wpływ rodziców na przyszłe zwiazki

Czyli tematy dotyczące dzieci już po ich urodzeniu oraz wszelkie związane z rodziną.

Moderator: modTeam

x
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2008, 01:48
Skąd: krakow
Płeć:

wpływ rodziców na przyszłe zwiazki

Postautor: x » 20 sty 2009, 01:47

mam pytanie ,czy relacje rodziców mają wpływ na związek ich dziecka .chodzi o to czy dorastajac z rodzinie gdzie jest alkohol ,klotnie rodzicow,ofiarstwo zony,jej bierna postawa ,przeswiadczenie,ze jest gorsza ,ze jest winna wszytkiemu ,ma znaczenie w samopoczuciu dziecka gdy wiąże się z kims na stałe??
czy i ona /on beda powielac wrzorzec ojca /matki??
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 20 sty 2009, 01:49

Oczywiście, że to wszystko ma ogromne znaczenie i przełożenie na cała przyszłe życie (nie tylko uczuciowe) dzieci.
czy i ona /on beda powielac wrzorzec ojca /matki??
Możliwe, że w jakimś stopniu tak. U siebie momentami też to dostrzegam, mówiąc szczerze.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 sty 2009, 08:08

nie koniecznie !! bywa ze jest całkiem odwrotnie i choć rzadko to jednak bywa
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 20 sty 2009, 11:39

Ale jak jest odwrotnie, to wlasnie rowniez dlatego, ze rodzina i relacje w niej mialy wplyw. I to robienie wszystkiego odwrotnie tez nie musi byc dobre.

W kazdej takiej sytuacji radzilabym isc do grupy ADA i sprobowac zrozumiec jakie sa niebezpieczenstwa, jaki bagaz sie ma i co z tym mozna zrobic. Zeby byc swiadomym i kierowac samemu swoim zyciem, a nie robic niezrozumiale rzeczy i doszukiwac sie w nich wplywu rodzicow.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 sty 2009, 11:49

To w jakim domu się dorasta ma duże znaczenie. tam poznaje się pierwsze wzorce postępowania, uczy się relacji międzyludzkich.
Dzieci z takich domów bardzo często powielają schematy z rodzinnego domu. Nie zawsze, ale jednak z domu alkoholowego częściej wychodzi przyszły alkoholik czy przyszły partner alkoholika niż z domu normalnego, trzeźwego

x pisze:Ale jak jest odwrotnie, to wlasnie rowniez dlatego, ze rodzina i relacje w niej mialy wplyw. I to robienie wszystkiego odwrotnie tez nie musi byc dobre.

a pewnie, ze może, bo to zwykłe odwrócenie, zbudowane na negacji i własnych wyobrażeniach. Coś czego się nie zna. a wyuczone zachowania i tak często wychodza w momentach w których by sie człowiek nie spodziewał
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 20 sty 2009, 23:52

księżycówka pisze:Cytat:
czy i ona /on beda powielac wrzorzec ojca /matki??
Możliwe, że w jakimś stopniu tak. U siebie momentami też to dostrzegam, mówiąc szczerze.


ja u siebie też niestety.

mnie się wydaje, że z biegiem czasu ludzie coraz bardziej upodabniają się do któregoś ze swoich rodziców i przenoszą model relacji z domu rodzinnego do swojego związku.ciężko to zmienić chyba, bo ludzie nie zawsze sobie uświadamiają, że powielają złe rodzinne wzorce, a nawet jak uświadamiają,to albo im się nie chce tego zmieniać, albo nie umieją tego zwalczyć.
Chaos is a friend of mine
x
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 23 lis 2008, 01:48
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: x » 22 sty 2009, 23:44

pytam Was oto, bo zastanawiam się czy to ,że moi rodzice są w ciągłej walce ,nie kochają się kłóca, nie szanuja,podczas jakiś wspólnych zjazdów rodzinnych mama często sie nie odzywa,siedzi cicho ,alienuje sie,ma to wpływ na relacje z moim partnerem.??
Oni nie potrafia razem sie bawic,wtracaja złośliwe uwagi przy innych .kiedys na to nie patrzyłam ,uważałam ,że no cóz nie dogaduja sie ,nie zawsze jest super ale najgorzej tez nie jest..
tylko ,że ja mam podobnie to znaczy,często podczas spotkań towarzyskich gdy ma np urodziny są znajomi,ja nie potrafie sie wtedy odnalezć,przytłacza mnie te środowisko,staje sie wtedy małomówna,nieśmiała.ogólnie to ja ich znam ,ale czasami ,nie zawsze, nie czuje sie dobrze,wydaje mi sie ze jestem beznadziejna.
Unikam takich spotkań;(niewiem czemu tak jest..
moze jest to faktycznie wina tego,że za bardzo przejmuje sie relacjami rodziców ,albo przyczyna tkwi gdzie indziej..
Awatar użytkownika
Pysia
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 31 lip 2010, 20:00
Skąd: Rybnik
Płeć:

Postautor: Pysia » 31 lip 2010, 20:41

Tak. Rodzice są wzorem dla dziecka. Jeżeli np. tata bije mamę - córka będzie myślała że każdy facet po ślubie taki jest. Troche zły przykład, ale mniej więcej tak to już wygląda.

[ Dodano: 2010-07-31, 20:43 ]
a z Twoim partnerem to nie powinno mieć nic wspólnego, chyba że dla niego to się liczy jakich masz rodziców..
Jestem księżniczką swojego losu, królową swojej bajki...
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 01 sie 2010, 17:39

Pysia pisze:Tak. Rodzice są wzorem dla dziecka. Jeżeli np. tata bije mamę - córka będzie myślała że każdy facet po ślubie taki jest. Troche zły przykład, ale mniej więcej tak to już wygląda.


Dość spore uproszczenie. Nie mówię, że tak nie jest, ale staram się wierzyć w ludzi - że jednak na poziomie świadomym zdajemy sobie sprawę, że pewne rzeczy nie są normalne.

Większym problemem jest głębsza warstwa - tam bardzo dużo rzeczy koduje się kiedy dorastamy, pewne zachowania, reakcje, zależności. W kwestii związków zwykle odbieramy głównie naszych rodziców, więc potem można sobie powtarzać, że nie wszyscy są jak nasi rodzice, ale jak przychodzi co do czego to zwykle i tak człowiek reaguje automatycznie - wedle tego co ma zakodowane.

Meh.

Pysia pisze:[ Dodano: 2010-07-31, 20:43 ]
a z Twoim partnerem to nie powinno mieć nic wspólnego, chyba że dla niego to się liczy jakich masz rodziców..


Oj, ma sporo wspólnego, bo przecież związek naszych rodziców rzutuje na nasze przyszłe związki (w ten czy inny sposób).

x pisze:pytam Was oto, bo zastanawiam się czy to ,że moi rodzice są w ciągłej walce ,nie kochają się kłóca, nie szanuja,podczas jakiś wspólnych zjazdów rodzinnych mama często sie nie odzywa,siedzi cicho ,alienuje sie,ma to wpływ na relacje z moim partnerem.??
Oni nie potrafia razem sie bawic,wtracaja złośliwe uwagi przy innych .kiedys na to nie patrzyłam ,uważałam ,że no cóz nie dogaduja sie ,nie zawsze jest super ale najgorzej tez nie jest..
tylko ,że ja mam podobnie to znaczy,często podczas spotkań towarzyskich gdy ma np urodziny są znajomi,ja nie potrafie sie wtedy odnalezć,przytłacza mnie te środowisko,staje sie wtedy małomówna,nieśmiała.ogólnie to ja ich znam ,ale czasami ,nie zawsze, nie czuje sie dobrze,wydaje mi sie ze jestem beznadziejna.
Unikam takich spotkań;(niewiem czemu tak jest..
moze jest to faktycznie wina tego,że za bardzo przejmuje sie relacjami rodziców ,albo przyczyna tkwi gdzie indziej..


Czemu czujesz się beznadziejna?
Zastanów się, czy to Ci naprawdę przeszkadza. Może po prostu nie jesteś tak bardzo socjalnym typem i wolisz mniejsze towarzystwo. Nie ma w tym nic złego, każdy z nas lubi coś innego, w takim wypadku nie ma się co na siłę zmieniać i zmuszać do niczego.

A jeśli taka jesteś i to zaakceptujesz, to nawet będzie Ci łatwiej np. ustąpić facetowi i iść z nim na takie spotkanie, które Tobie wielkiej frajdy nie sprawia, ale zrobisz to dla jego przyjemności i kiedy to wszystko będzie świadome, to zobaczysz - nie będziesz się tak źle czuła.

Jeśli jednak chciałabyś naprawdę zachowywać się inaczej, ale coś Cię blokuje, to inna sprawa. Mav mnie zaraz zje ;} ale ja tam jednak w takich przypadkach polecam dobrego psychologa. Na pierwszy rzut psycholog pomoże Ci znaleźć w sobie odpowiedź na pytanie o co właściwie chodzi. Dlaczego tak się zachowujesz, czego się boisz. Oczywiście, możesz też próbować szukać odpowiedzi na własną rękę, to nawet ciekawsze jest :) Aczkolwiek nie powiem jak, bo nie wiem. Ja po prostu zawsze lubiłam analizować wszystko dookoła i rozmyślać nad tysiącem rzeczy, więc naturalna dla mnie jest autoanaliza kilk arazy dziennie ;)

No i nie przejmuj się tak rodzicami. Pamiętaj, że choć poprzez wychowanie mieli wpływ na to jaka jesteś, to reszta należy już do Ciebie i możesz wiele zmienić.

Głupie to może pocieszenie, ale czytałam, że 80% rodzin jest w ten czy inny sposób patologiczna.

I na koniec, z osobistych historii, ja (niestety) widzę, jak związek moich rodziców rzutuje na moje kolejne związki i na życie w ogóle. Ale walczę cały czas i na pozytyw mogę zaliczyć, że choć w każdym związku popełniłam wiele błędów, to w każdym te główne były inne, więc jakby uczę się i ewoluuję ;)
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 02 sie 2010, 06:20

Pysia pisze:a z Twoim partnerem to nie powinno mieć nic wspólnego, chyba że dla niego to się liczy jakich masz rodziców..

