zawe pisze:Są kobiety, które z wyboru nie chcę mieć NIGDY dzieci. O to chodziło. Tak ciężko zrozumieć?
Na podstawie Twojej wypowiedzi? Niestety tak. Zresztą do tej pory nie rozumiem, z jasnością przekazu nadal masz problem (albo uznaj, że to jestem na tyle ciemna, że trzeba prosto i klarownie).
To jakaś demagogia zupełna jest. Przede wszystkim to, co opisujesz, to wcale nie muszą być slogany. Dla niektorych praca / studia / coś tam jest ważniejsze od dziecka. Tak mają. Sama piszesz o kobietach, które NIGDY nie chcą mieć dzieci. No nie chcą, bywa, wielka mi sprawa. A tu zaraz trzeba im dowalić z armaty o "wysokości zadania" i konsekwencjach. Byłabym wdzięczna za dotłumaczenie mi, co właściwie spotkało się tutaj z potępieniem: to, że ktoś NIGDY nie chce miec dzieci? To, że teraz (bo studia / zabawa / egoizm)? Czy aborcja ogólnie? Bo widzę ten fragment o sloganach, wydaje mi się, że odnosi się do kogoś, kto przedkłada w jakimś okresie życia zabawę nad rozmnażanie, potem Ty tłumaczysz mi łaskawie, że chodzi o osobę, która zawsze będzie wolała tę zabawę, a nadal nie wiem, do kogo właściwie masz pretensje o te "slogany" I dlaczego.
zawe pisze:Czy ktoś tu mówi o karze?
Wczytaj się w poprzednie posty. Zresztą daleko nie szukając - Ty. Choćby w takich wypowiedziach:
zawe pisze:Jak są głupi i nie widzą jaki są konsekwencje ewentualne z seksu - nawet z zabezpieczeniem, to uchrońmy ich z odpowiedzialności?
Odpowiedzialność nie musi polegać na urodzeniu i wychowaniu dziecka. Ona polega tutaj na konieczności podjęcia decyzji o jego urodzeniu. Schemat wyglądałby tak:
1. Konsekwencją seksu może być zapłodnienie.
2. Konsekwencją zapłodnienia jest decyzja o urodzeniu (lub nie).
3a. Konsekwencją decyzji o nie-urodzeniu MOGĄ być różnorodne problemy psychiczne i zdrowotne (mogą - ale nie muszą, wbrew odwetowemu myśleniu niekórych).
3b. Konsekwencją decyzji o urodzeniu może być konieczność odpowiedzialnego wychowywania dziecka.
Niektórzy jednak upierają się o tym, żeby cykl skrócić przechodząc od punktu pierwszego do punktu 3b: jak się decydujesz na seks - decyduj się też na jego konsekwencje (urodzenie i wychowanie dziecka).
zawe pisze:tylko pytanie, ile z tych młodych ludzi, nawet jeśli będzie miało realną pomoc, zrezygnuje z imprez na rzecz obowiązków?
Wybacz, ale z mojego skromnego doświadczenia wynika, że przyczyny aborcji rzadko bywają tak proste jak "nie chce dziecka, bo wolę się iść zabawić". A jeśli faktycznie znasz takie pokręcone przypadki, to na pewno na rodziców się nie nadają
