Postautor: tarantula » 20 cze 2007, 00:15
Na dachu pewnego wieżowca
Nad mieszkaniem małego chłopca
Zamieszkała tarantula,
Duża, wielkość średniego arbuza.
Kiedy zima się zbliżała
To sobie pomyślała,
Że dobrze by było znaleźć mieszkanko.
Padały deszcze a ją brały
Straszliwe dreszcze.
Nie miała parasola ani płaszcza
Więc poszła trochę przejść się.
Zniżyła się po ścianie piętro niżej
I zobaczyła uchylone okno,
Podeszła bliżej..
I cmyk! wskoczyła do środka w mig.
Ostrożnie się rozejrzała
I za firankę się schowała.
Wyjść się strasznie bała,
Ale na dach wracać nie zamierzała
Zimą zdechnie na dachu biedaczka
A tutaj jakoś przeżyje,
Może znajdzie suchego robaczka..?
Zrobi pajęczynę w rogu pokoju
I zje ususzone muchy
Które trzyma w wielkim słoju
Kiedy tak za firanką rozmyślała
Jakieś kroki usłyszała.
Przeraźliwie się bała.
Wystawiła jedno oko,
Potem drugie i swoje nogi długie.
Ale nagle się potknęła
I upadła na podłogę,
Gdzie złamała przy tym swoją prawą nogę.
Jak jęczała, jak płakała,
Że o krokach dziwnych zapomniała.
Kiedy jednak się ocknęła
Zobaczyła,że jakaś istota
Do niej rękę wyciągnęła.
To był chłopiec mały z piłką,
z uśmiechniętą minką.
Wziął ją na ręce choć była ciężka,
I zaniósł ją na łóżko
I zapytał gdzie mieszka..?
Odpowiedziała z drżeniem,że na dachu
Nie pozbywając się nadal wielkiego strachu.
Chłopiec usztywnił jej nogę
Dał się napić i powiedział,
Aby przespała się choć trochę.
Tak zrobiła jak powiedział.
Zasnęła a on ciągle przy niej siedział.
Ze zdziwionym patrzył na nią wzrokiem
Na jej oczy wypełnione jeszcze szokiem.
Przykrył ją kocem,
Pod głowę podłożył poduszkę,
I głaskał ją w chorą nóżkę.
W tym dniu nie poszedł do szkoły.
Powiedział mamie,że jest chory.
A że mama pracowała,
Tarantula z chłopcem w mieszkaniu
sama została.
Opiekował się nią trzy dni.
Wydawało mu się, że to wszystko się śni.
Zaproponował jej żeby przezimowała,
I u niego została.
Natrętną być nie chciała,
Ale innego wyjścia nie miała.
Bardzo mu podziękowała
I delikatnie go w policzek pocałowała..
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."