Ale to nie ma nic wspólnego z partnerem, tylko z nią samą. To nie jej partner jest "zagrożony" powielaniem zachowania jej rodziców tylko ona sama. I może być on najwspanialszy na świecie, ale istnieje szansa że przegra z kilkunastoletnim doświadczeniem wyniesionym z domu.

Ja widzę że u siebie powielam zachowania matki - nawet fryzura jaką teraz mam mi to uświadamia (nie żebym miała identyczną co do mamy, chodzi o długość).
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 11 sie 2010, 11:57

Pysia pisze:Jeżeli np. tata bije mamę - córka będzie myślała że każdy facet po ślubie taki jest. Troche zły przykład, ale mniej więcej tak to już wygląda.

Nie tylko będzie tak myślała, ale i może znaleźć sobie faceta, który będzie ją bił. Oczywiście, jeśli jest typem ofiary.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 12 sie 2010, 12:24

Mona pisze:
Pysia pisze:Jeżeli np. tata bije mamę - córka będzie myślała że każdy facet po ślubie taki jest. Troche zły przykład, ale mniej więcej tak to już wygląda.

Nie tylko będzie tak myślała, ale i może znaleźć sobie faceta, który będzie ją bił. Oczywiście, jeśli jest typem ofiary.


Dokładnie... wdajemy się w rolę jednego rodzica i szukamy osoby, z którą odegramy relacje rodziców, żeby móc potwierdzić - "tak jest zawsze".
agnes86
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 14 sie 2010, 19:12
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: agnes86 » 23 sie 2010, 11:32

Ja zawsze temu zaprzeczałam, nie chciałam powielać i wmawiałam sobie że u mnie tak nie będzie. Ale czym jestem starsza, tym więcej widzę podobieństw...
Czasem mnie to wszystko przeraża...tym bardziej kiedy właśnie są takie sytuacje kiedy człowiek reaguje automatycznie - wedle tego co ma zakodowane.
I jak popatrzę wtedy na męża i widzę zachowanie jego matki, albo patrzę na siebie kiedy
chcę mu powiedzieć że jest mi przykro i nie mogę nic powiedzieć bo matka zawsze nic nie mówiła tylko tak cierpiała całe życie, wtedy pomaga tylko chęć walki że chcę to zmienić i zdanie sobie sprawy z tego że nie chcę żeby tak było w mojej rodzinie i nie chcę tak żyć!!
Dla mnie jest to bardzo trudne żeby się wtedy przełamać i cokolwiek np. powiedzieć, ale wiem że robię to dla siebie by było mi lepiej i to naprawdę pomaga.
Może taka taktyka tobie też pomoże x.
Trzymam kciuki za ciebie.
szczeart
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 08 wrz 2014, 12:18
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: szczeart » 09 sty 2015, 08:48

Sposób zachowania rodziców i (w mniejszym stopniu) dziadków, ma wpływ na dziecko. Nawet jeśli jest małe i nie rozumie sytuacji, to jednak jego podświadomość działa i zbiera negatywne bodźce. A dla dziecka rodzice powinni być wzorem. Obserwując ludzi wokół siebie widzę duże podobieństwo zachowań matek i ich córek - wiele lat później
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez szczeart, łącznie zmieniany 1 raz.
voltrex
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 17 sty 2015, 18:42
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: voltrex » 19 sty 2015, 07:20

Rodzice mają bez wątpienia bardzo duży wpływ...
mariola83
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 16 lut 2015, 09:58
Skąd: Reda
Płeć:
Kontaktowanie:

Postautor: mariola83 » 16 lut 2015, 11:22

cześciowo tak to działa. Najlepiej poddać się odpowiedniej terapii psychologicznej. Większa świadomość pomoże uniknąć przynajmniej niektórych błędów. Ale wszystkich i tak nie unikniemy, jeśli nie te to inne , jesteśmy tylko ludźmi.
Rosaline
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 06 wrz 2015, 20:53
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Rosaline » 09 wrz 2015, 02:46

Oczywiście, że relacje w domu rodzinnym wpływają na życie człowieka. Ale nie można ciągle tłumaczyć swoich błędów i problemów złym dzieciństwem. Są specjaliści, terapie... Trzeba tylko podjąć odważną decyzję, że chce się coś zmienić, jeżeli jest źle.
Dani35
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 10 lut 2017, 09:19
Skąd: Polska
Płeć:

Re: wpływ rodziców na przyszłe zwiazki

Postautor: Dani35 » 10 lut 2017, 09:29

Wzorce postępowania wpojone w dzieciństwie trudno jest zmienić, szczególnie, jeśli są nieuświadomione. Ale kiedy wiesz, że nie chcesz być jak ojciec czy matka i wiesz, jaka chcesz być, to możesz to wypracować.

Wróć do „Dziecko, wychowanie, sprawy rodzinne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości