 zł na miesiąc. A to i tak moze okazać się mało.
Jak czytam wasze wypowiedzi to stwierdzam co nastepuje:
macie za******e warunki,
poza tym...
zreszta co ja bede sie rozpisywal.
Za 1000zl sam na 100% bym wyzyl.
To podziwiam bo nie każdemu to się udaje. I nie mówie tutaj o jakiś sporych wydatkach na niepotrzebne cele. Bo przykładowo:
500 zł - wydatki na opłaty (licze tutaj już wszystko od mieszkania po telefon itd.)
400 zł - wydatki na jedzenie (13 zł na dzień to nie jest aż tak dużo)
100 zł - wydatki na komunikacje, transport (bilety, ewentualnie paliwo)
No a gdzie wydatki na przeróżne potrzebne rzeczy itd?
Znajomej rodzice zarabiaja razem 2500 i maja na utrzymaniu siebie i 3 dzieci. Jakos daja rade.
No wiesz dawać sobie rade a żyć tak aby móc i utrzymać siebie, dzieci i jeszcze dodatkowe wydatki mieć na rozrywke to dwie różne rzeczy. Bo przecież całe rodziny dają sobie rade choćby za 800 zł miesięcznie.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
500zł na wszystkie wydatki zwiazane z opłatami
??? rany gdzie takie tanie mieszkania
zara sie przeprowadzam ! ja mam 50 m . mieszkanie a opłaty wynoszą prawie 600zł do tego telefon a na paliwo to chyba wydaje ktos 100zł :547: jak jezdzi moplikiem :547: ja wydaje 200zł ale kupuje u zyda po 2zł acha i to tylko jak krece sie po miescie , czyli zakupy , wozenie dzieci to tam to tu , itd.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Krzysiu napisałam minimalną kwote jeżeli miałoby chodzić o jedną osobe. Bo chyba w kawalerce, niedużym mieszkanku na wszystkie opłaty wyniosą z 500 zł. Chociaż i tak troche zanirzałam aby potem nie przesadzić. Ale chodziło mi głównie o uzmysłowienie, że tysiąc złoty to prawie nic.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 338 gości