![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
predator vs F 35
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
to jest technika, a nie to amerykańskie gówno ![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Powiem krótko, bo czasu nie mam:
1. Ted - po pierwsze, tekst o najemnikach to sobie do ludzi z Executive Outcomes albo takiego Blackwatera kieruj, nie do polskich żołnierzy. Z co najmniej kilku powodów to solidne nadużycie. A, i sprawdź, co oznacza sformułowanie "cywilna kontrola nad armią" i w jakie tarapaty potrafią wepchnąć wojskowych durni politycy. Zresztą, Clausewitza pewnie nie czytałeś, a tam jest to wyraźnie napisane: wojna to tylko dyplomacja prowadzona innymi metodami. Polityka państwa. Nie żołnierzy, bo oni nic nie mają do gadania. Po drugie zaś, wiesz, co jest autentycznie dobrego w technice made in Russia? Jak-130. Poczytaj, a się dowiesz. Co do reszty, to wybacz, jesteś dogmatykiem, zapiekłym w poglądach "Russia STRONG!!! 11111!!!ONE!", więc nie mam zamiaru cię przekonywać. Baw się dobrze swoimi złudzeniami, czasami tylko one człowiekowi pozostają.
2. Cynik - tak, jak się mogę zgodzić z oceną rosyjskiej myśli technicznej, tak zadziwia mnie upór przy tak zwanej teorii "myślącego pocisku" i innych głupotkach z prawa międzynarodowego. To też tylko złudzenia. Prawo międzynarodowe jest praktycznie mniej warte, niż papier, na którym je spisano. Konwencja Genewska to nic nie znaczący świstek, który można i należy łamać kiedy tylko potrzeba i kiedy można się wyłgać od niezadowolenia społecznego - własnego społeczeństwa, a nie tej zgrai impotentów zwanej "społecznością międzynarodową". To tylko miraż. Prawo dla naiwnych. A Norymberga to też kiepski wyznacznik czegokolwiek. Gdyby miała jakiekolwiek znaczenie, to na ławie oskarżonych powinni siedzieć Clemanceau i Stalin, wśród wielu innych.
1. Ted - po pierwsze, tekst o najemnikach to sobie do ludzi z Executive Outcomes albo takiego Blackwatera kieruj, nie do polskich żołnierzy. Z co najmniej kilku powodów to solidne nadużycie. A, i sprawdź, co oznacza sformułowanie "cywilna kontrola nad armią" i w jakie tarapaty potrafią wepchnąć wojskowych durni politycy. Zresztą, Clausewitza pewnie nie czytałeś, a tam jest to wyraźnie napisane: wojna to tylko dyplomacja prowadzona innymi metodami. Polityka państwa. Nie żołnierzy, bo oni nic nie mają do gadania. Po drugie zaś, wiesz, co jest autentycznie dobrego w technice made in Russia? Jak-130. Poczytaj, a się dowiesz. Co do reszty, to wybacz, jesteś dogmatykiem, zapiekłym w poglądach "Russia STRONG!!! 11111!!!ONE!", więc nie mam zamiaru cię przekonywać. Baw się dobrze swoimi złudzeniami, czasami tylko one człowiekowi pozostają.
2. Cynik - tak, jak się mogę zgodzić z oceną rosyjskiej myśli technicznej, tak zadziwia mnie upór przy tak zwanej teorii "myślącego pocisku" i innych głupotkach z prawa międzynarodowego. To też tylko złudzenia. Prawo międzynarodowe jest praktycznie mniej warte, niż papier, na którym je spisano. Konwencja Genewska to nic nie znaczący świstek, który można i należy łamać kiedy tylko potrzeba i kiedy można się wyłgać od niezadowolenia społecznego - własnego społeczeństwa, a nie tej zgrai impotentów zwanej "społecznością międzynarodową". To tylko miraż. Prawo dla naiwnych. A Norymberga to też kiepski wyznacznik czegokolwiek. Gdyby miała jakiekolwiek znaczenie, to na ławie oskarżonych powinni siedzieć Clemanceau i Stalin, wśród wielu innych.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Eisenritter pisze:wojna to tylko dyplomacja prowadzona innymi metodami. Polityka państwa
owszem, ale nie usprawiedliwa to mordów
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
nie kocham Rosji ponad wszystko
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Oj, Ted, Ted... polityka państwa usprawiedliwia wszystko. Gdyby w imię polityki USA trzeba by było autentycznie - a nie w tak idiotyczny i przejaskrawiony medialnie i pacyfistycznie sposób - eksterminować Irakijczyków do ostatniej resztki materiału genetycznego, to Irak byłby dziurą w ziemi, o ile oczywiście urzędujący prezydent mógłby się z tego swoim wyborcom wytłumaczyć. Nihili novi, my w Polsce też mamy dobre tradycje w tym temacie.
