co byś zrobił, mając miesiąc życia???

lorenzen · Postautor: **lorenzen** » 18 gru 2005, 03:11

może bym został w końcu pisarzem...

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 18 gru 2005, 10:42

Koko pisze:Pojechałabym do miejsc, gdzie się wychowywałam i nic nie mąciło mojej radośc

To jest sensowna myśl. Niewykluczam, ze i ja bym sie udała.

lizaa · Postautor: **lizaa** » 18 gru 2005, 21:05

Maverick pisze:1. Przelecialbym tyle dziewczyn ile sie tylko da Aniolek
2. Zarabiscie bym sie ubezpieczyl z cesja dla bliskich
3. Wysadzilbym sejm w powietrze, ewentualnie ustrzelil co ciekawszych (p)oslow
4. Pozegnal sie
mrt napisał/a:
A tak poważnie, to poczytałabym coś, co mi pozwoli bez strachu umrzeć. Zapewne jakowegoś filozofa...

Smierci sie nie boje, to jedyna gwarantowana rzecz na swiecie i nieunikniona usmiech

przelecialbys tyle dziewczyn ile sie tylko da????

brak mi slow.

Sir Charles · Postautor: **Sir Charles** » 19 gru 2005, 09:06

lizaa pisze:rzelecialbys tyle dziewczyn ile sie tylko da????

brak mi slow.

Ach... te odwieczne różnice między płciami... <hahaha>

Olivia · Postautor: **Olivia** » 19 gru 2005, 20:18

Sir Charles pisze:Ach... te odwieczne różnice między płciami...

Kobieta by się kochała jak najwięcej razy, ale z jednym facetem...

Calvin · Postautor: **Calvin** » 20 gru 2005, 15:09

... mordował, gwałcił, ćpał, pił...

A na poważnie to bym skończył ze sobą tego dnia co bym się tego dowiedział.

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 20 gru 2005, 15:47

Calvin pisze:... mordował, gwałcił, ćpał, pił...

pięknie:) podoba mi się, szczególnie zrobienie krwawej rzeźni <browar>

Calvin pisze:A na poważnie to bym skończył ze sobą tego dnia co bym się tego dowiedział

dlaczego??

30 dni warto by było jeszcze pożyć, chociażby dla ww przez Ciebie planów;)

lizaa · Postautor: **lizaa** » 20 gru 2005, 20:25

pewnie pierwszego dnia bym sie zalamala i byc moze w ten dizen zakonczyla zywot , ale gdyby ktos mi cos wbil do rozumu to pierwsze co bym zrobila to :
skoczyla ze spadochronem
powiedziala kilka slow pewnym ludziom ktorzy duzo dla mnie znacza.
generalnie zaszalabym

hmm... i zamowilabym sobie skrzypkow na pogrzeb

Olivia · Postautor: **Olivia** » 20 gru 2005, 22:24

lizaa pisze:i zamowilabym sobie skrzypkow na pogrzeb

O mamo... Kocham słuchać gry na skrzypcach, do tego dźwięki fortepianu...

Ja bym poszła na każdy koncert chopinowski w Łazienkach, gdyby to było w sezonie. I tam mogłabym skończyć swoje życie...

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 20 gru 2005, 23:32

Calvin pisze:A na poważnie to bym skończył ze sobą tego dnia co bym się tego dowiedział.

A ze mna byś sie nie pożegnał ?

lizaa pisze:ale gdyby ktos mi cos wbil do rozum

Samemu za trudno?

gracja · Postautor: **gracja** » 20 gru 2005, 23:52

Poszłabym na łąkę pełną wrzosów i darłabym się w niebogłosy!
Urządziałbym wielki zlot ludzi, którzy kiedykolwiek cos dla mnie znaczyli - przyjaciół z dzieciństwa, 2 księży

, rodzinę, miłości z wakacji i szanowanych nauczycieli, znajomych.
Wyrzuciłabym z siebie słowa, których nie wypowiedziałam do tej pory - również w listach

.
Szukałabym swojego mentora.
I tańczyłabym do nieprzytomności.

Koko pisze:Skoczyła ze spadochronem.

na sniadanie, codziennie

.

Calvin · Postautor: **Calvin** » 21 gru 2005, 00:45

pięknie:) podoba mi się, szczególnie zrobienie krwawej rzeźni

Owszem... może i tak... Kogo tu jednak wyżynać? Ludzi bogu ducha winnych?

sadi · Postautor: **sadi** » 21 gru 2005, 00:59

Sprzedalbym prawie wszystko co mam [oprocz jednej rzeczy] ... i robilbym 'cos' do samego konca...

*a o czym dokladnie mowie nie zdrazdze

Hyhy · Postautor: **Hyhy** » 21 gru 2005, 01:34

o ja na pewno wsiadlbym w jakis samochod i pedzil jak szatan przed siebie:D

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 21 gru 2005, 07:58

Calvin pisze:Kogo tu jednak wyżynać? Ludzi bogu ducha winnych?

bracie, nie ma niewinnych:) Są tylko li wyłącznie źle przesłuchani, buhahahaha <browar>

Sir Charles · Postautor: **Sir Charles** » 21 gru 2005, 13:09

Naszla mnie pewna refleksja... Przeciez to w gruncie rzeczy nieistotne, czy do konca mamy miesiac, czy 50 lat. Poniekad - czytajac ten topik - zaczalem sie zastanawiac, dlaczego olbrzymiej wiekszosci sposrod wymienionych tu zachowan (pomijajac oczywiscie mordowani i gwalcenie

) nie zrealizujemy... Jezeli po to, by poczuc, ze sie zyje potrzeba swiadomosci o rychlym koncu, to ja dziekuje za takie podejscie do sprawy. Chcialem wam wszystkim - tym, ktorzy sie juz wypowiedzieli i tym ktorzy sie wypowiedza - zyczyc, byscie zrobili to o czym piszecie, o ile rzecz jasna nikogo tym nie skrzywdzicie

To juz nie mozna sobie skoczyc ze spadochronem jak sie ma przed soba najprawdopodobniej duzo wiecej niz miesiac?

Koko · Postautor: **Koko** » 21 gru 2005, 13:29

To juz nie mozna sobie skoczyc ze spadochronem jak sie ma przed soba najprawdopodobniej duzo wiecej niz miesiac?

Charlie... MOŻNA.
Prędzej czy później i tak to zrobię, ale w opisywanym przypadku... Prędzej!

A resztę i tak realizuję na bieżąco...

Sir Charles · Postautor: **Sir Charles** » 21 gru 2005, 14:07

Koko pisze:Prędzej czy później i tak to zrobię

Nie przecze.

Zycze Ci, zeby tak bylo. Ale chodzi o to, ze bedzie to w pewnym sensie wyjatkowe. Wiekszosc ludzi jednak takich fantazji nie realizuje...

Koko · Postautor: **Koko** » 21 gru 2005, 16:14

Wiekszosc ludzi jednak takich fantazji nie realizuje...

E tam fantazji... To nie fantazja, a chęć

Moje fantazje... hoho

Ale masz rację, nie realizują, a szkoda. ..

gracja · Postautor: **gracja** » 21 gru 2005, 22:41

Sir Charles pisze:Ale chodzi o to, ze bedzie to w pewnym sensie wyjatkowe. Wiekszosc ludzi jednak takich fantazji nie realizuje...

Bo żyjemy warunkowo. Warunkujemy swoje szczęście. Zawsze jest cos "wazniejszego" do zrobienia. Tworzymy sobie jakąs hierarchie. Dzielimy fantazje na te dające szczescie abstrakcyjne i te namacalne, praktyczne. Jak w utylitaryzmie

.

Sir Charles · Postautor: **Sir Charles** » 22 gru 2005, 11:00

gracja pisze:Jak w utylitaryzmie

Ale Milla, nie Benthama

gracja · Postautor: **gracja** » 22 gru 2005, 23:33

Sir Charles pisze:gracja napisał/a:
Jak w utylitaryzmie

Ale Milla, nie Benthama

Dodajmy, ze Johna Stuarta - syna, a nie Jamesa - ojca

TFA · Postautor: **TFA** » 25 gru 2005, 00:09

Szczerze ? Pilbym caly miesiac i prawdopodobnie przed koncem miesiaca zapilbym sie na smierc, oczywiscie nie sam, tylko bym imprezowal, robil libacje itd.

Nikola · Postautor: **Nikola** » 25 gru 2005, 20:02

Wyjechałabym gdzieś, najlepiej do Włoch, przede wszystkim wyjezdziłabym się na nartach, a poza tym robiła wile innych rzecy które naprawde uwielbiam... wszystko w otoczeniu bliskich mi osób.

TFA · Postautor: **TFA** » 25 gru 2005, 20:04

Nikola pisze:Wyjechałabym gdzieś, najlepiej do Włoch, przede wszystkim wyjezdziłabym się na nartach, a poza tym robiła wile innych rzecy które naprawde uwielbiam... wszystko w otoczeniu bliskich mi osób.

A tak naprawde ?

mariusz · Postautor: **mariusz** » 25 gru 2005, 22:27

Gdybym miał jeden miesiac zycia to bym przejechał europę ze wschodu na zachód z max prędkością jaką się da. I miałbym w nosie fotoradary

No chyba ze bym poznał kobietę, to moje plany by sie troche zmieniły

Nikola · Postautor: **Nikola** » 26 gru 2005, 13:10

TFA pisze:A tak naprawde ?

naprawde tak bym zrobiła.
Chyba ze to byłoby lato, to pojechałabym do Chorwacji

Sir Charles · Postautor: **Sir Charles** » 26 gru 2005, 13:15

Nikola pisze:pojechałabym do Chorwacji

Żeglować? <aniolek2>

natasza · Postautor: **natasza** » 26 gru 2005, 14:38

Nie wiem.
Spędziłąbym ten czas z najbliższymi mi osobami.
Wyjechałabym na wioskę i tam czekałabym śmierci.

Okropny temat. <pijak>

Nikola · Postautor: **Nikola** » 26 gru 2005, 15:09

Sir Charles pisze:Żeglować?

raczej nurkować. chociaż zeglowania mogłabym spróbowac

co byś zrobił, mając miesiąc życia???

Kto jest online