agnieszka.com.pl • Co Was wkurza? - Strona 173
Strona 173 z 178

: 25 sie 2011, 10:54
autor: Yasmine
lollirot pisze:Mama mojego jest gadułą, więc jak on ma telefon zajęty dłużej niż minutę-dwie, to wiem, że to ona, bo z żadnym kumplem dłużej by nie rozmawiał :D

:D
Mama mojego potrafi rozprawiać o brodawce jego siostry (i wizycie z tej okazji u lekarza) jakieś 20 minut. A ile ma tematów za każdym razem! Rozmowa zazwyczaj wygląda tak, że mój przytakuje co jakiś czas, a ona jak najęta. I w czasie jak oglądamy sobie film, ona dzwoni, a ja zasypiam.
Dowiedziałam się też, że jakby on miał kogoś innego, kto do kościoła chodzi, to sam by także chodził. Taki mały przytyk może, że powinien zmienić partnerkę. Przez pół roku nie mogła przetrawić tego, że mieszkamy ze sobą. Ale generalnie niby mnie baaaardzo lubi. Świetnie to okazuje, nie ma co.

lollirot pisze:w dodatku ja pracuję w weekendy.

Ja pracuję 2 soboty, czasami 3 w miesiącu, ale tylko do 15, więc spokojnie mamy cały dzień dla siebie później. Jego matka twierdzi, że on musi przyjechać, bo w domu nie ma kto pomóc (zawsze jest okazja do sprzątania, zawsze!), siostra tęskni, babcie. Ja jestem w domu raz w miesiącu i u mnie potrafią zrozumieć, że mam swoje życie. Oni nie <zalamka> .
Próbowałam już negocjować co drugi weekend, ale wtedy byłoby tak, że on co drugi weekend musiałby tam zostać na cały. A powiedział, że tego nie wytrzyma nerwowo, bo matka przez 2 dni bardzo psychicznie potrafi zniszczyć. Więc woli dla świętego spokoju, na ten jeden dzień w tygodniu przyjechać.
lollirot pisze:Cieszę się, że trafiła mi się taka fajna teściowa, bo jestem beznadziejna w układaniu sobie stosunków z osobami, których nie darzę sympatią.

Matka mojego byłego faceta, z którym byłam 4 lata, była aniołem. Miałam z nią dobre stosunki, do niczego się nie wtrącała. Do tej mam dystans i nie darze jej sympatią, a ona jeszcze się potrafi zapytać mojego, dlaczego ja nie przyjeżdżam do nich?! Mama byłego ma 55 lat, ta obecna jest prawie 10 lat młodsza. Myślałby kto, że dzięki temu bardziej nowoczesna, na luzie? Nic z tego.

: 25 sie 2011, 21:37
autor: ksiezycowka
Yasmine, a w czasie jak wy się rozmijacie w tygodniu on nie może jechać do niej? Obiad zjeść, pogadać, wracać?
A i czy Ty wiesz co ona jemu wpaja do głowy jak Ciebie nie ma obok? I czy aby na pewno to wszystko?

Ja to przerabiałam przy byłym. Toksyczne. Sio. Won.

: 22 wrz 2011, 08:01
autor: Yasmine
księżycówka pisze:Yasmine, a w czasie jak wy się rozmijacie w tygodniu on nie może jechać do niej? Obiad zjeść, pogadać, wracać?
A i czy Ty wiesz co ona jemu wpaja do głowy jak Ciebie nie ma obok? I czy aby na pewno to wszystko?


Do domu jest 40 km, ciężko by było przyjechać tylko na obiad. Tak naprawdę nie wiem co mu wpaja. Pewnie jest jeszcze milion kwestii o których mi nie mówi.
Rozmawialiśmy, ma się to zmienić, zobaczymy...

: 24 paź 2011, 09:39
autor: balbinka019
Też mnie wkurza przyszła teściowa. We wszystko się wtrąca, mamy robić to, co ona chce, ale sama dla nas nic nigdy nie zrobi. Tylko komentować potrafi <zalamka>

: 24 paź 2011, 10:04
autor: nilireda
A mnie dziś wkurza prawie wszystko... ;/

: 25 paź 2011, 13:52
autor: piotrus1
mnie ogólnie wkurza kraj o nazwie POLSKA

: 20 lis 2011, 19:57
autor: ksiezycowka
Że muszę jutro o 5 rano wstać. <chory>

: 21 lis 2011, 22:27
autor: Mati
że przytyłem :/

tzn. hahaha...w brzuch poszło wszystko <pijak>

: 12 gru 2011, 13:22
autor: Maverick
Mati pisze:tzn. hahaha...w brzuch poszło wszystko
Mniej paczkow w samochodzie :P

: 12 gru 2011, 14:10
autor: Dzindzer
Maverick pisze:
Mati pisze:tzn. hahaha...w brzuch poszło wszystko
Mniej paczkow w samochodzie :P

A co jedzone przed samochodem mniej tuczą ;)

: 12 gru 2011, 15:54
autor: lollirot
Wkurza mnie to, że czuję się bezradna jak harcerz w burdelu.

: 12 gru 2011, 17:08
autor: Mati
Maverick pisze:Mati napisał/a:
tzn. hahaha...w brzuch poszło wszystko
Mniej paczkow w samochodzie

aaaa żeby to jeszcze pączki były :/ no właśnie jem jem jem normalnie, trenuje a i tak wszystko w przestrzeń między biodrami, a klatką piersiową idzie :/

: 12 gru 2011, 23:25
autor: Maverick
To jedz mniej i nie dojadaj miedzy posilkami. Jedz zdrowiej i lepiej.
Polecam tez warzywa. Ja jak zjem 2 brokuly i pol kg brukselki jestem napchany jakbym pol swini zjadl, a kalorii to przeciez nie ma... No ale ja lubie warzywa.

: 13 gru 2011, 01:13
autor: Nemezis
Maverick pisze:Ja jak zjem 2 brokuly i pol kg brukselki jestem napchany jakbym pol swini zjadl

Ja żeby się porządnie najeść muszę zjeść mięso. Posiłek bez mięsa jest dla mnie jak słodycze nieczekoladowe. Samymi warzywami nie najadłabym się, choć fakt, napchała i rozepchała ( :D ) owszem.

Mnie nic nie wkurza. Ze wszystkim się godzę, na nic nie złoszczę i nawet na dzień przed trudnym egzaminem jestem jakoś dziwnie spokojna.

: 13 gru 2011, 01:40
autor: Maverick
Ja tez bez miesa sie nie najem. Ale tu chodzi o bialko. Mozna dodac cyca z kurczaka i bedzie git.

: 18 gru 2011, 12:35
autor: Olivia
Sąsiad z góry katujący mnie przebojami muzyki rozrywkowej gatunku disco polo. Zwariuję zaraz. <angry>

: 19 gru 2011, 04:00
autor: Maverick
Oj tam. Disco polo jest fajne ;P
Mnie wkurza ze walanalem cala buteleczke kropli walerianowych i zasnac nie moge. Zmulilo mnie ale nic wiecej.

: 21 gru 2011, 06:48
autor: ksiezycowka
Śnieg, święta i zima. Nienawidzę. <belt>

: 21 gru 2011, 07:51
autor: Maverick
Sniegu jeszcze nie ma, ale od piosenek swiatecznych w radiu dostaje mdlosci i ataku bialej goraczki. Jakby nie bylo innych piosenek do puszczania. Choc i tak w tym roku nie atakuje mnie z radia swiateczna wersja feela co nalezy zaliczyc na plus.

: 21 gru 2011, 16:42
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:Sniegu jeszcze nie ma
Dla mnie zima zaczyna się właśnie od tego dnia w roku kiedy budzę, wyglądam przez okno, a wszystko jest białe. I tak miałam dziś rano. Więc to, że w Pyrlandii nie ma jeszcze śniegu, nie znaczy, że gdzie indziej się nie pojawił.
Maverick pisze:od piosenek swiatecznych w radiu dostaje mdlosci i ataku bialej goraczki
Ja też. Narzekałam, że w żadnym radiu nic nie puszczają, a jak zaczęli to wszędzie i tylko to teraz mi gra w pracy.

A poza piosenkami - masa wydatków na styczeń.

: 22 gru 2011, 10:54
autor: Alamakota
Jak mnie ciaża już wkurza!


Ok, generalnie jest wszystko ok, i cieszę się, ale gwoli pomarudzenia.

Wkurza mnie 5ty miesiac bez alkoholu (i wizja kolejnych czterech + ile tam jeszcze na karmienie)

Rzucenie palenia mnie w sumie cieszy, ale możecie sobie wyobrazić, że brak nikotyny czasem wkurza :)
Wkurza mnie, że mój luby dalej podpala (zdala ode mnie i tylko parę papierosów dziennie, ale wkurza mnie, że on może, a ja mniej).

Wkurza mnie zmęczenie. Takie maksymalne, że nic się nie chcę, ciężko się skupić na czymś, dni jakoś przemykaja między palcami.

Wkurza mnie, że jak już wczoraj miałam przypływ energii, co mnie bardzo uradowało, i radośnie wzięłam się za jakaś praktyczna robotę, wysiadły mi baterie zaraz po nastawieniu prania i wyładowaniu naczyń ze zmywarki. Usiadłam w kuchni na stołku i litośnie zawyłam o pomoc lubego, a on biedny lata :)

A jak tylko kładę się spać, to odzywa się najpierw palaca zgaga (ja większość życia nawet nie wiedziałam co to zgaga! teraz mam CO DZIEŃ). W przerwach między napadami zgagi, dziecko odwala swoje akrobacje, i jak ja mam spać?

A dzień później znowu to zmęczenie. I tak w koło macieju.

Zawsze chciałam dwójkę dzieci, ale kolejne to chyba adoptuje. Takie 3 letnie, gotowe już :>

: 22 gru 2011, 17:42
autor: kot_schrodingera
Pocieszę Cię. Po piątym roczku już jest lżej. Wystarczy wrzucać paszę w paszczę i dbać by za bardzo nie śmierdziało.

: 22 gru 2011, 18:03
autor: Alamakota
kot_schrodingera pisze:Pocieszę Cię. Po piątym roczku już jest lżej. Wystarczy wrzucać paszę w paszczę i dbać by za bardzo nie śmierdziało.


Tyle, to chyba raczej do pierwszego roczku o_O
A potem powoli zaczyna się edukacyjna zabawa, poczynajac od nocników ;P

: 22 gru 2011, 19:55
autor: Andrew
Alamakota pisze:Jak mnie wkurza!
1
2
3
4
5
.....itd


ja pikole co za kobieta .... <pijak>

: 22 gru 2011, 22:10
autor: kot_schrodingera
Alamakota pisze:A potem powoli zaczyna się edukacyjna zabawa
zmartwię cię. Zapomnij o edukacji. Gdy dziecko stanie się samobieżne twoje miejsce zajmą koledzy. Przy dobrych wiatrach będziesz je widywać jak męża - wieczorem...

[ Dodano: 2011-12-22, 22:11 ]
Piszę to nie z doświadczenia a raczej z opowieści koleżanek.

: 23 gru 2011, 10:18
autor: Alamakota
Andrew pisze:
Alamakota pisze:Jak mnie wkurza!
1
2
3
4
5
.....itd


ja pikole co za kobieta .... <pijak>


Że co? Akurat na 5 lista się skończyła (choć mogę kontynuować).
Nie chwytam Twojego komentarza :>



kot_schrodingera pisze:
Alamakota pisze:A potem powoli zaczyna się edukacyjna zabawa
zmartwię cię. Zapomnij o edukacji. Gdy dziecko stanie się samobieżne twoje miejsce zajmą koledzy. Przy dobrych wiatrach będziesz je widywać jak męża - wieczorem...

[ Dodano: 2011-12-22, 22:11 ]
Piszę to nie z doświadczenia a raczej z opowieści koleżanek.


Współczuję koleżankom.
Oczywiście, raju na ziemi się nie spodziewam, ale mam troszkę inne życie, trochę innego partnera, i inne z nim układy. To, że komuś życie się nie udało nie traktuje jako ostrzeżenie, że mi też się nie uda :>

: 23 gru 2011, 15:49
autor: kot_schrodingera
Alamakota pisze:Oczywiście, raju na ziemi się nie spodziewam, ale mam troszkę inne życie, trochę innego partnera, i inne z nim układy. To, że komuś życie się nie udało nie traktuje jako ostrzeżenie, że mi też się nie uda
źle mnie nie zrozumiałaś. Nie chodzi o to że im coś się nie udało. Zweryfikowały po prostu moje poglądy na rodzicielstwo. Najciężej podobno jest do 1 roku. Bo to etat 24/24 i 365/365. Ale w zasadzie sprowadza się do wciskania białego z jednej strony i łapania brązowego i żółtego wylatującego z drugiej oraz zapewnianiu odpowiedniej temperatury i wilgotności. Oraz czyszczeniu co jakiś czas. Potem jest trochę czasu wolnego. Trzeba bardziej pilnować bo dziecko staje się samojezdne i wlezie nawet po firance jak się nie pilnuje. Ale jak poślesz do przedszkola to twoja rola w zasadzie się kończy i na nic już nie masz wpływu. Pięcioletni syn twoich sąsiadów będzie dla twojego dziecka większym autorytetem od ciebie. To się nazywa: wpływ grupy rówieśniczej. I ten bachor będzie układał wam grafik ("Mamo! Dawaj szybciej jeść bo koledzy czekają. Idziemy nad jezioro").

: 23 gru 2011, 15:58
autor: lollirot
Szpital psychiatryczny i to, że jest tu ziiimno jak w psiarni <zalamka>

: 23 gru 2011, 16:18
autor: Alamakota
kot_schrodingera pisze:
Alamakota pisze:Oczywiście, raju na ziemi się nie spodziewam, ale mam troszkę inne życie, trochę innego partnera, i inne z nim układy. To, że komuś życie się nie udało nie traktuje jako ostrzeżenie, że mi też się nie uda
źle mnie nie zrozumiałaś. Nie chodzi o to że im coś się nie udało. Zweryfikowały po prostu moje poglądy na rodzicielstwo. Najciężej podobno jest do 1 roku. Bo to etat 24/24 i 365/365. Ale w zasadzie sprowadza się do wciskania białego z jednej strony i łapania brązowego i żółtego wylatującego z drugiej oraz zapewnianiu odpowiedniej temperatury i wilgotności. Oraz czyszczeniu co jakiś czas. Potem jest trochę czasu wolnego. Trzeba bardziej pilnować bo dziecko staje się samojezdne i wlezie nawet po firance jak się nie pilnuje. Ale jak poślesz do przedszkola to twoja rola w zasadzie się kończy i na nic już nie masz wpływu. Pięcioletni syn twoich sąsiadów będzie dla twojego dziecka większym autorytetem od ciebie. To się nazywa: wpływ grupy rówieśniczej. I ten bachor będzie układał wam grafik ("Mamo! Dawaj szybciej jeść bo koledzy czekają. Idziemy nad jezioro").


Wkurza mnie takie uogólnianie :P

Jakby mi "bachor" z takim tekstem wyjechał, to by dostał odpowiedź "to spadaj na drzewo i badź głodny, mama nie służba".

Raz mu kiszki skręci z głodu, to następnym razem będzie uważał :D

A jak rodzice nie potrafia mieć autorytetu u swoich dzieci, to to problem rodziców. Mam WIELE dzieciatych znajomych, w tym szalona rodzinkę z pracujaca na półtora etatu, z czwórka dzieci od 1 do 12 lat. Jest cyrk na kółkach, jasne, ale szacunek do rodziców maja wszyscy.

: 23 gru 2011, 16:31
autor: ksiezycowka
Że już jutro te święta się całe zaczynają. Ja bym chyba wolała do pracy...