Może wyda się to okrutne, ale powtórzę: jeżeli w interesie państwa i jego obywateli, pojmowanym przez osoby sprawujące władzę jest osiągnięcie jakiegoś celu, to cel ten zostanie osiągnięty niezależnie od użytych środków pod warunkiem, iż obywatele się temu nie sprzeciwią en masse. Dlatego mówienie o moralności i innych naiwnych konceptach intelektualnych jest w zakresie polityki państwa kompletnie chybione. Państwo jest nieczułe, bezlitosne i niepodlegające moralności. Państwo ma za zadanie zapewnić swoim obywatelom dobrobyt i bezpieczeństwo. A cała reszta? Chrzanić ich. Mogą zdychać. Niezbyt piękne i mało chwalebne, ale prawdziwe. A bajki o przyjaźni i współpracy między narodami to można sobie schować głęboko do najbliższego pieca.
Może wyda się to okrutne, ale powtórzę: jeżeli w interesie państwa i jego obywateli, pojmowanym przez osoby sprawujące władzę jest osiągnięcie jakiegoś celu, to cel ten zostanie osiągnięty niezależnie od użytych środków pod warunkiem, iż obywatele się temu nie sprzeciwią en masse. Dlatego mówienie o moralności i innych naiwnych konceptach intelektualnych jest w zakresie polityki państwa kompletnie chybione. Państwo jest nieczułe, bezlitosne i niepodlegające moralności. Państwo ma za zadanie zapewnić swoim obywatelom dobrobyt i bezpieczeństwo. A cała reszta? Chrzanić ich. Mogą zdychać. Niezbyt piękne i mało chwalebne, ale prawdziwe. A bajki o przyjaźni i współpracy między narodami to można sobie schować głęboko do najbliższego pieca.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Eisenritter pisze:Może wyda się to okrutne, ale powtórzę: jeżeli w interesie państwa i jego obywateli, pojmowanym przez osoby sprawujące władzę jest osiągnięcie jakiegoś celu, to cel ten zostanie osiągnięty niezależnie od użytych środków pod warunkiem, iż obywatele się temu nie sprzeciwią en masse. Dlatego mówienie o moralności i innych naiwnych konceptach intelektualnych jest w zakresie polityki państwa kompletnie chybione. Państwo jest nieczułe, bezlitosne i niepodlegające moralności. Państwo ma za zadanie zapewnić swoim obywatelom dobrobyt i bezpieczeństwo. A cała reszta? Chrzanić ich. Mogą zdychać.
a w jaki sposób Irak zagrażał bezpieczeństwu narodowemu Stanów,co?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Ted, USA wydaje na zbrojenia n razy więcej, niż Rosja i Chiny razem wzięte. To raz. Po drugie, żadne z tych państw nie miałoby w ogóle interesu, żeby atakować USA - system naczyń połączonych działa, wzajemne drapanie po plecach tak samo. Po trzecie, Jeśli uważasz, że Chiny i Rosja mają potencjał, żeby Stanom zagrozić, to naprawdę jesteś większym marzycielem, niż sądziłem. Na początek: ile okrętów desantowych mają obydwa kraje? Bo w końcu mówimy tu o wojnie konwencjonalnej, w atomowej byłby Defcon, jak nic.
