Jak to zrobić?
Moderator: modTeam
Jak to zrobić?
Witam wszystkich!
Czytam forum od dłużeszego czasu ale nie znalazłam podobnego tematu (są podobne ale tylko po części) dlatego pisze.
Sprawa wygląda tak: (najpierw wprowadzenie do tematu) jestem ze swoim facetem od jakiegoś czasu (nie napisze dokładnie bo nie liczyliśmy:P) Jeszcze sie nie kochaliśmy bo jakoś sie nie złożyło,dla mnie seks lub jego brak nie jest problemem, a raczej nie byłyby gdyby nie fakt,że on sie jeszcze nigdy nie kochał i nie wie jak do tego podejść. Poza tym dziwnie sie dobraliśmy,on nieśmiały,spokojny,poukładany,ja - wręcz przeciwnie. On nigdy nie szukał dziewczyny,poznalismy sie przypadkiem. Troche sie poznalismy i często gadaliśmy na gg,mamy wspólną pasje,która nas połaczyła,która stała sie pretekstem do rozmów i spotkań. W sumie to sama musiałam go "poderwać",jak sie okazało po czasie ja mu sie podobałam od pierwszego spotkania tylko nie potrafił dać mi tego do zrozumienia i tak bawilismy sie w kotka i myszke przez kilka miesięcy,ale jakoś sie udało i jesteśmy razem
Przejde do meritum: On nigdy nie szukał sobie dziewczyny,a tym bardziej przypadkowych kontaktów,zajęty był studiami i pracą i to go pochłaniało. Tym sposobem nie ma żadnych doswiadczeń seksualnych,ja natomiast nigdy nie unikałam bycia z kimś, a w poważniejszych związkach był też seks. Mam troche róznych doświadczeń i swoje upodobania,on jeszcze nie wie co mu sie podoba bo nie miał okazji sie przekonać. Ostatnio tak sie złozyło,że byliśmy cały dzień i wieczór razem. Lezelismy przytuleni,całowaliśmy sie,dotykalismy itd. i zrobiło sie dosyć konkretnie,on niesmiało zaporponował mi seks oralny (w sensie on mnie),z tym,że mnie to kompletnie nie kręci,wytłumaczymu to,zapytałam czy jego kręci,on nie wie bo nigdy tego nie robił i chyba miałby ochote spróbować. Ja tego po prostu nie lubie,nie jest to dla mnie istotne i do niczego mi to nie potrzebne. Poza tym dziwnie sie czułam po tej "propozycji" bo takie rzeczy same wychodzą. Powiedziałam mu to i on rozumie.
Problem polega na tym,że ja bym sie chciała kochać,tak "normalnie" tylko nie wiem jak rozwinąc sytuacje. Nigdy nie byłam z "prawiczkiem",zawsze inicjowanie seksu było proste z kimś kto wiedział co lubi,czego chce,lub przynajmniej "jak". Chce żeby mu było dobrze, żeby miał jak najlepsze wspomnienia itd. Za pierwszym razem mam zamiar zrobić wszystko żeby było tak jak on chce,problem w tym że on nie wie "jak" chce bo skąd ma wiedzieć. I tu proźba do Panów o jakieś propozycje (np. co do pozycji,gry wstepnej itd). Do Pań również,może któraś z was miała podobną sytuacje,była dla faceta tą pierwszą,jak sobie z tym poradziłyście?
Nie chce żeby miał potem kiepskie wspomnienia. Nie chce też tak do końca wszystkiego planować bo wiem,że i tak szczegóły wyjdą w praniu. Nie mam zamiaru sie też na niego "rzucić" bo to by go mogło tylko wystraszyć (choć juz nie jest tak nieśmiały jak na początku). Doradzcie coś,proszę!
Dodam jeszcze że nie jesteśmy dziećmi. Ja mam 23 lata on 24.
Sorry za długi post,mam nadzieje,że jest względnie zrozumiały.
Czytam forum od dłużeszego czasu ale nie znalazłam podobnego tematu (są podobne ale tylko po części) dlatego pisze.
