moon pisze:Ja mam inne pojecie zwiazku meskosci czy udanego sexu jak widac.
nie do końca rozumiem
A co do tego nieszczęsnego "rżnięcia". Głównie prztykamy się o kwestie semantyki, swoją drogą. Jak wspominałem, nie mam nic przeciwko ostrzejszemu stosunkowi. Tylko terminologia jest kiepska. I parę "aspektów", które mnie osobiście mierżą. Nic więcej
moon pisze:A sex nie musi byc z milosci Tedziu.
wiem, aleto tylko kiepska masturbacja z użyciem partnera
moon pisze:Ja w Twoim wiazku przynajmniej po tym co tu ostatnio piszesz bym sie czula jak na umowie transakcyjnej
jakiej umowie?
