Z Poznania do 3miasta jadę ok. 3h, utrzymując przelotową prędkość 170-180 km/h i po dojechaniu na miejsce czuję, że mógłbym bez problemu zrobić jeszcze trase powrotną. Najdłuzszy odcinek jednego dnia jaki zrobiłem to było ponad 950 km. Nie powiem, że byłem rześki i świeży ale nie byłem tak padnięty, żeby po zejściu z motocykla musieli mnie na łóżko zanosić.
Samochodem robiłem pdobnej długości trasy i przyznam że dupa mnie wtedy bardziej bolała, ale pewnie dlatego że się jużprzyzwyczaiłem do motocyklowego siedzenia a nie samochodowego fotela.
Samochody, scigacze itd
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Jag pisze: ... taką trasę da się przejechać szybciej niż samochodem.
Oczywiście ! szczególnie w deszczu !
rewelacja !
Każda trasa jest do przejechania, tylko pytanie jak i po co ...
Rozumiem miłośników wolniejszej jazdy motorem, w lato, dostojnie ... widziałem ludzi którzy tak całą europę grupkami zwiedzają ... i to mi się podoba ...
Jaq walisz farmazony takie ze szkoda gadac. 1200 km za jednym zamachem na niewygodnym motorze w jeden pozycji, czemu nie, tylko ze nie zdziwilbym sie jakbys sie rozwalil na 900 kilometrze lub gdzies w tych okolicach. A i tak szybciej niz 150 jechal nie bedziesz (chodzi mi o srednia predkosc) bo razem z postojami, korkami itd to niemozliwe. Pomijam fakt, ze to niemozliwe by przez tak dlugi czas byc skupionym.
Ale teoretyzowac to sobie mozna, a mnie nadal interesuje co sie dzieje z kierowca scigacza po tym jak z predkoscia 200km/h wjedzie na przejechanego kota Wy jezdzicie razem ze spadochronami?
Ale teoretyzowac to sobie mozna, a mnie nadal interesuje co sie dzieje z kierowca scigacza po tym jak z predkoscia 200km/h wjedzie na przejechanego kota
Wy jezdzicie razem ze spadochronami? 
kiedyś jechałem z kumplem na rajd. Z Krakowa do Kłodzka. Przez większość drogi jechaliśmy jak wariaci 
na autostradach było ok 170 km/h, reszta najszybciej jak sie dało. I nasza średnia wyniosła jedynie 123 km/h... 
Po prostu wyrobić większą prędkość jest ciężko.
Innym razem jechałem z Krakowa do Zakopanego. Też wyprzedzanie, i maksymalna prędkość i średnia wyszła mi 74 km/h
Zakładając, że na motorze zrobi się średnią 150 to i tak jechania jest spokojnie z 8 godzin... Po prostu idzie sie nieźle zmęczyć
na autostradach było ok 170 km/h, reszta najszybciej jak sie dało. I nasza średnia wyniosła jedynie 123 km/h... Po prostu wyrobić większą prędkość jest ciężko.
Innym razem jechałem z Krakowa do Zakopanego. Też wyprzedzanie, i maksymalna prędkość i średnia wyszła mi 74 km/h
Zakładając, że na motorze zrobi się średnią 150 to i tak jechania jest spokojnie z 8 godzin... Po prostu idzie sie nieźle zmęczyć
Dla ciebie niemożliwe, dla innych jak najbardziej. Szczególnie dla tych co tyle kilometrów już jeździli jednego dnia.
Średnia z całej trasy zawsze będzie niższa (postoje, tankowania), bez wzgledu czy to samochód czy motocykl. Ale ktoś tu myli prędkość średnią od przelotowej. Trochę lotnicze określenie, ale chyba dla większości powinno być jasne. Prędkość przelotowa to taka, którą się utrzymuje przez dłuższy okres czasu jadąc. Postojów się nie wlicza. Jak miałem przelotową w granicach 170-180 to wiadomo że średnia na pewno nie przekroczy 150.
Średnia z całej trasy zawsze będzie niższa (postoje, tankowania), bez wzgledu czy to samochód czy motocykl. Ale ktoś tu myli prędkość średnią od przelotowej. Trochę lotnicze określenie, ale chyba dla większości powinno być jasne. Prędkość przelotowa to taka, którą się utrzymuje przez dłuższy okres czasu jadąc. Postojów się nie wlicza. Jak miałem przelotową w granicach 170-180 to wiadomo że średnia na pewno nie przekroczy 150.