A logikę podtrzymuję. Bo problemem państwa jest takie utrzymanie się, żeby z jednej strony kopać w tyłek mniejszych od siebie, z drugiej nie wchodzić w drogę większym. Jest pierwsza liga, druga, trzecia i rozgrywki lokalne. Jak w piłce nożnej.
A logikę podtrzymuję. Bo problemem państwa jest takie utrzymanie się, żeby z jednej strony kopać w tyłek mniejszych od siebie, z drugiej nie wchodzić w drogę większym. Jest pierwsza liga, druga, trzecia i rozgrywki lokalne. Jak w piłce nożnej.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
W pelni sie z Eisenritter'em zgadzam. Zwlaszcza o tym ze mozna sobie konwencje do pieca wsadzac
Dodalbym tam prawa czlowieka.
Polemika o moralnosci wojny i tego typu rzeczach przypomina mi jazgot oszolomskich zielonych z greenpeace'u.
Ps: No jednym mozna stanom zagrozic. Bronia biologiczna, bo to moze nawet 1 czlowiek uruchomic. Tylko ze trzeba wpierw zaszczepic po kryjomu przynajmniej wiekszosc wlasnych obywateli

Polemika o moralnosci wojny i tego typu rzeczach przypomina mi jazgot oszolomskich zielonych z greenpeace'u.
Ps: No jednym mozna stanom zagrozic. Bronia biologiczna, bo to moze nawet 1 czlowiek uruchomic. Tylko ze trzeba wpierw zaszczepic po kryjomu przynajmniej wiekszosc wlasnych obywateli



Akurat dzięki tym "oszołomom" zaprzestano stosować amunicji dum-dum tudzież zaczęto ewakuować rannych z pola walki a jeńców umieszczać w obozach a nie mordować na miejscu. Tak więc twierdzenie, że te wszystkie konwencje można do pieca wsadzić świadczy tylko o ignorancji piszącego. Owszem - są łamane. Ale są też przestrzegane.
Maverick pisze:Rannych z pola walki zaczeto usowac i leczyc wczesniej.
Poczytaj sobie co robiono z rannymi np. podczas wojen napoleońskich. Wiesz co? Topiono w rzekach! Potem dopiero stworzono Międzynarodowy Czerwony Krzyż i ustalono zasady, że nie strzela się do sanitariuszy i pojazdów z czerwonym krzyżem lub półksiężycem. Jak dotąd te zasady łamali tylko:
- hitlerowcy
- Rosjanie
- Żydzi
- Amerykanie
Reszta krajów świata ich przestrzega.
Maverick pisze:A smiesza mnie troche te porozumienia o uzywaniu min pzeciwpiechotnych To moze niech w ogóle zakaza uzywania broni na wojnie i niech walcza na poduszki
Przypuszczalnie gdybyś miał okazję zobaczyć człowieka, który miał "szczęście" wylecieć na minie i przeżyć zmieniłbyś zdanie. Ja takiego znam.
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Cynik pisze:twierdzenie, że te wszystkie konwencje można do pieca wsadzić świadczy tylko o ignorancji piszącego
Cynik, bardzo proszę, nie żartuj sobie ze mnie. Wiesz, czemu konwencje są przestrzegane? Bynajmniej nie dlatego, że są moralne czy odpowiadające naszemu rozumieniu humanitaryzmu. Są przestrzegane dlatego, że to ładnie wygląda w oczach społeczeństwa, no i tych impotentów zwanych "wspólnotą międzynarodową", choć ich zwykle można spokojnie zlekceważyć, jeśli jest się wystarczająco potężnym. Kiedy nikt nie patrzy, albo kiedy sytuacja jest dobra, to wzniosłe konwencje wędrują szybko do kosza w imię polityki państwa. Wiesz co to jest? Martwe prawo. Prawo pozorne. Dlatego też, w ostatecznym rozrachunku, to "prawo" nie jest warte złamanego grosza.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Sam sobie przeczysz. Z jednej strony piszesz, że są przestrzegane:
A w innym że to martwe prawo:
Więc zdecyduj się.
Jak dla mnie fakt, że od ponad 100 lat nikt w żadnym cywilizowanym kraju nie strzelał z amunicji dum-dum do ludzi to dowód, że jednak to działa.
Eisenritter pisze:Wiesz, czemu konwencje są przestrzegane? Bynajmniej nie dlatego, że są moralne czy odpowiadające naszemu rozumieniu humanitaryzmu. Są przestrzegane dlatego, że to ładnie wygląda w oczach społeczeństwa, no i tych impotentów zwanych "wspólnotą międzynarodową",
A w innym że to martwe prawo:
Eisenritter pisze:Wiesz co to jest? Martwe prawo. Prawo pozorne.
Więc zdecyduj się.
Jak dla mnie fakt, że od ponad 100 lat nikt w żadnym cywilizowanym kraju nie strzelał z amunicji dum-dum do ludzi to dowód, że jednak to działa.
oprócz Wietnamu, zapomniałeś dodać
Tak Jankesi zrobili sobie poligon z broni zakazanych konwencjami, skur.wysyny <wsciekly>
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
i AwganistanuTedBundy pisze:oprócz Wietnamu, zapomniałeś dodać


Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Tylko??Cynik pisze:Jak dotąd te zasady łamali tylko:
- hitlerowcy
- Rosjanie
- Żydzi
- Amerykanie
Nie zmienilbym zdania nawet gdybym sam na nia wszedl. Wojna to wojna, wroga zabija sie wszelkimi dostepnymi sposobami. Tzn oczywiscie bardzo chcialbym zeby wrog przestrzegal tych konwencji bo to by zmniejszalo jego szanse w wojnieCynik pisze:Przypuszczalnie gdybyś miał okazję zobaczyć człowieka, który miał "szczęście" wylecieć na minie i przeżyć zmieniłbyś zdanie. Ja takiego znam.

Do cywili podczas tlumienia zamieszek czy poscigow policyjnych nie ma sensu uzywac tej amunicji. Nic by ona nie zmienila. A podczas wojny sens jest. Jesli jakis kraj przestrzega konwencji to nie dlatego ze nie chce lamac prawa, a dlatego ze albo ma w tym interes, albo nieprzestrzeganie nic by nie zmienilo. Jesli bedzie mial interes w zlamaniu konwencji to ja natychmiast zlamie.Cynik pisze:Jak dla mnie fakt, że od ponad 100 lat nikt w żadnym cywilizowanym kraju nie strzelał z amunicji dum-dum do ludzi to dowód, że jednak to działa.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Maverick, ciekawie brzmi twoje stanowisko zwłaszcza w porównaniu z twoim zdaniem na temat aborcji
myślę że państwa przestrzegają konwencji głównie by nie podpaść pod zbrodnie wojenne

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Podczas wojny prawa milcza. I nikt mi nie powie ze jest inaczej.
A wojna to generalnie zabijanie ludzi, wiec nie ma co porownywac do aborcji
Ps: Powszechnie wiadomo ze wojna nuklearna zakonczy sie remisem, ale jak jakis kraj w wojnie konwencjonalnej przegrywa lub lada dzien przegra? Czyli nie ma nic do stracenia. Sam nie wiem jakbym sie zachowal na miejscu takiego Hitlera, siedzac w oblezonym miescie i powiedzmy majac dostep do broni nuklearnej. Byc moze bym odpalil.