Sprawa wygląda tak: (najpierw wprowadzenie do tematu) jestem ze swoim facetem od jakiegoś czasu (nie napisze dokładnie bo nie liczyliśmy:P) Jeszcze sie nie kochaliśmy bo jakoś sie nie złożyło,dla mnie seks lub jego brak nie jest problemem, a raczej nie byłyby gdyby nie fakt,że on sie jeszcze nigdy nie kochał i nie wie jak do tego podejść. Poza tym dziwnie sie dobraliśmy,on nieśmiały,spokojny,poukładany,ja - wręcz przeciwnie. On nigdy nie szukał dziewczyny,poznalismy sie przypadkiem. Troche sie poznalismy i często gadaliśmy na gg,mamy wspólną pasje,która nas połaczyła,która stała sie pretekstem do rozmów i spotkań. W sumie to sama musiałam go "poderwać",jak sie okazało po czasie ja mu sie podobałam od pierwszego spotkania tylko nie potrafił dać mi tego do zrozumienia i tak bawilismy sie w kotka i myszke przez kilka miesięcy,ale jakoś sie udało i jesteśmy razem
Przejde do meritum: On nigdy nie szukał sobie dziewczyny,a tym bardziej przypadkowych kontaktów,zajęty był studiami i pracą i to go pochłaniało. Tym sposobem nie ma żadnych doswiadczeń seksualnych,ja natomiast nigdy nie unikałam bycia z kimś, a w poważniejszych związkach był też seks. Mam troche róznych doświadczeń i swoje upodobania,on jeszcze nie wie co mu sie podoba bo nie miał okazji sie przekonać. Ostatnio tak sie złozyło,że byliśmy cały dzień i wieczór razem. Lezelismy przytuleni,całowaliśmy sie,dotykalismy itd. i zrobiło sie dosyć konkretnie,on niesmiało zaporponował mi seks oralny (w sensie on mnie),z tym,że mnie to kompletnie nie kręci,wytłumaczymu to,zapytałam czy jego kręci,on nie wie bo nigdy tego nie robił i chyba miałby ochote spróbować. Ja tego po prostu nie lubie,nie jest to dla mnie istotne i do niczego mi to nie potrzebne. Poza tym dziwnie sie czułam po tej "propozycji" bo takie rzeczy same wychodzą. Powiedziałam mu to i on rozumie.
Problem polega na tym,że ja bym sie chciała kochać,tak "normalnie" tylko nie wiem jak rozwinąc sytuacje. Nigdy nie byłam z "prawiczkiem",zawsze inicjowanie seksu było proste z kimś kto wiedział co lubi,czego chce,lub przynajmniej "jak". Chce żeby mu było dobrze, żeby miał jak najlepsze wspomnienia itd. Za pierwszym razem mam zamiar zrobić wszystko żeby było tak jak on chce,problem w tym że on nie wie "jak" chce bo skąd ma wiedzieć. I tu proźba do Panów o jakieś propozycje (np. co do pozycji,gry wstepnej itd). Do Pań również,może któraś z was miała podobną sytuacje,była dla faceta tą pierwszą,jak sobie z tym poradziłyście?
Nie chce żeby miał potem kiepskie wspomnienia. Nie chce też tak do końca wszystkiego planować bo wiem,że i tak szczegóły wyjdą w praniu. Nie mam zamiaru sie też na niego "rzucić" bo to by go mogło tylko wystraszyć (choć juz nie jest tak nieśmiały jak na początku). Doradzcie coś,proszę!
Dodam jeszcze że nie jesteśmy dziećmi. Ja mam 23 lata on 24.
Sorry za długi post,mam nadzieje,że jest względnie zrozumiały.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mialam i nie jezeylam sie gdy proponowal i nie mowilam ze to tamto to bardziej to mniej. Pozwililam mu poznac na sobie co lubi pozwolilam mu stopniowo zobaczyc co lubie. Ot wszystkiego po trochu. I nie od razu naormalny sex - bo to bez sensu jest po prostu.OneLove pisze:o Pań również,może któraś z was miała podobną sytuacje,była dla faceta tą pierwszą,jak sobie z tym poradziłyście?
Rozumiem,tylko że ja po prostu tego nie cierpie. Jeśli chodzi o inne rzeczy to prosze bardzo, byle nie to. Poza tym gdyby to jeszcze wyszło w praniu to bym przeżyła ale padła konkretna propozycja i to mnie troche wyprowadziło z równowagi.
Moon - masz racje,nie odrazu "normalny" seks,tyle,że inne rzeczy już przerabialiśmy i teraz mam ochote na normalny seks. Z naszych rozmów wiem,że on też tylko nie wie jak sie do tego zabrać. Ja musze zacząć,tylko że myśl o tym że on jest "zielony" troche mnie blokuje. Chyba jestem nienormalna Nie chce żeby on sie do seksu zraził w jakiś sposób,tylko żeby to było coś wyjątkowego.
Moon - masz racje,nie odrazu "normalny" seks,tyle,że inne rzeczy już przerabialiśmy i teraz mam ochote na normalny seks. Z naszych rozmów wiem,że on też tylko nie wie jak sie do tego zabrać. Ja musze zacząć,tylko że myśl o tym że on jest "zielony" troche mnie blokuje. Chyba jestem nienormalna Nie chce żeby on sie do seksu zraził w jakiś sposób,tylko żeby to było coś wyjątkowego.
OneLove pisze:Rozumiem,tylko że ja po prostu tego nie cierpie. Jeśli chodzi o inne rzeczy to prosze bardzo, byle nie to. Poza tym gdyby to jeszcze wyszło w praniu to bym przeżyła ale padła konkretna propozycja i to mnie troche wyprowadziło z równowagi.
Moon - masz racje,nie odrazu "normalny" seks,tyle,że inne rzeczy już przerabialiśmy i teraz mam ochote na normalny seks. Z naszych rozmów wiem,że on też tylko nie wie jak sie do tego zabrać. Ja musze zacząć,tylko że myśl o tym że on jest "zielony" troche mnie blokuje. Chyba jestem nienormalna Nie chce żeby on sie do seksu zraził w jakiś sposób,tylko żeby to było coś wyjątkowego.
Po prostu powiedz mu: "Kochaj się ze mną ":)
Pozycja klasyczna. Jak nie wie jak to go naucz sama czy podsuń mu książkę np. SZTUKA KOCHANIA Wisłockiej Michaliny. Nie przejmuj się wszystko powinno wyjść naturalnie. Co najwyżej pomóż mu wprowadzić penisa.
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
On pewnie jest spiety. Boi sie ze okaze sie gorszy od Twoich poprzednich partnerow. A propozycja na jezdzca jest bardzo dobra -> ty masz kontrole nad ruchami i od Ciebie zalezy wiekszosc ;]
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
Wujo Macias pisze:Smiesznie te obawy wygladaja w kontekscie tego co napisalas o sobie- ze jestes szalona itp itd, a do tego masz juz pewne doswiadczenia.
Co nie znaczy,że wiem wszystko i umiem sie odnaleźć z każdej sytuacji
D-Arrow-P pisze:wydaje mnie sie ze on też się boi ze Ciebie w pełni nie zadowoli, że coś pójdzie nie tak, pewnie jest troszke spięty. Skoro wiesz, że to będzie jego pierwszy raz to może pogadaj z nim o tym, że rozumiesz
Rozmowa na ten temat była,dokładnie tak jak napisałeś - bał się,że mnie nie zadowoli,wytłumaczyłam mu,że się nie ma czego bać i pod tym wzglęcem jest już ok.
Yenna pisze:Boi sie ze okaze sie gorszy od Twoich poprzednich partnerow
Z tego co się orientuje po rozmowach to on o tym nie myśli,nie interesuje go przeszłość zupełnie,pewnie gdzieś mu to przez myśl przeszło ale to chyba nie jest problem.
OneLove pisze:Rozumiem,tylko że ja po prostu tego nie cierpie. Jeśli chodzi o inne rzeczy to prosze bardzo, byle nie to. Poza tym gdyby to jeszcze wyszło w praniu to bym przeżyła ale padła konkretna propozycja i to mnie troche wyprowadziło z równowagi.
Moon - masz racje,nie odrazu "normalny" seks,tyle,że inne rzeczy już przerabialiśmy i teraz mam ochote na normalny seks. Z naszych rozmów wiem,że on też tylko nie wie jak sie do tego zabrać. Ja musze zacząć,tylko że myśl o tym że on jest "zielony" troche mnie blokuje. Chyba jestem nienormalna Nie chce żeby on sie do seksu zraził w jakiś sposób,tylko żeby to było coś wyjątkowego.
On w mniemaniu faceta zaproponował ci coś wyjątkowego a ty to odrzuciłaś..jeśli to zrobiłaś normalnie to ok przecież nikt nie może nikogo do niczego zmuszać ale jeśli zrobiłaś to w inny sposób to popełniłaś błąd..
Poza tym troszke przecieniasz własnie zdanie o swoim doświadczeniu.. Każda nawet najstarsza osoba może znaleźć coś nowego w seksie dla siebie..poza tym nie szukaj tego co było u innych bo nie jes żadnym twoim poprzednim partnerem nigdy nim nie był i nigdy nie będzie reszta wniosków do wyciągnięcia.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Z tego co piszesz wylania sie obraz osoby zamknietej na seks, partnera, wlasne cialo. To, ze mialas partnerow, nie znaczy ze masz duze doswiadczenie. Tzna moze byc duze ilosciowo, a jakosciowo nie. Rozumiesz roznice? Jesli nie podoba Ci sie seks oralny, a Twoj partner o tym marzy, to juz jest pierwszy problem. A moze z tym partnerem byloby inaczej, pomyslalas o tym?
Pozwol mu na eksperymenty, na odkrywanie, pieszczenie. Nie sztuka jest zdjac ubranie, wykonac pare ruchow i juz. Jesli sa dlugie pieszczoty, podniecenie, to nie trzeba juz nic proponowac i o niczym rozmawiac, wychodzi samo. A jesli sie lezy na kanapie i mysli, mamy 2 h, moze seks oralny, to wychodzi tak jak u Was.
Wez jeszcze to pod uwage, ze on w tym wieku moze byc troszke przyhamowany, bo to dosc pozno na rozpoczecie zycia seksualnego, szczegolnie w przypadku mezczyzny. Ale nie musi tak byc, bo z opisu wyglada, ze on jest bardziej otwarty niz Ty
Pozwol mu na eksperymenty, na odkrywanie, pieszczenie. Nie sztuka jest zdjac ubranie, wykonac pare ruchow i juz. Jesli sa dlugie pieszczoty, podniecenie, to nie trzeba juz nic proponowac i o niczym rozmawiac, wychodzi samo. A jesli sie lezy na kanapie i mysli, mamy 2 h, moze seks oralny, to wychodzi tak jak u Was.
Wez jeszcze to pod uwage, ze on w tym wieku moze byc troszke przyhamowany, bo to dosc pozno na rozpoczecie zycia seksualnego, szczegolnie w przypadku mezczyzny. Ale nie musi tak byc, bo z opisu wyglada, ze on jest bardziej otwarty niz Ty
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Myślę, że w tym wypadku istotną rolę odgrywa kwestia podejścia. Autorka wydaje mi się osobą, dla której seks jest czymś naturalnym, ale równocześnie dawno zdemitologizowanym. Normalna część życia, jak kanapka na drugie śniadanie. Zje się ją - dobrze, nie zje się - drugie dobrze. Partner z kolei nieco pewnie zakompleksiony, ale ze swoimi, budowanymi przez lata wyobrażeniami, z całą warstwą narosłych podczas zajmowania się teorią schematów, a przede wszystkim z podejściem quasi-sakralnym. W ten sposób się raczej nie dogadacie. Szukajcie a znajdziecie prawdę, co leży pośrodku
soul of a woman was created below
Pegaz pisze:On w mniemaniu faceta zaproponował ci coś wyjątkowego a ty to odrzuciłaś..jeśli to zrobiłaś normalnie to ok przecież nikt nie może nikogo do niczego zmuszać ale jeśli zrobiłaś to w inny sposób to popełniłaś błąd..
Zrobiłam to normalnie. Gdybym sie "zgodziła" to zrobiłabym to wbrew sobie wiec raczej by mi to nie sprawiło przyjemności.
Pegaz pisze:Każda nawet najstarsza osoba może znaleźć coś nowego w seksie dla siebie..poza tym nie szukaj tego co było u innych bo nie jes żadnym twoim poprzednim partnerem nigdy nim nie był i nigdy nie będzie
Wcale nie przeceniam,gdybym myslała,że jest boginią seksu to bym nie pytała o rady na forum. Nie szukam też tego co było w innych,mówie po prostu,że ja już sie przekonałam co mi sprawia przyjemność a co nie.
Miltonia pisze:Z tego co piszesz wylania sie obraz osoby zamknietej na seks, partnera, wlasne cialo.
Bo nie lubie jednej rzeczy?
Miltonia pisze:To, ze mialas partnerow, nie znaczy ze masz duze doswiadczenie
Nie twierdze,że DUŻE. Ale dosyć róznorodne.
Miltonia pisze:Tzna moze byc duze ilosciowo, a jakosciowo nie. Rozumiesz roznice?
Doskonale. Tej "ilości" dużo wcale nie było. Z jakością to róznie bywało.W zalezności od partnera i innych czynników.
Miltonia pisze:Jesli nie podoba Ci sie seks oralny, a Twoj partner o tym marzy, to juz jest pierwszy problem.
Nie marzy, raczej chodziło tu o ciekawość.
Miltonia pisze:Pozwol mu na eksperymenty, na odkrywanie, pieszczenie.
Pozwalam. Ale są pewne granice,wyobraź sobie że twój facet chce sie kochać w trójkącie a ty nie,pozwolisz? Albo ma ochote na coś co tobie sie zupełnie nie podoba. Przecież on powinien sie cieszyć z tego jeśli dla mnie też to jest przyjemne, nie moge sie zmusić tylko po to żeby on sobie "przetestował" jak to sie robi. Może kiedyś do tego dojdzie,nie wykluczam.Ale nie na zasadzie "propozycji" tylko spontanicznej akcji.
Miltonia pisze:Nie sztuka jest zdjac ubranie, wykonac pare ruchow i juz. Jesli sa dlugie pieszczoty, podniecenie, to nie trzeba juz nic proponowac i o niczym rozmawiac, wychodzi samo. A jesli sie lezy na kanapie i mysli, mamy 2 h, moze seks oralny, to wychodzi tak jak u Was.
Ja to wiem. I na pewno nie leżelismy bezczynnie mysląc o tym co by tu zrobić. Chodzi mi raczej o sam fakt że to zaporponowal mnie odrzucił,bo gdyby to jeszcze wyszło w praniu to pół biedy.
Miltonia pisze:Wez jeszcze to pod uwage, ze on w tym wieku moze byc troszke przyhamowany, bo to dosc pozno na rozpoczecie zycia seksualnego, szczegolnie w przypadku mezczyzny. Ale nie musi tak byc, bo z opisu wyglada, ze on jest bardziej otwarty niz Ty
Biore pod uwage. Doceniam wszystko co piszecie,z pewnymi rzeczami sie zgadzam z innymi nie ale doceniam i dziękuje Co do tego czy on jest otwarty,to mysle że to chyba raczej większa ciekawość.
Sir Charles pisze:Myślę, że w tym wypadku istotną rolę odgrywa kwestia podejścia. Autorka wydaje mi się osobą, dla której seks jest czymś naturalnym, ale równocześnie dawno zdemitologizowanym. Normalna część życia, jak kanapka na drugie śniadanie. Zje się ją - dobrze, nie zje się - drugie dobrze.
Hehe. Nie zupelnie.
Sir Charles pisze:Partner z kolei nieco pewnie zakompleksiony
Nie zauwazylam. Nic na to nie wskazuje.
Pegaz pisze:Z jednej strony prosisz o rade z drugiej mówisz że wiesz wszystko to jak to w końcu jest?
Nie twierdze,że wiem wszystko.
