agnieszka.com.pl • (Bez)stresowe wychowanie
Strona 1 z 18

(Bez)stresowe wychowanie

: 11 paź 2004, 00:28
autor: SueEllen
Czy bicie, kary cielesne moga byc dobra metoda wychowawcza?

: 11 paź 2004, 00:38
autor: Mysiorek
Dziecku do pewnego okresu tak! Jest 0-1 (zero-jedynkowe.... dobre-złe).
Psu jak najbardziej... jest zawsze 0-1.
Mąż... bierzesz na siebie odpowiedzialność karną!!!
Ja, przyznam, dostałem raz. Był to akt rozpaczy z powodu braku racjonalnych argumentów i kontrargumentów partnerki.
Nie wziąłem poprawki na okres ;) :560:
W sumie... bić trzeba dla dobra ich samych... a później siebie.
Ale jeśli stworzenie już "kuma", to "fizyka" obróci się przeciw Tobie, prędzej czy później.
W tym wieku biciem można zmienić fizycznie, nie psychicznie.

: 11 paź 2004, 06:06
autor: mariusz
W usa za danie w tyłek sciga prokurator :547: Bo nazywa się to znęcanie, a nie wychowanie.
Tam to dopiero jest paranoja.

: 11 paź 2004, 07:02
autor: Aga
Myślę że małemu dziecku i psu można dać, ale oczywiście lekko. Co do starszego dziecka (10 w górę) dla mnie jest to niedopuszczalne. Rodzi to nienawiść do rodzica, wściekłość. W takim wieku kiedy dziecko już wszystko rozumie,trzeba tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć....A bicie partnera- zalezy jak: chlast w policzek czy lekki klaps w tyłek (nie na poważnie oczywiście). Trzeba byłoby sie zastanowić co byśmy czuli gdyby nasz partner karał nas policzkiem.

: 11 paź 2004, 08:27
autor: fish
Psa to zawsze klepałem mocno bynajmniej nie z powodu tego, że próbowałem cos na nim wymusić. To było wielkie bydlę, ponad 80 kg wagi i delikatne głaskanie nie pomagało aby czuł się pieszczony. Córka dostała raz w tyłek ode mnie. Żona raz w twarz.
Ale jestem przeciw.

: 11 paź 2004, 08:36
autor: lorenzen
Dla mnie to absolutnie niedopuszczalne - zarówno w odniesieniu do partnerki, dziecka czy psa - wiem, że łatwo mi się teoretyzuje :547: - krótkie uzasadnienie, co mi po jakimkolwiek pozytywnym uczuciu czy jego przejawie w moim kierunku, jeśli wiem, że może być ono nieszczere, tzn. gdzież tam podszyte obawą. Czyli niedopuszczalne, bo nie mądre i dające pozorne rozwiązanie problemu.
Póki co mogę dać z liścia tylko sobie samemu i właśnie idę to zrobić.
Pozdr :564:

Re: Nie wytrzymam i dam w tyłek!

: 11 paź 2004, 09:22
autor: cytrynka
SueEllen pisze:Jednemu drugiemu i trzeciemu! Czyli dziecku, tatusiowi i psu!

Co myślicie o użyciu siły fizycznej w wychowaniu? Dopuszczalne w umiarze i w granicach rozsądku, czy absolutnie naganne?
w granicach normy nawet trzeba czasem

: 11 paź 2004, 09:38
autor: Andrew
To juz było na tym forum jak sie nie mylę , czyli o " biciu " dzieci a raczej metodach wychowawczych
Powtarzam ....95% dzieci nie da sie wychować bez uzycia siły fizycznej , czyli sprawienia mu gdy zasłuzył Lania ! i nie obchodzi mnie to czy dziecko bedzie mnie za to lubieć czy też nie!!! dziecko musi czuc do mnie respekt a i ze tak powiem strach ! , polegajacy na tym, iż musi sobie zdawac sprawe z tego iz jak coś przeskrobie czego nie wolno dostanie lanie !! inaczej sie po prostu nie da !!
A lanie !! Aga !! WŁASNIE PO PRZEKROCZENIU LAT 10 dzicko dostaje najwiecej , dlatego iz wtedy zaczyna go wychowywac srodowisko ! a on temu ulega , bez tego iz dziecko sie ciebie ze tak powiem boi , nie zmienisz jego buntowniczej w tym okresie woli !! tłumaczenie , nic nie da , wysłucha Cie , a robic bedzie to co Ono chce !
tłumaczyć , tłumaczyc ........ ? nie działa !! sama zobaczysz jak bedziesz miała dzieci , Nadmieniam iz to bardzo szeroki problem , wiec wezcie poprawke na to co pisze , by mnie znowu nikt nie atakował !! ze tylko biciem sie wychowuje , bo tak nie jest , i moja wypowiedz tez o tym nie swiadczy , jest róznie !! ale lanie ma byc i yto porzadne jak jest ku temu przyczyna , a kiedy taka zachodzi ??? sami sie juz dowiecie , gdy dzieci miec bedziecie !

: 11 paź 2004, 09:43
autor: fish
A lanie !! Aga !! WŁASNIE PO PRZEKROCZENIU LAT 10 dzicko dostaje najwiecej , dlatego iz wtedy zaczyna go wychowywac srodowisko ! a on temu ulega , bez tego iz dziecko sie ciebie ze tak powiem boi , nie zmienisz jego buntowniczej w tym okresie woli !! tłumaczenie , nic nie da , wysłucha Cie , a robic bedzie to co Ono chce !


Nie zgodzę się, jeśli dziecko czuje do Ciebie szacunek i ma pełne zaufanie to niepotrzebne jest bicie. Ono Ciebie posłucha bo będzie wiedziało, że zawsze mogło na Tobie polegać i nigdy go nie zawiodłeś.

: 11 paź 2004, 10:12
autor: Andrew
WSZYSTKO ZALEZY JAKIE SIE MA DZIECI ...... JELI SPOKOJNE TO MOZESZ MIEC RACJĘ , JEZELI PEŁNE WERWY I CIEKAWE SWIATA I LUDZI , TO TEZ I ONI BEDA MIEC NA NIE WPŁYW !! A TO BEDZIE PROWADZIŁO DO BUNTU DZIECKA !
ale juz tu pisalismy o tym wiec nie bede sie powtarzac , co miałem do powiedzenia , jak i inni forumowicze zostało w tamtym topicu poiwedziane ! kogo to interesuje niech tam zajrzy ! :564:

: 11 paź 2004, 11:15
autor: foxy_lady
powiem Wam tak, uważam ze jesli ma sie szacunek do rodziców jaki ja zawsze miałam a szczegolnie do ojca, to bez lania sie nie da.
Dostawałam w dupsko nie raz i nie dwa, i wiem ze dobrze sie stalo.
Jednak to tez zalezy od dziecka ale sama rozmowa nie sadze aby sie dalo dziecko wychowac, czasem trzeba klapsa sprzedac. Ja wlasnie przez to zaczelam sznaowac rodzicow i sluchac co do mnie mowia.
natomiasto co do bicia partnera czy psa, to jestem absolutnie przeciwna ! Uderzenie mojego faceta oznaczaloby zupelny brak szacuku i ponizenie dla niego. Moze sa pewne sytuacje usprawiedliwaiace uzycie sily ale ja sie z nimi nie spotkalam i nie chce spotkac.
Mam w domu tez duzego i silnego psa, ale nie bije go, czasem dostanie kuksanca w pysk ale ale to wtedy gdy mam biale spodnie aon leci na mnie z sila wodospadu i skacze obsliniajac cala. wtedy wymiekam

: 11 paź 2004, 11:36
autor: Andrew
SueEllen pisze:Hmmm... ja jakoś nie przypominam sobie bym kiedykolwiek dostała od rodziców. A wcale nie byłam grzeczniutka. Ciekawość świata przerastała zaś najśmielsze oczekiwania moich rodziców :)

Ja Sue mam dwoje dzieci , gdzie Córka nie dostawała lania , albo moze z dwa razy klapsa jak była mała , Syn natomiast musiał dostawać ! i pewnie moze jeszcze nie raz go do pionu bedzie trza postawic choc jest dobrze ! coraz lepiej ! ale juet juz przecież duzy 176 cm :D

: 11 paź 2004, 12:39
autor: Hardcore
Psa to jak najbardziej bo trzeba pokazać kto rządzi w domu...
Męża to sie nie wypowiadam, bo jeszcze żonaty nie jestem... :P

A dziecko to tak ale z umiarem i delikatnością.
Ja pamiętam jak dostawałem wojskowym pasem prawdziwe cięgi... koszmar! ale myślę, że czegoś mnie to nauczyło

: 11 paź 2004, 12:49
autor: foxy_lady
Hardcore pisze:Psa to jak najbardziej bo trzeba pokazać kto rządzi w domu...

jak słyszę takie texty to mnie krew zalewa...są o wiele lepsze i skuteczniejsze metody niz bicie psa. :571: POwiem wiecej, bicie ma odwrotny skutek.

: 11 paź 2004, 13:19
autor: Hardcore
no nie wiem...
udeżyć pieska nie jest problemem, ale trzeba udeżyć odpowiednio do wielkości i umiejętnie, tak aby nie zrobić kszywdy i tak żeby dać do zrozumienia, że zrobił źle.
Nie mówie o katowaniu ale o klapsie i tylko kiedy pies dorasta... bo w tym wieku chcą przejąć dominację w "stadzie".....

: 11 paź 2004, 13:34
autor: foxy_lady
Hardcore pisze:no nie wiem...
udeżyć pieska nie jest problemem, ale trzeba udeżyć odpowiednio do wielkości i umiejętnie, tak aby nie zrobić kszywdy i tak żeby dać do zrozumienia, że zrobił źle.
Nie mówie o katowaniu ale o klapsie i tylko kiedy pies dorasta... bo w tym wieku chcą przejąć dominację w "stadzie".....

ja to wszytsko wiem, bo troche sie tym interesuje ale zdanie "trzeba udeżyć odpowiednio do wielkości i umiejętnie" mnie rozwala. owszem mowimy o klapsie ale nie mocnym uderzeniu, bo tak jak pisalam wczensiej, sa lepsze i dobitniejsze sposoby na pokazanie ze zrobil zle ale to nie ten topic ;)

: 11 paź 2004, 13:49
autor: natasza
pies- jest dopuszczalne ukaranie cielesne psa, ale tylko w momencie,gdy robi cos zlego, bo jesli mijaja 2 minuty pies nie zdaje sobie sprawy,ze to za "tamten" sprawunek..

dziecko-lekki klaps we wczesnym dziecinstwie, pozniej tak jak napisala Aga rodzi sie nienawisc do rodzica za to, ze nas tak traktuje,nawet zwykly "policzek" bardzo boli psychicznie..


partner-nie wiem, ale jak narazie nie wydaje mi sie, zebym kiedykolwiek potrafila w taki sposob ukarać partnera,chyba, ze byloby to typowe zadoscuczynienie

: 11 paź 2004, 13:51
autor: Elspeth
moi rodzice nigdy nie uzywali argumentow silowych wobec mnie i mojego brata, starali sie nam wszystko tlumaczyc (tzw "kazania" ;) ) Chcialabym bardzo rowniez nie posuwac sie do sily wobec moich dzieci. Co do klapsow, pamietam jak kiedys nabroilam z bratem (brat starszy ode mnie o 8 lat) i ojciec wyjal pasek i kazal nam przyniesc dwa krzesla przez ktore mielismy sie przelozyc, jak powiedzial tak zrobilismy, ojciec tak nas ustawil ze ani ja nie widzialam brata ani on mnie... Mielismy niezlego stracha bo naprawde nigdy dotad nie dostalismy nawet mocniejszego klapsa. No i w pewnym momencie uslyszalam jak ojciec zaczyna okladac brata pasem, zaczelam plakac ze jemu sie dostaje a mi nie, brat tez zaczal krzyczec ze to wszystko to jego a nie moja wina :D Wiecie co sie okazalo? ojciec nawalal paskiem w trzecie krzeslo wiec zadne z nas nie dostalo po tylku Wierzcie mi ze to byla niezla nauczka :P

p.s. sorki za przydlugawy post ;)

: 11 paź 2004, 13:58
autor: foxy_lady
natasza pisze:dziecko-lekki klaps we wczesnym dziecinstwie, pozniej tak jak napisala Aga rodzi sie nienawisc do rodzica za to, ze nas tak traktuje,nawet zwykly "policzek" bardzo boli psychicznie..

absolutnie sie nie zgodze !
nie mowie o policzku, bo nigdy mnie to nie spotkalo na szczescie.

: 11 paź 2004, 14:58
autor: natasza
foxy_lady pisze:
natasza pisze:dziecko-lekki klaps we wczesnym dziecinstwie, pozniej tak jak napisala Aga rodzi sie nienawisc do rodzica za to, ze nas tak traktuje,nawet zwykly "policzek" bardzo boli psychicznie..

absolutnie sie nie zgodze !
nie mowie o policzku, bo nigdy mnie to nie spotkalo na szczescie.


to ja nie wiem z czym sie w koncu nie zgadzasz? :D

: 11 paź 2004, 15:00
autor: foxy_lady
to ja nie wiem z czym sie w koncu nie zgadzasz? :D

to ja może uściślę. z tym :)
natasza pisze:dziecko-lekki klaps we wczesnym dziecinstwie, pozniej tak jak napisala Aga rodzi sie nienawisc do rodzica za to, ze nas tak traktuje

jaka nienawisc ? :549:

: 11 paź 2004, 16:21
autor: Martyna
Jeśli chodzi o dzieci to należy im sie czasem klaps w tyłek, tak do 3 lat. To jest wiek w ktorym dziecko uczy się co jest dobre a co nie, czasem chce terroryzować dorosłych i robi wszystko jakby to włąsnie jemu się wszystko należało. Niestety tłuamczenia nie zawsze pomagają. W późniejszym wieku jestem raczej za tłumaczeniem i za "kazaniami" jak tu juz ktoś wspomniał.
Jeśli chodzi o zwierzęta, to jestem przeciwna. Chyba że w naprawde wyjątkowych okolicznościach...jakbym zobaczyła, ze porozgryzał w całym pokoju poduszki to nie wiem czy bym nad sobą zapanowała... ;):P
Jesli chodzi o męża, to kategorycznie nie! Chyba ze byłoby to nasze ostatnie spotkania a ja dowiedziałabym się że mnie zdradza.

: 11 paź 2004, 17:08
autor: Aga
natasza napisał:
dziecko-lekki klaps we wczesnym dziecinstwie, pozniej tak jak napisala Aga rodzi sie nienawisc do rodzica za to, ze nas tak traktuje

jaka nienawisc ?

Foxy, ojciec mnie uderzył raz w policzek, a raz pięścią. Wierz mi, rodzi to największą nienawiść wobec rodzica.
To o czym pisał przede wszystkim krzyś- widzę po sobie, jak mnie wychowywał ojciec, a jak mama i co to dało. Ojciec zawsze tylko karał, wreszczał, pokazywał władzę, mama tłumaczyła, potrafiła się wkurzyć ale była zawsze sprawiedliwa i cierpliwa. Do mamy czuję nieprawdopodobny szacunek, ubóstwiam ją i słucham we wszystkim co mówi. Ojca nie szanuję i zawsze jak mi coś karze (może powinnam użyć słowa rozkazuje) to rodzi się we mnie automatycznie bunt i chęć sprzeciwu. Wniosek? Tłumaczcie dziecom czemu mają robić tak a nie inaczej, nigdy nie używajcie siły fizycznej na poważnie a jesli coś przeskrobie to dawajcie mu karę np. szlaban, zakaz używania komputera, TV. Dzieci nie powinny się bać rodziców, ale bać kary za słuszne przewinienia. Nigdy nie chciałabym aby osoba którą kocham się mnie bała.

: 11 paź 2004, 17:18
autor: foxy_lady
ojciec mnie uderzył raz w policzek, a raz pięścią.

wybacz ale dla mnie to zwyrodnialstwo. wprost niewyobrazalna sprawa, bicie dzieci po twarzy. nie o takim biciu mowilam

: 11 paź 2004, 17:20
autor: Aga
wiem foxy że to zwyrodnialstwo, też tak myślę. Na szczęście miało to miejsce tylko raz, ojciec wie że jak się to powtórzy to daję sprawę do prokuratury.

: 11 paź 2004, 17:39
autor: Maverick
Psa najprosciej wychowac klapsem w tylek. Dziecko rozumie inne metody wiec mozna sie pokusic o cos ambitniejszego niz klaps, bo dzieci sie tego przeciez nie boja. Bardziej je zaboli brak czegos dla nich "niezbednego".

: 11 paź 2004, 17:50
autor: Andrew
Maverick pisze:Psa najprosciej wychowac klapsem w tylek. Dziecko rozumie inne metody wiec mozna sie pokusic o cos ambitniejszego niz klaps, bo dzieci sie tego przeciez nie boja. Bardziej je zaboli brak czegos dla nich "niezbednego".

nie prawda , znajda sobie cos co jak to Ty nazywasz ...bardziej niezbednego !! innego ! kalps byc musi !!

: 11 paź 2004, 17:52
autor: Aga
krzysiu, dla takiego dziecka sama świadomość że nie może dotknąć telewizora (nawet jak nie chciał go oglądać) jest mecząca i to najlepsza nauczka.

: 11 paź 2004, 18:02
autor: Andrew
Nie maz racji , ,nie masz , wiesz co sobie takie dziecko mysli ?? nie wiesz , mozesz tylko sądzic po sobie ! ale dziewczynki sa po prostu inne ! sam taka tez wychowuje ! a chłopcy inni ! bez bicia sie ich dobrze nie wychowa ! i tyle na temat , bicia ...nie katowania , bym został dobrze zrozumiany !! jak byłem w Twym wieku Aga podobnie myslałem jak ty teraz na temat wszystkich szmarów które od ojca dostawałem , matke traktowałem lepiej bo nas broniła , dzis na to patrze całkiem inaczej , i wiem iż szmary mi sie nalezały bo przez to czółem respekt ! i nie było podskoczyc Ojcu , a mama ? cóz mogła sobie gadać i gadac ! :547: jej sie nie balismy z bratem !
TERAZ u mnie z synem jest podobnie , zona mu cos kaze On pyskuje albo mruczy pod nosem , wchodze ja, dostaje w pysk , i musi powiedzieć za co dostał ! i to robi , jak ja cos powiem iz ma zrobic.... to raz, ze o tym pamieta i to robi bez szemrania !
Cóz z tego ze bedziesz tłumaczyc a dziecko bedzie słuchało , to z a mało !! ale ...! wszystko zalezy od dzieci ! Gdybym ja nie miał takiego ojca jakiego miałem , włuczył bym sie po nocach w odpowiedzim wieku gdzie chciałbym , bo Mma tylko krzyczała , a my wiedzielismy iz bedzie tylko krzyczec , i mimo iz wiedzielismy ze robimy zle to jednak wpływ kolegów i otoczenia taki był ! Twarda reka ojca stawiała nas do pionu jednak i bardzo dobrze ! :564:
Do dzis nie zapalę przy rodzicach po jedno , by ich nie martwic , z szacunku i po czewsci z tego respektu który został gdzies tam we mnie ,a mam 39 lat , ale przy rodzicach nie zapalę ! gdyby nie Ojciec to bym palił ! Teraz moze i bym już szmarów nie dostał za palenia , ale zgadał by sie jak diabli ! :D

: 11 paź 2004, 18:12
autor: Maverick
Bo chodzi o to by dzieci reagowaly na 1 polecenie. Trzeba nauczyc ze 2gi raz juz sie nie mowi, ze wtedy to jes za pozno. I nie ma wg mnie znaczenia czy nauczysz to batem czy innymi sposobami, wazne ze dziecko wie ze nie ma zartow ;)