Sokolica pisze:Jak to możliwe że ludzi których kiedyś bardzo kochaliśmy z czasem tak bardzo nie lubimy...
Bywa. Ale to pierwszy krok do obojętności, gorzej jak się mimo wszystko dalej wzdycha...
A mnie w sumie ciekawi, dlaczego towarzystwo zaczyna mówić o pewnych rzeczach dopiero po fakcie

Większość wiedziała, że mój chciał się umawiać z innymi pod koniec naszego bycia "razem". Taka wiedza naprawdę się przydaje, teraz jest mi łatwiej po 2 przepłakanych tygodniach, 3-eci był pełen złości i nabijania się z niego i z samej siebie. I żal, że to już się skończyło jest mniejszy.
Szkoda tylko, że kumpel z mojej paczki zachowuje się teraz jakoś podejrzanie w stosunku do mnie...
