Pegaz mam nadzieję, że nie masz jeszcze własnego mieszkanie i nie założyłeś tego tematu tylko po to, by wkurzać wszystkich tych, którzy dotąd nie wykazali się dostateczną kreatywnością (czytaj: nie mili wystarczająco dobrze ustawionych krewnych), by sobie na taką ekstrawagancję pozwolić.

A teraz wracając do tematu:
Pegaz pisze:Jak prognozujecie kształtowanie się cen mieszkań w naszym kraju?

Ja przypuszczam że już niedługo nastąpi załamanie tychże..
Jeśliby wierzyć rozmaitym tzw. ekspertom, to rzeczywiście za około dwa lata powinna nastąpić obniżka cen nieruchomości, spowodowana w dużym stopniu tym, co napisałeś. Niemniej będą to racze kilkuprocentowe wahania i o żadnych załamaniu raczej mówić nie należy, zwłaszcza, że zostanie to najprawdopodobniej zrekompensowane pogorszeniem się warunków zaciąganie kredytów... Banki po prostu za dużo już napożyczały, a wielu ludzi nie radzi sobie ze spłatą... Inną kwestią jest o jakich mieszkaniach mówimy. Te z tzw. "płyty" faktycznie mogą stanieć znacząco, ponieważ ludzie jeśli już mają jakiś kapitał to wolę kupić coś w nowym budownictwie i po prostu nie chcą mieszkać w starym... Taka jest moja opinia.

Będzie być może niewiele lepiej, co dla człowieka, który startuje w dorosłe życie od zera praktycznie nic nie znaczy.
Blazej30 pisze:Ktoś włożył kupę kasy w inwestycje i ma oddać to za bezcen?
W końcu gospodarkę rynkową niby mamy, czyż nie?

Kogo obchodzi wywalona kasa, jeśli nikt tego nie kupuje?...
Blazej masz oczywiście kilka bardzo ciekawych i trafnych spostrzeżeń, ale to są raczej marzenia niestety.

Może za 10, 15 lat ktoś je zrealizuje, ale wtedy będziemy już starzy.

Tak więc jeśli o ceny mieszkań idzie i wszystko niemal co z nimi związane uważam za zasadne zacytować słowa gen. Lee po przegranej bitwie pod Gettysburgiem:
Niedobrze, niedobrze, och jak niedobrze.

Szczecin Floating Garde 2050 Project.