
Mati z poczatku wydawal sie wyjatkiem wsrod otaczajacych nas gowniarzy.
Nie pije a (przynajmniej nie lubi), nie pali, kultura wieje, ma zainteresowania itp.
I myslam ze na ludzi wyjdzie moze kiedys.
Obecnie zdanie zmienilam - to nieuk, z ambicjami chyba ponad mozliwosciami, nie wiedzacy co to analiza czy interpretacja, załapuje w tempie tanebo wiekszosc spraw i klnie na kobiety. Wylazlo z niego buractwo jakies deptakowe starasznie.
Latwo go czyms wkurzyc, brak mu dystansu do wielu spraw. Mimo, ze ma fajne optymistyczne podejscie do zycia, swojego zwiazku i przyszlosci to mysle ze mu sie ono posypie i przejrzy na oczy. I tego mu zycze. Duzego mocnego censored bolesnego kopa od zycia, ktore go moze w koncu nauczy.
Uzalezniony od rowerka. Chce zostac informatykiem z 3 z matmy
