Maverick pisze:Upustow dla agresji jest wiele, chocby wspomniana przeze mnie wczesniej praca i obrona.
Dla mnie to nie upust dla agresji. Kiedy chcę coś osiągnąć w związku z karierą, jestem nieustępliwy, przepycham się łokciami (taka branża), działam szybko. Nie jest to związane ani z agresją ani z jej wentylem. Ale rozumiem, że łatwo pomylić.
Broniąc siibie lub innych przed agresją, stawiam sobie w mgnieniu oka cel główny i cele pośrednie. Wyprzedzić ruch agresora, zmylić, zaskoczyć, powalić, umożliwić sobie i innym ucieczkę. Działanie jest zdecydowane, celowe i brutalne, ale nie ma na celu daniu ujścia agresji, tylko własnie uniknięcia agresji wymierzonej we mnie i takiej która mogłaby się narodzić we mnie. Pijanego kibica zneutralizuję, dresa z sąsiedztwa odstraszę na zapas. Agresją byłoby dalsze działanie, np skopanie pijaka na śmierć/szpital albo permanentne nachodzenie dresa.
Ale chyba wiem o co ci chodziło, tylko się czepiam dla zabawy ;-)