Uzaleznienie

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Czy jesteś palaczem?

Tak
21
30%
Nie
49
70%
 
Liczba głosów: 70
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 28 gru 2004, 22:34

Annihilator pisze:
charlie81 pisze:dokladnie mrt! swietnie to okreslilas :P "pale bo lubie" - i koniec dyskusji :)

Pal, pal. Tylko tak, by niepalący nie wąchali tego paskudztwa. A palić w ten sposób to wielka sztuka.


czy ja wiem - paskudztwo jak paskudztwo -- smak czystej wodki tez nie jest porywajacy...

a co do zapachu z ust - myslicie ze mentole produkuja dlatego ze sa smaczne??!! :D
Ostatnio zmieniony 28 gru 2004, 22:35 przez Sir Charles, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 28 gru 2004, 23:55

A nie wystarczy sobie pwoiedziec ze "rzucam by udowodnic sobie i calemu swiatu ze jak chce to potrafie"?
Awatar użytkownika
zielony
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 63
Rejestracja: 12 lis 2004, 23:16
Płeć:

Postautor: zielony » 29 gru 2004, 01:18

i o to wlasnie chodzi we wszystkich nalogach. jak nie masz sily zeby przestac to nigdy nie siegaj bo czlowiek ze slaba wola nigdy nie wyjdzie z nalogu. a nalog tytoniowy jest wbrew pozorom bardzo ciezki
takze rada na przyszlosc dla wszystkich nie palacych nie siegaj po papierosa i nie chodzi tu nawet o calego szluga ale chociazby o buszka bo od tego sie zaczyna!
Hey Joe...
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 gru 2004, 11:00

Wiesz, ja mam za slaba wole... ale zeby zaczac :) Kiedys probowalem spalic papierosa jednego, to po polowie zrezygnowalem. Stwierdzilem ze to takie paskudztwo ze nie rozumiem jak ludzie moga to palic i jeszcze sie tym "delektowac". Brrr
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 29 gru 2004, 11:02

Maverick pisze:Wiesz, ja mam za slaba wole... ale zeby zaczac :) Kiedys probowalem spalic papierosa jednego, to po polowie zrezygnowalem. Stwierdzilem ze to takie paskudztwo ze nie rozumiem jak ludzie moga to palic i jeszcze sie tym "delektowac". Brrr


moze cie dziadek fajrantami poczestowal :D
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 gru 2004, 11:25

Z tego co pamietam to L&M byly
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 29 gru 2004, 12:03

To może spróbuj ograniczać ilość po prostu?? Zmniejszaj sobie dawki
I to właśnie jest mój sposób. Kiedy dochodze do np 3 dziennie to rzucam. Bo do zera się nie da dojść,przynajmniej w mom przypadku. Problem pojawia się w sumie juz po tym. Pierwszy dzień bez nawet tych 3 i się łamię. Ale i tak próbuję. Bo wiem, że w końcu dam radę. :)
Wkurzają mnie za to niektórzy, którzy mówią że bardzo chcą rzucić, bo costam i cośtam ale oni wiedzą że ready nie dadzą i nawet nie próbuja.
W każdym razie życzę powodzenia w rzucaniu i cholernie silnej woli
Dziękuję :564:
"rzucam by udowodnic sobie i calemu swiatu ze jak chce to potrafie"
Właśnie w tym problem, że nie zawsze.
Stwierdzilem ze to takie paskudztwo ze nie rozumiem jak ludzie moga to palic i jeszcze sie tym "delektowac".
Niektórym smakuje innym nie smakuje. Mi za pierwszym razem zasmakowało i się nieźle wystraszyłam, że się uzależnię jeśli będę palić.

A co do takiego rzucania "od teraz koniec" to moja koleżanka tak rzuciła. Byłam w szoku, bo kobieta pali tak samo długo jak ja (to ona mnie pierwszym fajkiem poczęstowała :D ) i dwa razy więcej niż ja. I się jej udało. Pół roku bez fajek i znów pali. Dlaczego? Bo za bardzo to lubi. pali, bo lubi po prostu.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 gru 2004, 12:41

E tam lubi, przyzwyczajenie i tyle.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 29 gru 2004, 12:52

Maverick pisze:E tam lubi, przyzwyczajenie i tyle.
No nie powiedziałabym. Przez pół roku żyła sobie spokojnie bez fajek. Nie musiała wracać do tego, ale jej zwyczajnie brakowało chwil kiedy rano pijąc kawkę zapala sobie papieroska i to ją nastraja na cały dzień pozytywnie. Itp momentów. Papierosy sprawiają jej zbyt duża przyjemność i nie chce z niej rezygnować.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2004, 17:03 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 gru 2004, 12:58

ale jej zwyczajnie brakowało chwil kiedy rano pijąc kawkę zapala sobie papieroska
Przeciez wlasnie potwierdzilas to ze to przyzwyczajenie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 29 gru 2004, 13:13

Ja przez przyzwyczajenie rozumiem nawyk. Nawyk nie zawsze jest świadomy. Czasem robimy to bez większej uwagi - tak jak zawsze, codzień itp. i nie zastanawiamy się po co właściwie.
A jej nawykiem to nie było. Było to świadome przeżywanie przyjemności, delektowanie się i poprawa humoru.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 gru 2004, 13:30

No czyli przyzwyczajenie :) Jak przez kilka lat to robila to sie przyzwyczaila i jej tego po prostu brakowalo. Nie chodzilo juz o papierosa, o jego smak ale o to ze to robila :) Jak piesek Pawlowa :)
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 29 gru 2004, 14:50

sugerujac ze jest to odruch psa pawlowa ograniczasz tak ceniona przez ciebie Mav wolnosc - jak ktos nie pali to niech nie pali, ale niech sie nie wywyzsza nad palacych
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 gru 2004, 15:05

JA sie nie wywyzszam. Mowie tylko ze to nawyk, przyzwyczajenie. Osoba nie czuje juz fozycnej potrzeby nikotyny, nie jest na glodzie nikotynowym, ale jeszcze nie rzucila, bo trzeba pokonac przyzwyczajenie. To moze sie okazac trudniejsze, bo jak ktos codziennie przez np 5 lat po obudzeniu sie pali papierosa to organizm i przede wszystkim on sie do tego przyzwyczail. Wiec nie wmawiajcie mi ze to nie przyzwyczajenie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 29 gru 2004, 16:18

Nie chodzilo juz o papierosa, o jego smak ale o to ze to robila
Właśnie chodziło o smak tego papierosa i przyjemność jaką czerpała z niego.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 gru 2004, 16:59

To czemu akurat brakowalo jej podczas picia kawy a nie zawsze?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 29 gru 2004, 17:08

Nie pisałam tylko o porannej kawie ale też o podobnych momentach.
Palenie brakowało jej w ogóle, bo zawsze sprawiało jej przyjemność. Jednak najbardziej doskwierało jej to w tych fajnych i miłych momentach, bo ten jeden papieros sprawiał że były jeszcze lepsze. i ona wiedziała, że to dzięki niemu są przyjemniejsze.
Nawykim by było np. gdyby zawsze po obiedzie paliła 2 papierosy. Dlaczego akurat dwa i dlaczego akurat po obiedzie?Nikt nie wie. Takie przyzwyczajenie.
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 30 gru 2004, 12:32

Bo z papierosomi to jest tak, że jak masz jakiś nawyk to już ciężko, tak jak w przypadku palenia podczas picia kawy. Ja na przykład nie potrafię sobie wyobrazić siebie przemieszczającego do/od/pomiędzy przystankami nie paląc papierosa, tak samo pub i picie piwa :)
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
Adamo

Postautor: Adamo » 30 gru 2004, 12:52

Najlepiej poznać kobiete nie palącą wtedy człowiek zmienia troszke nastawienie do tego :D Mój były szwagier zerwał z nałogiem palił z 10lat Bo moja siostra mu powiedziała ze przez to ze wydaje na papierosy tygodniowo 40zl to mogliby już gdzies za to isc i takie tam Rzucił z dnia na dzien :D Po prostu i od 3,5 roku nie pali :D Wczoraj z nim byłem na piwku wszyscy palący on 1 nie palący i mówi ze troche kusi po 5 piwku ale wytrzymuje ... tak to juz jest /
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 31 gru 2004, 03:42

Wczoraj z nim byłem na piwku wszyscy palący on 1 nie palący
Wszyscy przegrani on jeden zwyciezca.
Ja tam nie pale i mi z tym dobrze. Nie chcialbym aby kilka cm zawinietego w bibulke tytoniu mialo nade mna wladze.
A to ze komus sie to podoba itd, to pewnie wymowka :) Nie zawsze moze ale w pewnej czesci na pewno.
Adamo

Postautor: Adamo » 31 gru 2004, 18:09

hm wiesz inni palą papierosy inni trawke inni pija ponad nadmiar jeszcze inni sexoholicy dziennie :) Nie mozna tego nazywać przegranymi :D Ja sie nie czuje przegrany tylko nałogowy palacz :) I nie mam wymówki ze mi sie to podoba po prostu to działa na psyche że jak mi zle to mówie zapale i mi lepiej no i tak jest ale to jest psycha :D Bo równie dobrze mozna nie palić i tak sobie powiedziec i lepiej sie czlowiek czuje bo nie pali :) Ale ja ci powiem tyle pale duzo plywam i pod wodą przepływam wiecej niz niepalący hmm dziwne ... Pozatym wyszlo ze palacze inteligentniejsi są ;)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 sty 2005, 05:07

Ja też się za przegraną nie uważam. Bo niby czemu?To, że fajki maja nade mną władzę?Phi.
Każdy ma jakis nałóg, który ma nad nim władzę.
Awatar użytkownika
yogiber
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 29 lis 2004, 22:19
Skąd: warszafka
Płeć:

Postautor: yogiber » 01 sty 2005, 12:03

najwazniejsze jest zdrowie
palac gwarantujecie sobie nowotwor w mlodym wieku
ale chyba wiecie o tym....;)

zajrzyjcie tutaj
http://hansiuk.republika.pl/papieros.jpg
god hates us all
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 sty 2005, 18:27

palac gwarantujecie sobie nowotwor w mlodym wieku
ale chyba wiecie o tym....
Każdy palacz zdaje sobie sprawę, że jest to całkowicie niezdrowe. I tu duży plus. Bo nie każdy wcinając co dzień hamburgi zdaje sobie sprawę, że wieńcówka go czeka.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 01 sty 2005, 19:54

Adamo pisze: Ale ja ci powiem tyle pale duzo plywam i pod wodą przepływam wiecej niz niepalący hmm dziwne ...


tzn ile? bo ciekawym :) - tez duzo plywam i tez pale :D
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 01 sty 2005, 20:32

charlie81 pisze:tzn ile? bo ciekawym :) - tez duzo plywam i tez pale :D

a ja... też dużo palę i też pływam :D
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 01 sty 2005, 20:35

no to apel do palaczy plywaczy - ile przeplywacie pod woda? :)

ja sam jakies 35 m tzn prawie poltora basenu 25 metrowego :D
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 01 sty 2005, 20:58

Ja przepływam basenik, ale nigdy więcej nie próbowałem, lecz nie sądzę, że bym więcej przepłynął. A tak nawiasem mówiąc to jestem ratownikiem :)
Ostatnio zmieniony 01 sty 2005, 21:14 przez Hardcore, łącznie zmieniany 1 raz.
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 01 sty 2005, 21:13

heheh tez zawsze chcialem byc ale nigdy mi sie kursu nie chcialo zrobic :P - a plywam dziewiaty rok pod rzad dwa razy w tygodniu
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 sty 2005, 00:14

Ja jestem palaczem... biernym niestety. I tez z 35m przeplyne, choc nie zawsze. Zalezy od dnia :)
A to ze sie przeplywa wiecej od niepalacego to zaden sukces. Znam takich co moze by i wytrzymali pod woda ale najzwyczajniej nie umieja pod jej powierzchnia plywac :) A ze ja jestem maniakiem nurkowania...

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 181 gości