Mati pisze:a ja muszę się chyba rozejrzeć za inną robotą...średnio mi się widzi tak pracować na dłuższą metę

...
Ja też przełamałam się, żeby robić coś nudnego, bo niestety ale, potrzebuje sporej kasy na inwestycje. Reszta z UK podratuje sytuacje doraźnie, ale koszty zakładania interesu + projektów, które muszą być świetnie wykonane, są ogromne. Trudno, przemęcze się jakiś czas, z nadzieją, że będzie warto.
Ale z kolei ta fucha, z wywiadami, którą teraz złapałam, zapowiada się ciekawie, mimo uciążliwych dojazdów. Mam przeprowadzić serie wywiadów (między innymi w mieście Yas, Unlucky i inncyh śląskich) z autorami wspomnień i pamiętników wysłanych na konkurs "Moje stulecie - losy mieszkańców Górnego Śląska w xx wieku". Więc
Yas, szkoda, że Cię nie będzie, bo byśmy wyskoczyły na kawkę jakoś
Ted, a co z Twoją książką?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.