Szkoła - jacy byliśmy?

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

karol

Postautor: karol » 19 sty 2005, 13:34

Ja tam w szkole zawsze byłem lubiany przez nauczycieli , mimo iz mieli z nami , bo było nas 3 zawsze najwiecej kłopotów , trzech z jednej miesciny , zawsze mialem na konic ksiazke za wyniki w nauce , a nic sie nie uczyłem , cóz bystry jestem !! :564:
A nauczyciel praktycznej nauki zwodu to zawsze mówil w naszym kontekscie iż "wiecej niż dwóch ,,,to juz jest badna !" ;)
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 19 sty 2005, 13:51

i jeden dostal 5, drugi 4, a trzeci 3


ja jesczze przed feriami dostałam ocene za wypracowanie. Była to 1, ponieważ jak si okazało ja i koleżanka z kumplem mieli dokładnie to samo co ja napisane i tez z internetu. babka stwierdziła, że musi nas odpowiednio ocenić... Cała trójka dostałą 1 :(
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 sty 2005, 07:48

Jak mozna brac wypracowanie z internetu? Chce wam sie go szukac? Ja zawsze zenim bym znalazl odpowiedni temat juz bym je ze 2 razy napisal :)
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 20 sty 2005, 14:34

ja tez nigdy ni sciagnalem z neta ale nie dlatego ze mi sie nie chcialo szukac tylko po prostu od zawsze mialem lekkie pioro i pisanie nie sprawialo mi problemu... :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 20 sty 2005, 18:08

Podstawówka... ciągłe przeprowadzki, znajomości krótkometrażowe ale z nietuzinkowymi postaciami :), ostatnie lata pamiętam miło, choć... przyznam bez bicia "przez mgłę" :D spowodowaną bynajmniej nie warunkami atmosferycznymi :564:
Liceum? Moje drugie imię- Szatan ;) Trzecie- to Ty nie pyskuj. Grać na instrumentach nie umiem, ale w graniu na nerwach byłam mistrzem, tyle, że w sposób kulturalny i niezwykle wyrafinowany (strojąc ze słowami mów co uważasz, uważaj, co mówisz :D). Raz nawet zdesperowany Pan "profesor" poprosił mnie na bok i błagalnym tonem zapytał czy się przeprosimy, "bo lekcji szkoda"... Potrafiłam odpowiedzieć tylko, iż "to mnie Pana szkoda" Słowo przepraszam padło przed maturą, kiedy zrozumiałam, jakie ze mnie ciele było... :)

Zdałam. Wbrew powszechnym opiniom, że kogo jak kogo, ale mnie uleją. Zdałam z wynikami bardzo dobrymi... Nie ucząc się, wracając do domu nad ranem.. z myślą "następnym razem złapię tego węża" ;), a do szkoły chodząc tylko tak.. dla formalności.

Piękne czasy, mam nadzieje, że moje dzieci nie będa podobnymi, "bezczelnymi gówniarzami", bo jeśli... to już im szczerze mogę współczuć :D

:564:
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 sty 2005, 13:00

Ja raz z netu ściągnęlam. Napisałam rzecz jasna po swojemu, bo moja polonistka tak zna nasze style pisania, że potrafiła nawet jedno "nie nasze zdanie" wyłapać.
I co? 1! Byłam wściekła, bo kurde ja nigdy z polskiego 1 niew dostaję . Wrrr...Nigdy więcej!
Justa
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 369
Rejestracja: 30 maja 2004, 19:18
Skąd: Ladek zdrój :)
Płeć:

Postautor: Justa » 06 maja 2005, 22:06

O mnie mówili:zdolna ale leniwa.Jesli chciałam to potrafiłam się na uczyć na 5,ale czesto mi sie nie chciało i wynikało to z lenistwa.Miałam cięty język i potrafiłam odrygsc się,była raz taka sytuacja:
W szkole sredniej mielismy sorke od rosyjskiego,była stara panną.Kiedys widziała mnie z chłopakiem na ulicy i zaczeła mi dogadaywac na lekcji.Ja jej odpyskowałam:"co panią to obchodzi,to moja sprawa z kim się spotykam!".W klasie patrzeli na mnie inaczej,tzn nikt wczesniej nie odwazył sie tak powiedziec do tej nauczycielki,ja zrobiłam to pierwsza.Sorka szybko o tym zapomniala i na koniec roku miałam u niej 4 ;) Moja klase z podstawowki i liceum bede wspominac miło.Choc moja klasa w liceum była niezgrana :( z paroma osobami miałam na pieńku,ale gdy konczylismy szkołę relacje z nimi były ok.
Nigdy nie zapomne czasow z podstawowki,gdy co tydzien były dyskoteki w szkole(byłam na każdej zadnej nie opuściłam),wtedy słuchało sie Blendersow,dziewczyny mialy fiola na punkcie Backstreet Boys(chyba dobrze napisałam).Ogolnie czasy szkoły są najwazniejsze w zyciu czlowieka bo ze szkoly mozna wynieśc najwięcej :)
"Love`s an eagle,hearts are burning,feels start to fly"
"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"
"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 07 maja 2005, 12:33

ja przez całą podstawówke też byłam wzorową uczennicą....4 z klasówki to była dla mnie tragedia :DDD
jeśli zaś chodzi o zachowanie, to byłam niepokornym dzieciakiem, zawsze musiałam miec swoje zdanie, które broniłam jak lwica hehehe
obrażałam się na nauczycieli, kłociłam się z nimi, trzaskałam drzwiami...potrafiłam wyjść z klasy w środku lekcji i prowadzić z rozwścieczoną nauczycielką dialog przez zamknięte drzwi - ku uciesze klasy, i rozpaczy innych nauczycieli na piętrze...
to pewnie zasługa mojej wychowawczyni - cudowna kobieta! traktowała nas jak ludzi, a nie numerek w dzienniku! potrafiła znaleźć z nami wspólny język, a lekcje polskiego w jej wykonaniu sa nie do przebicia <aniolek2>
w liceum też pewnie wiodłabym żywot świętego dziecka, gdyby nie moje kumpele dzięki którym odkryłam instytucje wagarów, które jednak nie były takie zwykłe...potrafiłyśmy przesiedzieć cały dzień w miejskiej bibliotece 8)
ale jak już byłam w szkole, to swoim zwyczajem dawałam się we znaki nauczycielom :DDD
przykład: zostałam swego czasu posądzona o coś czego nie zrobiłam, więc śmiertelnie obraziłam się na swojego wychowawce. Na nic zdały się jego nagabywania, że tylko żartował, wybaczyłam mu dopiero, gdy wręczył mi bukiet kwiatów 8) ale i tak nie miałam skrupułów wypominać mu tego przy każdej nadarzającej się okazji :DDD

jeśli chodzi o łobuzowanie, to z kumpelami byłysmy w czołówce klasowej. Kiedyś poproszone o posprzątanie zaplecza w w pracowni fizycznej ochoczo zabrałyśmy się do zadania. Jako pierwszy rzucił nam się w oczy kalendarz z gołymi paniami, a że zima była postanowilyśmy je "ubrać", co by się dziewczynki nie przeziębiły :DDD
skończyło się na tym, że musiałyśmy zakupic nowy kalendarz
jedzenie na lekcjach to chyba standart :DDD
i tak bym mogła w nieskończoność
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Justa
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 369
Rejestracja: 30 maja 2004, 19:18
Skąd: Ladek zdrój :)
Płeć:

Postautor: Justa » 07 maja 2005, 12:54

W szkole średniej to swięta nie byłam ;) w podstawowce byłam cicha,spokojna dobrze ułozona.W szkole średniej pokazałam rozki <diabelek2> To był wpływ kolezanek: zaczełam chodzić na wagary,piliśmy,mieliśmy odjechane jazdy na lekcjach(zwłaszcza ja odpierdalałam ;) nauczyciel od angielskiego nie miał juz do nas cierpliwosci i groził ze wylondujemy u dyrka ale tego nie zrobił :P Takze bylam w czolowce lozbuziaków klasowych ;)
"Love`s an eagle,hearts are burning,feels start to fly"

"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"

"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 07 maja 2005, 13:35

A ja się ciesze jak nigdy że skończyłam to gówno i nigdy tam już nie wrócę!!!!!!! <banan> <banan> <banan> <banan> <banan> <banan> <banan>

Mówcie sobie co chcecie (tak tak zatęsknię <belt2> ), ale LO to najgorszy okres dla mnie był m.in. dzięki któremu teraz do psyhologa latam!

Nigdy nie pozwólcie żeby ktoś kogo znacie poszedł do I LO im. Bolesława Limanowskiego w Warszawie. !!

A dobra opnia pozwoliła mi zdać jeden z ustnych :D
Justa
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 369
Rejestracja: 30 maja 2004, 19:18
Skąd: Ladek zdrój :)
Płeć:

Postautor: Justa » 11 maja 2005, 10:51

moon pisze:A ja się ciesze jak nigdy że skończyłam to gówno i nigdy tam już nie wrócę!!!!!!!

Coż moon naszcęscie szkołę konczy się tylko raz :P
Ja zmieniałam szkołę,przeniosłam się do innej szkoły i bardzo się ciesze z tego wyboru.Szkoła do której wcześniej chodziłam miała najgorszą opinię w moim mieście; nauczyciele byli porąbani,towarzystwo w szkole było spod ciemnej gwiazdy,w szkole jeden syf <belt3> nawet nie odwiedzam tej szkoly bo na sam jej widok jest mi niedobrze <belt1> tak zapewne jest w każdej innej szkole w Polsce ale tam żeby uczen przeszedł do nastepnej klasy(jesli groziło im niezdanie oczywiście) rodzice takich uczni dawali w łapę,albo bez problemu tacy przechodzili z klasy do klasy gdy mieli jakieś wtyki w szkole.
Przeniosłam się do szkoły,która ma opinie bardzo dobrą w moim mieście a nawet regionie.Jest to najbardziej renomowana szkoła w Chełmie:Zespół Szkół Ekonomicznych.Ta szkołę,jak ich nauczycieli będe wspominac bardzo miło :)
"Love`s an eagle,hearts are burning,feels start to fly"

"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"

"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 345 gości