I za co ona mnie tak traktuje ?!
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
No kurde ludzie wy to umicie pojechac po zwykłej checi zadoscuczynienia sprawiedliwosci ! Tak, ambitna jestem i dlatego bede walczyc o swoje a oceny sa dla mnie prawie tak samo wazne jak wiedza, bo przeciez odzwierciedlaja wiedze no nie
!!! Ehh wiecie co... myslcie co chcecie ale ja o to co mi sie nalezy czy jest wazne czy nie bede walczyc do samego konca!!! I co z tego czy to wplywa na cos nalezy mi sie wiec moje bedzie no kurde i tak zrobie ! :569:
Majeczka pisze:Tak, ambitna jestem i dlatego bede walczyc o swoje a oceny sa dla mnie prawie tak samo wazne jak wiedza, bo przeciez odzwierciedlaja wiedze no nie!!! Ehh wiecie co... myslcie co chcecie ale ja o to co mi sie nalezy czy jest wazne czy nie bede walczyc do samego konca!!!
Majeczka to, że ambitna jesteś to dobrze. Bo trzeba być ambitny i stawiać sobie cele w życiu (ale oczywiście takie od osiągnięcia). Tylko po co ci walczyć o tą lepszą ocene? Dla satysfakcji. Skoro sama pisałaś wcześniej iż zasługujesz na tą 5 i wiesz, że należy ci się ona to przecież nie opłaca się walczyć tylko o ten napis w dzienniku. Po wieku wydaje mi się, że jesteś już w LO i naprawde chcesz walczyć z nauczycielką? Kto wie, może jak "zapomnisz" o sprawie i nie zareagujesz to przynajmniej nie będziesz miała wroga w jej postaci. A jak zaczniesz walczyć to nie wiadomo jak ci się "odwdzięczy". Naprawde nie warto walczyć.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja bym nie gadała, bo Mav ma rację. Kiedyś mi się wydawało, że oceny są strasznie ważne, a potem się okazało, że w ogóle nie. No, oprócz jednego przypadku: pisania odwołania do komisji egzaminacyjnej przy wstępnych na studia. Znam jeden przypadek, kiedy pannę przyjęli z odwołania, bo miała zawsze piątki z przedmiotów liczących się na kierunku. Ale bo ja wiem, czy ocena na półrocze taka ważna...
No cóż... Po raz kolejny potwierdza się teza, że sprawiedliwość to w królestwie niebieskim, ale i tam nie taka jak w naszym rozumieniu.
Lepiej pogadaj z mamą, bo akurat ona może mieć pretensje, skąd ta czwórka. Wiadomo, jakie są mamy
No cóż... Po raz kolejny potwierdza się teza, że sprawiedliwość to w królestwie niebieskim, ale i tam nie taka jak w naszym rozumieniu.
Lepiej pogadaj z mamą, bo akurat ona może mieć pretensje, skąd ta czwórka. Wiadomo, jakie są mamy

Nie ma sensu tracić sobie nerwów na kłótnie z nauczycielką. Skoro to i tak jest półrocze. Lepiej nie reagować a kto wie co będziesz miała na koniec roku. Ja miałam taki przypadek, że też dostałam 4 mimo tego, że zasłużyłam na piątke, ale później w drugim semestrze 5 miałam spokojnie. I na pewno też dzięki temu, iż nie kłóciłam się z nauczycielką.
No właśnie z tym będzie więcej problemów bo większość mam nie chce uwierzyć, że tak naprawde zasługiwało się na piątke. Ale wkońcu czwórka to też dobra ocena.
mrt pisze:Lepiej pogadaj z mamą, bo akurat ona może mieć pretensje, skąd ta czwórka. Wiadomo, jakie są mamy
No właśnie z tym będzie więcej problemów bo większość mam nie chce uwierzyć, że tak naprawde zasługiwało się na piątke. Ale wkońcu czwórka to też dobra ocena.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Triniti19 pisze:Ja miałam taki przypadek, że też dostałam 4 mimo tego, że zasłużyłam na piątke, ale później w drugim semestrze 5 miałam spokojnie. I na pewno też dzięki temu, iż nie kłóciłam się z nauczycielką.
Ja mialem taki przypadek na polrocze w klasie maturalnej z angielskiego. Mimo, ze od konca 2 klasy zawsze mialem 5 z angielskiego (czy na polrocze czy na koniec roku). 5 powinien mi postawic bez zadnych obiekcji, ale postawil 4. Oczywiscie musialem z nauczycielem zaczac dyskusje - to nic nie dalo i postawil mi 4.
Za to na koniec maturalenj klasy mialem problem, zeby miec 5 - ocena leciala na swiadectwo maturalne. Sq****n nie chcial mi postawic 5, ani nie zgadzal sie na to, zebym odpowiadal.
Na szczescie mialem debest wychowawce, ktory wszystko zalatwil.
Teraz nie ma sensu sie klucic. Na koniec roku - owszem.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 344 gości