Pegaz pisze:Facet to nie maszynka od domyślania się na co masz ochote a na co nie..
Dlatego go "informuje"
TFA pisze:Zrob mu porzadnago lodzika az chlopak odplynie, to od razu zachce mu sie wiecej i wiecej, sam bedzie Cie meczyl o seks.
Hehe.
Gosia... pisze:nie hehe, tylko TFA dał najlepszą radę
zdecydowanie number one, bez dwóch zdań
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Pegaz pisze:Pegaz napisał/a:
Facet to nie maszynka od domyślania się na co masz ochote a na co nie..
Dlatego go "informuje"
Informowały władze PZPR o postanowieniach zjazdu..czasem trzeba starać się zrozumieć innych i nie tylko ich informować..
Czy "..." nic ci nie mówi? Napisałam tak w skrócie. Przecież chyba nie będziemy analizować teraz każdego słowa...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dlaczego dziwne? Ja moz enie tyle co nie lubie al enie sprawia mi to przyjemnosci moglabym zasnac [co ciekawe kiedys sprawialo zanim nie nauczylam sie odczuwania rozkoszy w inny sposob] i z tego co wiem wiele dziewczyn tak ma.Kemot pisze:dziwne, że niewczyna nie lubi minetki..
Przieciez jestes Ty mozesz tu najlepiej wiec chyba doradzic Jak z wami postepowac ?Kemot pisze:jak bym był prawiczkiem
powiem tyle, że prawiczek prawiczkowi nierówny Niektórzy potrafią potężnie zaskoczyć kogoś n-razy bardziej doświadczonego, oj, potężnie.... Dryg we krwi? Możliwe.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon pisze:To jakas rada?
nie, ted tylko chciał się pochwalić <lol2>
OneLove pisze:Ja tego po prostu nie lubie,nie jest to dla mnie istotne i do niczego mi to nie potrzebne.
więc nie lubisz w sensie, że drażni Cię, czy po prostu nie odlatujesz w chmury? czy wielkim poświęceniem z Twojej strony byłoby dać mu spróbować?
OneLove, po tym, jak ujęłaś parę rzeczy, dla mnie wygląda to tak, że Twoje doświadczenia i upodobania będą głównym wyznacznikiem tego, jak będzie wyglądało wasze życie seksualne. czy tak samo będzie z pozycjami, które on chciałby spróbować? z każdą pieszczotą, która dla niego stanowi nowość?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
TedBundy pisze:Niektórzy potrafią potężnie zaskoczyć
Oj zaskoczył
lollirot pisze:więc nie lubisz w sensie, że drażni Cię, czy po prostu nie odlatujesz w chmury? czy wielkim poświęceniem z Twojej strony byłoby dać mu spróbować?
Nie lubie,nie odlatuje,drażni mnie. Ale przeżyłam
lollirot pisze:OneLove, po tym, jak ujęłaś parę rzeczy, dla mnie wygląda to tak, że Twoje doświadczenia i upodobania będą głównym wyznacznikiem tego, jak będzie wyglądało wasze życie seksualne. czy tak samo będzie z pozycjami, które on chciałby spróbować? z każdą pieszczotą, która dla niego stanowi nowość?
Nie będą,a raczej powinnam powiedzieć nie są Z poprzednimi partnerami próbowałam różnych rzeczy,jak sie przekonywałam,że mi coś nie pasuje (lub facetowi) to nic na siłe,ale z góry ,bez próbowania nie zakładam,że mi sie nie spodoba.
Nie będę was dłużej męczyła podtekstami,stało sie,kochaliśmy się
Było bosko, Ted napisał "dryg we krwi" własnie,on dobrze wiedział co i jak robić. Fakt faktem troche sie stresował i za pierwszym razem sie musieliśmy długo rozkręcać (raczej ja jego) ale potem sam sie na mnie rzucił,drugi raz wyszedł spontanicznie. Oczywiście było krótko,ale widze że sie rozkręca Na pewno będziemy duuuużo ćwiczyć
Dzieki wszystkim za rady,niektóre mi sie przydały inne jeszcze nie ale może też je wykorzystam <browar>
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 256 gości