Oblałem egzamin na prawo jazdy
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
a ja zdalem za 1 razem :d choc popelnilem 2 bledy ale jak mi staruszka weszła pod kola to zdazylem zachamowac i egzaminator powiedzial ze zrobilem 2 niewielkie bledy i nie rozjechalem staruszki wiec wyszedlem na plus
:D:D
ale jak ona mi wlazła pod kola i zachamowalem to myslalem ze palpitacji serca dostane
:D:D i to jeszcze podczas egzaminu
nie zycze wam takich sytuacji
kumpel oblał egzamin tylko dlatego ze lusterek nie ustawil bo mu idealnie pasowały jak usiadł... a placyk to jest pikus od poczatku mi na placyku dobrze szło
ale jakos ostatnio rzadko jezdze samochodem bo starzy ciagle na działke jada i go tam zabieraja 
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
"Such a lonely day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
a ja zdalem za 1 razem :d choc popelnilem 2 bledy ale jak mi staruszka weszła pod kola to zdazylem zachamowac i egzaminator powiedzial ze zrobilem 2 niewielkie bledy i nie rozjechalem staruszki wiec wyszedlem na plus ale jak ona mi wlazła pod kola i zachamowalem to myslalem ze palpitacji serca dostane i to jeszcze podczas egzaminu nie zycze wam takich sytuacji kumpel oblał egzamin tylko dlatego ze lusterek nie ustawil bo mu idealnie pasowały jak usiadł... a placyk to jest pikus od poczatku mi na placyku dobrze szło ale jakos ostatnio rzadko jezdze samochodem bo starzy ciagle na działke jada i go tam zabieraja
To ja gratuluję
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
Yasmine pisze:Ja bym bardzo chciala miec prawko, ale najprawdziwiej w swiecie boje sie jezdzic. Nie dosc ze nie mam orientacji, to mam wszytkie obrazy i kierunki jakby odwrotnie( ktos mowi ze to moze przez to ze jestem leworeczna ). W kazdym razie boje sie wsiasc za kolko.
Podobno kobietki częściej niż mężczyźni mają problem - zwłaszcza przy manewrowaniu autem - od odróżniem stron ale to całkiem normalne
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
To czy sie zda za 1 razem zalezy od szczescia. Ja akurat zdalem za 2gim bo 1szy raz oblalem na placu... na rzeczy ktora umialem najlepiej. Ale stres, inne auto a do tego gorka byla
A na miescie to jak chce ulac to uleje. Karze pojechac na jakies dziwne skrzyzowanie i powie ze wymusil pierwszenstwo...
A na miescie to jak chce ulac to uleje. Karze pojechac na jakies dziwne skrzyzowanie i powie ze wymusil pierwszenstwo...
gosia pisze:Fakt - kobiety gorszymi kierowcami są, ale ktoś musi pijanego męża do domu odwozić
Nieprawda !
Ktoś albo ma predyspozycje do jazdy albo ich nie ma ... płeć nie ma tu nic do rzeczy ...
Ilościowo wiecej facetów widać, co o niczym nie świadczy poza tym, że kobiecie trudniej wbić się za kierownicę ... z talentem się człowiek rodzi i tyle ...
Widziałem w życiu kilka kobiet z którymi niejeden facet bałby się ścigać, że mu wstydu i obciachu narobią wygrywając z nim ...
A faceci to są najlepsi w opowiadaniu bajek przy piwie
bleeeeeeeeeeeee
Maverick pisze:To czy sie zda za 1 razem zalezy od szczescia.
nie prawda jak czujesz pociag do 4 kolek to to Cie egzaminator na niczym nie zagnie... kuzyn zdawał 8 albo 9 razy a teraz jezdzi jak zawodowy kierowca... a co do kursu to ja mialem tak ze 1godzina na placu godzina na miescie wiec placyk zdany bez problemow
"Such a lonely day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
eng pisze:Nieprawda !
Nieprawda!
Kobiety są gorszymi kierowcami...
Pewnie, że niektóre są i lepsze od wieluu facetów. Ale w życiu codziennym, na ulicy, jeśli ktoś jedzie jak kaleka to za kierownicą siedzi albo kobieta albo facet z siwusieńką głową albo młodzian odwożący rodziców ;P
Choć czasem gęba mi się cieszy, gdy widzę sprawnie śmigające autko z kobietą za kierownicą. <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Zuber pisze:Maverick pisze:To czy sie zda za 1 razem zalezy od szczescia.
nie prawda jak czujesz pociag do 4 kolek to to Cie egzaminator na niczym nie zagnie... kuzyn zdawał 8 albo 9 razy a teraz jezdzi jak zawodowy kierowca... a co do kursu to ja mialem tak ze 1godzina na placu godzina na miescie wiec placyk zdany bez problemow
Egzamin to jest loteria. Zalezy od humoru egzaminatora. Jak chce sie przyczepic to to zrobi, bo wiele kwestii moze byc dyskusyjnych. Ale zdaza sie tez w druga strone. Mi np powiedzial na placu, jak na luku jechalem kiedy sie mam zatrzymac przed ta linia glupia (zawsze z tym problemy mialem).
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Se dodam jeszcze
Wg ostatnich badań w W.Brytanii, okazało się, że faceci o wiele lepiej jeżdżą od kobiet, ale powodują więcej wypadków, ponieważ chcą się nauczyć dobrze jeździć i czasami posuwają się za daleko.
Kobiety natomiast, traktują samochód jako środek służący do przemieszczania. Nie uczą się dobrze jeździć, tylko poprawnie.
...jakby co, to nie ja
Wg ostatnich badań w W.Brytanii, okazało się, że faceci o wiele lepiej jeżdżą od kobiet, ale powodują więcej wypadków, ponieważ chcą się nauczyć dobrze jeździć i czasami posuwają się za daleko.
Kobiety natomiast, traktują samochód jako środek służący do przemieszczania. Nie uczą się dobrze jeździć, tylko poprawnie.
...jakby co, to nie ja

KOCHAJ...i rób co chcesz!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja powoli mam dośc słuchania "znów nie zdałem". Połowa moich znajomych zrobiła bądź robi nadal
Najlepsze w tym jest moje Słonko, które już chyba 100 raz ma teorię. Nawet nie dlatego, ze nie zdaje. Po prostu dociera o godzinę za późno na egzamin notorycznie
Ja też chciałam robić prawko, ale pod warunkiem, ze matury nie zdam. Wtedy odłożoną kase na szkołe bym zainwestowała w stanie się piratem drogowym. <diabelek1>
Ale wyszło inaczej.
Tylko nie wiem czy sens jest robić, bo auta nie mam.
A znajmi i rodzina powiedzieli, ze mnie nawet na pustym parkingu po zdaniu egzaminu za kóło nie puszczą.
Najlepsze w tym jest moje Słonko, które już chyba 100 raz ma teorię. Nawet nie dlatego, ze nie zdaje. Po prostu dociera o godzinę za późno na egzamin notorycznie
Ja też chciałam robić prawko, ale pod warunkiem, ze matury nie zdam. Wtedy odłożoną kase na szkołe bym zainwestowała w stanie się piratem drogowym. <diabelek1>
Ale wyszło inaczej.
Tylko nie wiem czy sens jest robić, bo auta nie mam.
A znajmi i rodzina powiedzieli, ze mnie nawet na pustym parkingu po zdaniu egzaminu za kóło nie puszczą.

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Jesli zrobię i nie będę jeździć potem z 2lata np to się będę bac, że siebie i ludzi pozabijam.
Jak robić to po to żeby jeździć, a nie po to żeby się kurzyło w domu.
Mogłabym robic gdybym chociaz miała w persektywnie tak jak moi znajomi jazde autem rodzicieli czy przyjaciół. Choć raz na miesiąc pojeździć to się nie zapomni.
Jak robić to po to żeby jeździć, a nie po to żeby się kurzyło w domu.
Mogłabym robic gdybym chociaz miała w persektywnie tak jak moi znajomi jazde autem rodzicieli czy przyjaciół. Choć raz na miesiąc pojeździć to się nie zapomni.
moon pisze:Jak robić to po to żeby jeździć
Prawo Jazdy jest prawem do jazdy! Zawsze vje warto mieć.
Ale gdy będziesz za 100 lat chciała wyjechać po raz 1 na ulicę - weż sobie lekcje doskonalące i nie powinnaś nikomu po nerach przejechać.
Dla bardzo dobrych kierowców też są jazdy doskonalące, np. na Miedzianej Górze koło Kielc: auto cały czas idzie w poślizgu, itp.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
moon pisze:Jesli zrobię i nie będę jeździć potem z 2lata np to się będę bac, że siebie i ludzi pozabijam.
Jak robić to po to żeby jeździć, a nie po to żeby się kurzyło w domu.
Mogłabym robic gdybym chociaz miała w persektywnie tak jak moi znajomi jazde autem rodzicieli czy przyjaciół. Choć raz na miesiąc pojeździć to się nie zapomni.
Moja mama zrobila sobie prawo jazdy, a pierwszy samochod kupila kilkanascie lat pozniej. I dala sobie rade. Tego sie nie zapomina
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Racja, na szczęscie rodzice maja samochod i w przyszlym roku zmieniaja na nowy - czyms musze jezdzic
Heh, ciesze sie, bo idzie mi niezle, tata mowi, ze juz na rekawie na podworku smigam ladnie. Kurcze, ale powiem szczerze , ze nie wyobrazam sobie ie zdac teorii - kurcze jakis taki wstyd mi sie zdaje...
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
charlie81 pisze:Mozesz cos wiecej o tym napisac?
Płacisz parę stówek, jeździsz swoim autem.
Uczą Cię pokonywać zakręty szybciej o 30% (mierzą wszystko na początku kursu i na końcu), sprawniej, uczą kontrolowanych poślizgów, zawracania w ruchu i... bezpieczeństwa, ogólnie.
Uczą Cię doprowadzać się i auto do granic, abyś je i siebie poznał do końca utraty kontroli nad sobą i wózkiem. Po czymś takim jesteś elementem karoserii - CZUJESZ autko <fura>
Ogólnie zajebista sprawa ;P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 319 gości