Z dna lub do dna...

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Bańka
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 28 sty 2004, 14:57
Skąd: Poznań
Płeć:

Z dna lub do dna...

Postautor: Bańka » 29 sty 2004, 13:35

Jest wielu ludzi którzy sami sprowadzili swoje życie na dno. Jest też wielu co dopiero podąża w tamtym kierunku. Co myślicie o takich ludziach? Czy tym co się tam pchają należy jakoś pomóc i jak traktować tych co już tam sie znależli? Każdy w końcu dokonuje własnego wyboru i ma do tego prawo(?)
Chcesz przeczyć mój artykuł o poduszkach ortopedycznych? Zapraszam tutaj: http://www.sissel.com.pl/webpage/korzysci-ze-stosowania-poduszki-ortopedycznej.html.
SueEllen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 417
Rejestracja: 22 lis 2003, 15:15
Płeć:

Postautor: SueEllen » 29 sty 2004, 17:11

Niektórzy mogą wypłynąć na powierzchnię jedynie po odbiciu się od dna, niestety... :(
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 sty 2004, 17:53

Co mysle? Zycze im wszystkiego dobrego, aby w koncu to dno ktorego ak szukaja znalezli i sie od niego odbili. A czemu tak? Bo ja wciaz tego dna szukam...
Awatar użytkownika
Bańka
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 28 sty 2004, 14:57
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Bańka » 29 sty 2004, 22:15

Właśnie, nieraz o tym myślałam, że to jedyna droga, aby wreszcie się zmobilizować, aby poczuć życie, aby docenić je, aby wreszcie coś zdziałać . Myślałam o tym, aby stoczyć się całkiem nie podtrzymywać się przy pomocy respiratora, że wówczas stanę się innym człowiekiem, że zaczne dzialac z pasja jak już dostane po tyłku i żeby z tego wyjść włoże tyle wysiłku, że już nigdy nie będę chciała zaprzestać i pomoge innym, ale patrze na tego czlowieka blisko mnie, który z przekory, nazlosc chyba innym wciąż brnie i już chyba nigdy nie wybrnie i mysle, to chyba się nie uda...
Chcesz przeczyć mój artykuł o poduszkach ortopedycznych? Zapraszam tutaj: http://www.sissel.com.pl/webpage/korzysci-ze-stosowania-poduszki-ortopedycznej.html.
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 30 sty 2004, 00:14

Upadac jest rzeczą ludzką - powstawać - boską..
Czasem ludziom niestety nie da sie pomoc...Niektorzy staczaja sie na dno w nieprawdopodonym tempie i gdzies po drodze zatracją jakiekolwiek chęci do zycia, dochodzi do momentu, że wszystko obojetnieje i trudno wykrzesac chęć do działan podtrzymujących jakos ich egzystencje :wink: Czasem mocny szok pomaga sie podniesc. Kazdy czlowiek ma w sobie autodestrukcje, ale wrazliwy i naprawde myslący nie doprowadzi do calkowitej degeneracji, chocby ze względu na swoich bliskich.

Sięgając dna powinnismy pomyslec jak bardzo jestesmy egoistyczni - to czesto pojscie na łatwizne. Bo zycie jest be i latwiej się stoczyc...nie musząc ciagle realizowac oczekiwan innych.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 30 lip 2005, 17:19

Niektórzy twierdzą że powstaje się naprawde tylko po dotknięciu dna..tylko nie wszystkim wystarcza powietrza żeby dosięgnąć dna nie wspominając o wypłynięciu..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
aniak
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 87
Rejestracja: 27 lip 2005, 21:06
Skąd: z domu ;-)
Płeć:

Postautor: aniak » 30 lip 2005, 21:20

hmmm nie miałam .... nie mam łatwego życia. dotknełam kilku "tematycznych" dołów - tzn dotyczących jednej rzeczy. Wzmocniło mnie to,ale i pozbawiło złudzeń. Jeśli się dotknie dna to bycie na powierzchni nigdy nie będzie tak beztroskie jak bez tego dotykania dna.... za dużo czeluści ludzkiej egzystencji się zna. za dużo. z drugiej strony gdy się dotknie dna umie się bardziej cenić to co się ma.
A! i jak się raz dotknie dna - to ogon zawsze pozostanie, taka kula u nogi ciągnaca z lekka ku dołowi
...południowy temperament w północnym klimacie...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 lip 2005, 22:31

Co ja myślę o takich ludziach?
Sami sobie swój los wybrali.
Doświadczenie mnie zaś nauczyło, ze nie warto im podawac ręki bo pociągną Ciebie za sobą.
Awatar użytkownika
aniak
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 87
Rejestracja: 27 lip 2005, 21:06
Skąd: z domu ;-)
Płeć:

Postautor: aniak » 31 lip 2005, 13:40

moon zależy komu podasz dloń - jeśli temu kto chce wyjśc z dna to Cie nie pociągnie, jeśli temu co mu na tym dnie dobrze to jasne że Cie będzie próbował wciągnąć.
...południowy temperament w północnym klimacie...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 31 lip 2005, 14:10

aniak pisze:jeśli temu kto chce wyjśc z dna to Cie nie pociągnie

Nie zgadzam się. Takie wyjście z dna nie jest łatwe i prośby o pomoc w wyjściu z niego często są słomianym zapałem. Czesto wychodzenie z dna udaje sie dopiero za 04972309730597 próbą. O ile w ogóle.
Awatar użytkownika
aniak
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 87
Rejestracja: 27 lip 2005, 21:06
Skąd: z domu ;-)
Płeć:

Postautor: aniak » 31 lip 2005, 14:32

to fakt że ejst trudno wyjśc i za pierwszym razem się nie udaje i za setnym też =)
ale dużo łatwiej wyjść z dna z kimś kto na Ciebie liczy niż samemu. Na prawde uwierz.
...południowy temperament w północnym klimacie...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 31 lip 2005, 14:37

aniak pisze:Na prawde uwierz.

Nie musze wierzyć. Ja po prostu wiem, ze świadomość tego, iż bliska osoba na Ciebie liczy moze dopomóc w jakiś stopniu w wydźwignięciu się.
Ale jej inna pomoc gówno da.

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 609 gości