(Bez)stresowe wychowanie
Moderator: modTeam
Mona pisze:To Ty wracałeś do domu po 22, gdy miałeś 7 lat? ;DD
i co Cie tak smieszy ? tak było ! Wiele innych rzeczy też by was zaskoczyło - co dla Was niemozliwe - dla innych normalną sprawą jest.
i co w zwiazku z tym Mona ?
Nie zakladajcie czegos według siebie - zapytajcie, bo potem takie kwiatki wychodzą jak tu .
Takie były czasy tak 7 latkowie latały na podwórku , a z postów moich jak czytajacy widzi i dłużej , stad był rwetes o tą 22
Ostatnio zmieniony 22 maja 2008, 20:14 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
shaman pisze:Zresztą musiałem ponieść konsekwencje błędów, co samo w sobie socjalizowało
ja kurcze tez, nikt mi za bardzo d** ratować nie chciał, miałam wsparcie, ale jak coś spierdzieliłam to miałam za to odpowiadać.
Maverick pisze:Telefon na policje i MUSISZ wpuscic.
nie sadzę, bym będąc pod wpływem alkoholu, niewpuszczona przez matkę zadzwoniła, prędzej u kogoś sie przekimała
Maverick pisze:to ich dzieci i oni beda ponosic konsekwencje ich zlego wychowania.
a największe konsekwencje później poniosą dzieci źle wychowane
Mona pisze:dlatego jak ojciec leje matkę, to na 90% ich syn będzie lał w przyszłości swoją żonę, choć "teraz" bardzo się to jemu nie podoba.
chyba podobnie jest z bitymi, jak ktoś był bity to tak na ok 90% ( czytałam i dokładnie nie pamiętam ile to było % ale ok. tyle ile podałam) będzie bił potomstwo
Mona pisze:choć ten instynkt jest, ale może w niektórych ludziach uśpiony
u mnie jest instynkt ciociński do mojej małej podopiecznej
Dzindzer pisze:nie sadzę, bym będąc pod wpływem alkoholu, niewpuszczona przez matkę zadzwoniła, prędzej u kogoś sie przekimała
Widzisz - to Ty ! a juz na przyklad taki cwany ja, wziołby telefon i zadzwonił, bo i tak by mi nic nie zrobiono ! bom dziecko i tknac mnie nie wolno, a wszystko inne mi wisi

Kare to dostanie rozdzic jeszcze ....
Ostatnio zmieniony 22 maja 2008, 20:24 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
ale nieprzypadkowo wspomniałam, andrew, o tym, iż trzeba troszeczkę znać dziecko, aby móc znaleźć skuteczny sposób … i wskazałam na rodziców nieprzypadkowo, gdyż to oni najszybciej, choć będzie to kosztowało ich nieco więcej wysiłku i zachodu, niż sięgnięcie po szybką „dyscyplinkę”, mogą taki sposób znaleźć, bo któż inni może wiedzieć lepiej utraty jakiego przywileju dziecko będzie obawiało się najbardziej, w przypadku, gdy po raz kolejny będzie nieposłuszne …
a co tam może wiedzieć jakiś obcy chwastek, jak jakiś kumaty, to zajrzy do poradnika z cyklu „ty i twoje dziecko w domu” i zaproponuje garść uniwersalnych porad, są takie poradniki, w których można poczytać o tym, jak to można postraszyć takiego siedmiolatka panem klapsikiem ( o rany) … ale z tego co czytam, to ciebie by się nie dało …
gdyby mi siedmiolatek próbował wracać po 22 do domu … to … to … zabrałabym mu komórkę <cieszy_sie> ... za karę <cieszy_sie> ... przewiduję natychmaistową skruchę <cieszy_sie>
a co tam może wiedzieć jakiś obcy chwastek, jak jakiś kumaty, to zajrzy do poradnika z cyklu „ty i twoje dziecko w domu” i zaproponuje garść uniwersalnych porad, są takie poradniki, w których można poczytać o tym, jak to można postraszyć takiego siedmiolatka panem klapsikiem ( o rany) … ale z tego co czytam, to ciebie by się nie dało …
gdyby mi siedmiolatek próbował wracać po 22 do domu … to … to … zabrałabym mu komórkę <cieszy_sie> ... za karę <cieszy_sie> ... przewiduję natychmaistową skruchę <cieszy_sie>
Widzisz - to Ty !
no ja, bo każdy jest inny, to inne kary są, pewnie na mnie by bicie nie podziałało, przynajmniej w pewnym wieku
Ja się parchato czułam jak zawiodłam mamę. Jak widziałam, ze cierpi i jak mówiła, że ja zawiodłam jej zaufanie, ze wierzyła mi a ja jestem bardziej smarkata niz myślała. Wtedy ona nie bardzo chciała rozmawiać. Mnie to bolało, bardzo bolało. Czasami zazdrościłam dzieciom na które sie wypruto, przywalono i było po sprawie.
