języki obce

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 15 sie 2007, 10:23

runeko pisze:Dla mnie tłumaczenia to forma rozrywki, wierzcie nie wierzcie. Po prostu lubię nad tekstem posiedzieć.

Ja też wierze.
Ostatnio w mediamarkt zobaczyłam komputerowe kursy nauki języka. Jeden mi taki wpadł w oko, ale kosztował ponad 300 zł :(
Ale pewnie warto by było wydać kaskę na taki kurs...
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 15 sie 2007, 10:41

c-f pisze:do tłumaczenia trzeba mieć dużo talentu i sporo pracy w to włożyć.

A i owszem.

runeko pisze:Dla mnie tłumaczenia to forma rozrywki, wierzcie nie wierzcie. Po prostu lubię nad tekstem posiedzieć.

A zajmujesz się tym zawodowo? Bo kiedy robi się to na co dzień podejście się zmienia nawet fascynatom. W końcu nie zawsze trafia się ciekawy text.
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 15 sie 2007, 14:54

tank girl pisze:A zajmujesz się tym zawodowo?

mnie to czeka <banan>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 15 sie 2007, 15:21

Marissa pisze:runeko napisał/a:
Dla mnie tłumaczenia to forma rozrywki, wierzcie nie wierzcie. Po prostu lubię nad tekstem posiedzieć.

Ja też wierze.


ja nie twierdzę, że nie. żeby się tym zajmować zawodowo, trzeba to po prostu kochać.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 15 sie 2007, 15:42

tank girl pisze:A zajmujesz się tym zawodowo? Bo kiedy robi się to na co dzień podejście się zmienia nawet fascynatom. W końcu nie zawsze trafia się ciekawy text.

nie znam fascynata ktoremu zmienilo sie podejscie, bo czasem narzeka kazdy.
A bierze sie teskty glownie z dziedziny w ktorej jest sie specjalista, wiec zwykle sa podobne.

lollirot pisze:mnie to czeka

mnie mam nadzieje tez :)
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 16 sie 2007, 10:33

lollirot pisze:mnie to czeka <banan>

Mia pisze:mnie mam nadzieje tez :)

No ja już się w to bawię :)

Mia pisze:nie znam fascynata ktoremu zmienilo sie podejscie, bo czasem narzeka kazdy.

To, że zmienia Ci się podejście, jak godzinami siedzisz i tłumaczysz nie oznacza, że narzekasz. Po prostu, jak coś się robi od święta, albo kiedy ma się ochotę, inaczej patrzy się na to niż wtedy, gdy to Twoja praca i po prostu musisz zrobić ileś stron dziennie.

Mia pisze:bierze sie teskty glownie z dziedziny w ktorej jest sie specjalista, wiec zwykle sa podobne.

A co z tłumaczeniem literatury? :>
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 16 sie 2007, 14:13

tank girl pisze:To, że zmienia Ci się podejście, jak godzinami siedzisz i tłumaczysz nie oznacza, że narzekasz. Po prostu, jak coś się robi od święta, albo kiedy ma się ochotę, inaczej patrzy się na to niż wtedy, gdy to Twoja praca i po prostu musisz zrobić ileś stron dziennie.

No jasne. Ale narzekanie to jeszcze nie zmiana podejscia :) Ja narzekam na rzeczy, ktore lubie robic czasami, to normalne.

tank girl pisze:A co z tłumaczeniem literatury?

No to chyba jako dodatek :) Wolalabym miec wezsza specjalizacje.
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 16 sie 2007, 14:43

Mia pisze:narzekanie to jeszcze nie zmiana podejscia :)

Niezupełnie. Jeśli coś uwielbiasz i się tym zachwycasz, a potem narzekasz, jak już zajmujesz się tym zawodowo, tzn. że coś się zmieniło jednak. Ale zmiana podejścia narzekania z samej definicji nie zakłada. Może je oznaczać, ale nie musi.

Mia pisze:[Tłumaczenie literatury] to chyba jako dodatek :) Wolalabym miec wezsza specjalizacje.