A wojna to generalnie zabijanie ludzi, wiec nie ma co porownywac do aborcji
Nie sadze.Blazej30 pisze:myślę że państwa przestrzegają konwencji głównie by nie podpaść pod zbrodnie wojenne
Ps: Powszechnie wiadomo ze wojna nuklearna zakonczy sie remisem, ale jak jakis kraj w wojnie konwencjonalnej przegrywa lub lada dzien przegra? Czyli nie ma nic do stracenia. Sam nie wiem jakbym sie zachowal na miejscu takiego Hitlera, siedzac w oblezonym miescie i powiedzmy majac dostep do broni nuklearnej. Byc moze bym odpalil.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Maverick, wszystko dobrze. Tylko że twoje dywagacje są dobre w przypadku wojny symetrycznej. Od II wojny prowadzimy wojny asymetryczne gdzie armia walczy z partyzantami...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Maverick pisze:Tylko?? Toz to glowni uczestnicy wielu wojen w XX wieku
Jakoś Francuzi, Brytyjczycy czy nawet Arabowie mogli się przed tym powstrzymać
Maverick pisze:Nie zmienilbym zdania nawet gdybym sam na nia wszedl. Wojna to wojna, wroga zabija sie wszelkimi dostepnymi sposobami. Tzn oczywiscie bardzo chcialbym zeby wrog przestrzegal tych konwencji bo to by zmniejszalo jego szanse w wojnie Ja bym je mial gdzies bo to by moje szanse zwiekszalo
Widać nie rozumiesz w czym problem. Chodzi o to, że taka mina pozostaje w ziemi przez długie lata i zabija wtedy, kiedy wojna już dawno się skończyła. Co roku w Libii kilka osób ginie na minach z okresu II wojny! Nawet jakiś czas temu Kadafi to wypomniał Zachodowi. I własnie dlatego cywilizowani ludzie chcą ich zakazać, albo przynajmniej zmusić do stosowania min czasowych - to jest takich, które po jakimś okresie czasu się automatycznie dezaktywują.
Do cywili podczas tlumienia zamieszek czy poscigow policyjnych nie ma sensu uzywac tej amunicji. Nic by ona nie zmienila. A podczas wojny sens jest. Jesli jakis kraj przestrzega konwencji to nie dlatego ze nie chce lamac prawa, a dlatego ze albo ma w tym interes, albo nieprzestrzeganie nic by nie zmienilo. Jesli bedzie mial interes w zlamaniu konwencji to ja natychmiast zlamie.
Przecież po to jest prawo! Przestrzegasz go bo masz w tym cel (chcesz pozostać na wolności). Tak samo państwa je przestrzegają, bo mają w tym cel (zmniejszenie kosztów leczenia własnych rannych i uniknięcie społecznych niepokojów, które by powstały gdyby wróg odpowiedział tym samym).
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Cynik, w mojej wypowiedzi nie ma zaprzeczenia. Prawo międzynarodowe jest martwe dlatego, bo to tak zwane przestrzeganie jest wyłącznie pozorne. Być może użyłem skrótu myślowego, ale hasło jest jedno: prawo międzynarodowe fajnie wygląda na papierze, zwykle można je zignorować, o ile oczywiście lud się z tego powodu nie oburzy.
Ted: acha, czyli wredni Jankesi wszystkiemu winni... Tak może poczytaj sobie o efektach "zjednoczenia" z 1975 roku w Wietnamie, co? Rozumiem, że Koreę też spisujesz na karb imperialistów. I nawiasem mówiąc, nie tylko Amerykanie byli w Wietnamie - także Australijczycy, Tajlandczycy etc. Do tej pory w Tajlandii panuje przekonanie, że bez Wietnamu "najlepszy ustrój" doszedłby i do nich. Jacyś rewizjoniści, nieprawdaż?
Cynik raz jeszcze o łamaniu praw wojennych: żartujesz, czy nie masz pojęcia? Te zasady każdy łamał. Każdy, bez wyjątku. Francuzi, Brytyjczycy? A i owszem. Nie pisze się o tym, bo niewygodne, ale naruszanie "konwencji" też mają we krwi. A już użycie przykładu z Arabami wywołuje we mnie pusty śmiech. Może przeczytaj, w jaki sposób troszczyli się o pilotów RAF, którzy mieli nieszczęście wpaść w ich ręce, co?
Ted: acha, czyli wredni Jankesi wszystkiemu winni... Tak może poczytaj sobie o efektach "zjednoczenia" z 1975 roku w Wietnamie, co? Rozumiem, że Koreę też spisujesz na karb imperialistów. I nawiasem mówiąc, nie tylko Amerykanie byli w Wietnamie - także Australijczycy, Tajlandczycy etc. Do tej pory w Tajlandii panuje przekonanie, że bez Wietnamu "najlepszy ustrój" doszedłby i do nich. Jacyś rewizjoniści, nieprawdaż?
