Ted, typowi faceci dla blachar blondi poszukujacych sponsora, ale tez tych niewybrednych. Wystarczy, ze piwo postawi, przewiezie fura, w leb czasami da, ale na wakcje pod namiot zabierze, na Mazury
Ted, chyba nie negujesz tego, ze wybierajac partnera czyms sie kierujemy? Inaczej byloby nam to obojetne i kazdy z kazdym by mogl. Tylko wazne jest to cos, jak daleko to cos siega. Bo jak fura, to plycizna, a jak inteligencja, to juz ok? Zapewnim Cie, ze sama inteligencja nikomu nie wystaczy. Czy gdyby Twoja dziewczyna byla oczytana, wyksztalcona, ale miala "awersje" do pracy, czy po prostu nic by sie jej nie udwalo, to czy bylaby interesujaca? Czy nie uznalbys, ze moze i ladna, mila, madra, ale nie radzi sobie kompletnie i jak to bedzie, wiecznie na Twoim garnuszku? Tu tez odniesienie do Kili, on prosto, ale o tym mniej wiecej pisze.
Nie ma tylko bialo- czarnych miejsc. Tu jest wiele szarosci.
I on sie akurat nie nauczy, nie wyrosnie raczej. Taki ma styl, taki sposob przezywania. Niech pozna dziewczyne, w ktorej sie zakocha, to bedzie chodzil na smyczy u niej jak piesek, a ona zrobi co chce. I bedzie im razem dobrze, bo ich wartosci beda wspolne. Co w tym zlego?
Jedyne, co jest szkodliwe, to jego wmawianie, ze swiat widziany jego oczami, jest jedynie sluszny.
Mio go szkoda.