Dzindzer pisze:Widzisz - to Ty !
no ja, bo każdy jest inny, to inne kary są, pewnie na mnie by bicie nie podziałało, przynajmniej w pewnym wieku
no wlasnie o to chodzi ! na jednych podziala to co piszesz w dalszej czesci posta , na innych bicie spowoduje jeszcze gorszy skutek tego , a na jeszcze innych starch przed laniem - pomoze .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
andrew ... 30 lat temu siedmiolatek z kolegami może i mógł sobie brykac do woli bezpiecznie do późnych godzin wieczornych ... skoro twoi koledzy mogli ... może wtedy nie było tak niebezpeicznie jak obecnie ...
a dzisiaj? ... nie do pomyslenia ... co mam ci napisać?
to i zażartowałam sobie ...
a dzisiaj? ... nie do pomyslenia ... co mam ci napisać?
to i zażartowałam sobie ...
Ostatnio zmieniony 22 maja 2008, 21:23 przez chwastek, łącznie zmieniany 1 raz.
W zasadzie moznaby dziecko wychowac bez stosowania lania nawet przy ekstremalnym przypadku. Jednak uwazam ze przemoc fizyczna jest lepsza od przemocy psychicznej.
[ Dodano: 2008-05-22, 21:34 ]
Jezeli zapowiedzialbym dziecku ze jak nie wroci do 22 to zamkne drzwi i nie otworze na xx czasu to bym ich przez xx czasu nie otworzyl. W innym przypadku dziecko nauczyloby sie szybko ze placzac zyskuje ulaskawienie, a to zniszczy wszelkie metody wychowawcze.chwastek pisze:a jeżeli reakcją dzieciaka na zamknięte drzwi po 22 nie będą skrucha i płacz … co wtedy?
To dobrze, co w tym zlego? Chcesz by wychowywali dzieci jak TY widzisz za sluszne? Wiesz jak to sie nazywa? Faszyzm.chwastek pisze:rodzice nadal wychowują dzieci tak, jak uważają to za słuszne
Poniekad. Dawniej jak nie bylo panstwowych emerytur (tak, byly takie czasy) to ludzi starszych utrzymywaly ich dzieci. dlatego mieli ich duzo by zwiekszyc szanse ze jakies sie wybije. I dlatego do wychowania sie przykladali, zeby na starosc pomogly rodzicom. Dzisiaj tego nie ma. Dzieci mozna wychowac byle jak bo panstwo zapewni staruszkom emeryture. Nie trzeba miec ich tez zbyt wiele. Bo i po co. Widzisz, to sa rzeczy ktorych skutkow Ty nie dostrzegasz, a ktore dawniej zapewnialy zdrowe relacje w spoleczenstwie. Ale jak to powiedzial Stefan Kisielewski, socjalizm to ustroj ktory bohatersko walczy z problemami w innych ustrojach nie wystepujacymi.chwastek pisze:konsekwencje złego wychowywania będą ponosić dzieci
Cos Ci sie pomylilo. Nie sadze by twierdzilo tak wiecej niz promil spoleczenstwa. Chyba ze chodzilo Ci o to ze moga wychowywac dziecko jak im sie podoba. tu juz inna sprawa. Bo rodzic musi miec prawo wychowywac tak jak sie mu to podoba. Nie mozna narzucac panstwowego modelu wychowywania dzieci bo to bedzie dla naszej cywilizacji wyrok smierci!chwastek pisze:największym błędem w jakim tkwią współcześni rodzice jest ich przekonanie, iż ich dzieci są ich własnością
Tzn sugerujesz ze za danie lania dziecku bede ukarany? Jak tylko wejdzie takie prawo to mnie w tym chorym kraju nie bedzie. Bo rodzic musi moc ukarac dziecko. I odroznij z laski swojej danie lania od skatowania bo to dwie rozne sprawy.chwastek pisze:ale państwa obawiaj się … i pamiętaj, że jak sąsiad zza ściany usłyszy, ze po raz kolejny spuszczasz lanie swojemu nieposłusznemu dzieciakowi to państwo to podle zaingeruje w twoje życie … a jak w takim dyscyplinowaniu swojej pociechy, w sytuacji, gdy w poczuciu bezsilności wobec krnąbrnego gnojka, w odruchu jeszcze gorliwszego nauczania go swoich zasad zrobisz mu krzywdę, której nie da już się naprawić … to to podłe państwo ukarze cię z całą swoją surowością ...
