Rower :)
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Ja posiadam jakiś tam rower zwany "górskim"- i bardzo chetnie zainwestowałabym w jakiś dobry sprzęt, tak aby być leciutki i wytrzymały, tylko jak juz mam jakieś wieksze pieniądze to zawsze znajdzie się jakiś wydatek.
Poleci ktoś coś ciekawego? Za rozsądną cenę oczywiście...
Poleci ktoś coś ciekawego? Za rozsądną cenę oczywiście...
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Pozwol ze sie tak zapytam... Jak on hamuje? Bo nie zauwazylem w nim hamulcow zadnychMichalos pisze:to moja bryka do enduro , fr czy dh ale teraz głównie w XC/Enduro sie bawię dla kondycji tak 20km co 2 dni robie
Hehe, ja teraz lamie sobie glowe co zrobic zeby rower wazyl mniej niz 10kgMati_00 pisze:Maverick widzę, że przykładasz wagę do...wagi hehe...mi to tam bez różnicy 2kg w tą czy w tą...
Powiedz co to jest rozsadna cena, bo ja wlasnie chce kupic hamulce na przod i tyl za 400zl wiec nasze pojecia rozsadnej ceny moga sie roznicJawka pisze:Poleci ktoś coś ciekawego? Za rozsądną cenę oczywiście...
Maverick, Nie chodzi mi o rower miejski- coś co wytrzyma jazdę po lesie- po korzeniach, piachu itd. Ale nie mówię tez o niczym wyczynowym.
A jesli chodzi o cenę to zdaję sobie sprawę z tego, że najlepiej byłoby miec z 5 tysięcy- ale ja niestety tyle nie mam. I nie zapowiada się abym w najblizszym czasie tyle miała. Czy do 1200, góra 1600 kupię coś sensownego?
A jesli chodzi o cenę to zdaję sobie sprawę z tego, że najlepiej byłoby miec z 5 tysięcy- ale ja niestety tyle nie mam. I nie zapowiada się abym w najblizszym czasie tyle miała. Czy do 1200, góra 1600 kupię coś sensownego?
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Nawet zakladajac ze ten hamulec dziala w 200% to taki rower nie nadaje sie do niczego. A juz na pewno nie do FR, DH czy enduro. 70 do 90% hamowania to przedni hamulec... ktorego tutaj nie ma.Mati_00 pisze:być może ma przez ramę w środku przeciągniętą
No coz, wiem ze linki nie ma. Tak czy siak rower nawet pomimo ze rama nie jest zla to nie nadaje sie do niczego. Brak hamulcow, pedalow... A juz w ogole nie wiem jak na hardtailu mozna mowic o DH czy FR. Enduro jeszcze EWENTUALNIE. Ale raczej dirt czy street, choc nie wiem czy rama sie nadaje bo nie pamietam geometrii.Lies pisze:Mati_00, Pancerz cięgna jest, ale co z tego, skoro samo cięgno nie jest podpięte do hamulców. Oglądałeś to zdjęcie? Nie odpowiadaj. Wiem, że nie.
EDIT:
A co do mojego roweru to jestem tutaj na nim
http://www.mtbmarathon.com/galeria/200703_006.jpg
Po prawej stronie na trenarzeze
Maverick pisze:Powiedz co to jest rozsadna cena, bo ja wlasnie chce kupic hamulce na przod i tyl za 400zl
Niektórzy uważają, że dać za cały rower 400 zł to dużo.

I kupują takie jednorazowe tryple górskie w tesku, żancie i innych sklepach

Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
A czym się one różnią?Maverick pisze:ATB, MTB, cross i trekking.
A co do wymaganiań: po pierwsze: aby ważył jak najmniej, a po drugie: aby po jedynym sezonie nie zaczął się rozpadać. Nie musi mieć 104 przerzutek, bo mnie to najzwyczajniej nie jest potrzebne, najważniejsza jest dla mnie mała waga i wytrzymałość.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
ATB to w sumie tansza i mniej zaawansowana wersja MTB. MTB to typowe tzw "rowery gorskie" czyli przeznaczone do jazdy po terenie. Czyli drogi lesne, piasek, bloto, korzenie i przede wszystkim, bo to jest to co wg mnie najbardziej odroznia rowery: do podjezdzania pod gorke.
Bo po lesnych sciezkach czy po trawie to mozna jezdzic kazdym rowerem (trekking, cross, MTB, ATB) jednak pokonanie terenowego podjazdu najlatwiej przyjdzie na MTB.
ATB i MTB to rowery na kolach 26 cali.
Crossy i trekkingi maja kola 28 cali i nadaja sie raczej do spokojnej turystyki. Sa oczywiscie ciezsze od MTB, a ich geometria i pozycja za kierownica podobno ma byc wygodna. Pisze podobno bo jest ona bardziej wyprostowana czyli na siodelku sie jakby lepiej siedzi. Dla mnie to nie jest wygodne, ja wole byc pochylony do przodu co dla wiekszosci ludzi uchodzi za niewygodne. Niemniej jednak pochylenie do przodu to rozlozenie ciezaru ciala pomiedzy siodelko i kierownice (troche bola rece czasami) a wiec oszczedzanie kregoslupa ktory bezlitosnie dostaje w d... na wszelkich typowo siedzaco-wyprostowanych rowerach. Ale co kto lubi.
Generalnie nie znam Twojego stylu jazdy. Szczerze to sa jkies roznice pomiwdzy crossem i trekkingiem, ale dla mnie to jedno i to samo, czyli rower do turystyki, wycieczek niedzielnych i ze znajomymi. Maja one czesto jakies bagazniki i nikomu nie potrzebne dynama i oswietlenie. Choc to raczej trekkingi posiadaja. Od dynam i oswietlen na dynamo trzymalbym sie jak najdalej. Bo to w ogole nie swieci, meczy sie czlowiek 2x bardziej i generalnie lampka diodowa rzadzi
Jesli chodzi o rower lekki to bedzie z tym ciezko w tym przedziale cenowym. Chyba ze bez amortyzatora
Bo amortyzatory z tej poki waza zazwyczaj powyzej 2kg, czasem 2,5... choc zalezy co to dla Ciebie lekko, bo moze sie okazac ze 14kg to juz bedzie dla ciebie lekko, dla mnie to ciezki rower. Choc w porownaniu do 20kg marketowek to niebo a ziemia
Bede mial troche wiecej czasu to popatrze za konkretnymi modelami.
Bo po lesnych sciezkach czy po trawie to mozna jezdzic kazdym rowerem (trekking, cross, MTB, ATB) jednak pokonanie terenowego podjazdu najlatwiej przyjdzie na MTB.
ATB i MTB to rowery na kolach 26 cali.
Crossy i trekkingi maja kola 28 cali i nadaja sie raczej do spokojnej turystyki. Sa oczywiscie ciezsze od MTB, a ich geometria i pozycja za kierownica podobno ma byc wygodna. Pisze podobno bo jest ona bardziej wyprostowana czyli na siodelku sie jakby lepiej siedzi. Dla mnie to nie jest wygodne, ja wole byc pochylony do przodu co dla wiekszosci ludzi uchodzi za niewygodne. Niemniej jednak pochylenie do przodu to rozlozenie ciezaru ciala pomiedzy siodelko i kierownice (troche bola rece czasami) a wiec oszczedzanie kregoslupa ktory bezlitosnie dostaje w d... na wszelkich typowo siedzaco-wyprostowanych rowerach. Ale co kto lubi.
Generalnie nie znam Twojego stylu jazdy. Szczerze to sa jkies roznice pomiwdzy crossem i trekkingiem, ale dla mnie to jedno i to samo, czyli rower do turystyki, wycieczek niedzielnych i ze znajomymi. Maja one czesto jakies bagazniki i nikomu nie potrzebne dynama i oswietlenie. Choc to raczej trekkingi posiadaja. Od dynam i oswietlen na dynamo trzymalbym sie jak najdalej. Bo to w ogole nie swieci, meczy sie czlowiek 2x bardziej i generalnie lampka diodowa rzadzi
Jesli chodzi o rower lekki to bedzie z tym ciezko w tym przedziale cenowym. Chyba ze bez amortyzatora
Bede mial troche wiecej czasu to popatrze za konkretnymi modelami.
ze sie wtrace do rozmowy - lekki rower typu MTB - Giant Sierra - 1199 zł wazy kolo 12,5 kg, a co ciekawe jest lzejszy od rowerow z wyzszej polki Gianta(np Rincona czy Yukona). Chyba najciekawsza propozycja na rynku w takiej cenie.
WAZNE, przed zakupem przejedz sie na roznych rowerach roznych marek - da ci to obraz i latwiej podejmiesz decyzje
WAZNE, przed zakupem przejedz sie na roznych rowerach roznych marek - da ci to obraz i latwiej podejmiesz decyzje
Ja posiadam Kelly's Magnus. (Specyfikację można znaleźć w necie
)
Co do osiągnieć, to tak pod 100 dziennie trochę drogami, trochę cross country... ale to żadne wielkie halo.
Największe moje dotychczasowe osiągnięcie to 58 km w Bieszczadach w jeden dzień i to nie po samych asfaltach. Jak mnie wtedy bolała d.upa, to szok.
W tym sezonie jakoś mi nie idzie jeżdżenie, ale może już w sierpniu zacznę trochę śmigać więcej
Co do osiągnieć, to tak pod 100 dziennie trochę drogami, trochę cross country... ale to żadne wielkie halo.
Największe moje dotychczasowe osiągnięcie to 58 km w Bieszczadach w jeden dzień i to nie po samych asfaltach. Jak mnie wtedy bolała d.upa, to szok.
W tym sezonie jakoś mi nie idzie jeżdżenie, ale może już w sierpniu zacznę trochę śmigać więcej
Powiedzmy. Przejechanie sie 100m po plaskim wg mnie nic nie da. Ja kupowalem moj rower bez probowania jak jezdzi. To jak z milosciachochol pisze:WAZNE, przed zakupem przejedz sie na roznych rowerach roznych marek - da ci to obraz i latwiej podejmiesz decyzje
Co do wagi, to warto sprawdzic jakie rowery maja opony... na oponach moze byc nawet 500g roznicy i rower ktory jest zasadniczo lzejszy na ciezszych oponach bedzie ciezszy. Patrz moj rower ktory wazy teraz ok 13kg bo ma opony wazace 800g sztuka... Zmieniam opony i mam prawie 12kg.
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 159 gości