Moja dzisiejsza twórczość
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Moja dzisiejsza twórczość
Tak sobie siedze, dziwczyna na uczelnie, tęskni mi sie na maxa i wymyśliłem takie cuś:
"W prawdziwej miłości nie ma choć chwili zwątpienia w to że się kocha, i że sie jest kochanym" ...oceńcie to i rozwńicie tą myśl....
"W prawdziwej miłości nie ma choć chwili zwątpienia w to że się kocha, i że sie jest kochanym" ...oceńcie to i rozwńicie tą myśl....
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
zupelnie sie zgadzam z Natasza. Ja wiem ze kocham swojego chopaka, chociaz czasem nachodza mnie watpliwosci, zwlaszcza podczas klotni. Wtedy nie czuje do Niego milosci, tylko zlosc. W takich momentach zaczynam sie zastanawiac czy mozna kogos kochac, a w niketorych momentach nie kochac. Ale kiedy sie godzimy, szaleje za Nim tak jak wczesniej. Nie moge sie doczekac naszego spotkania, kiedy go widze humor mi sie natychmiast poprawia, czasami moglabym go calowac kilka godzin, robi mi sie cieplo w zoladku gdy mnie dotyka i czuje wtedy niesamowite zdenerwowanie, a samo myslenie o Nim (nawet przez kilka godzin) daje mi niesamowita radsosc. Kiedys zapytalam "Skad wiesz ze mnie kochasz?". Powiedzial "Bo az boje sie sobie wyobrazic co by ze mna bylo, gdyby Ciebie nie bylo".
A Wy skad wiecie ze kochacie swoich partnerow? Czy macie czasem chwile zwatpienia? Co czujecie do Nich podczas klotni?
A Wy skad wiecie ze kochacie swoich partnerow? Czy macie czasem chwile zwatpienia? Co czujecie do Nich podczas klotni?
dokładnie Aga..
-wiem, bo poraz pierwszy tak cierpię.....ktos kiedys napisal, ze "kochac i nie cierpiec, to tak jakby latac nie odrywając sie os ziemii"..tylko ostatnio brakuje mi momentami sil do latania, a to dopiero krotki staz, ale wiem, ze to minie...
-mam chwile zwatpienia, czasami mam rwazenie, ze nie jestem w stanie z kims zyc..
-złość, ale z drugiej strony ból i smutek..
Aga pisze:A Wy skad wiecie ze kochacie swoich partnerow? Czy macie czasem chwile zwatpienia? Co czujecie do Nich podczas klotni?
-wiem, bo poraz pierwszy tak cierpię.....ktos kiedys napisal, ze "kochac i nie cierpiec, to tak jakby latac nie odrywając sie os ziemii"..tylko ostatnio brakuje mi momentami sil do latania, a to dopiero krotki staz, ale wiem, ze to minie...
-mam chwile zwatpienia, czasami mam rwazenie, ze nie jestem w stanie z kims zyc..
-złość, ale z drugiej strony ból i smutek..
Ostatnio zmieniony 30 maja 2004, 20:04 przez natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak...tez miewam chwile zwątpienia....raczej powinienem wymyśleć " w idealnej miłości ..." ale takowej nie ma przecież...a nie raz dostałem pytanie :Za co Ty mnie kochasz??
Odpowiedz...Za powietrze które dajesz mi abym mógł zyć....i tak to jest już ...
Odpowiedz...Za powietrze które dajesz mi abym mógł zyć....i tak to jest już ...