To ze chcesz ja narzucac innym. I pewnie przyklasnelabys gdyby panstwo chcial ozakazac stosowania kar cielesnych. Nie zdajesz sobie sprawy z ogromnego znaczenia czegos co sie nazywa roznorodnosc. Nie mozna ujednolicac wszystkiego, roznorodnosc zapewnia przetrwanie.chwastek pisze:co takiego jest złego w tej mojej ideologii
[ Dodano: 2008-05-22, 21:34 ]
Az samo sie prosi: bo wtedy po ulicach nie chodzili bezstresowo wychowani dorosli.chwastek pisze:może wtedy nie było tak niebezpeicznie jak obecnie ...
chwastek pisze:... co mam ci napisać?
No i wlasnie z tego powodu wszystko to co piszesz pozostaje w strefie (ja mysle , ja bym chciała) bo gdy bedziesz miec dziecko takie o jakim ja tu wspominam - to użyjesz "lania"
i przeniesmy sie do dzisiejszych czasów, zatem - do której pozwolisz temu dzisiejszemu 7 latkow byc na podwórku, do której godz jest bezpiecznie ? i co zrobisz jak nie bedzie przychodził o tej (zakladam) 18:30 bo jego prawie wszyscy koledzy o tej porze dopiero beda sie dobrze bawic ?
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 08:15 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:i co Cie tak smieszy ?
Właśnie to ;DD
Maverick pisze:Jednak uwazam ze przemoc fizyczna jest lepsza od przemocy psychicznej.
To tak, jakby napisać, że lepiej zabić kogoś ciosem w serce aniżeli z karabinu

Andrew pisze:i przeniesmy sie do dzisiejszych czasów, zatem - do której pozwolisz temu dzisiejszemu 7 latkow byc na podwórku, do której godz jest bezpiecznie ? i co zrobisz jak nie bedzie przychodził o tej (zakladam) 18:30 bo jego prawie wszyscy koledzy o tej porze dopiero beda sie dobrze bawic ?
Endriuł dzisiaj 7miolatkowie nie chodzą jeszcze na podwórko

Przy okazji - ja w ogóle nie widuję już dzieci na podwórku, a szkoda

"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
wczoraj poszlam z moim malolatem na plac zabaw a tam kurcze siedziala banda 16-17 latkow pijacych piwo i palacych, kurna, juz nie maja gdzie!
pogonilam talatajstwo, ale mialam ochote ich bardzo stresowo powychowywac.
tacy gowniarze to juz sie niczego nie boja, ja w ich wieku wstydzilam sie siedziec w publicznym miejscu z papierosem, co dopiero z browarem, a teraz zadnych granic nie ma...
pogonilam talatajstwo, ale mialam ochote ich bardzo stresowo powychowywac.
tacy gowniarze to juz sie niczego nie boja, ja w ich wieku wstydzilam sie siedziec w publicznym miejscu z papierosem, co dopiero z browarem, a teraz zadnych granic nie ma...
Dzindzer pisze:ja widuje kilkoro ale tylko jak jest ładna pogoda i tylko w dzień
Widywać, a słuchać odgłosów bawiących się dzieci, to co innego. Porażka jest, bo teraz słychać, ale odgłosy gier komputerowych i maluchy ze śliną po pachy przy tym


M.M - ciesz się, że wpierdziel nie dostałeś ;DD
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 11:08 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
M.M pisze:wczoraj poszlam z moim malolatem na plac zabaw a tam kurcze siedziala banda 16-17 latkow pijacych piwo i palacych, kurna, juz nie maja gdzie!
chyba właśnie niebardzo maja gdzie. U mnie tez tacy ławeczki okupują, ale ci moi to kulturalni są chociaż
Żadnych podchodów, czy innych zabaw na podwórku![]()
u mnie to tylko na huśtawki przychodzą i na ploty, ale to takie już starsze dziewczynki. Takich zabaw o których piszesz w moim mieście chyba nigdy nie widziałam.
A szkoda bo to bardzo przyjemne zabawy, przynajmniej ja je lubiłam.
Przedewszystkim Rodzice rodzicami, ale jednak moim zdaniem powinno się zwiększyć kompetencje nauczycieli bo jednak Dzieci z nimi i nastolatkowie spędzają sporo czasu. Kary cielesne za faje a za alkohol wywalenie ze szkoły po 16 roku życia przed kary Cielesne. Brakuje wychowania autorytarnego, matka jest nikim dla dziecka, ojciec tym bardziej... a Policja i straż miejska też folguje sobie. Restrykcja restrykcja restrykcja jeszcze zapłacimy za popuszczenie pasa Naszej polskiej złotej młodzieży...
Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to OJCZYZNA dla której chcemy żyć i pracować.
szarik pisze:ale jednak moim zdaniem powinno się zwiększyć kompetencje nauczycieli
a jak im chcesz zwiększać te kompetencje
Jakieś kursy, szkolenia
szarik pisze:Kary cielesne za faje a za alkohol wywalenie ze szkoły po 16 roku życia przed kary Cielesne.
pomijam już ze drugiej części zdania ( zaraz po wywalanie) nie rozumiem. Ty chcesz by nauczyciele bili dzieci
Nie BILI tylko karali... kiedyś to się sprawdzało (zapytaj rodziców). Jakie kursy zwiększyć ich statut prawny np. sankcje karne jak za urzędnika państwowego, bo uczeń wyzywający nauczyciela jest praktycznie bezkarny.
Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to OJCZYZNA dla której chcemy żyć i pracować.
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Kary cielesne za faje
ładnie bym dziś wyglądała
Mam w bliskiej rodzinie dzieci szkolne i tak się składa, że nauczyciele najwięcej problemów mają z dziećmi z rodzin rozbitych, wielodzietnych, gdzie mało który członek rodziny może się pochwalić czystymi aktami. Może polecę stereotypem, ale uważam, że te dzieci są wychowywane jak najbardziej stresowo.
Fundowanie im podobnego traktowania w szkole problemu na pewno nie rozwiąże


Mam w bliskiej rodzinie dzieci szkolne i tak się składa, że nauczyciele najwięcej problemów mają z dziećmi z rodzin rozbitych, wielodzietnych, gdzie mało który członek rodziny może się pochwalić czystymi aktami. Może polecę stereotypem, ale uważam, że te dzieci są wychowywane jak najbardziej stresowo.
Fundowanie im podobnego traktowania w szkole problemu na pewno nie rozwiąże
Tylko rodzic jak juz ma prawo w "..." do karania dziecka ! zadne lanie linijką po łapach , juz nie jednemu nauczycielowi sie w podstawówce oberwalo za takie praktyki wzgledem mnie i nie tylko !
Mona - wiec sama widzisz, próżne nasze pisanie bowiem pewne kwestie Cie nie dotyczą , zas mnie - tak ! u nas dzieci do dzis biegają po podwórku, a przypomne ze latem jasno jest prawie do 22 . i nie odpowiedzialas mi na pytanie .![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Mona - wiec sama widzisz, próżne nasze pisanie bowiem pewne kwestie Cie nie dotyczą , zas mnie - tak ! u nas dzieci do dzis biegają po podwórku, a przypomne ze latem jasno jest prawie do 22 . i nie odpowiedzialas mi na pytanie .
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Oficjalnie, regulamin dla szkół ludowych z 1909 roku mówi, że "dozwolonemi karami szkolnemi są: nagana udzielona przez nauczyciela; [...] stanie poza ławką; wykluczenie od udziału w zabawach i wycieczkach szkolnych; zatrzymanie w szkole po godzinach nauki z wyznaczeniem odpowiedniego zatrudnienia, pod nadzorem nauczyciela; wezwanie przed konferencyę nauczycieli [...]; zagrożenie wykluczeniem i wreszcie samo wykluczenie.
Tak nakazywał regulamin, ale jak wiemy z literatury, a czasem i z własnego doświadczenia, praktyka szkolna była zupełnie inna. Kara cielesna była najczęściej stosowanym środkiem wychowawczym nie tylko w domu, ale i w szkole. A jak czytamy w jednej z kronik szkolnych z 1885 roku "[...] nauczyciele ówcześni szczególny zmysł mieli wynalazczy do różnych kar hańbiących [...]"4. Najczęściej karę cielesną wymierzano rózgą brzozową oraz dyscypliną wykonaną z pasków rzemiennych, o znamiennej w Raciborskiem nazwie "Boże dopomogej". Wychodzono z założenia, że jeżeli za młodu nie użyje się w celach wychowawczych rózgi brzozowej, to w wieku dorosłym trzeba będzie już podjąć bardziej radykalne środki. Mówi o tym znana sentencja: Na młodych dobra jest różczka brzozowa, Na starych korbacz albo wić dębowa5. Już w XVIII wieku pamiętnikarz Jędrzej Kitowicz, wspominając wymierzanie kary cielesnej uczniom szkółek parafialnych, pisze o takich "instrumentach kary" jak "[...] rózga brzozowa albo dyscyplina pospolicie rzemienna; u surowszych zaś nauczycielów z sznurków nicianych tęgo spleciona, siedem lub dziewięć odnóg mająca [... ], a także, [... ] placenta, to jest skóra okrągła, gruba w kilkoro złożona, na dłoń ręki szeroka, na trzonku drewnianym obdłużnym osadzona, którą za omyłki w czytaniu, lub na pamięć tego, czego się nauczyć naznaczono, odmawianiu, bito w rękę [...]"6.
O tym, jak zbawienny skutek wychowawczy przynosić miało stosowanie rózgi mówi także Kolęda dla nieposłusznych dziatek, którą na przełomie XIX i XX wieku umieszczano w wielu ówczesnych elementarzach: "Rószczką Duch Święty złe dziatki bić radzi, Rószczka bynajmniej zdrowiu nie zawadzi, [...] Rószczka dziateczki posłusznymi czyni, Kozły wypędza, a uczy łaciny"7.
Także linijką wymierzano karę cielesną w dwojaki sposób: na łapę, czyli w rękę oraz na stołek lub na pokładankę, czyli w pośladki8. Ten sposób wymierzania kary tak został skomentowany w dziecięcym wierszyku szkolnym: "Cyrkiel jest do rysowania, a linijka do mierzenia, kto chce dzieci bić, niech se wytnie w lesie wić". I tak też czyniono. Warto wspomnieć, że w krajach niemieckojęzycznych na przełomie XVI i XVII wieku praktykowany był w szkołach parafialnych zwyczaj organizowania wypraw do lasu po rózgi leszczynowe i brzozowe, które miały później służyć do wymierzania kary. Wyprawy te zwane virgatum (od łacińskiego słowa virga, czyli rózga) związane były najpierw z dniem św. Grzegorza (13 III), później zaś przeniesione zostały na Zielone Świątki. Cały dzień uczniowie spędzali w pobliskim lesie zbierając rózgi, ale także bawiąc się, co było dla nich pewną odmianą w monotonnym życiu szkolnym. Wieczorem dźwigając pęki rózg wracali do szkoły na poczęstunek i zabawę9.
Wróćmy jednak do metod wychowawczych stosowanych w naszych szkołach. Na przełomie XIX i XX wieku, w ramach nieoficjalnego systemu wymierzania kar szkolnych, do najczęściej stosowanych należało: stanie w kącie klasy; klęczenie na worku z kasztanami lub z grochem; klęczenie z książką lub cegłą trzymaną w podniesionych rękach; "targanie za uszy"; zawieszanie wizerunku osła na piersiach lub plecach klęczącego; sadzanie w tzw. oślej ławce; zostawanie po lekcjach w szkole w tzw. kozie; czy całowanie wszystkich dzieci w rękę, co było największym wstydem dla uczniów.
Chodzi o to żeby uczeń nie czuł się bezkarny.
Jak w temacie "stresowe wychowanie" jest zaprzeczeniem modnego KIEDYŚ "bezstresowego" jak pokazały wcześniejsze lata 90 iż bezstresowe wychowanie jest przekleństwem kiełkującym po latach.
Pozatym rodzic także nie może "bić" dziecka.
Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to OJCZYZNA dla której chcemy żyć i pracować.
Chodzi o to żeby uczeń nie czuł się bezkarny.
I tak ma niby wyglądać wychowywanie przez nauczycieli w szkołach? No sorry, najpierw się dorób dzieciaka a potem mów tutaj o biciu przez nauczycieli Twojego największego skarba. Ja w życiu bym się nie zgodziła żeby ktoś obcy bił moje dziecko. Pedagog ma wychowywać, nie po to kończył studia pedagogiczne gdzie uczył się i psychologii i ogólnej pedagogiki żeby zaniechać takich metod karania. Jak dla mnie nauczyciel który przemocą chce pozyskać sobie posłuszeństwo przez uczni jest marnym nauczycielem, któremu nie warto powierzać żadnego dziecka

- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
szarik pisze:zwyczaj organizowania wypraw do lasu po rózgi leszczynowe i brzozowe, które miały później służyć do wymierzania kary. [...]Cały dzień uczniowie spędzali w pobliskim lesie zbierając rózgi, [...] Wieczorem dźwigając pęki rózg wracali do szkoły na poczęstunek i zabawę.
Ale psychoza

szarik pisze:klęczenie z książką lub cegłą trzymaną w podniesionych rękach
Prawie, jak w Guantanamo
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
szarik pisze:Pozatym rodzic także nie może "bić" dziecka
A czym się różni bicie od "bicia"?
przypomnę maverick, od czego zaczęłam:
a teraz kilka twoich komentarzy które wprawiły mnie w zdumienie ... wręcz osłupienie, gdy je przeczytałam:
w zestawieniu z tym:
zastanawia mnie najbardziej ...
napisałam, ze jestem przeciwniczką stosowania bica jako metody wychowawczej, sposobu karcenia dziecka. co chciałeś maverick osiagnąć, a może czego dowieść w swojej próbie rozmowy ze mną na ten temat? takiej próbie ... że mylę się okrutnie? że to co napisałam jest niebezpieczne? że jest ZŁE?
chwastek pisze:Żadnego bicia – lania czy klapsa tylko, za cokolwiek istoty mniejszej i słabszej. Nie znam argumentu który mógłby usprawiedliwiać tak niegodne traktowanie. W relacjach dorosły-dziecko taka forma karania - lanie czy klaps tylko – nie powinna zdarzać się nigdy.
a teraz kilka twoich komentarzy które wprawiły mnie w zdumienie ... wręcz osłupienie, gdy je przeczytałam:
Chcesz by wychowywali dzieci jak TY widzisz za sluszne? Wiesz jak to sie nazywa? Faszyzm.
Dzisiaj tego nie ma. Dzieci mozna wychowac byle jak bo panstwo zapewni staruszkom emeryture. Nie trzeba miec ich tez zbyt wiele. Bo i po co. Widzisz, to sa rzeczy ktorych skutkow Ty nie dostrzegasz, a ktore dawniej zapewnialy zdrowe relacje w spoleczenstwie. Ale jak to powiedzial Stefan Kisielewski, socjalizm to ustroj ktory bohatersko walczy z problemami w innych ustrojach nie wystepujacymi.
Bo rodzic musi miec prawo wychowywac tak jak sie mu to podoba. Nie mozna narzucac panstwowego modelu wychowywania dzieci bo to bedzie dla naszej cywilizacji wyrok smierci!
I pewnie przyklasnelabys gdyby panstwo chcial ozakazac stosowania kar cielesnych.Nie zdajesz sobie sprawy z ogromnego znaczenia czegos co sie nazywa roznorodnosc. Nie mozna ujednolicac wszystkiego, roznorodnosc zapewnia przetrwanie.
Jak tylko wejdzie takie prawo to mnie w tym chorym kraju nie bedzie. Bo rodzic musi moc ukarac dziecko
w zestawieniu z tym:
Jednak uwazam ze przemoc fizyczna jest lepsza od przemocy psychicznej.
zastanawia mnie najbardziej ...
napisałam, ze jestem przeciwniczką stosowania bica jako metody wychowawczej, sposobu karcenia dziecka. co chciałeś maverick osiagnąć, a może czego dowieść w swojej próbie rozmowy ze mną na ten temat? takiej próbie ... że mylę się okrutnie? że to co napisałam jest niebezpieczne? że jest ZŁE?
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 18:18 przez chwastek, łącznie zmieniany 3 razy.
Wróć do „Dziecko, wychowanie, sprawy rodzinne”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości