(Bez)stresowe wychowanie

Czyli tematy dotyczące dzieci już po ich urodzeniu oraz wszelkie związane z rodziną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
omg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 10 lut 2008, 21:52
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: omg » 11 lut 2008, 12:43

Andrew pisze:Nie !... to wynika z róznic miedzy teoryjkami, a brutalną rzeczywistością.

A jakaś to jest ta brutalna rzeczywistość?
Bo jak dla mnie polega na tym, że w momencie spięcia rodzic musi czasem odpuścić, musi zapanować nad emocjami, czasem musi nawet przyznać się do błędu, co większości przychodzi z wielkim trudnem. I wtedy jest spokojnie, normlanie, i dziecko widzi że nawet największe problemy można rozwiązać bez stresów, że na rodzica może liczyć, że może o wszystkim powiedzieć.

Miltonia pisze:Oj, co Wy tak caly czas o tym biciu? Wychowanie to nie same kary. To mozolne budowanie relacji. Jak sie to robi dobrze, to zadne kary ani specjalne nagrody nie sa potrzebne. Po prostu jak rodzic jest normalny, to i dzieci takie beda. Trzeba na poczatku spojrzec na siebie

To jest kwintesencja :]
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 lut 2008, 12:53

omg pisze:czasem musi nawet przyznać się do błędu, co większości przychodzi z wielkim trudnem.

nie umiała bym szanować kogoś kto sie do błędu przyznać nie umie. Mój Tata ma problem z przepraszaniem i przyznawaniem sie do błędów, widziałam ile Go czasami kosztowało jak musiał sie przyznać i przeprosić. Jakoś mi imponowało to, ze jednak potrafił przeprosić smarkulę. Ja mam po Nim to, że mi przepraszanie trudno przychodzi. Kiedyś nie umiałam sie przyznawać do błędów, ale przykład Taty mnie jakoś zmotywował i nauczył tego.

Ja wiem jedno, chce wychowywać dziecko bardzo podobnie do tego jak wychowywano mnie i brata
Awatar użytkownika
omg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 10 lut 2008, 21:52
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: omg » 11 lut 2008, 13:07

A moi rodzice nigdy nie przyznali że się mylili, strasznie mnie to irytuje. Dlaatego nie respektowałam nigdy specjlanie ich zdania, bo wiedziałam że bardziej im zależy na tym, żeby wyszło "na ich", a co jest dla mnie dobre i tak musiałam decydować sama. Ba, ja do tej pory mam wrażenie, że często mnie krytykują tylko po to, żeby mi pokazać, że wiedzą lepiej. Przyzywczaiłam się do tego, ale czasem przydałoby się wsparcie jakieś od rodziców, a nie tylko słuchanie co można było zrobić inaczej.

Mnie za to przepraszanie i przyznanie do błędu nie przychodzi z takim trudnem, ale to kwestia wielu lat pracy nad sobą, z domu tego nie wyniosłam niestety.

Ale to chyba temat o wychowaniu, więc dodam, że najbardziej istotne jest uznanie autonomii dziecka (szczeólnie w pewnym wieku), próboa rozumienia go, wtedy połowa kłopotów odpada.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 lut 2008, 16:59

omg pisze:
Andrew pisze:Nie !... to wynika z róznic miedzy teoryjkami, a brutalną rzeczywistością.

A jakaś to jest ta brutalna rzeczywistość?
Bo jak dla mnie polega na tym, że w momencie spięcia rodzic musi czasem odpuścić, musi zapanować nad emocjami, czasem musi nawet przyznać się do błędu, co większości przychodzi z wielkim trudnem. I wtedy jest spokojnie, normlanie, i dziecko widzi że nawet największe problemy można rozwiązać bez stresów, że na rodzica może liczyć, że może o wszystkim powiedzieć.



To masz mi zamiar teraz wyklad walnąc na temat wychowania dziecka ? czy my tu o tym ? czy temat jest o stresowym wychowaniu - co sie rozwineło w dalszej czesci dyskusji na to czy dzieku mozna przylac i czy sie powinno ...czy też nie ! co mam do powiedzenia ja napisalem juz ...co Ty ? co robisz ? kolejną ksiazke chcesz napisac ? daj spokój jest ich naprawde duzo .. <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
omg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 10 lut 2008, 21:52
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: omg » 11 lut 2008, 18:07

Nie mam z wychowaniem dzieci nic wspólnego i żadnych książek nie zamierzam pisać, ale jestem w tym wieku, że wciąż mam w pamięci moje przejścia z rodzicami, ale mam na tyle lat że mogę z nich powyciągać wnioski. I się nimi dzielę. Nawiązałam tylko do Twojego posta, jakoby praktyka z teorią nie wiała nic wspólnego. Twierdzę, że się mylisz.

Cóż, forum jest spore i pewnie wszystkie tmeaty zostały już poruszone, a większość dokładnie omówiona. Czy to znaczy, że teraz mamy przestać się wypowiadać... Eh.
ByłoSobieŻycie
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 24 gru 2007, 14:39
Skąd: .......
Płeć:

Postautor: ByłoSobieŻycie » 13 lut 2008, 01:49

Nie chce mi się czytać całości...Andrew jestem żywym przykładem, że można dziecko wychować beż użycia jakiejkolwiek siły. Przez całe moje życie żadne z rodziców mnie nie uderzyło, ani mojego rodzeństwa. I wiesz co? Był szacunek i respekt!

Niania raqdzi sobie bo to telewizja jest ! jej poradzenie jest chwilowe ! dziecko które bije rodziców predzej czy później zrobi to jak dorosnie jesli nie bedzie mu cos pasowac .Pisze tu o ostatnim programie gdzie matka pozwalala na to by ja syn kopał pluł po niej itd. Niania ! poradzila sobie ! <hahaha> jasne. A wczoraj widzialem elwisa /// <browar>
a gdzie dziecko uczy się bicia? Najpierw od rodzica który leje to dziecko. Brzydzę się wszelką przemocą, ba nawet agresją słowną! Jakoś moi koledzy nie zepsuli mnie ani mojego brata (mamy wspólnych "znajomych"), zwłaszcza, że część już teraz nie ma za dobrze, niektórzy zaliczyli więzienie.

Może głupią rzecz napiszę, ale tylko pozornie i proszę nie brać tego dosłownie. Ostatnio czytałam wypowiedź treserki psów,powiedziała, ona, że jak chce się mieć dobre rezultaty, to szczeniaka należy wychowywać, a nie tresować (nie porównuję dzieci do psów bynajmniej). Powiedziała, że psów nie wolno bić! Bo to wzbudza w nich agresję, szczeniaka należy dźwignąć zatrząść (jakby by był przenoszony przez matkę) i...odłożyć w dalszym miejscu. Tak samo jak dziecko ma nakaz pójścia do pokoju, będziesz tyle razy zaprowadzać, aż tam zostanie i...zrozumie, przemyśli i uspokoi się.

Głupie? Ale wynika z tego, że ludzie czasem traktują swoje dzieci gorzej, niż zwierzęta swoje potomstwo.

ps "Żaby" Arystofanesa...być może i Ciebie to spotka na stare lata :]
Ostatnio zmieniony 13 lut 2008, 01:54 przez ByłoSobieŻycie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 lut 2008, 08:26

ByłoSobieŻycie pisze:Nie chce mi się czytać całości...Andrew jestem żywym przykładem, że można dziecko wychować beż użycia jakiejkolwiek siły.]


znowu to samo ! moja córka też jest takim przykladem !! i co z tego ! :]
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 lut 2008, 08:29

Andrew pisze:znowu to samo ! moja córka też jest takim przykladem !! i co z tego !! ! :]

to, że brata ByłoSobieŻycie wychowano również bez bicia
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 lut 2008, 08:53

Dzindzer pisze:
Andrew pisze:znowu to samo ! moja córka też jest takim przykladem !! i co z tego !! ! :]

to, że brata ByłoSobieŻycie wychowano również bez bicia


no i wlasnie ! czytac umiem ! i dalej pytam co z tego !! ?? jeden mój kuzyn jest pijakiem, inny znajomy siedzi w wiezienu :| czy zostalem zrozumiany ? :] [:D]
Ostatnio zmieniony 13 lut 2008, 08:53 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
ByłoSobieŻycie
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 24 gru 2007, 14:39
Skąd: .......
Płeć:

Postautor: ByłoSobieŻycie » 13 lut 2008, 17:09

z tego, że dziecko wychowywane bez bicia "nie bije", to, że nie zaznało kar cielesnych nie oznacza też, że nie czuje respektu przed rodzicem.
Moi kuzyni też byli tak wychowywani, znam obydwu - świetne chłopaki, a podejście mają takie do dzieci że tylko patrzeć na to jakimi świetnymi ojcami będą.
Grace

Postautor: Grace » 13 lut 2008, 17:11

omg pisze:Andrew napisał/a:
Nie !... to wynika z róznic miedzy teoryjkami, a brutalną rzeczywistością.

A jakaś to jest ta brutalna rzeczywistość?

Snucie teorii i założeń, że to się powinno, tamtego nie, że to takie proste, że wystarczy kochać dziecko i będzie idealne - to tylko teorie. I Andrew ma rację, że rzeczywistość nie jest już taka nieskomplikowana. Zderzenie naszych wyobrażeń o wychowaniu dziecka z prawdziwych wychowywaniem może być i na pewno będzie trudne. I na dobrą sprawę, myślę, że trudno bezdzietnym osobom wypowiadać się nt wychowania dzieci, bo tak naprawdę nie mają o tym zielonego pojęcia. Tego można nauczyć się tylko przez praktykę, a nie książki i nasze doświadczenia jako dzieci, bo to jednak nie ta strona jeśli chodzi o relację rodzice-dzieci. Dlatego ja w tej kwestii nie śmiem podważać zdania Andrew. Nie sądzę, by Andrew uważał katowania dzieci za coś dobrego. Mój narzeczony też był lany i to mocno przez tatę, a wyrósł na bardzo porządnego człowieka. Uważam, że to zła metoda wychowawcza, ale całkowite bezstresowe wychowanie, jakie teraz młodzi rodzice uprawiają często jerst uważam czymś - wybaczcie - ale dużo gorszym.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 13 lut 2008, 17:29

Gosia... pisze:Uważam, że to zła metoda wychowawcza, ale całkowite bezstresowe wychowanie, jakie teraz młodzi rodzice uprawiają często jerst uważam czymś - wybaczcie - ale dużo gorszym.

Ale po co bredzisz o skrajnościach? Między laniem dzieciaka a puszczaniem go samopas mieści się chyba parę metod <pijak>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
omg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 10 lut 2008, 21:52
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: omg » 13 lut 2008, 17:42

Gosia... pisze: I na dobrą sprawę, myślę, że trudno bezdzietnym osobom wypowiadać się nt wychowania dzieci, bo tak naprawdę nie mają o tym zielonego pojęcia.

Napisałam - piszę z pozycji niedawnego dziecka, które było wielokrotnie dotknięte przed niekonsekwencję rodziców.
Mnie się zdarzyło dostać pare razy klapsa, ale mój brat już miał gorzej, bo zwykle przeskrobał więcej. A ja widziałam dokładnie jaki to miało na niego wpływ, jak zamiast "działać" budziło w nim większą agresję. Ale tu nie chodzi o samo bicie (bo moim zdaniem tak samo nietykalne jest dziecko jak jego rodzice) tylko o brak jasnych zasad, sprawiedliwości, wszystko zależało od humoru i widzi-mi-się. Zresztą teraz nie jest lepiej, i ja zwyczajnie już nie zwracam na nich uwagi - bo raz dostanę ochrzan, że wychodzę, a raz, że siedzę z domu, raz że coś jest niezrobione, a raz że zrobione. I tak dalej.
Nikogo nie pouczam, ale dużo o tym myślałam bo bardzo mi się to wryło w psychikę, mam nadzieję nie zapomnieć, kiedy będę miałą własne dzieci.

Gosia... pisze: jakie teraz młodzi rodzice uprawiają często jerst uważam czymś - wybaczcie - ale dużo gorszym.

Suuuuper, to mamy tylko 2 opcje - albo "lać" (co ma być jakąś metodą wzbudzenia strachu) albo puścić samopas? Bicie jest poniżej godności człowieka, objawem głupoty i bezradności, nie wiem czy jest coś bardziej osłabiającego autorytet rodzica.
Grace

Postautor: Grace » 13 lut 2008, 17:56

lollirot pisze:Gosia... napisał/a:
Uważam, że to zła metoda wychowawcza, ale całkowite bezstresowe wychowanie, jakie teraz młodzi rodzice uprawiają często jerst uważam czymś - wybaczcie - ale dużo gorszym.

Ale po co bredzisz o skrajnościach? Między laniem dzieciaka a puszczaniem go samopas mieści się chyba parę metod <pijak>

:) Nie tak napastliwie, ok? Miałam ochotę się wypowiedzieć tylko o tych dwóch opcjach to się wypowiedziałam, myślałam, że to oczywiste i nie wymagające dalszych wyjaśnień.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 lut 2008, 08:32

lollirot pisze:Między laniem dzieciaka a puszczaniem go samopas mieści się chyba parę metod <pijak>


No i my własnie o tym, ze jak nie dają rady te inne metody to trzeba urzyc siły (lania) by dziecko przywołac do pionu !
Autorytet ! róbta jak chceta ! <aniolek> taki autorytet widzialem w telenoweli "super niania" gdzie to dzieci biły, kopaly, opluwały matke !
Zaraz mi tu ktos napisze bo matka zawiniła - OCZYWISCIE ! odpowiednio wczesnie nie wpierniczyła im ! i wychowanie z ulicy, szkoły, podwórka dziecko wniosło do domu, dlaczego ? bo zadnej bojazni wzgledem rodzica nie mialo i załoze sie - ze ojca nie biły te dzieci.
to tak w skrócie - wszystko zalezy od dziecka

sasiadka jak posadzila dziecko w piaskownicy tak sie z tamtad nie ruszalo i bawilo do wieczora ! moje ! ....nie usiedzialy sekundy na miejscu , wystarczyło odwrócić wzrok, a było juz 300 m dalej , wleź musiało w każda dziurę , dotknac wszystkiego, nawet kupa byla interesujacą sprawa , by cie słuchało trzeba było nim potrzas , bo inaczej gadales, a one patrzyło i myslało juz 10 minut do przodu a słuch mialo po prostu wyłaczony , zyło wlasnym zyciem, wlasnymi sprawami . Zastosuj dla takiego dziecka inną kare ? spraw by sie ciebie nie bało ? to doznasz jasnosci o której nie masz pojecia, a która wyjdzie w pózniejszym jego wieku.
Co ja tu bede pisał z reszta , jeszcze wyjde na tyrana.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2008, 08:40 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 lut 2008, 09:58

żadnego tyrana, po prostu masz normalne, zdrowe podejście, zupełnie mnie to nie dziwi :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
ByłoSobieŻycie
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 24 gru 2007, 14:39
Skąd: .......
Płeć:

Postautor: ByłoSobieŻycie » 19 lut 2008, 21:08

No i my własnie o tym, ze jak nie dają rady te inne metody to trzeba urzyc siły (lania) by dziecko przywołac do pionu !
użyć

Co sądzisz o człowieku, który zaczyna krzyczeć na innych albo podnosi na innych rękę? Zwłaszcza w dyskusji, albo przy okienku na poczcie?
Jest narwany, nie ma argumentów, brak mu samokontroli, nie umie zapanować nad sobą. Nie bijesz bo dziecko cię nie słucha. bijesz, bo dajesz się ponieść emocjom, pokazując mu, że gdy nie ma argumentów zostaje bicie. Jako dorosły możesz wyznaczyć granicę, wyznaczać zasady, w tym konsekwencje za ich złamanie, to od twojego zachowani zależy, to czy dziecko będzie wiedzieć, gdzie jest granica i gdy jesteś nieustępliwy.

Co innego jest wychować dziecko bez bicia, a co innego wychować dziecko beż żadnych kar i zasad, rozpieszczając i zezwalając na wszystko.

Gdy człowiek pali w strefie dla nie palących i robi to mimo zakazu i zwrócenia uwagi, zamiast zastosować metody ("bo Ciebie nie słucha"), lejesz go od razy po dupie. Państwo wychowuje obywateli, ale ja nie widzę by w "zdrowych" społeczeństwach odprawiano fizyczne kary. Nawet kodeks Hammurabiego pokazał, że nie chodzi o to by kogoś boleśnie pokarać, złodziej po bolesnej karze obcięcia ręki/chłosty uczył się jedynie, że nie należy dać się złapać i tego uczy się dziecko również.

Bicie to upokarzanie, mały człowiek myśli dokładnie to samo co ty gdy ktoś silniejszy używa siły jako argumentu. I po biciu Ciebie nie wysłucha, nawet po klapsie.

To,że się nie bije dziecka nie oznacza, że się go nie wychowuje, wręcz przeciwnie.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2008, 21:18 przez ByłoSobieŻycie, łącznie zmieniany 8 razy.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 lut 2008, 21:19

ByłoSobieZycie pisze:Gdy człowiek pali w strefie dla nie palących, i robi to mimo, zakazu i zwrócenia uwagi, zamiast zastosować metody ("bo Ciebie nie słucha"), lejesz go od razy po dupie.

poprawilaś mnie i słusznie to i ja zacytowalem Ciebie bys sobie zobaczyła jak napisalaś <aniolek>

Teraz w temacie - piszesz o czlowieku, który karci dziecko kiedy jest wzburzony, bo tak to wynika w przedstawionych przez Ciebie przykładach. Ja jednak nie o tym i juz naprawde nie mam siły tłumaczyc i przekonywac. Zatem nich bedzie po Waszemu.
Daję tylko do zrozumienia, ze dziecko potrafi z kar zadawanych nie cielesnych nic sobie nie robic. Nie zadziala postawienie go w kącie, zakaz ogladania bajek, zakaz wychodzenia z kolegami, nie kupienie mu obiecanego rowera i wszelkiego typu innej masci kar, jak i pokazanie mu, iż nas jego zachowanie dotkneło.
Ja oczywiscie racji też miec nie musze, przedstawiam tylko swój punkt widzenia oparty na obserwacji swiata . <browar>

No ... poprawilas posta :*


ByłoSobieŻycie pisze:Bicie to upokarzanie, mały człowiek myśli dokładnie to samo co ty gdy ktoś silniejszy używa siły jako argumentu. I po biciu Ciebie nie wysłucha, nawet po klapsie.



Bład ! jesli wejde gdzies i bede kozaczył zgrywał cwaniaka, to gdy mi obiją gebe bede wiedzial, ze nastepnym razem nie mogę sie tak zachowac .
Ostatnio zmieniony 19 lut 2008, 21:30 przez Andrew, łącznie zmieniany 5 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 21 lut 2008, 08:46

ByłoSobieŻycie pisze:Nie bijesz bo dziecko cię nie słucha. bijesz, bo dajesz się ponieść emocjom, pokazując mu, że gdy nie ma argumentów zostaje bicie.
Mylisz 2 rzeczy. Argument z kara. Lanie nie ma byc argumentem tylko kara za niedostosowanei sie do pewnych wymagan popartych wczesniej argumentami. Mozesz tlumaczyc dziecku przez pol dnia ze nie wolno kopac psa - ok. Podasz 100 argumentow - wygrasz argumentacja, ale co z tego skoro ono nadal bedzie to robic? No bo co mu zrobisz? Za nieprzestrzeganie wymagan bedzie musialo zostac jakos ukarane. Innej opcji nie ma. W koncu to ze to jest zle juz wie. Teraz potrzebuje motywatora do przestrzegania tego.
Nie musi to byc bicie. Mozna sprobowac innych rzeczy. Zabierzesz zabawke, szlaban dasz, cokolwiek. Ale jak skoncza sie pomysly na kary? A dzieciak dalej bedzie kopac psa? No to bierzesz pasa i patrzysz czy rowno puchnie. Bicie nie jest objawem braku argumentow tylko odpornosci dziecka na normlane kary. Jak juz pisalem wczesniej - bol poczuje zawsze. I nie jest to tez objaw slabosci rodzica. Nie jest, poniewaz lanie nie jest czyms zlym a jest jedynie jedna z metod karania za zle zachowanie.
Poza tym lepiej zeby lanie za mlodu dal rodzic niz potem dziecko mialoby miec obita gebe przez kogos innego juz w doroslym zyciu.

Ale pytanie: co zrobilibyscie z dzieckiem, ktore lamie notorycznie jakis zakac - powiedzmy powazny i zadne kary niecielesne na niego nie dzialaja? Tlumaczysz ze to zle, zabierasz zabawki i co tam jeszcze a on dalej swoje? Jak naklonicie dziecko do nie lamania zakazow? No to ciekawe pytanie do milosnikow bezstresowego wychowania.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 21 lut 2008, 13:40

Mav, nie zdarza sie tak, ze dziecko notorycznie lamie zakazy bez przyczyny. I lanie nic tu nie da. Przyczyna nie jest w dziecku, zawsze kryje sie w tym, co robia rodzice. Pomijam przypadki jak uposledzenie itd, ale wtedy wiadomo chyba kazdemu, ze bicie o ktorym mowisz i tak by nie odnioslo skutku.

Andrew, myslisz sie mowiac, ze trafiaja sie dzieci krnabrne, do ktorych nic innego nie trafia. Tak, sa dzieci spokojne i te bardziej niezalezne, ktore nie chca sie sluchac zawsze. Ja bylam takim dzieckiem i jakos udalo sie mnie wychowac, mysle ze calkiem niezle, bez bicia :) Tyle ze moi rodzice byli wymagajacy wobec siebie i nie szli na latwizne 8)

Bicie to latwizna dla rodzica i moze da dobry efekt, ale ma zbyt duzo skutkow ubocznych. Nie ma nawet o czym dalej dyskutowac. Mam nadzieje, ze kiedys sie ucywilizujemy jako panstwo i bijacy dzieci beda karani. Bicie jest bezprawne, ale kary u nas sa tylko za znecanie. Jak uderzysz doroslego, masz sprawe w sadze, nawet jesli mu niczego nie zlamiesz. A dziecko? Jest wlasnoscia rodzica, do tego np takiego jak Mav, ktory jeszcze bedzie myslal, ze robi dziecku przysluge. Strazne myslenie.

Ciekawe ze Ci bijacy tatusiowie przy pyskowce na ulicy nie leca tak z lapami do innego doroslego faceta, kiedy brakuje im argumentow. Tylko uszy po sobie, a potem "wychowuja" w domu.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 21 lut 2008, 13:46

Nemezis pisze:I tak przy okazji:
- co takiego musialoby przewinic Twoje dziecko, zeby dostac takie lanie?
- czym bys je bil?
- w co?
- jak dlugo bys bil?
-i tak mniej wiecej, do ktorego roku zycia (tego dziecka) praktykowalbys przemoc?

- cokolwiek
- kablem od zelazka, zelazkiem, kamieniem, piescia, stopa, kolanem, z baski, z lokcia
- w ryja, w plery, w brzuch
- zawsze, dopoki nie nauczy sie jak byc powinno a jak nie jest

Bicie a pobicie to zasadnicza roznica. W niektorych chwilach trzeba dac dziecku po dupie zeby zrozumialo. Chcialbym zobaczyc miny tych wszystkich madrych, umiejacych bezstresowo wychowac swoje dzieci, kiedy przyjdzie taki moment w Waszych zyciu, ze bezstresowe wychowanie nie pomoze i jedynym ratunkiem bedzie Superniania :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 lut 2008, 14:34

super niania to kit ! dziala jej rada i nauka tylko na pokaz w telewizji , w zyciu codziennym owo dziecko jak niania sobie z ta telewizją pójdzie bedzie robic to co robiło wczesniej (pisze o konkretnym przypadku kiedy to macy bili matkę ) to im przejdzie z wiekiem - byc moze.
Miltonia pisze:Ciekawe ze Ci bijacy tatusiowie przy pyskowce na ulicy nie leca tak z lapami do innego doroslego faceta, kiedy brakuje im argumentow.

Ano nie leca, chyba, ze tamten pierwszy rece podniesie, kiedy mam racje jednak i zostala mi wyrzadzona krzywda, to odpłacam inaczej - tak czy siak dany delikwent załuje swych czynów i gdy mnie potem spotyka pierwszy mówi mi dzien dobry. Dlaczego bo odczuwa strach i tak jak czlek ma w sobie instynk samozachowawczy i łap do ognia nie wklada , tak inne srodki persfazji tylko trafią w szczegulnych przypadkach do niektórych ludzi. To oczywiscie zadkosc.
Ja juz temat nie bicia dziecka przerabialem jak i znam na wlasnej kuzynce kiedy to wyjechali calą rodziną do niemiec i diabel w nią wstąpił bo ulica dala sie we znaki. dlaczego sie tak stało ? bo dziecko respektu, strachu przed wlasnymi rodzicami nie czuło, bo bic tam dziecka nie wolno było , bo kara pieniezna - ciekawe jak madrzy tego s wiata poradzili by sobie z tym wtedy przypadkiem.

od klapsa w dupe w wczesnym dziecinstwie , do dostania pasem po dupie jeszcze nikomu sie krzywda nie stala.

Ja to mysle (moze sie myle ) ze nikt nie pójdzie nocą ciemną w strone grupy osiłków łysych, tylko przejdzie wczesniej na drugą strone ulicy by ich minąć , dlaczego ? z strachu - jakiego ? ze zostanie pobity, Gyby czlek tego strachu w sobie nie mial , wlazł by prosto w ich rece. Teraz przerysuje troche, ale mysle, ze dziecko coś w tym stylu musi czuc wzgledem rodzica jesli jest takie jakie mysle i to go utrzyma w porzadku .

Miltonia pisze:Andrew, myslisz sie mowiac, ze trafiaja sie dzieci krnabrne, do ktorych nic innego nie trafia. Tak, sa dzieci spokojne i te bardziej niezalezne, ktore nie chca sie sluchac zawsze. Ja bylam takim dzieckiem i jakos udalo sie mnie wychowac, mysle ze calkiem niezle, bez bicia :) Tyle ze moi rodzice byli wymagajacy wobec siebie i nie szli na latwizne 8)

[:D]
tak czy siak - dwie metody i obie doprowadziły do wychowania porzadnych ludzi, bo moi rodzice szli na ową łątwizne <aniolek> ja zadnego zalu do nich nie mam itd. a urazu jakiegos psychicznego też nie widze u siebie.
zatem - po co isc drogą trudną jak mozna wejsc latwiejsza ?No ale jak ktos na K-2 musi wejsc od najtrudniejszej strony to prosze bardzo <aniolek> ja bede dążył by mnie tam zawieziono helikopterem <hahaha>
no i sie teraz zacznie jak mniemam. <browar>
Ostatnio zmieniony 21 lut 2008, 15:01 przez Andrew, łącznie zmieniany 5 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 21 lut 2008, 15:06

Miltonia pisze:Mam nadzieje, ze kiedys sie ucywilizujemy jako panstwo i bijacy dzieci beda karani.
A ja mam nadzieje, ze Polacy w koncu przestana myslec ze kazdy wszystkie rozumy pozjadal i jego zdanie jest natyle jedynei sluszne by narzucic je calemu spoleczenstwu pod rygorem wiezienia lub grzywny, a na pewno wyroku sadowego.
Pozwolisz ze swoje dzieci wychowywal bede tak jak ja chce, bo to beda moje dzieci a nie Twoje. Wiec nigdy nie pozwole na to by panstwo mieszalo sie w sprawy wychowawcze. Ani Ty za posrednictwem panstwa. Nie wnikam w tym momencie czy masz racje czy nie mowiac ze bicie jest zle. Chodzi mi o sam fakt ze domagasz sie totalitarnej i gorszej niz faszystowskiej ingerencji panstwa w zycie obywateli o czym nie masz zielonego pojecia.

A tak na marginesie to dziecko z chwila jak sie dowie ze rodzic go uderzyc nie moze (a jak uderzy to pierdel) dopiero poczuje swobode. Wiesz, mozna wychowac bez bicia, ale wyrobienie w dziecku swiadomosci ze rodzic go nie moze uderzyc bedzie niezwykle szkodliwe. Ale nie myslisz dlugofalowo, mowisz cos o negatywnych skutkach bicia, a dla mnie to science fiction bo ja u siebie zadnych negatywnych skutkow nie zauwazam. Wiec nie wiem po prostu o czym mowisz :P

Miltonia pisze:Ciekawe ze Ci bijacy tatusiowie przy pyskowce na ulicy nie leca tak z lapami do innego doroslego faceta, kiedy brakuje im argumentow
Mialem Cie za kobiete dosc inteligentna, ale w tym temacie juz dziesiatki razy bylo napisane, nawet w moim poscie powyzej Twojego ze:
Maverick pisze:Mylisz 2 rzeczy. Argument z kara. Lanie nie ma byc argumentem tylko kara za niedostosowanei sie do pewnych wymagan
a Ty uparcie piszesz ze lanie jest argumentem. Niektorzy nazwaliby to wtornym analfabetyzmem, ja jedynie nieumiejetnoscia czytania ze zrozumieniem.

Andrew pisze:(pisze o konkretnym przypadku kiedy to macy bili matkę )
No wlasnie. Bili matke. Byc moze rodzice popelnili cala mase bledow wychowawczych ale jakos trzeba to wyprostowac. A nie zrobisz tego zabierajac zabawke jak dziecko ma juz 8 lat. Jak dziecko moze bic matke to rownie dobrze za 5 lat moze zabic bezdomnego na ulicy dla paczki fajek. I moze Ty znasz jakies humanitarne medoty oduczenia go tego, ale nie znam. Moze bym go nie bil, moze ograniczylbym sie do zamkniecia na klucz na okres kilku dni w pokoju z golymi scianami. Niech posiedzi z myslami sam na sam, moze by doszedl do jakichs wnioskow.
A jakby byl zwyrodnialy i dawal zly przyklad rodzenstwu to wywalic z domu i koniec. Oczywiscie NIE MOZNA go z domu wywalic co jest juz niedopuszczalnym ograniczeniem wolnosci rodzicow.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 21 lut 2008, 15:19

A Ty myslisz skutki z przyczynami i jakos zyjesz. Ja bym powiedziala, ze to ze dostawales lanie przejawia sie chociazby w Twoim agresywnym nastwieniu do pewnych spraw i zemsci sie chociazby na Twoich dzieciach. Ale tak, to tylko moje gdybanie.

A ze Ty i Andrew nic u siebie zlego nie rozpoznajecie? To ma byc wyznacznik tego, ze wszystko w porzadku? No gratulacje logiki <browar>

Piszecie o dzieciach zle wychowywanych, ktore sa praktycznie niewychowywane przez lata! A ja mowie o innym podejsciu od poczatku do dziecka i siebie, ktore gwarantuje, ze zadnych problemow z dzieckiem nie bedzie, bo bedzie znalo zasady i granice.

Kiedy mowimy o dziecku kilkunastoletnim, ktore zachowuje sie w sposob nieakceptowalny, to o zadnym wychowaniu naglym nie moze byc mowy. Wychowuje sie od poczatku, a nie dopiero wtedy, kiedy zaczyna bic matke, cpac i krasc. I Wy tego pojac nie mozecie, bo sami dostawaliscie lanie, to teraz syndrom sztokholmski Wam sie wlacza. No i wlasnie na tych przykladach widac, ze bicie szkodzi dzieciom i to bardzo.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 21 lut 2008, 15:34

Analogicznie mozna powiedziec ze wychowywanie bez bicia szkodzi poniewaz rodzice poznie beda wychowywac swoje dzieci bez bicia. Jest to taki sam argument jak ten ze bicie dzieci za kare jest szkodliwe bo potem w ten sposob wychowuje sie swoje dzieci.

A co do argesywnosci to bardzo dobrze! Chlopcy musza byc agresywni, po to jest sie facetem! Nie wiem czy akurat bicie za kare ma wplyw na agresywnosc - i Ty tego tez nie wiesz - ale jezeli nie chcemy zniknac jako narod z powierzchni ziemi to musimy byc agresywni. Ty jako kobieta tego nie zrozumiesz, masz zaprogramowana ugodowosc, potulnosc, dazenei do bezpieczenstwa itd. Ale facet musi byc inny. Inaczej bysmy dawno wygineli bo zniewiesciali faceci baliby sie 20tys lat temu z jaskini wyjsc na polowanie.
Facet musi umiec oczywiscie nad agresja panowac, ale ona musi w nim byc! Musi umiec obronic swoja kobiete lub rodzine jak najdzie taka okazja a potulny misiaczek tego nigdy nie zrobi. Musi wyjac pistolet i bandziora zastrzelic, a nie zastanawiac sie czy nie przekracza granic obrony koniecznej.
Agresja u chlopcow jest bardzo pozadana jesli umie sie ja kontrolowac, zwlaszcza ze mozna ja pozniej zamienaic na energie do wielu pozytecznych dzialan. Niestety zyjemy w zniewiescialym swiecie w ktorym liczy sie bezpieczenstwo a nie np potencjalny zysk. Samochody sa dzis reklamowane jako bezpieczne a nie jako szybkie. Gdzie ta energia, chec podejmowania ryzyka itd? Przeciez bez tego nei ma mowy o rozwoju.

No dobra, bo zbaczam z tematu...
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 21 lut 2008, 18:32

Andrew pisze:dziala jej rada i nauka tylko na pokaz w telewizji , w zyciu codziennym owo dziecko jak niania sobie z ta telewizją pójdzie bedzie robic to co robiło wczesniej (pisze o konkretnym przypadku kiedy to macy bili matkę )


słuszna uwaga. Niewyobrażalne jest dla mnie, jak dobrze wychowywane dziecko może podnieść rękę na rodzica, pluć czy robić podobne brewerie. Po pierwszym takim wyskoku dostałoby ode mnie tak w buzię, aż by się obróciło o 180 stopni. Mores musi być.

Maverick pisze:Agresja u chlopcow jest bardzo pozadana jesli umie sie ja kontrolowac, zwlaszcza ze mozna ja pozniej zamienaic na energie do wielu pozytecznych dzialan.


dziwisz się? Pokłosie hedonistyczno-spedalonej zachodniej Europy i tego politycznie poprawnego jadu drenującego mózgi nieumiejącym myśleć samodzielnie.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2008, 18:32 przez Ted Bundy, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 22 lut 2008, 09:06

Miltonia pisze:A ze Ty i Andrew nic u siebie zlego nie rozpoznajecie? To ma byc wyznacznik tego, ze wszystko w porzadku? No gratulacje logiki <browar>

to wykaz mi co zlego sie ze mną stalo z powodu obicia mi dupy - poza tym co juz wspomnialas. Czekam .
Miltonia pisze:Piszecie o dzieciach zle wychowywanych, ktore sa praktycznie niewychowywane przez lata! A ja mowie o innym podejsciu od poczatku do dziecka i siebie, ktore gwarantuje, ze zadnych problemow z dzieckiem nie bedzie, bo bedzie znalo zasady i granice.

Nie - To Tobie sie wydaje, ze ja bynajmniej o tym pisze. tak załozyłaś, tak Cie wyuczono , moze i dobrze, ale ja sie bede kłócił.
Miltonia pisze:
Kiedy mowimy o dziecku kilkunastoletnim, ktore zachowuje sie w sposob nieakceptowalny, to o zadnym wychowaniu naglym nie moze byc mowy. Wychowuje sie od poczatku, a nie dopiero wtedy, kiedy zaczyna bic matke, cpac i krasc.

Dokładnie tak - tylko , ze przychodzi czas, gdzie dziecko zaczyna fikac.
Miltonia pisze:I Wy tego pojac nie mozecie,

Czyzby ? a moze wlasnie Ty nie mozesz tego pojac bo opierasz sie tylko i wyłacznie na teori ??? :]
Miltonia pisze: na tych przykladach widac, ze bicie szkodzi dzieciom i to bardzo.


Jak szkodzi ? tym, ze dzialam podobnie jak moi rodzice ?czyli spuszczam, kiedy uznam za sluszne swemu dziecku lanie ? syna dostawał , córka - przypominam nie ! łapiesz róznicę ? :*
Jezeli Pasntwo zaingeruje w wychowanie dzieci i ustanowi w tej kwesti prawa dziecka , to ja ide juz dzis o zaklad, ze spadnie nam tak znacznie niz demograficzny iż Tylko owo Panstwo na tym straci i nie bede wybiegal tu dlaczego. Napisze tylko tak, ja specjalnie wywioze swa partnerke by dziecko urodzilo sie jako inny obywatel.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 22 lut 2008, 10:15

Andrew, a to juz dziecko w drodze? [:D]

Mav, jst mnostwo badan na temat wplywu bicia. zadne nie wykazaly pozytywnych skutkow, a negarywnych mnostwo. I ja akurat nie jestem nauczona potulnosci :) A umiejetnosci obrony nie myl z agresja.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 22 lut 2008, 11:25

Miltonia - bicie biciu nierowne wiec badania sa malo wiarygodnym zrodlem. Mozna karac laniem za wszystko, a mozna za najgorsze rzeczy. I wszystko na ten temat. Poza tym ciekawe jak oni te badania robili skoro kazdy jest inny, wychowuje sie w innych warunkach itd. Daj lepiej linka do jakichs badan w j. polskim.

A co do wplywu nie - bicia, nie trzeba badan. Wystarczy spojrzec na rozpieszczona i rozkapryszona mlodziez. Skutki sa jeszcze gorsze :P Oczywiscie dlatego ze oprocz tego ze rodzice ich nie bili to przegieli w 2 strone i rozpieszczali. Ale to bardzo czeste przy bezstresowym wychowywaniu. Jesli ktos wychowuje naprawde to chocby dal lanie raz na rok to skutkow negatywnych nie bedzie.

Tymczasem czesto bicia naduzywaja ci co nie potrafia wychowywac i rownie dobrze naduzywali by bezstresowosci z rownie zlym a nawet gorszym skutkiem.
Nie wiem co gorsze, naduzywac bicia czy moze w ogole nie umiec nad dzieckiem zapanowac, rozpieszczac itd. Sadze ze to drugie.
Andrew pisze:Napisze tylko tak, ja specjalnie wywioze swa partnerke by dziecko urodzilo sie jako inny obywatel.
A co to zmieni?

A za niz odpowiedzialny jest socjalizm. Przymusowe ubezpieczenia, gwarantowana emerytura i opieka na starosc, brak wladzy nad dziecmi. Po co komu dzieci skoro na starosc zajmie sie nim panstwo? Albo po co komu dzieci skoro nie bedzie mial na nie wplywu?
Kiedys ludzie mieli wiecej dzieci bo wowczas szansa ze choc 1 sie wybije i utrzyma rodzicow byla wieksza. Teraz rodzicom na tym nie zalezy. Tak samo nie zalezy az tak na wychowaniu. Wowczas zle wychowane dzieci olewaly rodzicow, przykladali sie wiec oni do wychowania. Bili - owszem. NAwet pewnie ostro. Ale dzieci rodzicow szanowaly dziwnym trafem. A teraz?
Zlikwidowano glowny motywator dla ludzi posiadania dzieci i wychowywania ich a potem sie dziwi ze takie skutki sa. Ano sa, ale to wina tych co chcieli wszystkim dobrze zrobic wprowadzajac panstwo opiekuncze.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2008, 11:31 przez Maverick, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 22 lut 2008, 13:05

Maverick pisze:A co to zmieni?

.


No.... bardzo wiele ! przede wszystkim pozbawi PANSTWA obywatela i praw do niego.
Nie Miltoniu - nic sie nie martw <aniolek>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora

Wróć do „Dziecko, wychowanie, sprawy rodzinne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 111 gości