Czy akceptujecie alkohol?

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Lawrence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 301
Rejestracja: 16 kwie 2005, 00:56
Skąd: Melmac
Płeć:

Postautor: Lawrence » 10 cze 2006, 22:21

Jak alkohol raczej omijam......

Tzn - wodki nie za bardzo lubie - musi juz bec jakas zupelnie specjalna okazja [a takie bywaja raz na 1,5 roku, na 2 lata] ale tez jak juz to wypijam 4,5 kolejek i juz wiecej nie chce - fakt ze tryb "haha" mi sie wlacza i wtedy moglbym wszystkich zasiac ot tak bez powodu :)
A piwko - lubie yhe most Heineken`a i Carlsberg`a - ale tylko w knajpce i to tak zeby sobie postawic a pic sobie moge je nawet 2 godziny...bez pospiechu - jesli kedys mialbym dziewczyne czy zone to jakby mi zaproponowala piwo do domu to raczej odmowie - po prostu jakos mnie to nie kreci - w pubie tak - jest milo :)
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 10 cze 2006, 22:22

A ja se właśnie ciapię czwarte piwko i jest fajnie. :]
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 10 cze 2006, 23:00

Ja tez zdecydowanie lubię tylko socjalnie wypić... Chociaz ostatnio rodzice mnie w domu raczyli naszym home made winem, ale nie wypadąło odmówić... szczególnie, że ono takie dobre jest... (3 kieliszki i mam lekki helikopter :P dobre winko...)
Awatar użytkownika
Rish
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 277
Rejestracja: 30 maja 2006, 21:57
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Rish » 10 cze 2006, 23:36

Mialam dziadka alkoholika, mam ojca alkoholika, brata alkoholika i wujka alkoholika.


buu no to 90% szans ze tez bedziesz alkoholikiem, albo jzu jestes ale o tym nie wiesz :]
Obrazek
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 10 cze 2006, 23:45

5 piw w wieku lat 16-u a 5 piw na studiach czy już po nich to jednak pewna różnica.
Ja podreptam może dwa-trzy razy w miesiącu do jakiejś knajpy, wypiję 3-4 piwa, zjem coś do tego i jakoś nie czuję potrzeby pić więcej... co innego było na studiach... ale co zrobić jak się ma godzinę przerwy między ćwiczeniami a knajpa była 30 metrów od budynku Instytutu? Wtedy normą było 10-15 tygodniowo (wypad w trakcie zajęć "na jedno" i "jedno-dwa" żeby sobie pogadać po zajęciach + weekend <banan> ) - czyli dużo, ale i tak nie zaszkodziło.
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 cze 2006, 23:45

Rish pisze:buu no to 90% szans ze tez bedziesz alkoholikiem, albo jzu jestes ale o tym nie wiesz
Tyle z eja nie mam ciagot do picia ;) Po mamusi ktora nawet lampki szmapana nie jest w stanie wypic na sylwestra ;)

[ Dodano: 2006-06-10, 23:47 ]
Kubek pisze:Wtedy normą było 10-15 tygodniowo (wypad w trakcie zajęć "na jedno" i "jedno-dwa" żeby sobie pogadać po zajęciach + weekend <banan> )
A ja tego wlasnie nie lapie :/ Pic mozna poki sie nic waznego nie robi. W sensie ze po LO zycie si enie konczy studia sa jeszcze wiec mozna sobie pobalowac. Ale na studiach jakos sobie nie wyobrazam tak. To juz powazniejsza sprawa.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 11 cze 2006, 09:09

Moon - trzeba było iść na AGH i zamieszkać w akademiku <hahaha> <hahaha>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 11 cze 2006, 10:02

moon, nie bardzo zrozumialam. uwazasz ze pic to mozna w liceum, a na studiach to juz nie? a swoja droga, to jna studiach jest wiecej okazji do picia niz w liceum... :) ze pic mozna jak sie nic powaznego nie robi a jak ktos sie przyzwyczai do picia zamlodu, to co? no i
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 11 cze 2006, 12:40

agna 24 pisze:a na studiach to juz nie?
Niom. Wydaje mi sie ze na studiach to wypada juz bardziej poważnym być, pomyslec o przyszłości itd
agna 24 pisze:jna studiach jest wiecej okazji do picia niz w liceum...
Najwiecej to jets w gimnazjum w ogóle. Tam to jak tu pisałam piłam niemal codziennie. W LO za nauke sie wzielam porzadnie, na studiach ciagne to dalej. Jak na piwo mam iść to bynajmiej nie w trakcie zajęć, ewentualnie po. Albo innego dnia w ogóle.
agna 24 pisze:ak ktos sie przyzwyczai do picia zamlodu, to co?
A studia to nie jets za młodu? :>
Awatar użytkownika
Rish
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 277
Rejestracja: 30 maja 2006, 21:57
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Rish » 11 cze 2006, 12:48

Niom. Wydaje mi sie ze na studiach to wypada juz bardziej poważnym być, pomyslec o przyszłości itd


Wypada ale wciaz bardzo duzo osob mysli ze to po prostu kolejna szkola w ich procesie edukacji i nie traktuja tego powaznie...sam widze czesto takich typow co maja zachowanie jak z gimnazjum i mnie krew zalewa. Ja tam na studiach nie pije bo ostatno mi to w ogóle jakos nie w glowie, za duzo stres itp..w wakacje za to mozna sobie poszalec do woli jesli ktos nie ma obowiazkow.

ak ktos sie przyzwyczai do picia zamlodu, to co?


to żul wyrosnie a w przypadku facetow to urosnie wielki brzuchal od picia piwska i bedzie fee a na dodatek bedzie przeszkadzal w seksie z zona takze warto sie zastanowic
Obrazek
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 cze 2006, 13:04

moon pisze:ydaje mi sie ze na studiach to wypada juz bardziej poważnym być, pomyslec o przyszłości itd

Teraz to wyjeb*** w kosmos z tym tekstem. Przecież najwięcej imprez i picia jest w czasie studiów.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że ani ja, ani moi wszyscy znajomi nie są poważni. Zwłaszcza, że często już są po studiach i pracują w poważnych firmach. :]
Cóż, widać praca trochę Ci w głowie poprzestawiała i to jak szybko...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 cze 2006, 13:07

nigdy się tylko nie chleje co na studiach :D Studenckie życie, ech...to se ne vrati :(
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 cze 2006, 13:07

moon pisze:Ale na studiach jakos sobie nie wyobrazam tak. To juz powazniejsza sprawa.

<hahaha> Nie no Anka, co się z Tobą dziewczyno stało? Wyrasta z Ciebie totalna snobka!
A szkoda, bo piwo w Twoim towarzystwie było czystą przyjemnością. A teraz będzie można co najwyżej jakąś burżujską kawę lub herbatę... :P Świat staje na głowie...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 11 cze 2006, 13:08

Olivia pisze:Przecież najwięcej imprez i picia jest w czasie studiów.
MOze u CIebie Olivko. U mnie bynajmniej. Pisalam w jakim okresie bylo imprez najwiecej. Teraz to tylko wypadanie na piwko do pubu co jakis czas niekolidujacy z praca nai szkola. :)
Olivia pisze:ani ja, ani moi wszyscy znajomi nie są poważni.
Dlaczego napisalam tylko ze "wypada" przeciez.
Olivia pisze:Cóż, widać praca trochę Ci w głowie poprzestawiała i to jak szybko...
Nie no taki poglad to ja mam juz spokojnie ze 2 czy 3 lata. ;)

[ Dodano: 2006-06-11, 13:10 ]
TedBundy pisze:Studenckie życie,
Ja go nie mam. Ja mam zjazdy ludzi ze soba wspolpracujacych a nie bawiacych sie. Bierzecie poprawke ze ja w skzole jestem 2-2,5 dnia co 2 tygodnie. Jade tam zeby wchłonąc wiedze z wykładów, porobic notatki i egzaminy zaliczac. Jakie studenckie zycie?I na co to komu? :?
Olivia pisze:A teraz będzie można co najwyżej jakąś burżujską kawę lub herbatę... :P
Co Ty. Ja wole na browar :D
Ostatnio zmieniony 11 cze 2006, 13:11 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 cze 2006, 13:10

moon pisze:U mnie bynajmniej.

To może ja nie pojadę na wesele, bo to nie wypada... <chory>
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 cze 2006, 13:10

po prostu Ania za młodu brzydko się bawiła wówczas, jak się miała uczyć :D Ja na szczęście skażony pobytem w gimnazjum nie jestem, tylko normalną, ośmioklasową szkołą podstawową <diabel> <aniolek>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 cze 2006, 13:11

moon pisze:I na co to komu? :?

Nie zaznałaś, to nie wiesz. ;) Ja tak bardzo nie miałam, ale moi znajomi tak. I tego Im cholernie zazdroszczę...

[ Dodano: 2006-06-11, 13:11 ]
TedBundy pisze:Ja na szczęście skażony pobytem w gimnazjum nie jestem, tylko normalną, ośmioklasową szkołą podstawową <diabel> <aniolek>

Amen! :]
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 11 cze 2006, 13:14

Olivia pisze:To może ja nie pojadę na wesele, bo to nie wypada... <chory>
A czemu? :?
Przeca mi nie chodzi zeby sie od ludzi odciac. Bawic sie ok, ale nie traktuje tego okresu jako jakiegos apogeum imprezowego po prostu. Na piwo wesele impreze ok, ale tak zeby to nie przeszkadzalo w pracy ani skzole. A w takim LO chocby takie picie nawet czeste w niczym nie przeszkadza przeciez ;)
Olivia pisze:I tego Im cholernie zazdroszczę...
MOi tez. Ba nawet nadal maja, ale mnei to jakos nie kreci. Szkola i praca to miejsca gdzie sie idzie robi uczy a potem jest czas wolny i jesli nie ma nawalu jakis obowiazkow pobawic sie mozna.

[ Dodano: 2006-06-11, 13:17 ]
TedBundy pisze:Ja na szczęście skażony pobytem w gimnazjum nie jestem, tylko normalną, ośmioklasową szkołą podstawową <diabel> <aniolek>
MOwisz jak moj kolega. O piciu za mlodu mowa i sam mowil ze on to pierwsze piwka czy fajki to moze w 8 klasie byly i pierwszej LO a nie to co teraz ze gimnazjum pije i pali. Uswiadomilam mu wowczas ze jego 8 klasa to moje druga w gimnazjum a pierwsza w LO to moja 3. Ja nie widze roznicy. I mnie Tedziu gimnazjum nie wiem jak skazić mialo niby. Przeca ja z pierwszego rocznika gimnazjalnego. Kto mnie mial wiec skazic?
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 cze 2006, 13:29

Ciebie nie ;) Bo przestałaś głupie rzeczy robić, jak sama pisałaś wiele razy. To się chwali :D A warto je było kiedyś robić? ;)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 cze 2006, 13:29

moon pisze:i jesli nie ma nawalu jakis obowiazkow pobawic sie mozna.

A ja se myślę, że to studia to czas na imprezy. Bo jak zaczyna się praca, to już ch** złamany, bo brak czasu i sił często.
Ale co tam, obgadamy to dziś jak zwykle nad chmielem. :P <looz>
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 cze 2006, 13:29

TedBundy pisze:A warto je było kiedyś robić? ;)

Własnie po to, byu na starość juz zmądrzeć i czasu nie tracić. :P
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 11 cze 2006, 13:39

Widzę, że moja uwaga na temat poziomu konsumpcji na studiach podzieliła nas na dwa różne obozy...

...na tych co Studiowali (Studiują) i tych co studiowali (studiują).

Ja tam daleki byłbym od nazwania kogoś studiującego zaocznie studentem. Fakt- może uczyć się tego samego, zdawać tak samo trudne egzaminy... ale to nie to życie i nie te doświadczenia towarzyskie- taka osoba studiuje, ale do studenta z prawdziwego zdarzenia jeszcze mu daleko.

Studentem to jest student studiów dziennych (najlepiej jeszcze mieszkający w trakcie studiów poza miejscem stałego zamieszkania)... cała reszta to tylko studiujący a nie studenci :D

Uwagi Moon na temat powagi studiów odnoszą się nie do studentów a do studiujących w tak pojętej klasyfikacji.
Student to osobna kategoria towarzysko/mentalno/społeczna.
To truteń, słodko spędzający swoje 5-6 lat życia na kombinowaniu, czy mu wystarczy do pierwszego a potem przepijający swoje ciężko zapracowane stypendium w jeden weekend, żeby przez cały tydzień do "następnych pieniędzy" jeść ziemniaki z kefirem.
To bywalec bibliotek a jednocześnie ostatni gość, wypraszany z baru "bo już zamykają".
To dyskutujący kwestie globalnej polityki i systemów filozoficznych na ławce o 3ej nad ranem w parku, z grupą przyjaciół i butelką wina "Sofia" do towarzystwa.
To imprezy w akademikach, gdzie wódkę pije się w musztardówkach a głównym źródłem dźwięków jest gitara a nie magnetofon.
Tak pojęte doświadczenie bycia studentem jest udziałem niewielkiego odsetka studiujących, całe szczęście i moim.
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 11 cze 2006, 13:49

moon pisze:Najwiecej to jets w gimnazjum w ogóle. Tam to jak tu pisałam piłam niemal codziennie. W LO za nauke sie wzielam porzadnie, na studiach ciagne to dalej.

To ja to samo. Najwiecej imprezowalam 2 i 3 gimnazjum i troche pierwszej liceum. W drugiej liceum wzielam sie za nauke i w ogole jakos mnie nie ciagnie nawet do alkoholu. Od czasu do czasu jakas imprezka sie trafi, ale to ostatnio bardzo rzadko.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 cze 2006, 13:51

Kubek opisał całą esencję studencką. Mnie niestety ominęła. ;)
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 11 cze 2006, 13:57

TedBundy pisze:A warto je było kiedyś robić?
Części żaluję części nie. Ale myślę, ze gdybym głupot wielu nie narobiła to bym i wniosku że sa głupotami teraz wyciągacnie mogła.
Olivia pisze:jak zaczyna się praca, to już ch** złamany, bo brak czasu i sił często.
U mnie to połaczone - może dlatego tak na to patrze ;)
Kubek pisze:ale to nie to życie i nie te doświadczenia towarzyskie- taka osoba studiuje, ale do studenta z prawdziwego zdarzenia jeszcze mu daleko.
Zgadzam się :) Student zaoczny to nie to samo co dzienny.
Kubek pisze:To bywalec bibliotek a jednocześnie ostatni gość, wypraszany z baru "bo już zamykają".
To dyskutujący kwestie globalnej polityki i systemów filozoficznych na ławce o 3ej nad ranem w parku, z grupą przyjaciół i butelką wina "Sofia" do towarzystwa.
To imprezy w akademikach, gdzie wódkę pije się w musztardówkach a głównym źródłem dźwięków jest gitara a nie magnetofon.
To miałam tez, al enie jako student a uczeń :)
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 11 cze 2006, 16:04

Kubek pisze:całe szczęście i moim.

ptzybij piątkę <browar>
i to nie przeszkadza, jak powiedziała moon, myśleć o przyszłości, nie przeszkadza gotować obiadków facetowi.
jest optymalnie 8) [ghyhyhyhh]
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Anja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 114
Rejestracja: 29 kwie 2006, 20:53
Skąd: Z nienacka
Płeć:

Postautor: Anja » 11 cze 2006, 16:27

Kubek, pięknie to ująłeś. Widocznie nie jestes misiem o małym rozumku. W przeciwieństwie do mnie. Byłam studentką, teraz tylko studiuję, ale powiem wam jedno piwko smakuje tak samo dobrze <browar>
46
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 11 cze 2006, 22:02

Haha, Kubek, dokładnie :D.

Mnie niestety jednej rzeczy brakuje do pełni szczęścia - mieszkania poza domem, ale to już niedługo pewnie :D. Ale ogólnie mowiąc nie narzekam aż tak, bo upajam się życiem studenta a w domu czeka na mnie obiad (co prawda zwykle do zrobienia, ale przynajmniej jest z czego :P).

Studia to czas najlepszych imprez, również u mnie. Ah te okienka, wypady do knajp, bulwary wiślane, park krakowski, niedrogie wina... :P (Chociaż z plenerami to raczej koajrzy mi się liceum :P).
Optymistka :-)

Postautor: Optymistka :-) » 22 cze 2006, 14:42

Ja po prostu jestem zazdrosna, bo jak on pije to ja nie wiem co on robi... wkurza mnie to że ja mam tylko czas do 20 a on moze sobie siedziec do której chce z kolegami i sobie pije... jestem zazdrosna o kolegów... o wszystko... chciałabym, żeby on był tylko mój... wiec problem we mnie tkwi... i wiem, ze tak sie nie da...

Pozdrawiam Was serdecznie :*
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 cze 2006, 17:20

Optymistka :-), wiec to Ty masz ze soba problemy a nie z nim :P

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 189 gości