Wiem że dla was to wydaje sie niemożliwe, żeby 1200 km przejechać szybciej motocyklem niż samochodem i to przeżyć. Wierzę że wy tego byście nie zrobili. Ale znam wielu co tyle a nawet więcej przejechali jednego dnia na sportowych maszynach, żyją i mają się dobrze. I nikt ich nie zmuszał do tak długiej trasy. Nie mieli klimatyzacji, wygodnego fotela, usypiającej muzyki...
Skomentuje to tak:
Był młody, który życie wstrzemięźliwie pędził;
Był stary, który nigdy nie łajał, nie zrzędził;
Był bogacz,który zbiorom potrzebnym udzielał;
Był autor, co się z cudzej sławy rozweselał;
Był celnik,który nie kradł; czewc który nie pijał;
Żołnierz, co się nie chwalił, łotr co nie rozbijał;
Był minister rzetelny, o sobie nie myślał;
Był na koniec poeta,co nigdy nie zmyślał.
- A cóż to jesta za bajka? Wszystko to być może!
Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.
Był młody, który życie wstrzemięźliwie pędził;
Był stary, który nigdy nie łajał, nie zrzędził;
Był bogacz,który zbiorom potrzebnym udzielał;
Był autor, co się z cudzej sławy rozweselał;
Był celnik,który nie kradł; czewc który nie pijał;
Żołnierz, co się nie chwalił, łotr co nie rozbijał;
Był minister rzetelny, o sobie nie myślał;
Był na koniec poeta,co nigdy nie zmyślał.
- A cóż to jesta za bajka? Wszystko to być może!
Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.
nie chciało mi sie tego wszystkiego czytać... widać, że bardzo mało wiesz o motocyklach, bo takie głupoty piszesz!!!! Samochód szybszy od ścigacza? BuaHAHAHHHAAAH!!!!!!!!!!!!!!
Konserwy nigdy nie dorównają moto. Takie moje zdanie.
To juz bylo dawno temu, teraz rozmawiamy o czym innym. A tak apropo, to o ile dobrze pamietam, to zakladajac ze masz nieograniczona ilosc kasy, i masz tuningowac motocykl i samochod, to szybszy bedzie samochod, ale to chyba logiczne jest.
Wiem stad ze mam wyobraznie. Coi jak co, ale do wiekszych szybkosci bardziej przystosowany jest wlasnie samochod i nic temu nie zaprzeczy. Moze i motocyklowi latwiej ja osiagnac, ale nie zmienia to faktu, ze motocykl bardziej jest podatny na czynniki zewnetrzne, ma mniejsza przyczepnosc etc. No i samochod jest bardziej aerodynamiczny (chodzi mi o zrownowazenie oporu powietrza).
No i przez to ze lzejszy to ma mniejsza przyczepnosc... Widziales jakis spoiler kiedys na motocyklu? A mi nie chodzi o wlniecie w drzewo, (a zwloka wcale by zapuszkowana nie byla, bo samochod by sie rozlecial) tylko o sytuacje typu piasek na drodze, sliska nawierzchnia, lekki wiatr. Poza tym nie jest sie w stanie rowno ulozyc za szybka motocykla, tak by kazda strona motocykla stawiala taki sam opor. A co za tym idize, bedize znosic na jedna ze stron.
Chyba nie widziałeś Mav wyścigów na 1/4 mili. Dla samochodu zejście poniżej 15 sek to spory sukces. Dla motocykla czas poniżej 10 sek. to żadna rewelacja. Najlepsze maszyny mają czasy w granicach 7-8 sek. I jakoś z przyczepnością nie mają problemów. Wystarczy odpowiednio cofnięte tylne koło i szerszy kapeć.
Dyskusja o tym co lepsze - blondynka czy brunetka ...
I jak każda rozmowa o gustach - prowadzi do nikąd.
:564:
I jak każda rozmowa o gustach - prowadzi do nikąd.
:564:
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2004, 13:47 przez eng, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy prędkości 400 motocykl ma tak małą przyczepność, że mu się ślizgają opony? Ma wystarczającą przyczepność, aby jechać z taką prędkością po asfalcie.
Na 10 mil zależy jaki weźmiesz motocykl. Proponuję Tomahawka, którego prędkość maksymalna nie została jeszcze osiągnięta bo nie było do tego śmiałka, ale na pewno grubo powyżej 400 km/h.
Na 10 mil zależy jaki weźmiesz motocykl. Proponuję Tomahawka, którego prędkość maksymalna nie została jeszcze osiągnięta bo nie było do tego śmiałka, ale na pewno grubo powyżej 400 km/h.
Re: Samochody, scigacze itd
Maverick pisze: Motocykle (scigacze) sa chyba dla tych co bardziej od predkosci wola adrenaline...
i tu sie mylisz drogi moderatorze
na szlifierce predkosc=adrenalina . nie ma nic lepszego niz np naginac ok 60-100 km/h wszybciej niz samochody i wyprzedac je slalomem czasem na czolowke poboczem ip klimaty postawic na kolo spalic gume pod knajpom , podjechac pod dyskoteke i pozadymiac by drechy w bemach sie poddusily dymem z palojnej gumy :547:
jak planujecie jakie spotkanko 4umowe moge wpasc i wam pokazac ze niema lepszego nic motocykl , no chyba ze jakas fura co ma ok 400 kucy... :557:
we'll fight, we'll bleed.
Don't try to come to preach over us and
over me, we're children of decadence,
we're right, we're real, we will fight, we'll bleed,
we're mothafucking dying breed!
Don't try to come to preach over us and
over me, we're children of decadence,
we're right, we're real, we will fight, we'll bleed,
we're mothafucking dying breed!
Mowisz o paleniu gumy jakbys to codziennie robil. Musisz miec full kasy na opony
A co do sposobu jazdy zapraezentowanego przez Ciebie, no to faktycznie, bedizesz mial wieksza adrenalinke niz samochodem. Zreszta ja sie zgadzam z tym, ze motocykl daje wiekszego kopa adrenaliny.
Do Jaq'a - Przeciez pisalem ze motor za 50000zl bedzie szybszy od samochodu za 50000. Ale gdyby srodki finansowe nie byly przeszkoda to ciekawe co byloby szybsze. Maxymalny tuning samochodu i motocykla. Jak myslisz??
A co do sposobu jazdy zapraezentowanego przez Ciebie, no to faktycznie, bedizesz mial wieksza adrenalinke niz samochodem. Zreszta ja sie zgadzam z tym, ze motocykl daje wiekszego kopa adrenaliny.
Do Jaq'a - Przeciez pisalem ze motor za 50000zl bedzie szybszy od samochodu za 50000. Ale gdyby srodki finansowe nie byly przeszkoda to ciekawe co byloby szybsze. Maxymalny tuning samochodu i motocykla. Jak myslisz??
Używane opony kupisz już za 30 zł. Co prawda do ostrzejszej jazdy po winklach się nie nadają ze względu na zmniejszoną przyczepność, ale do palenia są w sam raz.
Jak ktoś chce mieć super przyczepną miękką oponę to już wydatek ok. 3 tys. zł i w dodatku starcza na ok. 3 tys. km. Standardowe opony kosztują w granicach 500-1000 zł i można śmiało na nich cały sezon przejeździć. Do Duki komplet na przód i tył Michelina - 1300 zł.
Co do max tuningu to wszystko zależy od toru na jakim miałby sie motocykl z samochodem ścigać. Jeśli byłoby sporo prostych to stawiam zdecydowanie na motocykl, który by nabrał przewagi na starcie a prędkość max by była podobna. Jeśli same zakręty to wygrywa samochód ze względu na lepsze hamulce i lepsze trzymanie się opon w zakrętach.
Jak ktoś chce mieć super przyczepną miękką oponę to już wydatek ok. 3 tys. zł i w dodatku starcza na ok. 3 tys. km. Standardowe opony kosztują w granicach 500-1000 zł i można śmiało na nich cały sezon przejeździć. Do Duki komplet na przód i tył Michelina - 1300 zł.
Co do max tuningu to wszystko zależy od toru na jakim miałby sie motocykl z samochodem ścigać. Jeśli byłoby sporo prostych to stawiam zdecydowanie na motocykl, który by nabrał przewagi na starcie a prędkość max by była podobna. Jeśli same zakręty to wygrywa samochód ze względu na lepsze hamulce i lepsze trzymanie się opon w zakrętach.
A jeszcze niedawno mowiles, ze motocykl na zakretach ma wieksze szanseCo do max tuningu to wszystko zależy od toru na jakim miałby sie motocykl z samochodem ścigać. Jeśli byłoby sporo prostych to stawiam zdecydowanie na motocykl, który by nabrał przewagi na starcie a prędkość max by była podobna. Jeśli same zakręty to wygrywa samochód ze względu na lepsze hamulce i lepsze trzymanie się opon w zakrętach.
Ale abstrachujac juz od wyscigu samochod - motocykl, to ciekaw jestem jak szybko taki samochod moze jechac. Bo przy nieograniczonych funduszach, da sie zrobic taki tuning ze wlosy beda na glowie stawac... 500km/h? 550?
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 337 gości