o, ja wiem. doskonale gotuję i perfekcyjnie robię loda. temat jest zbyt zabawny, żeby się nad zaletami duszy rozwodzić
Przypomniał mi się kawał o żabie.
Urodziny męża, żona idzie po prezent, a że oryginalna chciała być to poszła do sklepu zoologicznego. Chodzi, ogląda ale niestety wszystkie zwierzęta są za drogie. Pyta więc sprzedawcy czy nie ma czegoś taniego. Ten polecił jej żabę za 100 zł.
- Żaba??? Za 100 zł?!?!?!? A co ona taka droga??
- Bo ona loda potrafi robić....
Żona zastanowiła się chwilę i stwierdziła ze prezent od czasu do czasu zrobi to za nią... i zaniosła prezencik mężowi. Środek nocy, żona się budzi, widzi że męża nie ma w pokoju, pomyślała że prezent testuje. Wchodzi do kuchni, a tam multum garnków, sztućców, książka kucharska oraz mąż z żabą....
Pyta więc:
- Co tu sie dzieje???!!!
Na co mąż:
- Jeszcze tylko nauczy się gotować i WYP*******SZ!