Cynik raz jeszcze o łamaniu praw wojennych: żartujesz, czy nie masz pojęcia? Te zasady każdy łamał. Każdy, bez wyjątku. Francuzi, Brytyjczycy? A i owszem. Nie pisze się o tym, bo niewygodne, ale naruszanie "konwencji" też mają we krwi. A już użycie przykładu z Arabami wywołuje we mnie pusty śmiech. Może przeczytaj, w jaki sposób troszczyli się o pilotów RAF, którzy mieli nieszczęście wpaść w ich ręce, co?
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Eisenritter pisze:Cynik, w mojej wypowiedzi nie ma zaprzeczenia. Prawo międzynarodowe jest martwe dlatego, bo to tak zwane przestrzeganie jest wyłącznie pozorne. Być może użyłem skrótu myślowego, ale hasło jest jedno: prawo międzynarodowe fajnie wygląda na papierze, zwykle można je zignorować, o ile oczywiście lud się z tego powodu nie oburzy.
Skoro jest martwe to jakim cudem możesz wyjechać za granicę?
Eisenritter pisze:Cynik raz jeszcze o łamaniu praw wojennych: żartujesz, czy nie masz pojęcia? Te zasady każdy łamał. Każdy, bez wyjątku. Francuzi, Brytyjczycy? A i owszem. Nie pisze się o tym, bo niewygodne, ale naruszanie "konwencji" też mają we krwi. A już użycie przykładu z Arabami wywołuje we mnie pusty śmiech. Może przeczytaj, w jaki sposób troszczyli się o pilotów RAF, którzy mieli nieszczęście wpaść w ich ręce, co?
Każdy łamał, ale jedynie 4 kraje w sposób masowy i wręcz demonstracyjny. Co do Arabów to mówimy tu o regularnych wojskach a nie o bandzie obdartusów na wielbłądach.
Przykład? Panna Jessica Lynch została przez tych krwiożerczych Arabów wyniesiona z pola bitwy, zawieziona do szpitala, opatrzona, załadowana w karetkę i odwieziona do swoich. Niestety dzielni obrońcy demokracji otworzyli ogień do oznakowanego ambulansu, który cudem zdołał się wydostać spod ognia. Tak więc panna Lynch doczekała wyzwolenia w szpitalu.
Dzicz, prawda?
Eisenritter, Twa wielka, niezmącona miłość do Ameryki mnie kładzie na łopatki
A poważnie - po to istnieje prawo wojenne, by go przestrzegać. To pewnego rodzaju awans cywilizacyjny,zasady, które każdy cywilizowany kraj ma obowiązek respektować. Nie morduje się cywilów, nie niszczy szpitali, nie stosuje taktyki "spalonej ziemi" itd. A kto nie respektuje - ten zbrodniarz wojenny![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

A poważnie - po to istnieje prawo wojenne, by go przestrzegać. To pewnego rodzaju awans cywilizacyjny,zasady, które każdy cywilizowany kraj ma obowiązek respektować. Nie morduje się cywilów, nie niszczy szpitali, nie stosuje taktyki "spalonej ziemi" itd. A kto nie respektuje - ten zbrodniarz wojenny
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Jak ja kocham argumentację ad personam. Jak się nie ma argumentów rzeczowych, to się rzuca generalne oskarżenia i usiłuje wyśmiać. Wiesz co, Ted, takie taktyki to możesz sobie stosować na przedszkolakach, a nie na mnie. Wypraszam sobie.
Miłość do Ameryki? A to dobre. Wiesz, Ted, jeżeli próba obiektywnego postawienia sprawy - w kwestii F-16 - oraz posiadanie własnych poglądów, nie zerżniętych z "Wybiórczej" jest równoważne z miłością do USA, to jak słowo daję, już wywieszam the Star Spangled Banner na moim bloku.
A już myślałem, że ci dogmatyzm przeszedł.
Co do Cynika zaś, to odpowiem jutro. Dziś nie chce mi się już udowadniać, że na przestrzeni dziejów tak zwane amerykańskie "zbrodnie" na tle "zbrodni" innych państw jakoś nie wyróżniają się zbyt jaskrawo. Zresztą, zaczynam stwierdzać, że i tak nie trafię argumentami, bo Cynik dobrze jest okopany i odporny na przykre i, nomen omen, cyniczne realia polityki światowej.
