Mati pisze:jakby wszyscy jechali te max 70km/h to byłoby ok, anie co jeden to lepszy i szybszy i tak by nie szanowali tej siedemdziesiątki. ale właśnie dzięki nim mogę się pośmiać oglądając "uwaga pirat" i słuchając tekstów w stylu: "bo te ograniczenia to jakaś zbrodnia! kto by widział 50km/h w mieście!! policja w polsce jest tylko by szkodzić obywaelowi! zero szacunku do was" ...
Nie wazne... jest 50 a nie 100 to WSZYSCY maja jechac 50, gdyby jechali to by zagrozenia nie bylo, bo jakie? Co nie zmienia faktu ze 50 to troche malo;> Ale nieskutecznosc/bezsens przepisu nie jest w jego wielkości predkosci a w braku dostosowania sie doń.
eng pisze:Masz jakiś problem ? 70 ? jesli wszysycy by jechali 70 to ok, ale połowa nie potrafi utrzymać toru jazdy i uwagi przy tej prędkości, bo takim też dają prawo jazdy więc jedzie taki 50 i swoim niezdecydowanym sposobem poruszania się po drodze mało tego że tamuje ruch to jeszcze stwarza zagrożenie dla innych uczestników, także swoim brakiem zdecydowania i orientacji co się wokoło niego dzieje.
a to pochodzenie kierowcy lub miejsce gdzie jezdzil wiekszosc zycia ma znaczenie? OOO nie wiedzialem:)
eng pisze:Jak ktoś nie umie jeździć to nie powinien wcale.
To co innego.
eng pisze:Aha, i dla twojej informacji "warszawiaki" najczęściej pochodzą z wszystykich możliwych dziur w polsce, ale nie urodzili się tu, ani ich rodzice, dziadkowie, pradziadkowie też nie ... więc są tylko gośćmi.
Tak zawsze zaczynaja sie klotnie miedzy kibicami z Warszawy i okolic a innymi na jakis wp
Nie wazne:D Chcialem tylko powiedziec, ze jak jestem mieszkancem Katowic, a moj dziadek, rodzina itd. nie byli tu przede mna to zaden prawdziwy Katowiczanin nie pierdoli glupot w takim stylu
I ze nie robi mi roznizy czy ktos przyjechal do Warszawy jako gosc, czy sie tu tylko urodzil ale nie mieszka, lub urodzil i mieszka dopiero od pokolenia. Znam kilku od pokolen zyjacych w Warszawie i kwestia ich "zajebistosci" i "lepszosci" oraz zwykle chamskie zachwoanie w codziennych zwyklych kontaktach oraz gburowatosc bardzo slusznie powoduje, ze wielu ludzi o nas tak mowi i sadzi. censored z takimi warszawiakami - wolalbym zeby zmienili miejsce zamieszkania, to by nasza Stolica byla otwartym, usmiechnietym miejscem dla kazdego czlowieka a nie tylko ich dziadkow. (nie ublizajac normalnym warszawiakom). Jestem lepszy bo jestem z Warszawy - pfff.
Dzindzer pisze:Pytam, bo ja trafiałam najcześciej na zakorkowane
Bo wszedzie sa korki:) jak jedna wieksza ulica stanie to nie ma bata. Jest jedna taka co to calą Stolice zakorkuje:) BTW. ludzie po co jezdzicie samochodami jak macie metro i dobry dojazd? Nie rozumiem tego, w zyciu nie wsiadam w samochod w Warszawie jesli nie jezdze pozno wieczorem albo w weekendy
eng pisze:bo nie ma po co wracać do swojej zapadłej wsi na końcu świata, tam nie ma dla nie go pracy.
To, ze nie ma dla niego pracy to nie znaczy ze jest z zapadłej wsi. Stereotyp.
eng pisze:Co w tym śmiesznego ? na 3 pasowej w jedym kierunku wisłostradzie czy trasie toruńskiej 100km/h to spacerek.
to, ze to jest 100 km/h i zawsze przy tej predksoci jest zagrozenie, nawet jak nic sie nie dzieje i wszystko wyglada bezpiecznie. I powinienes to wiedziec, chyba, ze sie z tym zgadzasz, tylko nieco zle wyraziles Eng:)
A jesli chcesz szpanowac 3 pasmowkami w Warszawie to poczytaj o obwodnicach Moskwy
[ Dodano: 2009-06-19, 16:33 ]eng pisze:jesli 30tu jedzie normalnie czyli 100 a jeden 50tką to kto stanowi większe zagrożenie dla ruchu ?
A kto lamie przepis? Bo ten co za wolno jedzie tez moze go lamac, jednak mysle ze mowisz o tych co jada za szybko - oni lamia przepis. Jesli oni, to nawet jak ich bedzie 99 to ONI sa zagrozeniem .
[ Dodano: 2009-06-19, 16:36 ]eng pisze:Owszem, ale to miejsce jest specyficzne jeśli chodzi o zachowania na drodze.
Warszawa jest prosta w swojej konstrukcji ruchu drogowego jak budowa cepa. Znacznie glupsze rozwiazania nietypowe sa w innych miastach - Bytom, Katowice itd.