lollirot pisze:I tak, powiem wam w ten sposób: 10 minut spaceru w tym wodospadzie w cieniutkiej sukience bez grama bielizny pod spodem uczyniło mnie najszczęśliwszą osobą na świecie

Nie, żeby narzekała na codzień, ale... te wielkie, ciepłe, pachnące latem krople na prawie gołe ciało, no po prostu jakby mnie kto oblał chęcią do życia dodatkową
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Tak sobie szłam powoli, żywej duszy nie było, bo wszyscy się pochowali, niosłam te siaty ogórków i było cudownie. A mina sąsiadki z parteru, która wyglądała przez okno - bezcenna
Jesteś nienormalna

.
A moja mama też robiła małosolne i dzisiaj na obiad jadłam. Przepyszne !

.
Lina pisze:Rozumiem, ale chyba musisz się przyzwyczaić, W ramach pocieszenia - w pracy magisterskiej nie mam ani jednego tytułu po polsku. A pozycji w bibliografii mam 150

taka specyfika zawodu. w Polsce nic sie nie pisze o nowych badaniach i wszystko dociera z opóźnieniem. Jak piszesz to tylko do zagranicznych pism bo tylko te mają odpowiedni prestiż i punkty. Życie <browar>
No, podobno praca jest lepiej oceniana jak są te zagraniczne pisma

. Trudno, przemęczę się. Mam 3 miesiące na tłumaczenie i uporządkowanie tego wszystkiego. Pocieszam się tym, że połowa roku, nawet swojego tematu nie zna.
I w ogóle, to byłam dzisiaj w ING, żeby uaktywnić kartę nową i mi kredyt studencki przydzielili 1400 złotych od ręki, wzięłam, bo to wpisowe sobie zapłacę i już ratę za pierwszy miesiąc. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale wyboru nie miałam. A rata niecałe 100 złotych, więc nie tak źle. Dobra, pocieszam się. Jak nie dostanę naukowego to leże.
Chyba, że babcia przestanie się obrażać

.