Nie uważam się za wielkiego erudytę, choć denka od jaboli, które od lat noszę na nosie bynajmniej nie od tv czy komputera są...
Kilka lat temu czytałem Coelho i mi się podobał - kilka lat temu bo... śmiem twierdzić, że ktoś kto sięgnał po książkę napisaną przez Dostojewskiego, Witkiewicza, Bułhakowa czy Manna, przeczytał ją i wydaje mu się, że zrozumiał choćby w jednej- trzeciej, ten szczęśliwiec intelektualnej orgii z Coelho już raczej nie odbędzie.
Czytając recenzję książek w/w pisarza w internecie i prasie prawie zawsze odnajduje się się stwierdzenie "Czyta się szybko, łatwo i przyjemnie", a JA-TAK-NIE-KCEM!
Każdy ma oczywiście prawo czytać co mu się podoba i podniecać się tym do woli, kiedy jednak widzę że ktoś człowieka piszącego dla MAS wychwala pod niebiosa i uważa za nowe wcielenie Goethego protestuję.
PS: Charlie81 <browar> <browar>
BTW: ale z tego topicu onanizacja i masturbacja wyszła że hej!

Nikt mnie nie zachęca, gadać jednak będę, bo mi się tak chce, że wytrzymać nie zdolen jezdem.