Asiula pisze:tylko po prostu uwazam, ze jesli ktos godzi sie na takie zdjecia, to nie moge powiedziec, ze sie szanuje
Masz dziwne kryteria oceny, kto się szanuje, a kto nie - dla mnie, jako etyka, kompletnie niezrozumiałe. Nie szanuje się ten, kto pali papierosy, a pozowanie do aktów nie ma nic do tego, chyba że się pozuje nago przy 20-stopniowym mrozie - wtedy tak, zgadzam się, ktoś się nie szanuje. Może mieć do tego coś fakt, że się pozuje, mimo że np. facet jest zazdrosny i sprawia mu to przykrość - tu już jest jakiś problem, bo swoim pozowaniem sprawia się komuś tę przykrość. Ale negowanie osób pozujących przy argumentacji, że to jest nieszanowanie się, jest zupełnie od czapy.
Podział dziewczyn według schematu: pozuje-nie szanuje się, nie pozuje-szanuje się jest krzywdzący. Wśród pozujących trafiają się kompletne idiotki i pustaki, a z drugiej strony trafiają się też bardzo wartościowe dziewczyny. Wśród niepozujących jest podobnie.
Najgorsze na moje oko są nie te, które są fizycznie ok i pozują oraz nie te, co fizycznie są mniej ok i też pozują, ale są świadome swego wyglądu, a mimo wszystko lubią oglądać się na zdjęciach (zresztą na zdjęciach od razu widać, czy dziewczyna się akceptuje, czy nie, i wygląd nie ma nic do tego).
Najgorsze są takie, które uważają się za ósmy cud świata ("taka jestem zgrabna", "wszyscy mi zazdroszczą"), często bezpodstawnie. I to najgorsze niezależnie od tego, czy pozują, czy nie.