Miłość do Ameryki? A to dobre. Wiesz, Ted, jeżeli próba obiektywnego postawienia sprawy - w kwestii F-16 - oraz posiadanie własnych poglądów, nie zerżniętych z "Wybiórczej" jest równoważne z miłością do USA, to jak słowo daję, już wywieszam the Star Spangled Banner na moim bloku.
A już myślałem, że ci dogmatyzm przeszedł.
Co do Cynika zaś, to odpowiem jutro. Dziś nie chce mi się już udowadniać, że na przestrzeni dziejów tak zwane amerykańskie "zbrodnie" na tle "zbrodni" innych państw jakoś nie wyróżniają się zbyt jaskrawo. Zresztą, zaczynam stwierdzać, że i tak nie trafię argumentami, bo Cynik dobrze jest okopany i odporny na przykre i, nomen omen, cyniczne realia polityki światowej.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Eisenritter, uwielbiam Twoje posty <browar> , ale niestety ich (a szczegolnie Teda) argumenty nie przekonaja, bo Oni i tak "wiedza swoje" - kij z tym, ze argumentow (szczegolnie Tedowi w dyskusji o F-16, wyjatek to Cynik) calkowicie brak. Bo tak naprawde Ted - skoro grasz eksperta to gdzie te Twoje argumenty sa ruskim sprzetem? Nie ma, co? Wiesz czemu? Bo tak owe w praktyce praktycznie nie istnieja (wyjatkiem zwrostnosc
)
Zas co do USA - prawda jest taka, to oni sa glownym i jedynym gwarantem jako takiego spokoju na swiecie, czy sie to komus podoba czy tez nie.

Szkoda ze Brytyjczycy wymyslili obozy koncentracyjne.Cynik pisze:Jakoś Francuzi, Brytyjczycy czy nawet Arabowie mogli się przed tym powstrzymać
Byloby to rzeczywiscie piekne, ale biednych partyzantow na takie miny nie stacCynik pisze:Widać nie rozumiesz w czym problem. Chodzi o to, że taka mina pozostaje w ziemi przez długie lata i zabija wtedy, kiedy wojna już dawno się skończyła. Co roku w Libii kilka osób ginie na minach z okresu II wojny! Nawet jakiś czas temu Kadafi to wypomniał Zachodowi. I własnie dlatego cywilizowani ludzie chcą ich zakazać, albo przynajmniej zmusić do stosowania min czasowych - to jest takich, które po jakimś okresie czasu się automatycznie dezaktywują.
Poza tym w Polsce jakos umiano z minami sobie poradzic
No sa swietneKyLu pisze:Eisenritter, uwielbiam Twoje posty
Maverick pisze:Szkoda ze Brytyjczycy wymyslili obozy koncentracyjne.
Prawdopodobnie nie oni, ale Francuzi w początkach XIX wieku (lub Amerykanie podczas wojny secesyjnej). Oczywiście nie zmienia to faktu, że te obozy istniały i były zbrodnicze. Pamiętajmy jednakże, że Brytyjczycy stosowali je około 100 lat temu. Dzisiaj już nie stosują i to świadczy o pewnym jak to ujął TedBundy "awans cywilizacyjny".
Maverick pisze:Byloby to rzeczywiscie piekne, ale biednych partyzantow na takie miny nie stac
Oni z reguły wolą IED od min.
Maverick pisze:Poza tym w Polsce jakos umiano z minami sobie poradzic
Za cenę ilu tysięcy ofiar?
BTW do dziś co i rusz wyciąga się z ziemi jakieś żelastwo.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
bardzo ciekawe, masz coś na ten temat?? nie wspominając o turkach... a brytyjczyct to zaczynali chyba już wojen burskich. a z innej beczki-czy słyszał ktoś o morskiej wersji f22Cynik pisze:Prawdopodobnie nie oni, ale Francuzi w początkach XIX wieku (lub Amerykanie podczas wojny secesyjnej).
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 122 gości