Węższą? Tzn.? Poza tym co rozumiesz przez zajmowanie się literaturą w ramach dodatku? Jak to sobie wyobrażasz? :|
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 16 sie 2007, 14:58

tank girl pisze:Jeśli coś uwielbiasz i się tym zachwycasz, a potem narzekasz, jak już zajmujesz się tym zawodowo, tzn. że coś się zmieniło jednak

a to tak, ale tak jak juz powiedzialam takiego pasjonata nie znam

tank girl pisze:Węższą? Tzn.? Poza tym co rozumiesz przez zajmowanie się literaturą w ramach dodatku? Jak to sobie wyobrażasz?

a co tu trzeba tlumaczyc? wezsza dziedzina jest np medycyna sadowa, fotografia cyfrowa, elektronika uzytkowa itp. itd.
A jesli literatura to sprecyzowana: komiks, proza, poezja, teksty popularnonaukowe.

tank girl pisze:Poza tym co rozumiesz przez zajmowanie się literaturą w ramach dodatku? Jak to sobie wyobrażasz?

Normalnie. Obok innej specjalizacji? :?
To chyba jasne. Ja przeciwko literaturze nic nie mam, ale jest masa tlumaczy ktorzy sie tym zajmuja po prostu.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 16 sie 2007, 15:12

tank girl pisze:No ja już się w to bawię :)

jesteś tłumaczem przysięgłym? <pijak>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 17 sie 2007, 05:58

tank girl pisze:A zajmujesz się tym zawodowo? Bo kiedy robi się to na co dzień podejście się zmienia nawet fascynatom. W końcu nie zawsze trafia się ciekawy text.

Nie, ale tłumaczyłam ludziom takie szambo, że głowa mała. Czasem jako przysługę, czasem za drobne zapłaty. Własnoręcznie z nudów parę opowiadań Allende przetłumaczyłam z polskiego na angielski. Niedawno tłumaczyłam sobie piosenki z japońskiego na angielski, później na polski :]
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 26 sie 2008, 18:52

jaki byście polecili program do nauki anielskiego?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 26 sie 2008, 19:34

jaki byście polecili program do nauki anielskiego?

Żaden. Żaden program nie nauczy Cię angielskiego. Jakiś kurs może pomóc ale tak naprawdę można się nauczyć tylko przebywając jakiś czas za granicą. Oczywiście wszystko zależy od tego po co Ci ta znajomość angielskiego. Jeżeli tylko masz zamiar zrobić papier żeby ubiegać się o jakąś robotę gdzie język obcy tak naprawdę Ci nie będzie potrzebny to pójdź na jakiś kurs. Jeśli chcesz się nauczyć prawdziwego "żywego" języka to tylko wyjazd Ci to zapewni.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 26 sie 2008, 20:56

Elspeth pisze:Żaden. Żaden program nie nauczy Cię angielskiego.
nie pytam o program uczący angielskiego. chodzi mi o program ułatwiający wkuwanie słówek. np supermemo. co do samej nauki to zamierzam brać lekcje indywidualne.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 26 sie 2008, 21:11

ja przez kilka lat uczęszczałam do szkoły jezykowej i w tym roku zdałam Egzamin z angielskiego i mam certyfikat FCE, a w niedalekiej przyszłości planuję naukę hiszpańskiego :)
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 27 sie 2008, 08:59

Ja polecam kupić słownik angielsko-angielski np. Longman. I oglądać dużo angielskojęzycznej TV.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 27 sie 2008, 14:21

Elspeth pisze: Jakiś kurs może pomóc ale tak naprawdę można się nauczyć tylko przebywając jakiś czas za granicą


Absolutnie sie nie zgadzam. Znam wiele osob, ktore nigdy nie byly w kraju angielskojezycznym, a znaja jezyk bardzo dobrze. Nie demonizujmy tych zyskow z pobytu za granica. Teraz wiele osob wyjezdza i wraca z umiejetnoscia "jakos sie dogaduje", albo ich angielski jest podworkowy.

Blazej, po co Ci program? Jesli bedziesz mial lekcje, to powinny one byc tak skonstruowane, ze na kazdej bedzie sie pojawialo mnostwo nowych slowek, ktore pozniej trzeba powtarzac.

[ Dodano: 2008-08-27, 14:22 ]
agata pisze:ja przez kilka lat uczęszczałam do szkoły jezykowej i w tym roku zdałam Egzamin z angielskiego i mam certyfikat FCE, a w niedalekiej przyszłości planuję naukę hiszpańskiego :)


To cudownie, ciesze sie razem z Toba, tylko co to wnioslo do tematu?

I ucz sie dalej angielskiego, bo FCE to poczatek malutki i zadne znajomosc jezyka 8)
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 27 sie 2008, 14:22

dokładnie, bo czego się nauczą? Slangu i bełkotu miejscowych :) Bo tak właśnie konwersacje wyglądają z rdzennymi <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 27 sie 2008, 14:41

Bo to wszystko zależy od tego, do czego Błażejowi język potrzebny.
Do pracy w Polsce nie musi śmigać po angielsku jak rdzenny Anglik, bo nie tego będą oczekiwali od niego kontrahenci. Jako polski pracownik w polskiej firmie, od czasu do czasu konferujący z zagranicznymi klientami i przyswajający zagraniczną korespondencję / literaturę, powinien znać język na poziomie powiedzmy CAE. I w zupełności styknie - i dogada się przez telefon, i maila przeczyta, a i tak pewnie rozmawiał będzie głownie z nacjami innymi, niż angielskojęzyczne.

A jakby chciał pracować za granicą, to już będzie musiał się szkolić w narzeczu miejscowym, specyficznym dla regionu.
TedBundy pisze:Bo tak właśnie konwersacje wyglądają z rdzennymi

Z iloma rozmawiałeś?
Ostatnio zmieniony 27 sie 2008, 14:43 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 27 sie 2008, 14:44

Miltonia pisze: ucz sie dalej angielskiego, bo FCE to poczatek malutki i zadne znajomosc jezyka
od czegoś warto zacząć.....

a co do uczenia sie jezyka za granica...moja siostra jest w Anglii juz 6 lat i nie ma problemu żeby sie dogadać po angielsku gdziekolwiek idzie....tylko co z tego, skoro jak ja ją o cos pytam to ona nie umie mi odpowiedziec bo najzwczajniej w świecie nie ma pojęcia o gramatyce ;)
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 27 sie 2008, 14:59

nie każdy nauczy się świetnie języka za granicą. znam ludzi, którzy kilka lat mieszkają w Niemczech i wcale nie mogą się pochwalić świetną znajomością niemieckiego i takich, którzy nigdy tam nie byli(albo byli na jakichś krótkich wyjazdach) i świetnie język znają.
agata pisze:Miltonia napisał/a:
ucz sie dalej angielskiego, bo FCE to poczatek malutki i zadne znajomosc jezyka
od czegoś warto zacząć.....


moim zdaniem niepotrzebnie robiłaś FCE - to raczej mało znaczący certyfikat i lepiej pouczyć się trochę dłużej żeby zdawać CAE. no chyba, że starczy Ci taka znajomość języka, w co wątpię...
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 27 sie 2008, 15:19

pani_minister pisze:
TedBundy pisze:Bo tak właśnie konwersacje wyglądają z rdzennymi

Z iloma rozmawiałeś?
Z tymi co maja male penisy!
Szybkie pytanie- do FCE i/lub CAE mozna podchodzic bez kursu? W sensie machnac sam egzamin?
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 27 sie 2008, 15:29

Wujo Macias pisze:do FCE i/lub CAE mozna podchodzic bez kursu? W sensie machnac sam egzamin?


można. ale żeby sobie machnąc to trzeba wyłożyć na FCE 540, a na CAE 570 zł .

http://www.britishcouncil.org/pl/poland ... ations.htm
Chaos is a friend of mine
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 28 sie 2008, 08:45

możesz zdawać bez kursu, ale na kursie plusem jest to ze przygotowujesz sie pod kątem zadań które na egzaminie są rozwiązujesz podobne schematy.....w sumie to jest indywidualna decyzja.... no i jeśli robisz kurs i podchodzisz do MOCK EGZAM i zdajesz go w na dobrym poziomie to wszystkie formalności związane z podejsciem do egzaminu własciwego załatwia za ciebie szkoła :)


a co do mojego FCE, pewnie, że mogłam uczyć sie dłużej i od razu zdawac wyższy poziom ale na chwilę obecną potrzebny mi był jakikolwiek dokument, potwierdzajacy znajomość języka, a na wyższy mogę sie zapisać w każdej chwili....
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 28 sie 2008, 09:33

MOCK EGZAM

...a nie przypadkiem exam? :>
Awatar użytkownika
Nexus7
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 03 sie 2008, 19:40
Skąd: Różnie...
Płeć:

Postautor: Nexus7 » 28 sie 2008, 09:55

Nola pisze:nie każdy nauczy się świetnie języka za granicą. znam ludzi, którzy kilka lat mieszkają w Niemczech i wcale nie mogą się pochwalić świetną znajomością niemieckiego i takich, którzy nigdy tam nie byli(albo byli na jakichś krótkich wyjazdach) i świetnie język znają.

Kwestia checi i srodowiska. Jak ktos wyladuje na Jackowie i nie bedzie mial potrzeby zeby po angielsku sie odzywac, to wiadomo, ze sie jezyka nie nauczy. Jak bedzie chcial albo musial, bo inaczej bulek w sklepie nie kupi, to co innego. Kilka lat temu pracowalem jakis czas w Palermo, wyjezdzajac wloskiego nie znalem w ogole (firma anglojezyczna), a po 6 miesiacach rozumialem wiekszosc i bylem w stanie sie od biedy dogadac (bo musialem, w codziennych sytuacjach, oni tam z angielskim niechetnie).
Najgorzej maja Brytole, bo z takim kazdy chetnie pogada po angielsku, wiec nie ma potrzeby nauki. Kumpel (Szkot) siedzi u nas juz chyba ~10 lat i nadal kaleczy jezyk niesamowicie.
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 28 sie 2008, 10:26

pani_minister pisze:a nie przypadkiem exam?
a no exam ;)
angie
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 15 mar 2021, 15:28
Skąd: ze świata
Płeć:

Re: języki obce

Postautor: angie » 15 mar 2021, 15:32

a znacie jakieś mało popularne u nas języki jak np. japoński?
tamka_ro
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 20 maja 2021, 15:14
Skąd: Łódź
Płeć:

Re: języki obce

Postautor: tamka_ro » 24 maja 2021, 15:27

Kiedyś chciałam nauczyć się holenderskiego, może nie jest to typowo niszowy język, ale mam wrażenie, że jeszcze mało popularny. Niestety musiałam przerwać naukę. Potem zaczęłam chodzić na zajęcia z hiszpańskiego i nawet podobał mi się ten język - nie jest wprawdzie najłatwiejszy, ale wydaje się godny uwagi, zwłaszcza jak ktoś uwielbia hiszpańskie klimaty :D
misandra
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 08 kwie 2021, 17:07
Skąd: polska
Płeć:

Re: języki obce

Postautor: misandra » 13 gru 2021, 11:23

Moim skromnym zdaniem, teraz bez języka obcego to jak bez ręki, dlatego warto kształcić się w tym kierunku. Aby zrobić to w sposób skuteczny, to należy podjąć współpracę z dobrą szkołą językową :) Wiadomo, że angielski to podstawa, ale język niemiecki też jest bardzo istotny. Wybierajcie sprawdzone szkoły, gdzie stawiają naprawdę na nowoczesne techniki nauczania. Teraz w modzie są kursy z udziałem native speakera, dzięki czemu nauka staje się bardziej efektywna. Na takie kursy z wykorzystaniem tych technik stawia szkoła Germalex https://www.germalex.pl, więc warto skorzystać z ich usług :)

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości