Instynkt ojcowski
Moderator: modTeam
Instynkt ojcowski
Tak, tak... ojcowski.
Wiele się słyszy, mówi i czuje o macieżyństwie, a co z ojcami?
Wielu z facetów czuje ojcostwo lub chce poczuć.
Jak sobie wyobrażacie tą rolę, panowie? Chcecie - czemu?
Wiele się słyszy, mówi i czuje o macieżyństwie, a co z ojcami?
Wielu z facetów czuje ojcostwo lub chce poczuć.
Jak sobie wyobrażacie tą rolę, panowie? Chcecie - czemu?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Mysiorek pisze:Chcecie - czemu?
No jasne, że chcemy!
Jakoś szczególnie instynkt ojcowski nie daje mi się we znaki. Tzn. nie mam tak, że jak widzę jakiegoś bobasa w wózku, nachylam sie nad nim i zachwycam. I wlasciwie u innych takie zachowanie mnie troche smieszy
Jak sobie wyobrażam tę rolę? Co pozniej bedzie, nie wiem. Ale przez pierwsze 3 msc zamierzam siedzieć razem w domu, opiekować się maleństwem, napatrzyć się na niego Mogę nie spać po nocach,ale...czy to takie ważne?
PS. Podczas pisania tych kilku zdanek moja chęć posiadania bobaska wzrosła dwukrotnie
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Mysiorek, dziwne masz pytania. Bieżesz tabletki?? A tak na serio to instynkt ojcowski zaczyna mnie uwierać. Zaczyna się od zapłodnienia. Jest cos w możliwości zapłodnienia kobiety. Chciałbym, gdy będę się kochał z nią szepnąć jej do ucha:"teraz zrobię ci dziecko". A bobaski po urodzeniu sa śliczne. Takie bezbronne. Chciałoby się połozyć je obok siebie i patrzec jak śpią. I jest czymś wspaniałym gdy już mozesz się z nimi już dogadać. A one traktuja cię jak wyrocznię. Gorzej gdy pytaja o szczękoczułki.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
cubasa pisze:nie mam tak, że jak widzę jakiegoś bobasa w wózku, nachylam sie nad nim i zachwycam.
A ja tak mam... no prawie.
Blazej30 pisze:Bieżesz tabletki??
... na antyojcostwo?
No chyba, że wymiękasz przy moich pytaniach?
Blazej30 pisze:Chciałbym, gdy będę się kochał z nią szepnąć jej do ucha:"teraz zrobię ci dziecko".
Ty ciągle o seksie ;P Skup się - szepnij jej, że chciałbyś zrobić WSPÓLNE dziecko.
Wszytko co tu napisałeś jet zajebisteBlazej30 pisze:Takie bezbronne. Chciałoby się połozyć je obok siebie i patrzec jak śpią. I jest czymś wspaniałym gdy już mozesz się z nimi już dogadać. A one traktuja cię jak wyrocznię. Gorzej gdy pytaja o szczękoczułki.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Mysiorek pisze:Blazej30 napisał/a:
Chciałbym, gdy będę się kochał z nią szepnąć jej do ucha:"teraz zrobię ci dziecko".
nie no, jasne, ze wspolne.. kurcze Mezczyzni forumowi zrobcie, zeby i moj choc w 1/1000 mial instykt ojcowski jak wy
Mysiorek pisze:Blazej30 napisał/a:
Takie bezbronne. Chciałoby się połozyć je obok siebie i patrzec jak śpią. I jest czymś wspaniałym gdy już mozesz się z nimi już dogadać. A one traktuja cię jak wyrocznię. Gorzej gdy pytaja o szczękoczułki.
Wszytko co tu napisałeś jet zajebiste
aaaa z sie rozmarzylam
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
przy van Goghu też wysiadam...Mysiorek pisze:No chyba, że wymiękasz przy moich pytaniach?
no własnie nie. To mam być moje zaangażowanie. Moja robota. mam sprawić że jej brzuszek urośnie...Mysiorek pisze:Ty ciągle o seksie Skup się - szepnij jej, że chciałbyś zrobić WSPÓLNE dziecko.
ciekawe jak to jest na prawdę.Mysiorek pisze:Wszytko co tu napisałeś jet zajebiste
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Mysiorek pisze:cubasa napisał/a:
nie mam tak, że jak widzę jakiegoś bobasa w wózku, nachylam sie nad nim i zachwycam.
A ja tak mam... no prawie.
"Prawie", czyli bez zachwytu? No wiesz co
No, ale to już pozniej. I patrzeć jak rosną - ząbkowanie, kupki, tony pampersów...bezcenne. (za wszystko inne zapłacisz karta MastercardBlazej30 pisze:I jest czymś wspaniałym gdy już mozesz się z nimi już dogadać.
Mysiorek tak btw, w jakim wieku masz dzieci?
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
cubasa pisze:Mysiorek tak btw, w jakim wieku masz dzieci?
Aleś pociągnął

Gosia... pisze:Mezczyzni forumowi zrobcie, zeby i moj choc w 1/1000 mial instykt ojcowski jak wy
Nie ma tak prosto - niestety. Dla facetów to trochę matrix. Niby kumają, przeżywają... a jak się pojawi pierwsze to ... dopiero łapki miekną - takie niewielki-wielki ktoś z takiego mniejszego coś. Nawet czasem z przypadku. Ale jest, potem wyciąga rączki - i wszystko mięknie ....
Blazej30 pisze:ciekawe jak to jest na prawdę.
Zmienia się oś obrotu kuli ziemskiej. Tylko tyle ;P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Przestań. Mój wcześniej po słowie "dziecko" tknąć palcem mnie nie chciał i miał wiekszego stracha przed ciaza niz ja. A terazGosia... pisze:urcze Mezczyzni forumowi zrobcie, zeby i moj choc w 1/1000 mial instykt ojcowski jak wy

Ostatnio zmieniony 25 mar 2006, 00:33 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mój też ma instynkt ojcowski. Lubi dzieci i co ważniejsze, umie się nimi zajmować. Aż czasem mu zazdroszczę, że ma tyle pomysłów.... ale w końcu wprawił sie przy bracie
Co i rusz jak głaszcze mój brzuch to mówi do niego: a kiedyś tu będzie dzidziuś....


Co i rusz jak głaszcze mój brzuch to mówi do niego: a kiedyś tu będzie dzidziuś....
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Widzę że brakuje facetów gotowych podzielić się z nami swoimi ojcowskimi odczuciami. To z innej beczki. jakie stosunki łaczyły was z waszymi ojcami?? jak to wpłyneło na was?? Z moim były lodowate jak antarktyda. Mogę na palcach dłoni policzyć nasze rozmowy. A jesteśmy "pełna" rodziną. czuję że ignoruje mnie. Zastanawiam się czy to wpłyneło na moja samoocenę. I boję się czy nie będe tego powielał...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 pisze:jakie stosunki łaczyły was z waszymi ojcami?? jak to wpłyneło na was?? Z moim były lodowate jak antarktyda. Mogę na palcach dłoni policzyć nasze rozmowy. A jesteśmy "pełna" rodziną. czuję że ignoruje mnie.
Ja mogę powiedzieć to samo. Dlatego przez długi okres po prostu bałam się bliższych kontaktów z chłopakami, nie wiedziałam jak z nimi gadać

Mój tata po prostu nie umiał i nie umie okazywać uczuć, być ciepłym, być blisko..... Bo sam tego w zasadzie nie doświadczył. A ja nawet też nie zabiegam o bliższe kontakty. Nie umiem z nim rozmawiać i nawet nie bardzo mam ochotę... Niestety.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
A moj ojciec jest swietny. Mam z nim od zawsze super kontakt, o wiele lepszy niz z mama, choc i tu nie jest zle
Moj facet jest bidny, bo jest innego "typu" niz moj ojciec, a ja podswiadomie oczekuje, ze bedzie sie zachowywac jak tata. Ale radzimy sobie
Zawsze bylam pieszczocha do ojca, wszedzie z nim jezdzilam, nawet teraz zdaza mi sie pakowac mu na kolana, albo przychodzic sie po prostu przytulic. I wszelkie sprawy, zakupy etc. wole zalatwiac z ojcem. Na przyklad sukienki na wieksze wyjscia (studniowki, wesela itp.) wolalam kupowac z nim, a nie mama, bo on lepiej mi doradzal i bylo bezproblemowo. Jak cos mam zalatwic to najpier musze z tata obgadac, bo wtedy jestem pewna, ze zalatwilam maksymalnie pozytywnie.
Ogolnie ojca mam super
Moj facet jest bidny, bo jest innego "typu" niz moj ojciec, a ja podswiadomie oczekuje, ze bedzie sie zachowywac jak tata. Ale radzimy sobie

Zawsze bylam pieszczocha do ojca, wszedzie z nim jezdzilam, nawet teraz zdaza mi sie pakowac mu na kolana, albo przychodzic sie po prostu przytulic. I wszelkie sprawy, zakupy etc. wole zalatwiac z ojcem. Na przyklad sukienki na wieksze wyjscia (studniowki, wesela itp.) wolalam kupowac z nim, a nie mama, bo on lepiej mi doradzal i bylo bezproblemowo. Jak cos mam zalatwic to najpier musze z tata obgadac, bo wtedy jestem pewna, ze zalatwilam maksymalnie pozytywnie.
Ogolnie ojca mam super

off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
I znów nie czytałem odpowiedzi innych
Mysior, postawiłeś pytanie nie tym osobom
CZasy się zmieniły, byłem dzis u brata na parapetówie (28l) i pytam się kiedy się rozmnożą a on mi na to " teraz kupiliśmy mieszkanie i chcemy trochę pobyć bez wrzasku"
I takie teraz życie. Teraz najpierw kasa, układy, mieszkanie a ewentulanie jak się "bachor" trafi to będzie ok.
Kiedyś o tym nie myśleliśmy, żyło się z dnia na dzień. Brakowało kasy - szliśmy do dodatkowej. Nie było chaty - trudno. Męczyliśmy się jakiś czas z starymi.
Czego bym tylko nie chciał? Aby na każdą wywiadówkę w szkole zamawiali pogotowie bo "starzy" będą w takim wieku, że już Parkinson i wylewy są na porządku dziennym. I nie chcę aby dzieciaki z klasy pytały się mojego dziecka czy to dziadek przyszedł po nie. Choć w tym układzie dzieciaki powiiny się pytać czy twój tata miał już zawał lub zapaść bo mój np. miał dwa

Mysior, postawiłeś pytanie nie tym osobom
CZasy się zmieniły, byłem dzis u brata na parapetówie (28l) i pytam się kiedy się rozmnożą a on mi na to " teraz kupiliśmy mieszkanie i chcemy trochę pobyć bez wrzasku"
I takie teraz życie. Teraz najpierw kasa, układy, mieszkanie a ewentulanie jak się "bachor" trafi to będzie ok.
Kiedyś o tym nie myśleliśmy, żyło się z dnia na dzień. Brakowało kasy - szliśmy do dodatkowej. Nie było chaty - trudno. Męczyliśmy się jakiś czas z starymi.
Czego bym tylko nie chciał? Aby na każdą wywiadówkę w szkole zamawiali pogotowie bo "starzy" będą w takim wieku, że już Parkinson i wylewy są na porządku dziennym. I nie chcę aby dzieciaki z klasy pytały się mojego dziecka czy to dziadek przyszedł po nie. Choć w tym układzie dzieciaki powiiny się pytać czy twój tata miał już zawał lub zapaść bo mój np. miał dwa
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

fish pisze: Aby na każdą wywiadówkę w szkole zamawiali pogotowie bo "starzy" będą w takim wieku, że już Parkinson i wylewy są na porządku dziennym. I nie chcę aby dzieciaki z klasy pytały się mojego dziecka czy to dziadek przyszedł po nie.




Ja chyba jeszcze myślę "starszymi" kategoriami...fish pisze:I takie teraz życie. Teraz najpierw kasa, układy, mieszkanie a ewentulanie jak się "bachor" trafi to będzie ok.
złotooka kotka pisze:Zawsze bylam pieszczocha do ojca, wszedzie z nim jezdzilam, nawet teraz zdaza mi sie pakowac mu na kolana, albo przychodzic sie po prostu przytulic. I wszelkie sprawy, zakupy etc. wole zalatwiac z ojcem. Na przyklad sukienki na wieksze wyjscia (studniowki, wesela itp.) wolalam kupowac z nim, a nie mama, bo on lepiej mi doradzal i bylo bezproblemowo. Jak cos mam zalatwic to najpier musze z tata obgadac, bo wtedy jestem pewna, ze zalatwilam maksymalnie pozytywnie.
Ogolnie ojca mam super
Zazdroszczę Ci..... naprawdę.......
I nie chcę aby dzieciaki z klasy pytały się mojego dziecka czy to dziadek przyszedł po nie.
Ech.... jak zdawałam maturę, do mojej koleżanki przyszedł starszy pan - pomarszczony, na głowie resztki siwych włosów. Powiedziałam jej, że dziadek do niej przyszedł, spojrzała i powiedziała "to mój ojciec"..... <zdziwko> Hm, no nie powiem, żeby mnie to nie zaskoczyło !
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Blazej30 pisze:jakie stosunki łaczyły was z waszymi ojcami??
A ja swojego starego w ogóle nieznam, zostawił nas po moim urodzeniu. Raczej to na mnie niewpłynęło (albo tak mi się tylko wydaje).
W każdym razie dzieci chce mieć, najlepiej dwójke (chłopca i dziewczyne) i bardzo chce żeby miały pełną rodzine i szczęśliwe dzieciństwo.
Ale z drugiej strony jak widze takiego małego ryczącego bachora to odrazu mi się wszystkiego odechciewa.
Tyrese pisze:Ok, jak widzę ryczące słodkie maleństwo to mi się wszystkiego odechciewa.
To przecież tylko stan przejściowy.
Zresztą to babki chodzą 9 m-cy z brzuchem, wymiotują, mają mdłości, potem rodzą w bólu, potem non stop zajmują się dzieckiem, muszą uważać, by nie dostać zapalenia piersi, muszą ściągać mleko, a jak dziecko płacze w nocy, to one do niego wstają i usypiają - najczęściej poprzez karmienie. A facet sobie leży nakryty kołdrą i poduszką. Ewentualnie może zmienić zmęczoną mamuśkę. Tak, wiem, generalizuję w niektórych momentach. Ale tak chyba jest nadal w większości przypadków?........
Tak więc nie narzekać.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Wróć do „Dziecko, wychowanie, sprawy rodzinne”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości