Wyraź to. Czymkolwiek to jest.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Mam w zyciu jazde i to na wlasne zyczenie. W sumie udalo mi sie osiagnac to na co zawsze mialem ochote, czyli calkiem spore powodzenie u kobiet i latwy seks. Wczesniej uznalem, ze miloscia nie warto sobie zawracac glowy przez co nawet mi nie przychodzi ona do glowy. Jak pomysle o trwalym stalym powaznym zwiazku to moj odruch jest juz niemal bezwarunkowy, ze to niemozliwe. Tak jakby sie hetero goscia spytac czy pocaluje innego faceta. Nie i to "nie" jest czyms oczywistym i naturalnym na tym etapie. Nawet mi tego nie brakuje i podoba mi sie to podejscie do zycia, jest bardzo proste. Drecza mnie jedynie wyrzuty sumienia , bo coby nie mowic wiernosci nawet nie biore pod uwage, a te kobiety sie we mnie zakochuja. Kazda mysli ze chodzi o staly zwiazek. Wykorzystuje, manipuluje i chyba zblizam sie do limitu dla mojej psychiki. Bede musial to jakos ogarnac, bo w chwili obecnej zaczalem miec problemy z seksem. Zupelnie jakby moja podswiadomosc sie buntowala i nie pozwalala mi tak robic. W sumie nie mam takiej natury i robie to wszystko troche wbrew sobie,ale w zgodzie z moimi aktualnymi przekonaniami. Nie sa one niestety calkowicie zgodne ze mna i mam nadzieje ze sie do nich dostosuje zanim zaczne czuc obrzydzenie patrzac w lustro.
Nie chce sie angazowac, a flirt bardzo lubie. Kobiety tez. Najwyzej zaczne brac niebieskie tabletki jesli tylko dostane recepte, moze mi to odblokuje psychike. Ale ze mnie dran, choc z drugiej strony nie bede przeciez kobietom odmawial szczescia
Nie chce sie angazowac, a flirt bardzo lubie. Kobiety tez. Najwyzej zaczne brac niebieskie tabletki jesli tylko dostane recepte, moze mi to odblokuje psychike. Ale ze mnie dran, choc z drugiej strony nie bede przeciez kobietom odmawial szczescia
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Przede wszystkim jasno daj do zrozumienia, że nie chodzi o stały związek. Nie wykorzystuj ich zakochania. Skoro taki z Ciebie ogier, to i tak nie będziesz miał problemów z wyrwaniem lasek a wyrzuty sumienia Cię nie będą zjadały
A wyjaśnij trochę, jak to jest, że Twoje poglądy nie są "Tobą"? Ja rozumiem wiele rzeczy, ale takie działanie wbrew sobie, z premedytacją i pełną świadomością, wydaje mi się trochę dziwne...
A wyjaśnij trochę, jak to jest, że Twoje poglądy nie są "Tobą"? Ja rozumiem wiele rzeczy, ale takie działanie wbrew sobie, z premedytacją i pełną świadomością, wydaje mi się trochę dziwne...
Ostatnio zmieniony 27 lut 2014, 16:16 przez Alamakota, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojej, yada yada.
Zakochanie jest reakcją chemiczną, jak najbardziej. Miłość jest bardziej skomplikowana, jest mieszanką wielu rzeczy, i w sumie dla każdego może być trochęczym innym. Myślałam, że jesteś wystarczająco mądry, żeby odróżniać zakochanie od miłości
W pewnym sensie rozumiem, bo też chyba jestem lekko uzależniona od "zakochania". Może lepiej powiedzieć "ekscytacji", bo już dawno rozdzieliłam te emocje od czegoś realnie głębszego. Te ekscytacje zwykle kończyły się w łóżku, ale samo łóżko dla mnie było mniej fascynujące niż podchody, uśmiechy, spojrzenia, i coraz śmialszy kontakt fizyczny, ahhh. No cóż. Nawet teraz, z dwójką dzieci na karku i fantastycznym partnerem, jak jesteś poza życiem rodzinnym włącza mi się trochę tryb "łowca" i mam chęć. Mam, mam.
Ale miłość to coś innego. Na miłość składa się ta fascynacja również, a szczególnie umiejętność bycia podekscytowanym i ekscytującym kiedy już wszystko wiadomo. Ale to też przywiązanie, zaufanie, przyzwyczajenie (nie nuda, czemu wszyscy myślą, że przyzwyczajenie to nuda?). To coś o co się dba każdego dnia. Długiego związku nie mamy, ale po nagłym skosku z imprez do życia rodzinnego, kurde, póki co udaje nam się to wszystko utrzymać i się sobą ekscytować i mamy oboje nadzieję, że uda nam się do końca. I to jest naprawdę silna reakcja chemiczna, i dużo fajniejsza
Generalnie, IMHO Rób co chcesz, baw się i korzystaj. Tylko nie wmawiaj sobie, że związki są w ogóle nie dla Ciebie i koszmarne, a ta "miłość" to chemia i bzdura. Jest duza szansa, że trafi się odpowiednia dziewczyna w odpowiednim momencie i zechcesz zmienić zasady gry. Tylko jeśli przez długi czas wcześniej wmawiałeś sobie, jakie to głupie, to ego Cię może zablokować i przepuścisz okazję.
Póki odpowiedniej dziewczyny w odpowiednim czasie nie ma, to nie masz ochoty na związki i to normalne, nic na siłę To samo zresztą tyczy się osób, które strasznie chcą związku i chętnie by się pocięli dla drugiej osoby, byle jakaś się przyczepiła. Bezsensu. Potrzebna jest odpowiednia osoba i odpowiedni moment i wtedy nie ma ciśnienia i rzeczy przychodzą w miarę naturalnie. Starać się zawsze trzeba w związku, ale bez desperacji.
O! Takie mądrości ludowe
Zakochanie jest reakcją chemiczną, jak najbardziej. Miłość jest bardziej skomplikowana, jest mieszanką wielu rzeczy, i w sumie dla każdego może być trochęczym innym. Myślałam, że jesteś wystarczająco mądry, żeby odróżniać zakochanie od miłości
W pewnym sensie rozumiem, bo też chyba jestem lekko uzależniona od "zakochania". Może lepiej powiedzieć "ekscytacji", bo już dawno rozdzieliłam te emocje od czegoś realnie głębszego. Te ekscytacje zwykle kończyły się w łóżku, ale samo łóżko dla mnie było mniej fascynujące niż podchody, uśmiechy, spojrzenia, i coraz śmialszy kontakt fizyczny, ahhh. No cóż. Nawet teraz, z dwójką dzieci na karku i fantastycznym partnerem, jak jesteś poza życiem rodzinnym włącza mi się trochę tryb "łowca" i mam chęć. Mam, mam.
Ale miłość to coś innego. Na miłość składa się ta fascynacja również, a szczególnie umiejętność bycia podekscytowanym i ekscytującym kiedy już wszystko wiadomo. Ale to też przywiązanie, zaufanie, przyzwyczajenie (nie nuda, czemu wszyscy myślą, że przyzwyczajenie to nuda?). To coś o co się dba każdego dnia. Długiego związku nie mamy, ale po nagłym skosku z imprez do życia rodzinnego, kurde, póki co udaje nam się to wszystko utrzymać i się sobą ekscytować i mamy oboje nadzieję, że uda nam się do końca. I to jest naprawdę silna reakcja chemiczna, i dużo fajniejsza
Generalnie, IMHO Rób co chcesz, baw się i korzystaj. Tylko nie wmawiaj sobie, że związki są w ogóle nie dla Ciebie i koszmarne, a ta "miłość" to chemia i bzdura. Jest duza szansa, że trafi się odpowiednia dziewczyna w odpowiednim momencie i zechcesz zmienić zasady gry. Tylko jeśli przez długi czas wcześniej wmawiałeś sobie, jakie to głupie, to ego Cię może zablokować i przepuścisz okazję.
Póki odpowiedniej dziewczyny w odpowiednim czasie nie ma, to nie masz ochoty na związki i to normalne, nic na siłę To samo zresztą tyczy się osób, które strasznie chcą związku i chętnie by się pocięli dla drugiej osoby, byle jakaś się przyczepiła. Bezsensu. Potrzebna jest odpowiednia osoba i odpowiedni moment i wtedy nie ma ciśnienia i rzeczy przychodzą w miarę naturalnie. Starać się zawsze trzeba w związku, ale bez desperacji.
O! Takie mądrości ludowe
Ostatnio zmieniony 27 lut 2014, 16:18 przez Alamakota, łącznie zmieniany 1 raz.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A mi nie stuknie ani dzień dłużej. Wiadomo, że serwis zdycha, ale zakładka porno to przesada. Serdeczne dzięki wszystkim, którzy dzielili tu chwile ze mną. To forum w zabawnie naturalny, niespodziewany sposób dało mi o wiele więcej w życiu niż wszelkie internety przeciętnemu człowiekowi przez całe życie.
Trzymaj się ciepło, M.
Wypisuję się, można usuwać konto.
Trzymaj się ciepło, M.
Wypisuję się, można usuwać konto.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
http://www.agnieszka.com.pl/ po prawej...Mati pisze: jaka zakładka porno?
Ja przez te lata przejrzałam z raz pobieżnie stronę poza forum.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2014, 22:44 przez Olivia, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Wiadomo, że serwis zdycha, ale zakładka porno to przesada
Ten napis (link) jest chyba najmniej inwazyjnym elementem całego serwisu. Reklam flashowych nie ma od kilku miesięcy w ogóle. Wszystkie top-layery i inne "przeszkadzacze" wywaliłem zarówno z serwisu jak i z forum.
Powodem było to, że nie mając aktywnego adblocka te wszystkie reklamy na 1-wszej warstwie po prostu nie pozwalały korzystać z serwisu - ot i cała prawda.
Jedyną wyskakującą reklamą jest ten element graficzno-tekstowy w lewym dolnym rogu uruchamiany za pomocą java-scriptu (nie jest to flash).
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
na jednym małym pokoju we dwie osoby mieszkaliśmy przez ponad 6 miesięcy. nie da sie tego ogarnąć w taki sposób by było na coś miejsce...chociażby głupie ubrania...ja sam się ledwo mieściłem z koszulami w szafie, a jak doszły rzeczy Młodej...
poza tym mieszkanie u rodziców to nie mieszkanie we dwoje w związku...i ze świnką
poza tym mieszkanie u rodziców to nie mieszkanie we dwoje w związku...i ze świnką
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Żeby Cię przypadkiem Charlie nie przeczytał Mysior, kiedy to zdechło, a Ty dalej?
Wchodzi człowiek po roku przerwy, czy ileś, a tu widzę Mav dalej głównie dupczy, a Mysiek w żałobie. Przyszłam przeczytać Cycaty, bo mi się przypomniało
Wchodzi człowiek po roku przerwy, czy ileś, a tu widzę Mav dalej głównie dupczy, a Mysiek w żałobie. Przyszłam przeczytać Cycaty, bo mi się przypomniało
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 289 gości