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
Chwile zwatpienie chyba ma kazdy. Jeszcze nie spotkalam nigdy osoby ktora nie odczuwalaby czegos takiego chociazby podczas wspomnianej juz kłótni. Dzisiaj moglabym o miłosci pisac duzo roznistych rzeczy jaka jestem zakochana i w ogóle bo dzisiaj jest nasza 2ga rocznica
po prostu caly dzien rozpływałam sie po kazdym milym slowie z jego ust, spojrzeniu, dotyku, calusie. po prostu szczescie mnie dzisiaj przepełnia na tyle ze mimo iz w nocy spalam 2h tylko to mialam caly dzien na wsyztsko sile. Teraz moge wam napisac TAK JESTEM ZAKOCHANA ale co bym napisala gdyby dzisiaj nie byla rocznica tylko kłótnia? pewnie ze rozwazam za kazdym razem mozliwosc rozstania i czy jest sens brnac w to dalej i pograzac sie bo im dalej tym trudniej bedzie odejsc nam obogu. ale dzisiaj mowie TAK WARTO JEST BRNAC chociazby dla takich dni jak dzisiejszy 
W chwilach największych kłótni z moim ukochanym przychodzą chwile zwątpienia, a nawet nienawiść. Ale gdyby jej nie było, byłaby obojętność. Mógłby mi mówić wtedy wszystko, a ja bym to totalnie olewała i robiła swoje, aż w końcu spakowałabym walizki. Więc chyba wolę te nasze wysokie temperatury i chwile zwątpienia. To tylko w końcu chwile, które czynią nasze uczucie silniejszym.
Najpierw słowo wyjaśnienia, być może nie zrozumiałam tematu, ale ja wyjaśniałam jak rozumiem to zdanie. Oczywiście zgadzam się z tym, że każdy czasami ma chwile zwątpienia. Chociaż w głębi serduszka myśle (a może marze), że może jest gdzieś taka miłość w którą się nie wątpi.
Wiem, że kocham swojego partnera bo kiedy z nim jestem czuje przyśpieszone bicie serca, kiedy się nie widzimy, tęsknie do niego. A kiedy jestem blisko niego czuje się najszcześliwszą dziewczyną na ziemi. Kiedyś w chwili kłótni zastanawiałam się jakby to było, gdybym z nim nie była, ale nie mogłam sobie tego wyobrazić.
Jak chyba każdy mam chwile zwątpienia. Najcześciej jest to wtedy kiedy się kłócimy, lub długo nie widzimy. Ale zaraz jak się pogodzimy lub spotkamy mi przechodzi.
Podczas kłótni czuje do niego złość. Nie czuje do niego nienawiści, ale czasami mnie nachodzą takie myśli, że jednak jest po prostu zwykłym facetem. Ale na szczęście mi to potem szybko przechodzi.
I jeszcze na koniec powiem wam, że może to głupie, ale wierze bardzo w taką wielką i idealną miłość. I choć pewnie ona istnieje, ale rzadko to jednak chciałabym takiej zaznać. Czy to jest ta obecna, nie wiem ale może.
Aga pisze:A Wy skad wiecie ze kochacie swoich partnerow? Czy macie czasem chwile zwatpienia? Co czujecie do Nich podczas klotni?
Wiem, że kocham swojego partnera bo kiedy z nim jestem czuje przyśpieszone bicie serca, kiedy się nie widzimy, tęsknie do niego. A kiedy jestem blisko niego czuje się najszcześliwszą dziewczyną na ziemi. Kiedyś w chwili kłótni zastanawiałam się jakby to było, gdybym z nim nie była, ale nie mogłam sobie tego wyobrazić.
Jak chyba każdy mam chwile zwątpienia. Najcześciej jest to wtedy kiedy się kłócimy, lub długo nie widzimy. Ale zaraz jak się pogodzimy lub spotkamy mi przechodzi.
Podczas kłótni czuje do niego złość. Nie czuje do niego nienawiści, ale czasami mnie nachodzą takie myśli, że jednak jest po prostu zwykłym facetem. Ale na szczęście mi to potem szybko przechodzi.
I jeszcze na koniec powiem wam, że może to głupie, ale wierze bardzo w taką wielką i idealną miłość. I choć pewnie ona istnieje, ale rzadko to jednak chciałabym takiej zaznać. Czy to jest ta obecna, nie wiem ale może.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 350 gości